Lord Xivan napisał
Wiadomo, stracilo sie kogos bliskiego, to wtedy jest smutno, tylko ze wiara w Boga stopniowo powinna niwelowac ten smutek. I jak to NIGDY nie zobaczymy? Przecierz wszyscy spotakamy sie w niebie? O wlasnie, tak jest chyba napisane w Biblii, ze WSZYSCY spotkamy sie w niebie, wiec co z pieklem? Sorry jak cos przekrecilem, moze to chec udowodnienia, ze wiekszosc tradycji chrzescijanskich jest glupota. Mozna plakac, rozpaczac po smierci kogos bliskiego, ale po paru dniach byc w dobrej kondycji psychicznej i cieszyc sie, ze osoba zmarla jest szczesliwa w niebie z Bogiem. A zaloby? Chodzenie przez rok, czy jakis inny okres czasu na czarno? Co to za glupota w ogole jest? Mozna kogos zalowac i nie okazywac tego publicznie, jak dla mnie, noszenie czarnych ubran to glupota, rownie dobrze moge ubrac sie na rozowo i powiedziec, ze mam zalobe po kimstam.