kurde ile w tym wszystkim jest specjalistycznego słownictwa
dawaj foto koleżanki
Wersja do druku
kurde ile w tym wszystkim jest specjalistycznego słownictwa
dawaj foto koleżanki
co tu sie odpierdala
dawej foto, nie pierdol xD
Mowi pierwszy, ktory zareportowal i sprzedal Meo no niezle nie zlapie sie na takie sztuczki ponownie
Od wczoraj tylko na fetlife siedze to jest lepsze niz facebook polecam, juz nawiazalem kontakt z jakas ulegla dziunia z katowic bede opisywal nasze relacje bo planuje zostac jej mentorem i panem :pogchamp
Czekamy z sam wiesz czym w sam wiesz czym xD
Lekko jak cos to zapostuje jak juz bedzie miala taki tattoo
https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net...a9&oe=5AD3CFFB
:pogchamp
Załóż temat, może jakiegoś eksperta dostaniesz - kadra oferuje pakiet multisport i opiekę medyczną :kappa
A za strzelanie do polaka ile?? :zaba
Smiechy smiechami, ale przejebane to jest troche. Kurde masa tam jest takich profili nie fejkowych lasek na przyklad i foty jak maja nie wiem cycki do deski przybite albo zdjecie zbitego tylka. I to nie tak zbitego jak sie da 3 klapsy na tyleczek lasce podczas normalnego ostrzejszego seksu tylko takie jakby je ktos napierdalal dobre pol godziny kijem bejsbolowym po tylku/nogach/plecach/brzuchu i radosny opis "Bylam dzis bardzo niegrzeczna dziewczynka dlatego moj Pan mnie ukaral. Bardzo go kocham. <33" A obok tego 10 zdjec rodem z fejsbuczka jak stoi ze swoim chlopakiem/mezem (tudziez panem) i sie radosnie przytula pod choinka i robi selfiaczka. W sumie wiadomix, ze sa rozne fetysze, wiekszosc lasek lubi jakies mocne klapsy, podduszanie i tego typu zabawy, ale kurwa nie sadzilem, ze ktos serio lubi taki potezny wpierdol bo tego sie nie da inaczej nazwac. Jak mi typa kiedys przekopali pod klubem tak, ze w szpitalu wyladowal to jego cialo lepiej wygladalo niz niejednej kobiety tam, a one sie jeszcze tym chwala publicznie i pokazuja w necie.
I w sumie kurwa dziwnie troche jakbym tam znalazl jakas na przyklad kolezanke z pracy albo kurwa z rodziny kogos z takim profilkiem. Albo jakas dziewczyne, z ktora sie obecnie cos kreci czy cos takiego. Ogolnie kogos znajomego. Ja tam nikomu do lozka nie wchodze, ale dziwnie tak, niby normalna ladna dziewczynka, a lubi se dostac pare butow na klate i piescia w ryj, a w wolnych chwilach byc gwalcona. Mozna sie czlowiekiem zaskoczyc w sumie. xD
@edit
I troche rozumiem nawet idee takiej strony. Bo w sumie jak znalezc sobie kogos o podobnych zainteresowaniach? Co bedzie chodzic z typem 2 lata po czym pewnej nocy w lozku mu powie "kochanie zajebaj mi luja na ryj bo bez tego nie dojde" albo zamiast "kochanie kupilam sobie nowe buty" to "kochanie kupilam Ci bejsbola zebys mogl mnie nim napierdalac" to troche iksde
Podoba mi się to co piszesz, spodoba mi się też chyba ta strona. Tylko jeden problem, rejestruję się na niej a tu kurwa po wgraniu zdjęcia Last Step i trzeba numer telefonu podać a potem wpisać kod który przyjdzie. Mimo że nie ma wzmianki o żadnych opłatach to śmierdzi mi to płatną subskrypcją. Zweryfikowałeś to jakoś? Nie chcę żeby mi przyszedł rachunek over 9000 dolanów za jakąś stronę dla szmat.
zablokuj sobie jak normalny człowiek wszystkie płatne serwisy?
