moge sie mylic, ale wydaje mi sie, ze jesli przez 2 miesiace sie nie pocalowalo dziewczyny, to jest sie juz dawno pogrzebanym we friendzonie
Wersja do druku
moge sie mylic, ale wydaje mi sie, ze jesli przez 2 miesiace sie nie pocalowalo dziewczyny, to jest sie juz dawno pogrzebanym we friendzonie
Po 2 latach jednak troche przezyles z drugim czlowiekiem a 2 miesiace to co ? pare spotkan ?
co to sie dzieje, niezadlugo po miesiacu bedzie normalne ze dziewczyna wskakuje szpagatem na Was
No i co w tym złego? Skoro kobieta ma potrzebę to ją spełnia. Dobrze, że z facetem, z którym jest w trakcie tworzenia związku, a nie z przypadkowym Sebą w kiblu na dysce w remizie.
Ale sugerowanie, że nie można pocałować kobiety po 2 miesięcznej znajomości. Co Wy, kurwa, na księży się kreujecie?
Teraz poważne pytanie do @zakius ;. Po jakim czasie można: 1) wejść z kobietą w związek; 2) pocałować kobietę; 3) uprawiać seks z kobietą?
ty tak na serio?
Jeżeli dla Cb brak jakiegokolwiek kontaktu fizycznego przez 2 miesiące to nie jest jakoś tam dużo czasu to mam dla Cb złe wieści.
Genialny przykład z tą dziewczyną, jeśli typ nie potrafi wyjść z inicjatywą przez 2 bite miesiące, to ja się nie dziwie takiej lasce że się spotyka z kimś na boku, albo chodzi na imprezy.
Każdy ma swoje potrzeby, ale jak chłop jest cipą to nie moja wina.
#zakius #player
2 miesiące związku a 2 miesiące znajomości to też nie jeden pies panowie
ale jak znasz laskę 2 miesiące to nie można tu mówić o związku
chyba że równie doskonałym co aranżowane małżeństwa
no może i tak, ale jednak lepiej poznasz osobę, która nie stara się być przed tobą fajna bo hehe "jesteśmy w związku" albo cos takiego
jak poznajesz kogoś w sposób naturalny wśród znajomych to wiesz znacznie więcej o tym jaka ta osoba jest OBECNIE, nawet jeśli znacznie niej o przeszłości czy jej rodzinie
Ale Ty sobie sam na siłę komplikujesz życie..
Stary, Ty nigdy nie byłeś w związku, więc skąd miałbyś to wiedzieć? Tłumaczone Ci było x razy, że dopiero kiedy z drugą osobą jesteś "na etapie związku" to zaczynasz poznawać jej prawdziwe oblicze.
No, ale to jest jałowa dyskusja. Koleś 24 lata myśli, że jak poczeka to znajdzie swoją true love. Powodzenia życzę, szczerze.
Proponuję zmienić temat, bo podobny był całkiem niedawno. Zakius i tak wie swoje XD.
a ja to myślałem że to niektóre kobiety czekają z seksem do ślubu, ale jak widać poniekąd nawet niektórzy panowie czekają z pierwszym pocałunkiem XD o seksie to nawet nie wspomnę
wasza metoda jest dobra jak wam jest źle samemu bo cośtam, albo chcecie mieć jakąś namiastkę czegoś większego
to tylko bezwartościowy rytuał, zupełnie bez znaczenia jeśli od początku podchodzisz do tego poważnie, a nie tylko "ej wiesz co, umówmy się, że będziemy się rżnąć tylko ze sobą dopóki któremuś z nas się nie znudzi"
This.
