same here ;s już niektórych nawet poblokowałem bo mi sie rzygać chciało
Wersja do druku
same here ;s już niektórych nawet poblokowałem bo mi sie rzygać chciało
@Byczek ; no to tym bardziej na chuj im to jak 8 lat razem i przetrwali wspólne mieszkanie? muszą coś komuś udowadniać?
Aktualnie mam 23 lata, i nie widze wsrod znajomych wysypu bobasow przynajmniej nie teraz, dziwna sytuacja bylo to, ze wysyp bobasow i to na prawde na w chuj duza skale byl zaraz po tym jak ukonczylem liceum. Ale fakt, przyznam, wysyp kurwa zareczyn az mnie przeraza. 3 moich najblizszych kumpli sie oswiadczylo, i wszyscy planuja wesela na czerwiec 2017 rok. Na dwoch z trzech tych wesel bede jako swiadek, a nie zdziwie sie jak i na trzecim tez, wiec kurwa ja nie wiem jak ja wytrzymam to fizycznie i psychicznie. Fakt faktem ze nie jest to z mody, bo jeden ma dziecko z dziewczyna od 4ch lat, i razem mieszakaja nawet dluzej, a po prostu wczesniej nie bylo ich stac na wesele. Jeden mieszka ze swoja narzeczona juz 3 lata a jest z nia 6, a trzeci jest juz z ta sama dziewczyna w zwiazku od kurwa 2giej klasy gimnazjum wiec nie wierze ze dojdzie u nich do rozwodow ale w sumie to chuj wie
jak ktoś jest X lat z tą samą osobą i nie widzi potrzeby zmian to nie widzę przeciwskazania we wieku tych 23~lat
a teraz taki okres bo święta czyli siłą rzeczy jeżdżenie po rodzinach więc można ogłosić wszystkim oficjalnie
no nie wiem, z czasem poprostu poznajecie sie na tyle ze wasz zwiazek zaczyna innaczej wygladac niz wczesniej i dla mnie to jest odpowiedni moment na zareczyny z tej perspektywy, z drugiej nie widze w tym niczego dziwnego ze koles ktory jeszcze nie pracuje sie oswiadcza, przeciez to nie jest zaden znak ze za rok slub. wiem ze jezeli nadejdzie ten moment to bedziecie wiedziec obydwoje ale czasem takie proste rzeczy jak pierscionek polepszaja efekt; takie sa laski
;]]
ja tam rozumie być z kimś X lat, oświadczyć się i za pół roku~ ślub ale gnije w chuj z tych podludzi, którzy kończą se liceum, wielkie zaręczyny a o ślubie nawet nie myślą/będzie se za jakieś 5 lat XD
nie znam nikogo kto wziąłby ślub po pół roku od zaręczyn, wśród moich znajomych i nie tylko zazwyczaj są to ze 2lata, samo wynajęcie jakiejś sensownej sali (jeśli mówimy również o organizacji wesela a tak zazwyczaj się dzieje) to minimum rok czekania a często nawet sporo więcej, poza tym to dobra ilość czasu żeby uzbierać te kilkadziesiąt kafli
właśnie nigdy nie pojmowałem tego "nie ma żadnej sali"
znaczy się wiadomo, że te lepsze mają jakieś tam obłożenie czasowe, zwłaszcza w czasie od czerwca do tam końca września jak jest spoko pogoda (moi rodzice brali akurat ślub w listopadzie i nikt nie narzekał) ale bez przesady czekać ponad rok na salę
u mnie w samej okolicy są 3 sale w których już byłem na weselach, było zajebiście i nie wierzę, że ktoś nie jest w stanie znaleźć sali w pół roku
nie mówiąc już o możliwości podjechania do większych miast obok
jeśli chcesz wesele na stołówce w sp 107 to pewnie zmieścisz się w miesiącu a jeśli szukasz czego co ładnie wygląda, ma dobre opinie jeśli chodzi o żarcie, sensowną cenę i lokalizację plus inne udogodnienia, na których Ci zależy (możliwość noclegu, jakieś patio czy inne chuje muje) a do tego pomieści 100-150osób to nie jest takie proste jak piszesz wbrew pozorom, ja sam nie szukałem sali ale moje bliskie kuzynostwo w ilości 3 osób tak i mówili, że nawet w niektórych miejscach 3 lata krzyczeli
jak pierdnie, beknie, rzygnie, do tego zwyzywa Cie od frajerow po pijaku a potem placzac przeprosi, zrobi loda z połykiem, wysra sie przy Tobie i ogoli cipke to wtedy jest Twoja
aha i jeszcze jak przedstawi rodzicom
i chcij tu kurwa byc romantykiem, ehhhhhhhhhhh
http://puu.sh/maCv4/7b0ce84788.pnghttp://puu.sh/maCvF/6e3276aa23.jpg
no i druga strona też musi trzymać poziom i spełnić prawie wszystkie warunki i analogicznie te pozostałe, chociaż patrząc po niektórych znajomych to znajdzie się paru co pewnie golą sobie cipki a nie jaja
Z tych wymogów to musze jej dac leki na przeczyszczenie, przyda sie po swietach, i bedzie moja! Good job panowie, jestescie wielcy.