strach do pracy iść jak taka na co dzień miła edyta co se siedzi obok wieczorami przybija cyce do sufitu
ja bym wprost zapytał i się upewnił czy czasem nie uskutecznia takich pojebanych akcji :kappa
Kurwa jakies 3 miesiace temu zdalem sobie sprawe, ze sie nie nadaje do zwiazkow i chce byc sam. Singiel z wyboru, ale tak serio, ze swojego wyboru nie kobiet. Z roznymi laskami gadalem przez ten czas, z niektorymi sie spotkalem, ale wszystko totalnie bez perspektyw i bez spogladania w przyszlosc. W koncu zaczalem zarabiac jakies spoko pieniadze, ciagle cos robie, bawie sie i jest ogolnie zajebiscie, i jestem szczesliwy. Az tu nagle... kilka dni temu, w zwiazku z zamawianiem i kupowaniem rzeczy do mieszkania, ktore remontuje jebs. Poznalem (chociaz to troche duzo powiedziane) dziewczyne i kurwa bez kitu chyba sie zakochalem. :zaba Pierwszy raz tak serio od kurwa nwm 8 lat gdzies? W sensie tak, ze stresowalbym sie zeby do niej podbic, zagadac (znaczy w sumie cos tam pogadalismy juz, ale to raczej na gruncie zawodowo-biznesowym bym powiedzial), motylki w brzuchu etc., mimo, ze na codzien kompletnie nie mam z tym problemu, a tak wlasciwie to jej jeszcze nawet nie znam xD
W sumie to chuj nie oczekuje zadnej porady ani niczego bo tutaj nie da sie nic poradzic bo i tak wszystko tylko w moich rekach, ale stwierdzilem, ze bumpne temat skoro cos sie w zyciu zmienilo.
pytanie calkiem serio:
zwaliles juz dzisiaj kapucyniora?
po co komu baba, którą trzeba zdobywac, a co gorsza, która chce byc zdobywana. chlop kurwa nie ma nic do gadania i takie sa fakty, to babsko musi cie wybrac i chciec zlapac do pokeballa, wszystko zalezy tylko od niego.
2 tygodnie później
przyjmuje zakładyCytuj:
Master napisał
Ale zazdrosłem :(((
Ja to mam odwrotnie, nie umiem into życie singla, imprezowicz ze mnie żaden (żeby Wam uświadomić jak bardzo, powiem tylko, że w ostatni weekend pojechaliśmy do kumpla na Kaszuby i stamtąd do Sopotu do koleżanki na domówkę dla 40 osób, a że pognaliśmy na 2 auta i potrzebny był drugi kierowca, dobrowolnie się zgłosiłem na ochotnika-męczennika) i cholernie chciałbym się znów zakochać, ale na razie nie ma chyba na to szansy, bo mi żadna dziewczyna nie pasuje xD W takim sensie, że mogą być fajne, ładne, ale jak nie czuję z miejsca niczego więcej, to mam wrażenie, że nic z tego nie wyjdzie i od razu odpuszczam.
Kochałem w życiu tylko raz - moją pierwszą dziewczynę i to było jak grom z jasnego nieba. Nie od razu miłość, wielkie love itd., ale jak tylko ją zobaczyłem to wiedziałem, że chcę właśnie ją. Wystarczyło jedno spojrzenie i nie mogłem po tym spać, od razu zawróciła mi w głowie. Późniejsze związki były takie trochę na siłę, na zasadzie "no spróbujmy, zobaczymy, może coś z tego wyjdzie" i chociaż nie miałem na co narzekać, to jednak nigdy nie było to to, co za pierwszym razem i po prostu nie chcę już więcej takiej nijakości.
Z jednej strony wiem, że nie ma na co czekać, tylko trzeba próbować, bo takiego zauroczenia mogę nie doczekać się już nigdy, no ale z drugiej strony nie umiem się przemóc, żeby cokolwiek zacząć. Nie wiem skąd takie zniechęcenie u mnie, ale wiem na pewno, że jest to turbochujowe.
