Polactwo Cebulactwo - historie

Cytuj:

---

Madduro napisał

Wiele osób przecież ma pieniądze, a dalej używa pirackich rzeczy więc raczej nie zawsze chodzi tutaj o majętność finansową.

---

Wtedy mamy do czynienia ze zwykłym złodziejstwem i mentalnością cebulaka.
Jeszcze potrafię zrozumieć niemajętnych ludzi, którzy spiracą tego Windowsa czy Office'a czy nawet już taką czy inną grę, ale jeśli ktoś ma pieniądze i pomimo tego kradnie oprogramowanie, to chyba coś jest nie tak.

I nie mówię tutaj, że nigdy nie miałem żadnego pirata (akurat winda i ofis zawsze org, ale pełno gier itd. było pirackie), ale wyrosłem z takiej mentalności i teraz jeśli nie mogę sobie kupić gry, to po prostu w nią nie gram (ew. traktuję pirata jako wersję demo, ale to i bardzo rzadko, bo wolę zamiast tego jakiegoś gameplaya zobaczyć]).
To samo tyczy się innych programów.

Cytuj:

---

Wojtczak napisał

Dokładnie...
Szkoda Ci pieniędzy na to co fizycznie możesz mieć czyli tą głupią cole a krytykujesz "piratów" ,którzy nie płacą za coś co mogą mieć za darmo
Logika przyechoi

---

No chyba nie możesz być poważny.

Cytuj:

---

Mexeminor napisał

Wtedy mamy do czynienia ze zwykłym złodziejstwem i mentalnością cebulaka.
Jeszcze potrafię zrozumieć niemajętnych ludzi, którzy spiracą tego Windowsa czy Office'a czy nawet już taką czy inną grę, ale jeśli ktoś ma pieniądze i pomimo tego kradnie oprogramowanie, to chyba coś jest nie tak.

I nie mówię tutaj, że nigdy nie miałem żadnego pirata (akurat winda i ofis zawsze org, ale pełno gier itd. było pirackie), ale wyrosłem z takiej mentalności i teraz jeśli nie mogę sobie kupić gry, to po prostu w nią nie gram (ew. traktuję pirata jako wersję demo, ale to i bardzo rzadko, bo wolę zamiast tego jakiegoś gameplaya zobaczyć]).
To samo tyczy się innych programów.

No chyba nie możesz być poważny.

---

A czemu decydujesz o tym kto ma na co pieniadze wydawac? czyli jak ma miesiecznie 1500+ to piracenie to cebulactwo, ale jak ponizej to mozna bo nie jest bogaty? Ale ty jestes cebulak. Przemyc czipsy do kina w plecaku lepiej

Cytuj:

---

Jones napisał

A czemu decydujesz o tym kto ma na co pieniadze wydawac? czyli jak ma miesiecznie 1500+ to piracenie to cebulactwo, ale jak ponizej to mozna bo nie jest bogaty? Ale ty jestes cebulak. Przemyc czipsy do kina w plecaku lepiej

---

Napisałem - jeśli ktoś nie jest majętny.
Potrafisz mniej więcej zawęzić przychody niemajętnego człowieka? Najwyraźniej tak, bo kwota którą podałeś na pewno nie jest zarobkiem bogatego /majętnego obywatela.
Wiadomo, że to jest subiektywna ocena, ale chyba każdy mniej więcej wie kto zarabia dobrze, a kto po prostu nie.

No i jestem takim wielkim cebulakiem, bo nie popieram złodziejstwa.
Przykro mi.

Wlasnie ze popierasz. Uwazasz ze jak ktos jest biedny to moze piracic. Co za hipokryzja. Zastanow sie zanim cos napiszesz...

To ile mam zarabiać, abym mógł z czystym sumieniem zajebać samochód?

Cytuj:

---

Jones napisał

Wlasnie ze popierasz. Uwazasz ze jak ktos jest biedny to moze piracic. Co za hipokryzja. Zastanow sie zanim cos napiszesz...