moja jeszcze mnie nie zwyzywala od frajerow ;//
cos musze odjebac
słabo się starasz =/
najmądrzejsze to darować sobei cyrk zwany weselem, ale jak już ktoś musi to na pewno lepiej odłożyc niż kredyt brać :p
no, i gdzie tu teraz znaleźć chłopa xD
mniejsza konkurencja, nie ma co narzekać
no chyba że chcesz taką babę, co to woli dziewczyny tylko jej bolca brak
Sam tak myślałem zanim nie poszedłem sobie w tym roku do roboty na wakacje i kurwa nie, to tak nie działa, nie czuję się za grosz zaradniejszy od ludzi nie pracujących, a do tego skórę na dłoniach miałem suchą od zmywania od czasu do czasu naczyń xD
Fajnie jest mieć swoje pieniądze, fajnie jest mieć za co gdzieś wyjść z dziewczyną itp. Jest nawet pewna satysfakcja jeśli zapraszasz gdzieś kobitę za pieniądze, których nie wyjęczałeś od rodziców ale wywyższać się tym stanem to chyba tylko debil może.
a to, ze taki mały rozpieszczony typ co to do 26 r. ż. nie imał się♥realnej pracy, generalnie będzie w dużym szoku kiedy w końcu okaze sie ze kasa nie spada z nieba ( lub w tym wypadku z konta rodziców ). Praca za młodu na swój sposób hartuje.
Generalnie, uwazam, ze podjęcie tego typu pracy moze byc różnorako ocenione. Z jednej strony, moze to byc glupi ruch ( kiedy np ktos mógłby zainwestować ten czas w rozwój siebie i potem mógłby dużo lepiej zarabiać ), ale może to być też akt poświęcenia ( rodzice zwyczajnie nie mają , albo muszą sami zapierdalać na 2 etaty by dać synowi/córce na utrzymanie sie na studia - a chce sie rodzica odciążyć ).
a mnie bawi jak ktos narzeka na brak kasy, ale twardo "nie bede tyral za 1200mc"
no kurwa..rece opadaja
Kiedys ziomek mi mowil "ale kurwa nie chce mi sie do roboty chodzic", u nas malo pracy jest to mu mowie "to sie zwolnij, chetnie Cie zastapie". Miec i narzekać xD to taki seba był, nie ma juz kontaktu, pewnie wyjechal z braku perspektyw
no ja bym sie czul jak smiec robiac cale zycie za 1200; robie dobre i ciezkie studia to nie bede sobie wolnego czasu ktorego i tak mam niewiele poswiecal zeby zarobic 1000 cebul jezeli mam mozliwosc tego nie robic i se po studiach zaczac zarabiac jakies pieniadze normalne.