+1 oprócz tego że zgłosiłbym się na kierowcę bo wolałbym się najebać
co zrobisz nic nie zrobisz, nie wiem czy 23 lata pod avatarem to prawdziwy wiek, ale jak tak no to se żyj jak żyjesz i czekaj na kolejną błyskawicę która pierdolnie cie w odpowiednim momencie, ja mam podobnie i wychodzę z założenia że nic na siłę, nie czuję póki co żadnej potrzeby by zakładać rodzinę czy się ustatkować, jakbym miał z 50 lat to może bym se kupił jakąś filipinkę czy coś bo to jednak już jedna noga w grobie, ale póki co to young&wild&free
W sumie to i tak fajnie wyszło z tą domówką, bo mimo tego, że byłem trzeźwy, to naprawdę fajnie się tam "bawiłem". Matka powtarzała, że można bez alkoholu, a głupi gówniak nie wierzył...
A co do tematu, to to jest, kurwa, straszna ironia, że w zasadzie jedynej rzeczy, której nam najbardziej brakuje i na której bardzo nam zależy, nie możemy w żaden sposób zdobyć. Nie zwiększymy szans ciężką pracą, wiarą, nadzieją, wytrwałością - ot, trafi się lub nie, jak jakiś rzut kością.
Ciekawą rzeczą jest fakt, że np. w Indiach rodzice wybierają dzieciom partnerów i mówią kogo mają poślubić, a miłości w takich małżeństwach jest kilkanaście razy więcej niż w Polsce. Ludzie tutaj widać nie wiedzą co to jest miłość. Oglądają w telewizji od dziecka jakieś cuda na kiju, błyskawice, motylki i potem czekają aż im gwiazdka spadnie z nieba. A po 50tce budzą się z ręką w nocniku, że coś tu nie halo, to nie tedy droga i chyba przespali swoje życie, bo wacek już od lat się nie podnosi i Pan doktór im mówi w szpitalu, że czas umierać. xD
Rozumiem, że tę teorię miłość w Indiach > miłość w Polsce poparłeś szeroko zakrojonymi, wieloletnimi badaniami? xD
Z resztą, Tygrys, lubię Cię, ale w niektórych sprawach masz takie poglądy i tak pierdolisz, że nie chce mi się nawet z tym dyskutować. To jest właśnie ten moment...
no to niezła statystyka, jest jakiś materiał o tym?
Gościu ale mamy 2017 rok, nie 1664... Wyjdź z tej swojej mentalnej klatki i przyznaj przed sobą, że tylko uległego pustaka z drugiego końca świata zdołałeś ujarzmić bo w Polsce na wózek widłowy o żółtym lakierze nikt nie poleciał. Nie wiem czy trollujesz ale wkurwiają te Twoje posty niesamowicie, wpierdalasz się w temat z jakąś gówno logiką i wypisujesz te brednie jak dziecko z autyzmem. Idź lepiej tam te plaże ogarnij z tych śmieci gościu
podobno jak tygrysek nie zjebie w poście kobiet, Polski bądź kościoła to dostaje delirki jak alkoholicy gdy nie piją także trochę wyrozumiałości dla niego...
Ale co tam, my tu przecież nie wiemy co to prawdziwa miłość. Trzeba chyba wyemigrować do roboty na 3 zmiany, żeby się dowiedzieć.
Lol panowie ale wyjmijcie ten kij z dupy xD
Żeście się spięli jakby tutaj niewiadomo jak poważny post był xD
Ale te motylki, cuda na kiju i blyskawice to fakt udowodniony przez nauke wiec nwm. za bardzo o co Ci chodzi, ale takie cos jest, istnieje, bedzie istniec i ma sie dobrze. Nie oznacza milosci samej w sobie, ale mowimy o tym pierwszym zauroczeniu.
