No ja wiem, z opowiesci kumpla nawet w Trojmiescie calym to normalni ludzie chodza do klubow. Ale u nas patola, sam wiesz.
Wersja do druku
dziewczyna poznana w klubie, pewnie szmata
dziewczyna poznana w w koncercie rocka, pewnie brudas
dziewczyna poznana na koncercie reggae, pewnie ćpun
dziewczyna poznana w bibliotece, pewnie muł książkowy
dziewczyna poznana w busie, pewnie biedak
dziewczyna poznana na ulicy, pewnie łatwa
dziewczyna poznana w sanatorium, pewnie nieuleczanie chora
dziewczyna poznana w kościele, pewnie moher
dziewczyna poznana w necie, pewnie desperatka
powodzenia w szukaniu
no to jest własnie problem, o jakich miastach i klubach mówimy. ja mieszkam w Łodzi i mam takie kluby pokroju protektora dla patoli, ale są też takie z dobrą selekcją i naprawdę chodzą tam dziewczyny na poziomie więc nie widzę nic dziwnego w poznaniu dziewczyny w klubie ;d
z loszkami poznanymi w klubie to akurat prawda
Hibo wymien kluby w jakich byles przez ostatnie pol roku oraz ile masz lat i czy masz powodzenie
@Hibo ;
Ja jebe będziesz generalizował? Wszystkie dziewczyny które kiedykolwiek były w klubie to szmaty?
Piszecie o tym samym od 4 stron i dalej Hibo pisze swoje, wy swoje.
Pointless
Nie pointless, bo może mieć taki punk widzenia skoro powiedzmy ma 19 lat jest 5/10 i przez ostatnie pół roku był w klubach Torpeda, Euforja i Baletudo
Przecież trzeba mieć chyba jakąś skazę na umyśle żeby tak twierdzić wiec ja nie wiem o co ta dyskusja.
uważam ze w klubach grasują patuski, może tam znajdzie się jakaś czarna owca pośród bydła.
Nie chciałbym mieć loszki poznanej w klubie, chyba za dużo moich znajomych którzy tam chodzą to patusy jebane.
Rzygam tym jak widzę loszki jeżdzącę swoim dupskiem po kutasie, a typ łapiący ja za cycki.
klub mam na mysli te imprezy smieszne i koncerty rapowy bo tam patologia najwieksza
a ja uwazam, że raczej jest mniej patusek niż tych porządnych...a to, ze ubiera sie jak dziwka, cóż, ja na siłowni też lubie ubrać coś co eksponuje to na co pracuje dlugie lata, tak samo laski ubierają się wyzywająco, bo czują się wtedy DOBRZE a jeżeli dla Ciebie ubranie=kurwa to moge Ci tylko napisać: nie oceniaj książki po okładce
mysle ze temat zamkniety ;d
aha znajomy=towarzystwo w którym się obracam?
@Byczek ; nigdzie nie wspomniałem o ubraniach nic mi do tego jak loszka się nosi
Ja swoją byłą poznałem w obozie w Oświęcimiu. Proszę ekspertów o ocenę tej sytuacji.
@ KrystianeK ;
Pewnie żydówka i ma 90 lat.
#Ekspert
Źle Ci się wydaje, w każdym większym mieście są takie kluby gdzie bawią się normalne dziewczyny. One już nie mają prawa się wyjść pobawić czy o co Ci tak właściwie chodzi?
Dziewczyna sobie studiuje, tydzień się uczy, wyjdzie w sobote do klubu z kolezankami i Twoim zdaniem jest patuską albo dziewczyną nie wartą poznania?
Bielsko Biała
Liczba ludności: 174 291
Warszawa
Liczba ludności: 1,711 miliona
Ty tak na serio?
w Bielsku chyba pomarancza jest nie? Ja tam nie chodze po klubach za czesto, ale wydaje mi sie ze jest najwieksza na slasku ;d W kazdym razie srednia wieku lasek w klubach sie strasznie zanizyla, jak juz zdarzy mi sie byc w jakims to widze napierdolone małolaty itp, wiec moze kolega stad ma takie spojrzenie. A jesli siedza jakies normalne i dorosłe, to w 99% z kims i dupa blada :D
Troche racji moze ma, kilka par które znalem, poznalo sie w klubach, nie wiem na jakiej zasadzie parkiet>kibel czy parkiet > stolik, ale porozpadalo sie. Potem powtorka z rozrywki i znowu rozpad z tych samych powodow (które kazdy zna, łańcuszek mozna stworzyć) i dalej w ta brną ;d
masz racje, wydaje Ci sie.