strasznie mnie wkurwia pirerdolenie ludzi robiących za gowno pieniądze jacy to oni nie sa zajebiście zaradni i lepsi od tych ktorym rodzice daja kase; no jak widza ze maja w co inwestowac i nie jestem pierdolonym debilem to czego mieliby tego nie robic jezeli sa w stanie bez jakichs mega poswiecen ? jak bedziesz mial kiedys bachora to powiesz mu nie synek nie bedziesz pizda której rodzice daja pieniadze idz do maca xD
znam ludzi ktorzy musza/chca pracowac bo rodzicow nie stac/nie maja/maja z nimi chujowe stosunki na tyle ze chca sie od nich odciac ale NIKT z tych osob sie z tym kurwa nie obnosil ani nie chwalil jak te biedne polaki ktorych jedyny zyciowy sukces to robota za klocka bez perspektyw na nic lepszego i uwazaja sie z tego powodu za chuj wie kogo bo zawiśc ich zzera ze ktos ma lepiej/ma okazje/jest poprostu w lepszej sytuacji. prawda taka ze ci co sa ogarnieci ale im sie w zyciu zle ukladalo z czasem sie gdzies ustawia a polaki beda siedziec cale zycie w tym gownie i narzekać jak to zle i pierdolic noo synus kurwa pieniazki od mamy kurwa kurwa xDdd kisne boze nawet bym nie naplul
zeby nie bylo, pracowalem fizycznie, rodzicom pomagam jak moge, co trzeba robic to robie i nie mowie ze boli raczka czy costam; zeby odciazyc ile moge wzialem se kredyt studencki który bede splacal juz ze swojego hajsu
pracownie za mlodu jest owszem dobre w charakterze dorabiania, ucza gospodarowania hajsem i pieniądz sie poprostu bardziej szanuje. nie jestem rozpuszczonym bachorem i nie mam chuj wie jakich zachcianek, utrzymywanie mnie jest wystarczajace zebym to docenil ale serio robienie za 1200 przez wakacje gdzie jest to jedyny okres czasu kiedy moge odpoczac i patrząc na to ze za pare lat czegos takiego miec nie bede to serio te pieniądze nie sa tego warte; czasu, zdrowia i psychy bo z kim sie tam pracuje jak nie z popierdolami xD
No chciałbym Cię zobaczyć w sytuacji, w której by się okazało, że nawet po tych zajebistych studiach musisz zacząć od robienia za 1200zł xD Taka ewentualność też istnieje i zdarzało mi się pracować - może nie za 1200zł na produkcji - ale z ludźmi, którzy skończyli zajebiste kierunki na dobrych uczelniach, ale z rożnych powodów na krócej lub dłużej lądowali po magazynach czy innych gównorobotach.
Nie wiem jak wysokie musisz mieć mniemanie o sobie, żeby nazywać takich (i przecież nie tylko, powiedziałeś o ogóle pracującym za psie pieniądze) ludzi gównem. Ja jeszcze nie spotkałem się z kimś, kto by się chełpił pracą za półtora klocka i uważał się przy tym za pana życia, Ty za to jesteś kolejnym przykładem pajaca, który nie musi robić nic poza studiowaniem i miesza z błotem ludzi, którzy robią, co mogą. Odnosząc się do poprzedniej wypowiedzi:
Dla mnie brakiem poszanowania do własnej osoby byłoby siedzieć dwa czy trzy miesiące na dupie i sobie, hehe, odpoczywać xD W czasie, kiedy mogę zarobić, nawet te gówniane 1200zł/miech i przeznaczyć te pieniądze na coś sensownego. Zdarzało mi się pracować za takie śmiecówki, ale gdybym tego nie robił, to dalej zapierdalałbym wszędzie komunikacją miejską, chodził po parę lat w tych samych ciuchach a w wakacje oglądał tylko łódzkie orliki. Nic bym nie trenował tylko sobie odpoczywał, bo hurr durr studiuję prawo/medycynę/jakiś zajebisty techniczny kierunek i nie będę zapierdalał jak murzyn.Cytuj:
przeciez isc do roboty za 1200 kiedy mozesz se odpoczac w wakacje to brak poszanowania do samego siebie xD
no chyba ze jestes jakims podludziem co studiuje jakies gowno po ktorym wie ze nic dobrego go nie czeka to moze rzeczywiscie lepiej juz zaczac sie przezwyczajac do bycia gownem
Po moch studiach nie spodziewam się kokosów, ale nie dla pieniędzy je wybrałem. Jakby nie było, wiem, że sobie poradzę, a Tobie za nazywanie mnie gównem strzeliłbym po prostu w ryj. Z mojej strony eot.