---

"Rozumieć" w sensie tolerować, nie znaczy popierać. Piractwo dla mnie jest ok jezeli działa na zasadzie: wychodzi nowa płyta, sciagam, jest fajna, kupuje ja po odsłuchu. To samo z grami itd. Nie widzę w tym nic zlego, ba, przeciez slyszy sie o przypadkach "piracenia" (udostępniania na torentach i tego typu stronach) produktu przez twórcę w celu zwiększenia popularnosci. Inna kwestia tutaj jest niestety stosunek ceny produktu oryginalnego do zarobkow w Polsce - nienormalne jest wydawac, powiedzmy 5-10 % miesiecznej wyplaty na gre, JEDNĄ, czy 2-3% na płytę muzyczna podczas gdy w innych krajach za te 10 % kupisz kilka plyt i gier ofc najnowszych. Poki mam opcje to piracic bede, nie mam zamiaru placic za cos co jest dla mnie za drogie i NIE jest niezbędne, podczas gdy kasy czasem brakuje na rzeczy potrzebne do życia codziennego. Taka jest prawda i nie ma juz naprawde o czym dyskutować.

nie rozumiecie chyba jego przekazu :P

chodzi o to, że na zachodzie stosunek wynagrodzenie/cena produktu jest całkowicie inny niż chociażby u nas, na przykładzie głupiego win 8: powiedzmy, że Polak zarabia 1500zł, Niemiec 1500 euro, a win 8 kosztuje na naszym rynku 320zł, na niemieckim 80 euro, dodajmy do tego podstawowe oprogramowanie jak office i inne duperelki: Polak musiałby wydać 2-3 całe wypłaty, Niemiec wyda może połowę swojej, przecież to od razu widać kto będzie miał mniejszy uszczerbek z domowego budżetu i to głównie dlatego na wschodzie jest tak wielki poziom piractwa, każdy chce mieć to co inni i mieć co do garnka włożyć

Cytuj:

---

ayx~ napisał

"Rozumieć" w sensie tolerować, nie znaczy popierać. Piractwo dla mnie jest ok jezeli działa na zasadzie: wychodzi nowa płyta, sciagam, jest fajna, kupuje ja po odsłuchu. To samo z grami itd. Nie widzę w tym nic zlego, ba, przeciez slyszy sie o przypadkach "piracenia" (udostępniania na torentach i tego typu stronach) produktu przez twórcę w celu zwiększenia popularnosci. Inna kwestia tutaj jest niestety stosunek ceny produktu oryginalnego do zarobkow w Polsce - nienormalne jest wydawac, powiedzmy 5-10 % miesiecznej wyplaty na gre, JEDNĄ, czy 2-3% na płytę muzyczna podczas gdy w innych krajach za te 10 % kupisz kilka plyt i gier ofc najnowszych. Poki mam opcje to piracic bede, nie mam zamiaru placic za cos co jest dla mnie za drogie i NIE jest niezbędne, podczas gdy kasy czasem brakuje na rzeczy potrzebne do życia codziennego. Taka jest prawda i nie ma juz naprawde o czym dyskutować.

---

Ano.
Z tym, że ściąganie muzyki zostało z listy piractwa skreślone (jeśli na własny użytek, wiadomo), ale ogólnie to sama prawda (oczywiście poza postanowieniem, że dalej będziesz piracił, chociaż to też zależy od tego ile i jakie masz warunki [jak już napisałem - potrafię zrozumieć]).

Cytuj:

---

trix napisał

nie rozumiecie chyba jego przekazu :P

chodzi o to, że na zachodzie stosunek wynagrodzenie/cena produktu jest całkowicie inny niż chociażby u nas, na przykładzie głupiego win 8: powiedzmy, że Polak zarabia 1500zł, Niemiec 1500 euro, a win 8 kosztuje na naszym rynku 320zł, na niemieckim 80 euro, dodajmy do tego podstawowe oprogramowanie jak office i inne duperelki: Polak musiałby wydać 2-3 całe wypłaty, Niemiec wyda może połowę swojej, przecież to od razu widać kto będzie miał mniejszy uszczerbek z domowego budżetu i to głównie dlatego na wschodzie jest tak wielki poziom piractwa, każdy chce mieć to co inni i mieć co do garnka włożyć

---

Wiesz, obawiam się, że zrozumieli, ale po prostu nie mogą sobie odmówić słabego trolla.


Anyway - EOT.

Kradzież to kradzież, nie można się tłumaczyć niskimi zarobkami.