No to powinnismy sie zamienic. Mi sie wlasnie dobrze zylo, wczesniej sie ciagle za jakimis panienkami uganialem, a teraz ostatnio mi przeszlo i zyje sobie na totalnym czilku. W sensie nie imprezuje w taki sposob, ze chodze na kluby sie napierdolic, lecze kaca dwa dni i praca potem znow tylko sobie jezdze tu gdzies na Slowacje tu gdzies do Czech, tu Zakopane na weekend etc. i ogolnie jest spoko. Nie chcialem tego zjebanego uczucia bo teraz znow bede kombinowal jak tu podejsc do tej dziewczyny zamiast kurwa sobie byc szczesliwym i zyc na czilku. I pewnie dalbym rade o niej w miare zapomniec za jakis czas, ale na ta chwile to niemozliwe bo rozmawiamy co drugi dzien i jeszcze troche to potrwa. xD
Zwalilem wlasnie :zaba
Kurwa boruc, ale nie mowie, ze "trzeba ja zdobywac" czy, ze "chce byc zdobywana" nie wiem do konca jaka jest i jakie ma podejscie, nie wiem nawet moze ma kurwa meza i dzieci w sumie xDD
Po za tym chuj z takiej laski co chce zlapac Cie do pokebola przeciez takie sa maxymalnie wkurwiajace wlasnie xD
Dzisiaj byłem na łyżwach z dwiema koleżankami z firmy. Jedna z nich jest naprawdę fajną dziewczyną druga też, ale nie o niej mowa - to tak na wypadek, gdyby jakimś cudem to przeczytała xDD Wiecie, miła, sprawia wrażenie inteligentnej, ładna - nie ordynarnie seksowna, jak laski, które chcielibyśmy tylko przelecieć i o nich zapomnieć, ale prawdziwie ładna. Taka, którą chciałoby się do siebie przytulić leżąc na plaży o zachodzie słońca.
Przyjemnie nam się rozmawiało i w takich chwilach człowiek myśli sobie "Cholera, może mogłoby nam coś z tego wyjść? Może warto podjąć jakąś próbę?".
Nie. Ma chłopaka.
:zaba :zaba :zaba
:zaba :zaba :zaba
:zaba :zaba :zaba
Nie wiem czy się orientujecie, ale taka laska nazwa się fanta. Fuck And Never Touch Again. :P
Swoją drogą to zastanawiam się czasami co ludziom w takich laskach nie odpowiada. Każdy się ślini w domu do aktorek porno, a jak podobną widzi na ulicy to już jest be. Aktorki porno też mają chłopaków czy mężów i wydaje mi się, że ich partnerzy są wiecej niż szczęśliwi. W końcu laska doskonale zna się na rzeczy i wie czego mężczyzna potrzebuje.
Ja się nie ślinię do aktorek porno, a przynajmniej nie do tych wpisujących się w stereotyp takiej aktorki ;p
I nie chodzi o to, że one są be. Zobaczysz taką na ulicy - seksownie, skąpo ubraną, o wyzywającym spojrzeniu, atrakcyjnych rysach twarzy i ze świetnym ciałem - podniecisz się, pomyślisz tylko "ale bym ją zruchał" i tyle.
A z drugiej strony są dziewczyny, które mogą być ubrane tak, że choćbyś próbował, to nie zgadniesz jak u niej z ciałem - jakieś luźne jeansy, luźny sweter itd. A jak się do Ciebie uśmiechnie, to nogi Ci zmiękną i tyle, przepadłeś. Nie chcesz jej wyruchać, chcesz ją pocałować, przytulić i mieć z nią dzieci.
Oczywiście to jest bardzo generalny podział, zdarzają się mixy i one są najbardziej pożądane - jak się taki mix trafi, to to jest jak wygrana na loterii, jebane 10/10.
no kurwa, pisany prosto z serca
Chyba masz rację. To chyba jest prawdziwy problem. Zostaje tylko "i tyle." i nic więcej się nie dzieje, mimo tego, że bardzo by się chciało.
Kiedyś dawno temu oglądałem w telewizji program gdzie pytali takiej ładnej i seksownej laski, która miała brzydkiego faceta dlaczego taka fajna dziewczyna ma takiego faceta, bo to jest widok często spotykany na ulicy. Piękna dziewczyna i facet, który kompletnie do niej nie pasuje. I ona odpowiedziała, że to nie jest prosta sprawa być piękną i seksowną dziewczyną, bo większość facetów boi się nawet na nią popatrzeć nie mówiąc już o zagadaniu. Więc nie bardzo ma z czego wybierać.