@Alex Fortune ;
Niestety w bardzo wielu przypadkach, żeby się rozwijać, nie wystarczy sam wolny czas, ale i pieniądze. Kształcenie zazwyczaj kosztuje i niewiele rzeczy można ogarnąć samemu, we własnym zakresie. Często też, żeby zdobyte umiejętności można było wykorzystać zawodowo, potrzebny jest papier, za który trzeba ostro zabulić.
ayx~ ;
no noCytuj:
no to se skonczy studia i zacznie zarabiac normalne pieniadze ? ze niby fakt ze nie robil jako smiec w pl za 1000 zl czy jako smiec za granica za troche wiecej ma jakies znaczenie w tej kwestii ?
nie rozumie
przeciez isc do roboty za 1200 kiedy mozesz se odpoczac w wakacje to brak poszanowania do samego siebie xD
no chyba ze jestes jakims podludziem co studiuje jakies gowno po ktorym wie ze nic dobrego go nie czeka to moze rzeczywiscie lepiej juz zaczac sie przezwyczajac do bycia gownem
Fakt, rodzice z wlasnej woli nie moga chciec wspierac swojego dziecka podczas studiow, trzeba ich o te kase blagac na kolanach...
nie wiem co jest zlego w byciu na utrzymaniu rodzicow, przeciez praca za 1200zl miesiecznie w trakcie studiow to przeciez jest sie codziennie zajebanym i ma sie 0 czasu dla siebie, zeby chociaz wykorzystac te pieniadze.
Nie widze tez w tym zadnej zaradnosci bo przeciez prace w macu czy w jakims innym gownie dostanie kazdy; jak ktos potrzebuje kasy a rodzice nie sa w stanie pomoc to spoko, prosze bardzo, ale pod zadnym wzgledem nie sa oni lepsi od tych co tej pracy nie maja.
No chyba ze mowimy tutaj o doswiadczeniu zawodowym, jesli ktos mysli ze 2 lata pracy jako kasjer w biedronce pomoze mu dostac prace w korpo to XD
nie wiem kto to pisał bo nie chce mi się wertować tematu ale trochę się chyba zagalopował w swojej zajebistości i to srogo, trochę pokory, ja nawet jeśli nigdy nie pracowałem za takie pieniądze to wstydzę się za kogoś kto wypisuje takie rzeczyCytuj:
przeciez isc do roboty za 1200 kiedy mozesz se odpoczac w wakacje to brak poszanowania do samego siebie xD
Czysto obiektywnie czytając te posty mogę stwierdzić że jak na razie to gościu który krzyczy o tym żeby się nie wywyższać bo się pracuje sam się wywyższa że nie pracuje i ciągnie kase od rodziców. Co to kurwa za hipokryzja to ja nie wię ;/
to chyba dobrze wyladowales bo widac nawet ze zrozumieniem nie potrafisz przecztac tego co napisalem; gownem nazywam tych co obnosza sie z ta swoja gownorobota i uwazaja za lepszych z tego wzgledu. co pewnie z toba robi na magazynie jakis ziomek po lekarskim co xD
jak bedzie taka koniecznosc, bo rozne rzeczy sie dzieja w zyciu to taka prace podejme ale ze swiadomoscia ze jest to tylko tymczasowe, napewno nie bede mial zamiaru robic tego do konca zycia i napierdalac na kazdego co ma lzej i ze jest pizda bo mama mu daje na zycie
z reguly drugi post rozwiajajcy to czego nie zrozumiales albo zle odebrales jest kluczowy w dyskusji bo zostal napisany w celu lepszego okreslenia tego co mam do powiedzenia i naprowadzenia cie na odpowiedni tok rozumowania, ty widze bedziesz mi tu poprzedniego posta cytowal i pisal ze na jego podstawie tak mysle jezeli w drugim sie okreslilem o czym pisze. o kurwa xdd
