To nie ja żyję w świecie bez emocji tylko torgowi dynamiczni alfasamce
Wersja do druku
To nie ja żyję w świecie bez emocji tylko torgowi dynamiczni alfasamce
Zostawiam was na JEDEN dzien i co tu sie odawala?! Miliard stron "rozmowy" z Zakiusem o tym, ze jestesmy degeneratami, ktorzy nie maja pojecia o zyciu.
Tak jak ostatnio Zakius, gadasz o tym, ze zwiazki bez 5 lat przyjazni sa bez sensu, na co przedstawilismy sporo kontrargumentow. Dodatkowo za calowanie po dwoch miesiacach zwiazku wyzywasz od degeneratow. No kurde stary...wtf?
Jezeli calowalem sie juz na 1 czy 2 randce to kim jestem? Niemogacym opanowac popedow zwyrodnialcem?
To lezy w naturze ludzkiej, ze gdy spotykasz osobe przeciwnej plci(lub tej samej) i podoba ci sie z wygladu lub lepiej - z charakteru, to myslisz by jakos rozwinac znajomosc. Wchodzenie wtedy w przyjazn jest kompletnie nienaturalne i pozbawione wszelkiej logiki. Nie wazne jak dlugo sie z kims przyjaznie ta osoba nie bedzie sie dzielila wszystkim tak otwarcie jak ktos z kim jestesmy w zwiazku.
Co do calowania i innych czynnosci to jezeli obie osoby czuja do siebie chemie to chca tez rozladowac napiecie seksualne w nich siedzace(bo siedzi). Nie jest w tym nic dziwnego ani nienaturalnego. Nie jest to promiskuityzm, ktory spora czesc osob uwaza za dziwny.
Zyjac wedle twojego toku rozumowania czyli nie dawania znakow checi wejscia w cos wiekszego przez absurdalnie dlugi czas laska znajdzie sobie kogos kto bedzie tym zainteresowany. Oczywiscie mozesz wtedy powiedziec, ze w takim razie nie byla warta bo (jak ona smiala) potrzebowala znalezc sobie chlopaka.
Po raz kolejny Ci to pisze, ale trudno: przejedziesz sie w chuuuuj z takim nastawieniem.
Zakius to troll a wy to łykacie co dyskusję ;d pewnie gość teraz siedzi przed kompem i ciśnie bekę
Albo ciśnie na ręcznym :D
ja się z zakiusem w większości zgadzam, ale generalnie zdarza się tak że drogi się rozchodzą z kimś na kim Ci zależy z tego powodu że nie pokazałeś tego że Ci zależy tylko zatrzymałeś to w głowie
No w sumie to, że jeśli nie jest jakąś desperatką to zwyje z takiego chłopa i odprawi go z kwitkiem. Po pierwsze dlatego, że ma go jak na tacy i nie musi robić nic, żeby go zatrzymać przy sobie (popierdolona logika kobiet, mężczyzn też), a po drugie to kto poważny pisze to smsem ^^
W sumie nic złego, bo to chciał powiedzieć. Lecz z drugiej strony mozna powiedziec ze jesli ona nie odwzajemnia uczucia to znajomosc mozna uznac za zakonczona.
no to tym samym ona daje chłopu info że nie zamierza się w nic poważnego angażować, to powinno go ostudzić i i spowodować że da jej spokój i zacznie szukać innej
same plusy
gorzej jakby powiedziała 'hehe no ja chyba ciebie tesz ale nie wiem ;PPP ale chyba tak hehe' mając w głowie coś zupełnie odmiennego xD
Jak laska jest w porządku może czuć się skrępowana wiedząc, że koleś ma większe oczekiwania, a jak jest tępą dzidą to próbować to wykorzystać. Ale chyba lepiej się o tym dowiedzieć możliwie wcześnie
ja nie pokazalem kolezance jak bardzo mi zalezy tylko tłamsiłem to w sobie , i uja
ja pierdole jak mozna powiedziec lasce ze sie ja kocha nie idac z nia nawet wczesniej do lozka XD
Ej, w sumie to mam pytanie do zakiusa:
Czy jeśli ze swoją dziewczyną znałem się 2 lata, byliśmy przyjaciółmi, i pewnego dnia pocałowaliśmy się i zdecydowaliśmy się być razem niedługo potem, to jestem tym wykoleńcem i zwyrolem czy może nie do końca? @zakius ;
Kurwa, powiedzcie mi, bo mnie męczy. Mam z dziewczyną trudny okres, ciągle się kłócimy. Kłótnia wygląda tak, że jak coś powiem, to moja luba krzyczy "koniec rozmowy!" i z prędkością światła odwraca się i idzie w drugim kierunku. Ja wtedy chwytam ją za rękę, wiadomo że trochę ściskam, ona się wyrywa, no i pewnie ją to boli. Wtedy krzyk że ją bije itp itd. Albo inna sytuacja. Kłócimy się, ona już standardowo ucieka "skończyła" czyli pędzi z prędkością światła, proszę żebyśmy się uspokoili i usiedli na ławce. Ok, tylko ja siedzę, a ona "postoi". Wiem, że po pierwszym zdaniu zacznie znowu uciekać, więc oplatam swoje nogi wokół jej nogi. Tak jak przewidywałem - próbowała uciec, ale ją trzymam. Ona bardzo chce uciec, więc pazury wbija mi w twarz, do oczu, buzi. Próbuję chwycić jej nadgarstki, no ale wiecie ile siły ma taka wkurzona baba. Jedną rękę utrzymałem, chwyciłem jej drugą dłoń i przyznaje że ścisnąłem kostki, nie tak żeby jej złamać rękę, tylko żeby się uspokoiła. Do dzisiaj słucham, że ją biję pomimo że nie mam takiego prawa. Rozumiem, że kobiet się nie bije, nie mam zamiaru nikogo bić (;o), ale gryzie mnie sumienie. Słusznie?
