Don Corleone napisał
Moim zdaniem to nie cebulactwo. To "brudny" biznes. Otwierasz restauracje, liczysz na zarobek, no ale lokalizacja/konkurencja utrudniają Ci prowadzenie działalności tak, jak sobie to planowałeś. Wyobraź sobie, że masz pizzerię. Zrobienie takiego placka ze świeżymi składnikami, dużą ilością sera to koszt około 12zł (gdzie placka sprzedajesz za 35zł). Niby wszystko okej, masz stałych klientów, co jakiś czas wpadną nowi, ale rewelacji nie ma, a za lokal trzeba zapłacić nie mówiąc już o rachunkach w domu itp. Rozkminiasz jak zarobić więcej, to odejmujesz składników tu i ówdzie, zmniejszasz ilość i jakość sera, kupujesz rzeczy z krótkim terminem. Po tych zabiegach koszt wytworzenia placka z 12zł zmienia się na 5zł. Masz 7 zł zarobku. Jeśli klientów maleje, rozrzucasz ulotki ze zmniejszoną ceną placka o 1zł ew 2zł, dodajesz happy day, np że we wtorki Margarita 10% taniej. Ludzi przybywa bo jednak cena w porównaniu z konkurencją jest niższa. Profit?