Dwa, długie miesiące to jest nadto czasu żeby poznać w miarę pannę i stwierdzić czy brnie się dalej czy zostaje tylko jako znajoma. Ja wiem, że są jeszcze dziewczyny, które maja podobne myślenie i też najlepiej z seksem to do ślubu by czekały ale 90% dziewczyn uznało by mnie za nudziarza, kogoś dziwnego jak przez dwa miesiące nic bym nie zrobił, nawet jej nie pocałował. Tylko nie zrozum teraz tego w drugą stronę, nie mówię, że w tym czasie już powinieneś z nią pójść do łóżka czy ki chuj no ale bez przesady z brakiem pocałunków...
//Z resztą, każdy ma swój pogląd na to, podpisuję się pod postami Dzzej, o różnicy poznawania drugiego człowieka w ramach związku i w ramach zwykłego koleżeństwa. Reszta mnie w sumie nie obchodzi, kim ja jestem, żeby komuś wmawiać cokolwiek... Poza tym szkoda czasu xd
nazywaj to jak tylko chcesz ale czasami pojawia się ktoś, wraz z nim jakieś uczucie i wszystko dzieje się samorzutnie, po co dorabiasz do tego jakąś filozofię, że niby komuś jest źle, że ktoś szuka jakiejś namiastki do cholery?
jesteś ultra aspołeczny i nie rozumiesz rzeczy o charakterze społeczno-socjalnym, które kumają już gimnazjaliści
Ile razy mam powtarzać, że może sie to udać z wielu różnych powodow
Miedzy innymi to, ze bliskość fizyczna stymuluje wydzielanie hormonów przywiązania
Poza tym no zwykle przyzwyczajenie, nawet jak czujesz, ze to nie to to możesz uznać, ze to tylko chwila zwątpienia i nikomu o tym nie mówić
Moglo nawet się udać trafić przypadkiem
Gorzej jakbyś poznal w tym czasie kogoś, kto faktycznie ma to coś
Z reszta chyba nie powinienem wymagać zrozumienia tego od nikogo kto tego nigdy nie poczuł, to po prostu jest coś innego niż ładna dupa, która nie jest zbyt tępa żeby z nią pogadać
Tak samo jakby to była osoba której drugorzędne cechy płciowe nie wywołują u ciebie żadnej (pozytywnej) reakcji?
No dobrze, z tym problemu nie mam bo dla mnie każda dziewczyna jest ładna więc skupiam się "na wnętrzu". Powiedzmy, że mamy wspólne tematy, strasznie lubię z nią rozmawiać i samo przebywanie z nią sprawia mi ogromną przyjemność. W tym wypadku powinienem czekać zanim zacznę działać dalej? Nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić jak miałbym czekać z czymś tak podstawowym jak pocałunek więcej niż dwa miesiące to raz. Dwa, nie będąc z nią w związku nigdy się przede mną nie otworzy, nie zdradzi mi swoich sekretów, nie będzie mówić o swoich problemach bo będę dla niej tylko kolegą.
Związek sklada się z wielu składników, jednym z nich jest przyjaźń, zaufanie
Jesli ci nie ufa teraz to jak powie "ok, niech będzie" nagle zaufa?
A co jesli ta dziewczyna pasuje Ci bardzo z charakteru swietnie sie z nia bawisz i ona to odwzajemnia jednak nie chce dac sie pocalowac ? nie wiem moze jestes pierwszy jest niesmiala etc? zostawisz ja bo nie chciala sie calowac po 2 miesiacach wg mnie o by bylo dziwne że nie potraficie opanować podstawowych popedów jak małpa w zoo
Ale wywołują, w tym kurwa sęk.
Jeżeli najpierw chcesz zbudować mocną i solidną przyjaźń, a dopiero później związek to powodzenia. Raczej Ci się to nie uda, bo Panna zwieje do innego, a Ty będziesz żywą chusteczką do wypłakiwania się. Oczywiście, wyjątki są... które potwierdzają regułę, jak mówi przysłowie.
Zresztą, bierzesz związek jako coś bardzo poważnego, coś na równi z małżeństwem. Dlaczego? Bo w nim nie byłeś.