A po co za nią biegniesz? Po co wchodzisz w jej gierki i robisz dokładnie to czego oczekuje? Niech sobie biegnie i sama wróci za dwa dni. Kwestia jeszcze o co te kłótnie ale zakładam, że nie masz sobie nic poważnego do zarzucenia i wina jest po obu stronach jak zazwyczaj to bywa.
Jestem miękki w chuj, nie wytrzymam dwóch dni w takiej atmosferze. Dużo razy mówiłem sobie, obiecałem, że następnym razem zrobię tak jak powinienem - nie umiem
Dzięki za odpowiedź, ale powiedz mi - czy ja ją biję? Czy robię źle?
Poważnie.. nie będę zmyslał na jakimś forum. Ponosi mnie. Na pewno ją boli, ale właśnie tak to wygląda. A dotyka mnie to co ona krzyczy
Biciem bym tego nie nazwał ale jak sam zauważyłeś sprawiasz jej ból i działasz wbrew jej woli nie pozwalając jej odejść więc nazwij to może jako przemoc? Zresztą co za różnica? Lepiej Ci będzie jak ktoś napisze, że to nie bicie?
To jest ciężki troll...
Nom, generalnie wyszło wam samo z siebie, tylko później pogadaliście o tym żeby rozwiać ewentualne wątpliwości, wszystko w normie
Laska mnie po 10 miesiącach dobrego związku zdradziła. Dziś mi ma o tym chyba powiedzieć, ale niestety ja już wiem. I jebana jeszcze pisze, że cośtam się stało, że nie wie jak ona może czy tam mogła tak myśleć, ma ochotę się przez to rozjebać, a dalej napierdala na fb z tym ziomkiem. Deal with it, czuję mocną wiązankę jak mi to powie. Ale w sumie nie wiem po co, skoro jej to już nawet pewnie nie rusza, że to robi.
bo one sa jeb...te, to trzeba ruchac na raz i zostawiac :D
e: mowie o ksiezniczkach w wieku 15-20~~
Jak to powie, to zamiast puszczac jej wiazanke to po prostu pozwol jej zeby odeszla bez zadnych krzykow. Bedzie sie bardziej zastanawiac czemu tak spokojnie to przyjales. Moze byc ciezko ale sprobuj.
Każdy jest inny, jestem nerwowy i wyrzucę z siebie wszystko co o tym myślę.
Ile ona ma lat?
16
ciekawe czy do 16 latki trafi coś z tej powaznej rozmowy :(
Pewnie cały chuj
Do jej ust najlepiej :)
Z tego co z rozmów wywnioskowałem na fb to nie. Tzn na pewno nie, ogólnie to na wycieczce gościa poznała, typ w ogóle z jakiegoś opola jest czy chuj wie skąd. Pisali sobie, ale poleciało kilka(set) niefajnych tekstów z jej i jego strony. Nawet się chciała na jakieś spotkania umawiać, chuj, że do niego mamy kilkaset kilometrów XDD
Każdy inaczej to definiuje, ale jak dla ciebie umawianie sie na jebanie bez żadnych skrupułów i podsyłanie półnagich zdjęć pod to nie podchodzi... choć dosłownie o tym nie napisałem w poprzednim poście
e: 18 lat, mam dostęp do jej fejsa, ona dobrze wie o tym, że mam jej hasło, nigdy jej na niego nie wbijałem ale ostatnio właśnie dziwnie się zachowywała i pisała mi, że coś się stało itd to co wcześniej pisałem, więc coś mnie pokusiło
zdrada to po prostu świadome zawiedzenie zaufania, tak to się chyba definiowało,
to jak się o tym dowiedziałeś?