a dla mnie nie i tym sie roznimy, sensowne rzeczy to ja bede kupowac jak zaczne zarabiac pieniadze a poki co to zalezy mi tylko na tym zeby miec co zjesc i sie w cos ubrac bo traktuje ten etap zycia jako okres przejsciowy; no i moje szczescie ze moge sobie na to odpoczywanie pozwolic
no a ja zapierdalam komunikacja miejska bo zarabiajac na wakacjach 2 k zl, bo tylko tyle w te 2 miechy bym se zarobil w polszy auta nie kupie a jak juz to jakies gowno na ktorego utrzymanie mnie stac nie bedzie; gdzie logika ? inna sprawa ze go az tak nie potrzebuje poki co, moze na zakupy by sie przydalo ale tak to coz, przyjdzie czas na auto kiedy beda pieniadze. ubrac sie mozna tanio i dobrze, trzeba tylko wiedziec jak a na mecze jezdzic nie musisz wiec nie wiem co ty mi tu
twoj wybor, przyjmij do wiadomosci ze mam inne zdanie na ten temat i to zaakceptuj chyba ze jestes polakiem to mozesz mi powiedziec ze jestem pizda bo mama mi daje na papu i w sumie nic sie nie zmieni bo jebie mnie zdanie ludzi tego pokroju
nono strzel w ryj jak na polaka przystalo bo prawda boli
napisz jeszcze ze jakbys mial okazje cofnac czas to wybralbys te same studia, to samo zycie, te sama prace i wgle to nie regretujesz niczego a mi bys w ryj dal to bedzie eot konkret XD
Trochę zeszliscie z tematu. Do tego co nie pracuje i brzydzi się pracy za 1200 zł. Życie to nie bajka a pewnie myślisz że studia to już swego rodzaju namiastką albo praca. Kolego tak wygląda życie i jak napisales że szkoda ci życia na pracę za 1200 zł. Ok zdziwisz się do czego będziesz i za ile zmuszony. Przez takie osoby i ich zapatrywanie się na życie nawet nie myślałem o studiach i że studentami raczej się nie zadaje bo większość to buraki którym ciągle w głowie chlanie, cpanie i Dynamie - nic więcej. I żeby nie było zarabiał ponad 2x najniższa krajowa - żeby ten studenci zaraz nie pisał hehe no tak bo ty pracujesz za najniższa. Ja nigdy się z nikogo nie smiakem bo zarabia na czarno nawet 300 zl czy zbiera puszki. Życie cię jeszcze zaskoczy i te twoje mocarne dobre studia nie pomogą.
Brzydzę się takimi ludźmi jak on, mam szczęście ,że nie muszę z takimi ludźmi przebywać i domyślam się, że jego znajomi to zadumane i zapatrzone w siebie "wygrywy" XD.
Wszędzie podkreśla jakie to studia robi, a dopiero co w tym roku pisał/poprawiał maturę, chyba nie wie, że "sensowne" pieniądze nawet po tym kierunku to zacznie zarabiać w wieku ~30lat o ile w ogóle zacznie zarabiać, bo zdarzają się różne sytuacje w życiu. Sam mimo ,że oprócz pracy u ojca w przedsiębiorstwie, gdzie tyrałem całe wakacje( nie jedne) nie podejmowałem jeszcze żadnej pracy to nie twierdze, że osoby które łapią pracę za 1200zł są gorsi lub są podludźmi. Są różne sytuacje w życiu i różni ludzie i każdy radzi sobie jak może, mam nadzieje,że życie szybko zweryfikuje i skarci cię za takie podejście do innych oraz za brak poszanowania do pracy.
no
namiastka czego
no zalezy z jakiej strony na to patrzec
no nie zdziwie sie bo napisalem przeciez ze jak bedzie taka potrzeba to bede to robic ale napewno nie bede mial zamiaru robic to do konca zycia jak wiekszosc spoleczenstwa w tym smutnym kraju
no sa studia i "studia"
ty mylisz te dwa pojecia dlatego zle sobie rozumujesz
a gdzie ja sie smieje ?