Oczywiście, że to nie działa na zasadzie "wchodzę w związek" i insta jakaś wajcha w dziewczynie lub we mnie przesuwa się z braku zaufania na zaufanie. Na to oczywiście trzeba trochę czasu ale w ten sposób wiadomo, że w końcu będziecie mogli porozmawiać o rzeczach poważnych jak problemy. Jeśli nadal łączą was tylko relacje to nic z tego.
W pierwszej kolejności to spytałbym o co chodzi, porozmawiał i spróbował ją jakoś przekonać (wut!?) Pokaż mi w ogóle dziewczynę, która miałaby z tym problem zakładając, że nie mam problemu z higieną i po prostu nie jebie mi z ryja bo chwilę temu zjadłem kebsa. To już jest jakiś ultra niedojebany/nie realny scenariusz, kurwa błagam o trochę powagi.
Trzeba założyć osobne damsko-męskie dla prawiczków-idealistów-księciów z bajki, oni tam będą mieć problemy typu "Spotykam się z pewną dziewczyną 2 lata, czy myślicie, że to dobry czas na pierwszy pocałunek czy jeszcze się wstrzymać żeby nie pomyślała, że spotykam się z nią bo liczę na seks?" a my tutaj dalej swoje...
Mówiłem, małżeństwo nic nie znaczy dla związku
Also, traktuję to poważnie bo znam różnicę pomiędzy laską z którą się świetnie gada, a taką na której mi faktycznie zależy
Czy to nie ty przetrwałeś najdłużej 3 miesiące?
I call this bullshit
Jak ktoś zna to w randomy może pakować się tylko z powodów jak poszukiwanie dziury, próba zapomnienia, desperackie poszukiwanie tego czegoś prawdziwego co sie utracilo
Nigdy nie żałowałem związku 3 miesięcznego. A że tak się skończył, cóż, tak bywa.
Kurwa, czyli w skrócie, mam "być" z dziewczyną przez 3 miesiące, nie całować jej, brak kontaktu fizycznego oprócz trzymania z rękę i jeszcze może ją zabierać na randki? Dobrze to rozumiem?
Skoro jesteś takim idealistą, to powinieneś wiedzieć, co to miłość od pierwszego wejrzenia.
A wy nie rozumiecie ze kazdy ma inne wymagania co do zwiazku, kobiet? Kazdy chce ulozyc swoje zycie tak jak chce i nie ma jedynej slusznej drogi? Jeden chce tak, zakius chce tak. W czym problem??? Chcecie go nawrocic na inna droge? Nikomu swoim podejsciem nie wadzi i nie widze sensu by sie zmuszal tylko dlatego ze torgowe stuleje tak chca...
I w pierwszej kolejności taka nieśmiała pomyślała by że chodzi Ci tylko o to żeby ja pocałować czy nawet iśc dalej (chuj wie co sobie taka pomysli)myslisz że jedynym powodem na świecie do niecałowania sie jest brzydki zapach z ust ? uwierz mi że są dziewczyny które boją się tego. W młodości były grube brzydkie poznaly sie na ludziach z gorszej strony a teraz wolą mieć większy dystans. A że wam przychodza tylko na mysl bywalczynie klubow ktore juz w kiblu potrafia zrobic laske obcemu typowi to spoko. nie hejtuje mowie jak jest
Miałem do czynienia z taką osobą i nie było żadnego z tym problemu. Wszystko się zgadza, kiedyś poznała ludzi od złej strony ale nie przeszkadzało jej to by być normalną. Dalej tylko było gorzej bo chciała randek, pieniędzy ale coś nie bardzo chciała dalszego rozwoju związku. Skoro ona chciała zachować cnotę dla przyszłego męża to ja zachowałem pieniądze dla przyszłej żony ale to już inna opowieść...