Panowie bylo o spotykaniu sie z malolatami, a teraz troche inaczej, spotykaliscie/spotykalibyscie sie z starsza? powiedzmy majac 18 lat z 24, 20 lat z 27, 23 lata z 30? Rozne typy relacji od FF do przyjazni/zwiazku
To samo, starsza > młodsza. Kiedys odwrotnie mialem. Tylko trzeba znaleźć taką, która by chciala :D szansa chyba 0,1%
Dodam, że moja historia to nie żart.
Wracając do tematu, jest takie stare chińskie powiedzenie, że: "jak ktoś ma pecha to i w kościele wpierdol dostanie".
To samo tyczy się dziewczyn poznawanych w klubach. Przecież po to one są, żeby ludzie mogli się poznawać. Na ulicy możesz spotkać te same osoby i jedna to będzie patuska, a druga fajna dziewczyna. Co to w ogóle za pierdolenie?
@KrystianeK ;
Hibo'wi nie przemówisz. @Taca ;
Jak bierzesz coś w cudzysłowie to to ma zupełnie inne znaczenie:
"normalna" = nienormalna
Co do klubów - ostatnio jak byłem poznałem spoko dziewczynę, z mojej szkoły. Była tam z koleżanką potańczyć, okazała się dziewczyną znajomka z gimnazjum. Za to była też jakaś na oko 15 lat, najpierw jeden gość ją macał, potem drugi, ostatecznie się z tym drugim śliniła pół imprezy. Więc są ludzie tacy i tacy, nie ma co uogólniać.
Co do starszych - kumpel 19l był z dziewczyną 23l. Wytrzymali rok. Za to ja teraz gadam z fajną rok starszą, ale to już nie jest raczej tak zauważalna różnica więc chyba się nie liczy ;d
Rok to i tak dużo. Gdyby był 10 lat starszy..... :kappa:
Z drugiej strony malo ktora 27+ chcialaby sie umawiac z gostkiem lat 20, ktory jeszcze z rodzicami mieszka :D aczkolwiek gdyby sie takowa znalazła, to nie zastanawialbym sie
wystarczy na poczatku nie gadac ile sie ma alt, niech sama oceni na podstawie rozmowy, wygladu czy warto, no chyba ze pyta od razu no to nie da sie uniknac :)
Niestety nie kazdy wyglada na swoj wiek :D ja mam ten problem, ze strasznie wolno sie starzeje, z twarzy np. 22 lata na karku, a wszyscy mi dają max 18, takze nie wiem jakbym musial zadzialac na taka, zeby sie zainteresowala ;d chyba ze sama wyglada jak dziecko to spoko, nie ma problemu :D
moja się dowiedziała ile mam lat dopiero jak zaprosiła mnie do swojego domu rodzinnego na kilka dni bo miała wolne a jej rodzice pojechali nad morze więc sytuacja idealna, pięknie wspominam tamten czas, co do wyglądu mordy to mi w wieku 20-21lat nieznajomi dawali 27-28 rzadziej ale też nawet 30, jak zapuściłem trochę brodę to raz 35 się trafiło lol chyba ktoś był pijany, nie wiem czy to miało znaczenie, przypuszczam, że mogło mieć bo raczej panny wolą gdy przy facecie wyglądają na co najmniej równe wiekiem a jeszcze lepiej na młodsze, ale wygląd to chuj, ważne jak się razem ze sobą czujecie, w przeciwnym razie te wszystkie związki z różnicą 10, 15 lat nie istniałyby
jak można wiedzieć jaka była reakcja? nie miała pomysłów, aby skończyć bo byłeś za młody? jak dobrze pamiętam, to Ty z Wrocławia ona z Wawy, więc w okresie roku akademickiego ciężko było/jest o spotkania.