Ja mam identycznie, z tą różnicą że byłem w związku prawie 2 lata z pierwszą dziewczyną, później miałem 2x fwb które po miesiącu/dwóch chciały związków ale ja nie chciałem, a przy trzecim zakochałem się po uszy, ale odjebałem raz po pijaku jakąś krzywą akcję z ruganiem jej, i od trzech lat od tamtego momentu się do mnie nie odezwała, na początku wydawało mi się że przeszło ale poznałem jedną dziewczynę, spotykaliśmy się około pół roku ale ja cały czas miałem w głowie tamtą jedną, więc temat też się zakończył. Podejrzewam że gdyby dzisiaj do mnie napisała to bym poleciał z językiem na brodzie. Plus przejechałem się kiedyś na jednej dziewczynie i teraz poznając jakiekolwiek dziewczyny ja z góry je szufladkuje jako koleżanki. Nie mam czegoś takiego że się wstydzę zagadać czy coś, podobają mi się różne dziewczyny z wyglądu ale kurwa nie potrafię się przełamać, z góry wolę założyć że może okazać się fajną koleżanką, niż wkurwiać się i dołować z powodu kolejnych rozczarowań. I może nie tyle że mam presję że muszę już być w związku, ale w tym roku już 26 lat i chciałbym już powoli mieć dziecko z normalną dziewczyną z którą można byłoby pomyśleć o założeniu rodziny. A przyznaję że brak drugiej połówki nie wpływa dobrze na samopoczucie psychiczne, jakkolwiek by wszyscy nie pierdolili że samemu jest spox i dobrze, tak ja widzę po sobie że z roku na roku coraz bardziej tracę 'chęci' do życia. Nie jest to tak że chuj mam doła, i jebać wszystko chcę się powiesić. Tylko po prostu zauważam że nie potrafię już się cieszyć z drobniejszych rzeczy z których potrafiłem się cieszyć i dawały mi kopa i motywację kiedyś. Ale jeżeli czegoś się nauczyłem to nic na siłę i bez pośpiechu, jeżeli mam spotkać kogoś z kim poczuję że chciałbym spędzić życie to warto jest czekać
http://i66.tinypic.com/2mpy5mp.jpg
Gdyby człowiek miał hajsu, czasu i tylu znajomych, żeby móc codziennie się bawić i nie zostawiać sobie ani chwili na jakieś głębokie feelsy, to może i jakoś inaczej by to wyglądało, może w takiej sytuacji można powiedzieć "wow, życie singla jest zajebiste".
Ale jak się wraca po pracy do domu i nie ma nawet do kogo mordy otworzyć, to wcale nie jest fajnie. Część dawnych kolegów się wysypuje - wyjeżdżają, zakładają rodziny i praktycznie przepadają. Niby co jakiś czas pojawiają się nowi, ale jakoś nie zastępują tych starych znajomości ze szkoły. Często nawet mi się gadać z nimi nie chce.
I jest dokładnie tak jak mówisz - brak powera, brak chęci, bo nawet jak jest perspektywa na zrobienie czegoś fajnego, to niespecjalnie jest z kim podzielić się tą radochą. Mogę z ziomkiem z pracy wyjść na piwo, no ale nie będę go namawiał, żeby skoczył ze mną na spadochronie, bo nie jest to ktoś, z kim chciałbym dzielić takie przeżycia.
Jak była dziewczyna, to człowiek wiedział, że ktoś na niego czeka, będzie z kim porozmawiać nawet o jakichś pierdołach. Włączy się film, razem zrobi/zamówi coś dobrego do żarcia, razem położy się spać i coś tak prostego ratowało nawet najbardziej chujowy dzień. A jeszcze jak dobry masaż wjechał po ciężkim dniu w pracy i zajeździe na treningu, to trzymajcie mnie, to lepsze niż seks xD
A tak to się teraz wraca, odpala kompa i lurkuje jakieś gówniane strony, z czego pożytku żadnego nie ma. Kiedyś to się chociaż pograło/obejrzało film, ale granie samemu znudziło mi się ze 2 lata temu, a oglądanie filmów to już w ogóle kaplica. Oglądanie samemu nie sprawia mi żadnej przyjemności już, dopiero rozmowa na temat filmu jest satysfakcjonująca... Nawet nie próbuję odpalać czegoś obiecującego bez drugiej osoby obok, bo zmarnowałbym sobie w ten sposób dobry seans ;d
Do niedawna to z braciakiem kinomaniacy byliśmy, karty unlimited do cinema city i kilka razy w miesiącu w kinie + w domu nadrabianie zaległości, ale teraz jak go pytam: "dzisiaj kino wieczorem?" to najczęściej słyszę odpowiedź "nie, u kasi dzisiaj jestem".