http://torg.pl/showthread.php?442435...=1#post9252792
zapraszam do lektury, napisalbym ponownej ale wtedy mialbym cie za debila wiec zakladam ze poprostu ilosc tresci cie przerosla
no niestety nic z tych rzeczy robaku
no wiem o tym i pisalem zreszta wiec ? wiem ze dupa cie boli o cos ale zluzuj
no ja tez nie wiec nie wiem z czym wy sie tu przysraliscie do mnie XDnie no sa gorsi
XDDDDDDDDDDDDDddddd
http://puu.sh/mbnXZ/1f8fce5612.png
chuj ze zrobiles to po raz drugi po tym co zacytowalem
do tego ten byly modek i typ ktory nawet nie potrafi zmentionowac XDD
moze poprostu jestes chujowy i dlatego robisz za tyle a nie wiecej; wiem ze to przykre i dalbys w morde ale
@Astinus ;
popa tak to sie robi @<nick>;
inna sprawa ze w takiej robocie jestes traktowany jak taki wlasnie smiec, tak sie czujesz a pozwolic sobie mozesz conajwyzej na wyjsie do kina i mala cole raz na miesiac. jak to nie jest bycie smieciem to male wymagania sobie stawiasz w zyciu
no tak, bo jezeli dla mnie 1200 zl jest nie warte okazji do odpoczynku i zdrowia, za co swoja droga kupic moge cale gowno (bez ktorego sie pewnie obejde i poczekam do podjecia pracy w zawodzie) to rzeczywiscie zagalopowalem sie w zajebistosci
troche wywolalem shitstorm ale nie o to mi chodzilo
po prostu twierdze ze gosc ktory sie zarecza (czyli chce stworzyc rodzine) a nigdy nie zwrobil zlotowki i nawet nie wie czym jest praca, wiec nie wie czy bedzie w stanie swoja rodzine kiedykolwiek utrzymac
co to za bzdura ?
no to nawet jesli by w przeszlosci zarabial te 1,200 i wiedzial ze tyle jest w stanie zarobic to chyba troche malo na rodzine co ?
zareczyny to ostatni etap przed slubem ale przeciez niczego nie wymuszaja, tym bardziej ze bedziesz sobie robic dzieci odrazu i musisz je utrzymywac; chyba ze mowa o rodzinie bezdzietnej ktora przeciez w polsce jest utrzymywana zazwyczaj wspolnie
wiesz, w dupie to mam co sobie byś za to kupił albo na co by Ci te pieniądze nie wystarczyły, dla mnie możesz być na utrzymaniu rodziców do końca życia, chodzi mi tylko o Twój brak pokory, mentalność dziecka, które nic nie musi i wszystko ma a jeszcze wypomina innym, że praca za małe pieniądze jest dla podludzi, znam bardzo dużo ludzi (nie dwóch czy trzech ale praktycznie pół rocznika) już po leku i lekdencie i nie mam o większości z nich dobrego zdania jako o ludziach, Ty tylko to potwierdzasz
i proszę Cię, jaka okazja do odpoczynku i zdrowia? odpoczynku po czym? i to 3 miesiące? bo musiałeś się uczyć do kolosa z anatomii, biofizyki, mikrobiologii i nie przespałeś kilku nocy? ;d wiem jak wyglądają te studia od środka więc nie rób z siebie takiego męczennika, a jesli jest za ciężko to zrezygnuj bo widocznie się nie nadajesz i wylądujesz na rok w psychiatryku jak dwie laski z roku mojej kobiety
tylko zauwaz ze ja tu nie wpadam do tematu i z dupy sobie nie pisze ze ktos jest taki czy sraki (zaczelo sie od tego ze typ ktory studiuje i nie pracowal nie powinien sie niby zareczac); pisalem ze rozne sa sytuacje i nie kazdy ma okazje zeby sie lepiej ustawic i nie kazdy ma tak dobrze, bywa. sam nie wiem co sie bedzie ze mna dzialo za pare lat, bedzie trzeba robic za tego gownianego klocka z hakiem to bede to robil ale z planem zeby trwalo to jak najrkrocej. nie pochodze z zadnej bogatej rodziny, nie bujam sie w nowej furce czy przejebanie drogich ciuchach; na wakacje tez zazwyczjaj nie wyjezdzam bo mnie poprostu na to nie stac i nikogo o pieniadze na to nie prosze, moglbym isc sobie na to zapracowac ale dla mnie nie ma sensu, wole poczekac na moment kiedy bedzie mnie na to stac, kiedy bede mogl sobie na to pozwolic a nie wtedy kiedy bede musial na to zbierac i wydawac prawie wszystko co mam.