@top
To nie my pierwsi zaczęliśmy jakieś forsowanie swojego sposoby na związek i nie my zaczęliśmy wyzywać ludzi od wykolejeńców bo po dwóch miesiącach związku całują swoją dziewczynę. Zgadzam się, że każdy ma swój pogląd ale nie rozumiem po chuj zakius chce przeforsować to na siłę. W sumie teraz to i my chcemy to zrobić... Kurwa, kończę dyskusję, wychodzę.
Ale nie rozumiem za bardzo.
-Dobrze Ci sie z panna gada
-Pociaga Cie fizycznie
-Nie jest jakas pojebana,brzydka,nie ma faceta, jakichs wiekszych problemow na glowie o ktorych ciagle mysli.
+dziala to w obie strony
To na co czekac? Az Ci sie kobieta zestarzeje? ;d
Pol roku temu zakonczylem 3 letni zwiazek i na poczatku tez zakladalismy, ze to nic powaznego ale nie jestes w stanie przewidziec w co sie zwiazek przerodzi i nie czaje takiego "Czekania na ta jedyna", skad mam wiedziec ktora jest ta jedyna? A moze nigdy tej jedynej nie spotkam? Trzeba zyc, wchodzic w zwiazki zeby wiedziec czego szukam, a nie jakiejs wyidealizowanej wersji jaka pewnie Ty masz w glowie, zachowujesz sie jak 15 latka ktora czeka na swojego miliardera, dobrze zbudowanego, blond wlosy, niebieskie oczy, ktory bedzie mial idealne maniery, kochal ja i traktowal jak ksiezniczke. etc etc
Takie mam wrazenie jak czytam twoje posty.
Egi, ale jak mi się z nastoma ladnymi dziewczynami dobrze gada to co? Mam rzucać k20? :p
Nie, są dla mnie kumplami, z którymi można coś poświrować na mieście czy wypić piwko ale zupełnie nie mam ochoty na nic więcej
A jak nie mam ochoty to szkoda czasu, tak mojego jak i jej
A jak czuję coś więcej to wiadomo, że sytuacja jest inna i to nie tak, że siedzę pod jej oknem i recytuję wiersze...
A kiedykolwiek czułeś coś więcej czy po prostu tak sobie to wyobrażasz, jak znajdziesz już swój ideał graniczący z niemożliwością?
Ależ owszem, i mogę śmiało powiedzieć, że różnica jest ZNACZNIE wieksza niż sam się spodziewałem
Przed nawet miewałem chwile zwątpienia, czy może by nie próbować czegoś kręcić z dobrą kumpelą, z którą na prawdę dobrze się gadało, mieliśmy w ogóle bardzo fajne kontakty
Ale darowałem sobie i nie żałuję, nasze drogi się rozeszły później i tyle
A coś więcej... Tak, to jest osoba z którą chcesz dzielić sprawy codzienne, podać herbatę jak będzie chora i razem planować remont mieszkania, a nie tylko wyjść na imprezę i się pokazać razem...
Zakius a ile znałeś tą dziewczynę i jej chłopaka, z którymi miałeś nadzieję wejść w seksualny trójkąt? Nie znaliście się za krótko na takie akcje?
Udarr, ją nie wiem, z 2 lata, jego jak pisałem z pół roku
I znów przekręcasz, najbardziej to ona była nakręcona na to i dalej mi czasem wypomina że w końcu nie pojechałem
No ale nawet jakbym pojechał to ja na pewno bym się nie spieszył jakoś za bardzo
Skończcie ten temat, bo zaraz sie zrzygam.
Chyba już trzecia taka dyskusja z Zakiusem w tym temacie, która i tak do niczego nie doprowadzi. Niech sobie żyje w swoim wyiealizowanym, aspołencznym świecie bez emocji.
Generalnie, Zakiusie, świat nie działa jak komputery, tu nie ma zasady zero jedynkowości.
Well, nie wiem co miałbym więcej napisać, skończyły mi się argumenty. Każdy ma swój sposób, swoje wyobrażenie tego, a dyskusja czy forsowanie czegokolwiek nic nie da.
@down
No kurwa...