No jak ja poznałem dziweczynę (tak kurwa, tę o którą pisałem) która też ma 25 lat i również po studiach medycznych to mi doradzili abym ruchał i spierdalał bo do klubów chodzi xD
Mnie ostatnio na striptiz nie chcieli wpuścić, wszyscy weszli a mnie zatrzymali i o dowód poprosili więc no kurwa ja chyba gorzej mam :<
Sama sobie na fejsie obczaiła ile mam lat (to było już po powrocie do kraju z wakacji, na których się poznaliśmy), tydzień później jak do niej przyjechałem to zaczęła rozmowę od tego czy ja wiem ile ona ma lat, w sumie nie wiedziałem dokładnie ale mniej więcej z prostej matematyki i wiedzy ile trwają takie studia sobie obliczyłem, że na pewno więcej niż 24-25. Powiedziała, że się bardzo zdziwiła jak zobaczyła ile mam lat i w sumie tylko tyle pamiętam, nie było żadnych rozmów w stylu "no wiesz może lepiej to zakończmy bo jesteś młodszy o prawie 5 lat", potem już po kilku msc dodała, że nie liczyła, że coś z tego będzie bo myślała, że mam gówno w głowie z racji wieku ale mimo tego najpierw chciała mnie poznać więc wygrała życie tą decyzją hehe. Co do lokalizacji to wtedy jeszcze przez rok czasu odbywała staż w Poznaniu więc praktycznie każdy weekend (no realnie patrząc ze 3 weekendy w miesiącu) do niej jeździłem (piątek po zajęciach poznań i pociągiem w poniedziałek rano na zajęcia do wrocławia) więc nie było źle z widywaniem się, przypuszczam, że gdyby to przeliczyć na godziny to wyszłoby więcej niż u par z tego samego miasta ale jeszcze nie mieszkających razem. Potem razem w poznaniu mieszkaliśmy prawie 4msc jak miałem przerwę akademicką. A teraz już tak jak mówisz jest Warszawa i trochę inaczej to wygląda, te wakacje też mieszkaliśmy razem, ale ja już zaraz kończę studia, jakaś przeprowadzka i będzie git ;)
Striptiz to jeszcze zrozumiały :D kupowalem ostatnio piwo miodowe, a ze wygladalem jak Wolverine, musialem troche przystrzyc swoj chujowy zarost i od razu "dowodzik jest?" Chuj ze kasjerka mlodsza ode mnie, ale w jej oczach pewnie jak szczyluch :(
ostatnio torgi pisaly o dorastaniu fizycznym, ze dziolszka w wieku 16 lat juz wyglada fajnie, a facet ni.
wiec mam pytanie, juz do takich starszych torgowiczow, w jakim wieku przestaliscie juz rosnac i ogolnie sie zmieniac? i nie chodzi mi o silownie ;/
niczego konkretnego się nie dowiesz, to mocno indywidualna sprawa i porównywanie się pod tym względem do innych ludzi jest raczej pozbawione sensu, ja przestałem rosnąć jakoś na przełomie gimnazjum/liceum, tak mi się wydaję, i skończyłem na gównianych 174-175, a generalnie w teorii z tego co pamiętam niektóre kości mogą rosnąć do 21 roku życia, jedyna sensowna prawidłowość jaką zauważyłem to jest chyba to, że jeśli mamy dwóch braci to młodszy jest zazwyczaj wyższy ale nie wiem czy ktoś jeszcze ma podobne doświadczenia, czyżby jakieś kompleksy?
ni mam kompleksow jakis kompleksow, ale nadal bym chcial np troche podrosnac bo mam troche powyzej 170cm.
dodatkowo tak jesli chodzi juz o typowo meskie sprawy, mimo ze w grudniu bedzie 21 to zarostu u siebie za bardzo nie doswiadczylem xd
chociaz to moze i dobrze bo bym sie musial czesciej golic, chociaz teraz i tak musze to czesto robic, bo rosnie jakis pizdzikwons albo broda, dodatkowo blond :X
to tez sie zastanawiam, myslalem ze torgi pomogo