takie jest moje zdanie o takich ludziach i sobie tak napisalem bo tak bym sie osobiscie czul bedac na ich miejscu; nie generalizuje bo potem to sprostowalem. szkoda mi tych co im nie wyszlo i sa ze wzgledu na sytuacje do tego zmuszeni albo sa na tyle nierozgarnieci zeby swoja sytuacje poprawiac ale tymi co napierdalaja na wszystkich ktorzy maja lepiej od nich bo im sie nie udalo gardze i mam za smieci, moze chwilowo, moze mi przejdzie, moze dojrzeje, moze nie; nie wazne. i tak kazdy bedzie sobie zyl swoim zyciem nie wazne co ty czy ja napisze wiec
@ayx~ ;
Pewnie jakieś medyczne. Wierze , ze Ci sie uda, bedziesz dobrym lekarzem specjalista ale smuci mnie to, ze jako "inteligetniejsza" osoba wlasnie powinienes okazywac szacunek, a nie pogardę . Dzięki tym ludziom śmieciom, którzy zarabiają 1200, wydają 400 na recepte od Twojego ojca Ty możesz nie pracować. Ba. Jak Ty możesz sie szczycić czymkolwiek jesli przez cale zycie bedzie za Toba mysl, ze wszystko co masz masz dzieki ojcu?
slucham ? nikt z mojej rodziny nie robi w branzy medycznej, rodzicom zawdzieczam utrzymanie i lekcje prywatne 50 zl/tydzien do matury, reszta to efekt mojej nauki i tyle; kazdy ma szanse dostac sie na dobre studia, trzeba sie tylko przylozyc. nie wiem czy fakt ze utrzymywali mnie rodzice od urodzenia do momentu skonczenia studiow jest czyms na tyle dziwnym zebym mial zyc ze swiadomoscia ze wszystko osiagnalem dzieki nim. no oczywiscie, bez nich bylbym pewnie w calkiem innej sytuacji i to doceniam, tak jak pisalem jedni maja lepiej drudzy gorzej, zycie. w kazdym razie nie wiem czego mialbym czuc sie gorzej patrzac jak 95 % osob z mojego rocznika idzie na studia po ktorych wiedza ze nic ich nie czeka, tez sie utrzymuja za hajs rodziny; albo osoby w ktore rodzice laduja duzo grubszy hajs na lekcje/kursy/studia prywatne/ciuszki/furki/wakacje a oni zyja sobie z dnia na dzien i maja wyjebane. wszystko zalezy z ktorej strony na to patrzymy
a no i jak ktos odbiera to co pisze jako szczycenie sie czymkolwiek to nie mam na mysli niczego takiego
@Mentoll ;
tak sie do niego przyjebaliscie zebyscie sie nie zesrali naprawde xDD
szczegolnie gdy dobrze mowi
XD
Odpoczynek jest tez forma przyjemnosci, tak jak m.in walenie konia czy zjedzenie czegos dobrego
Generalnie to widze ze wiekszosc tutaj ma niezle zaprogramowana przez swoich rodzicow mentalnosc "zyjesz zeby pracowac", dla ktorych np. takie rzeczy jak odpoczynek w wakacje to forma nagrody a nie cos co przysluguje kazdemu czlowiekowi w trakcie nauki
skoncza sie studia to 3 miesieczne wakacje tez, a potem bedzie placz ze w sumie tej kasy tak bardzo nie potrzebowalem i szkoda ylo tych wakacji bo juz wiecej tego nie bedzie ehh
ty tak na serio? lepiej siedzieć 3-3,5 msc w domu, dłubać słonecznik na ławce, niż popracować ten miesiąc-półtora i mieć pieniądze na wakacyjne wyjazdy? po tym zdaniu raczej utwierdziłeś to, że jestes leniem,a i wcale w dorywczej wakacyjnej pracy nie musimy zarabiac 1200zl. na budowach i roli calkiem dobrze płacą, no ale tam trzeba zapierdalac przez 10h, ale jak sie nie lubi pracowac, badz ma sie dwie lewe rece to tylko praca szatniarza
czego nie bedzie? jakbys troche popracował i gdzieś pojechał, miał zajebiste wspomienia, jako młody student to nigdy bys tak nie powiedzial. za 10 lat to bedziesz bardziej tego zalowal, ze siedziales 3msc na chacie i grales w tibie