Cytuj:

---

Mexeminor napisał

Napisałem - jeśli ktoś nie jest majętny.
Potrafisz mniej więcej zawęzić przychody niemajętnego człowieka? Najwyraźniej tak, bo kwota którą podałeś na pewno nie jest zarobkiem bogatego /majętnego obywatela.
Wiadomo, że to jest subiektywna ocena, ale chyba każdy mniej więcej wie kto zarabia dobrze, a kto po prostu nie.

No i jestem takim wielkim cebulakiem, bo nie popieram złodziejstwa.
Przykro mi.

---

Widzisz, Twoim problemem jest to, że nie zauważasz oczywistego. Krytykujesz ludzi za ściąganie pirackich gier, a przemycając w torbie cole i czipsy łamiesz regulamin kina = okradasz ich.

to jest taka sama zależność tylko u Ciebie wieje hipokryzją.

Cytuj:

---

Mexeminor napisał

Napisałem, że PRAWIE nie istnieje.

Sporo ma.

No i co do drugiej części posta: odpowiedź brzmi nie.

No, i co teraz?

Jak widać w krajach cywilizowanych piractwo jest na poziomie ~25%, a w takiej Rosji czy Chinach - ~70%.

No ale przecież różnicy nie ma wcale.

---

No rzeczywiscie prawie nie ma. Zapewne wiecej niz 25% programow jest lewych, to sa tylko oszacowania. Do tego trzeba jeszcze doliczyc muzyke, filmy i gry (chyba, ze zaliczaja sie do tych "programow").
Ja nie twierdze, ze Polacy nie piraca, ale my nie jestesmy jakims wyjatkiem w Europie.
Swoja droga ciekaw jestem jak Polska wypada na tle innych krajow. Ma ktos moze jakeis rzetelne dane?;d
@edit
Piracenie to nie kradziez tak na marginesie.

Cytuj:

---

Darektictac napisał

Kradzież to kradzież, nie można się tłumaczyć niskimi zarobkami.

---

A czy ja tłumaczę?
Powiedziałem, że potrafię to zrozumieć.
Tyle.

Cytuj:

---

Madduro napisał

Widzisz, Twoim problemem jest to, że nie zauważasz oczywistego. Krytykujesz ludzi za ściąganie pirackich gier, a przemycając w torbie cole i czipsy łamiesz regulamin kina = okradasz ich.

to jest taka sama zależność tylko u Ciebie wieje hipokryzją.

---

Co najwyżej łamię regulamin (nie wiem, może jest tam taki zapis, nie studiowałem. Jedno jest jednak pewne - nie egzekwują go, a to wiele mówi). O kradzieży nie ma mowy.

No i oczywiście to nie jest taka sama zależność.

Cytuj:

---

łachuu napisał

Piracenie to nie kradziez tak na marginesie.

---

Mówisz nie? Bo ja o takiej rewelacji jeszcze nie słyszałem.
Daj jakieś potwierdzone info, bo serio mnie ciekawi czym się kierowałeś pisząc to stwierdzenie.

Cytuj:

---

Mexeminor napisał

Mówisz nie? Bo ja o takiej rewelacji jeszcze nie słyszałem.
Daj jakieś potwierdzone info, bo serio mnie ciekawi czym się kierowałeś pisząc to stwierdzenie.

---

Kradzież (art. 278 kk) – zabór cudzej rzeczy w celu przywłaszczenia. Pod pojęciem zaboru rozumie się fizyczne wyjęcie rzeczy spod władztwa właściciela.

coś jeszcze?

to ja jestem pieprzonym cebulakiem bo na mnie piractwo nie robi żadnego wrażenia :P Świat się dalej kręci, wielkie firmy kradną/pożyczają sobie patenty, Pitbull jedzie na fejmie zremiksowanych starych hitów, GTA V które miałem już 3 dni przed premierą sprzedało się za rekordowy hajs już z samych pre orderów:D

To co napisal kolega wyzej. Jesli sciagniesz gre to firma realnie nic nie traci. Dalej sobie moze produkowac i sprzedawac gierki. Co innego, np. z kradzieza auta. Jak "sciagniesz" auto od sasiada to on juz go nie ma i nie moze go sprzedac komus innemu. Nie zachwalam piracenia w zaden sposob, ale jednak jest roznica pomiedzy tymi dwoma zjawiskami.