No kurwa xD
U mnie jest odwrotnie. Jak kazdy facet jestem wzrokowcem i wyglad jest dla mnie bardzo wazny. Patrzac na taka seksowna itp. fakt, mysle ze bym ja obrocil, ale nie raz, a wiele razy. Dlatego jestem z ola xD kwestia tego czy chce miac z nia dzieci jest wtedy, gdy nic wiecej poza seksem i wygladem nie oferuje. Jak nie moge sie dogadac, nie ma.poczucia humoru i nie nadajemy na tych samych falach to nic z tego nie bedzie.
O typach "fanta" mowia lowcy, ktorzy kolekcjonuja sobie laseczki, ale w wiekszosci to pizdy bo tylko mysla i nieweiel robia. Ja osobiscie jestem typem raz a dobrze. Miec ladna, pociagajaca kobiete i do tego taka z ktora moge sie bez problemu dogadac i spedzic czas na czyms innym niz tylko seksie (olapatola hehehe).
Teraz druga kwestia. Tez pierdolenie o szopenie, ze ladne laski sa z brzydkimi. Ludzie dobieraja sie na podstawie podobienstwa w duzej mierze. Wiekszosc ladnych lasek jest z ladnymi panami, grube babki z grubymi ziomkami, brzydkie z brzydkimi, chuderlaki z chuderlakami. Wiele par ma nawet elementy rysow twarzy podobnych do siebie.
Ale wiadomo, od wszystkiego sa wyjatki. Wyjatkiem sa ladne z brzydkimi, ale... One tez nie sa glupie. Nie biora byle co, bo nic innego nie moga dorwac. Biora takich bo albo maja leb na karku i potrafia dobrze zarabiac kase, maja kontakty lub moga miec jakikolwiek inny profit z nich. Tak to ladna laska woli byc sama.
Dopiero ten przypadek ze ladna z brzydkim jest z powodu bo "nikt inny nawet nie zagada" to jakis maly odswtek
Imho w chuj splycacie temat. Po pierwsze "wyglad" to pojecie wzgledne. Po drugie - jest masa, ale to kurwa wielka masa zajebistych dupeczek (tylko o wyglad chodzi), ktore uganiaja sie za typowym lysym sebom czy matim spod klatki 3C. Wiec albo dojebany lysy seba o karnacji jasnej jak amfetamina jest kanonem pieknosci albo cos tutaj sie w waszych teoriach nie zgadza. Z calym szacunkiem, ale jak widze parke dwoch brzydkich lub bardzo brzydkich osob to na 90% jestem pewien, ze zadne z nich tez nie reprezentuje soba nic intelektualnie i patrzac po "znajomych" tak wlasnie jest. Splycanie wszystkiego do wygladu jest glupie i naprawde to tak nie do konca dziala.
Znam filsy wawika, mialem tak samo, wlasnie temu pisalem, ze dopiero z 3 miesiace temu sie ogarnalem i zycie "singla" znow zaczelo przynosic mi radosc. Tyle, ze na to zlozylo sie kilka czynnikow - wyjazd za granice, wyjazd do innego miasta, zarabianie znacznie wiekszej kasy, troche otworzylem sie na swiat i rozne przyjemnosci i nauczylem sie odrobine doswiadczac rzeczy samotnie. No tyle, ze i tak chuj z tego jak teraz w zwiazku z pojawieniem sie tamtej, o ktorej wspominalem we wczesniejszych postach rozjebal to wszystko w drobny mak i znow :smutnazaba: Swiat juz taki chyba jest, ze jak sie mija te 25, 26, 27 lat to nagle juz nie ciesza nas tamte rzeczy tylko mysli sie o innych sprawach - o zgrozo, zakladaniu rodziny czy dzieciach. Czy ogolnie doswiadczaniu swiata z kims.
Betuje, że o 4 rano na meetingu będą mocne feelsy przy flaszce.
ja właśnie wróciłem z hunta na hero, na którym byłem z 28 letnią dorotą, która jest adwokatem w rzeszowie, życie jest piękne