Tylko tyle że on ma rację, jesteś kretynem jeśli wierzysz w boga ale jesteś agnostykiem. |Bo jak można wierzyć w boga i wierzyć że nie da się udowodnić jego istnienia. To się zaprzecza.
Wersja do druku
Tylko tyle że on ma rację, jesteś kretynem jeśli wierzysz w boga ale jesteś agnostykiem. |Bo jak można wierzyć w boga i wierzyć że nie da się udowodnić jego istnienia. To się zaprzecza.
kretynem jest ktos, kogo obchodzi to debilne nazewnictwo, bo sprawy wiary mozesz nie poruszac przez cale swoje zycie, wazne jest to, co sam czujesz i tyle
To zabawne, ale wielu obecnych tu "wojujących" postrzega się jako kogoś zupełnie odrębnego od społeczeństwa. "Ludzie są(...)", "katolicy nawet nie czytają(...)" itd, itp. Tak jakby autorzy tych słów byli jedynymi/jednymi z niewielu oświeconych ;s
A potem wytykają egoizm...
Tylko, że argument przeciw Czyśćcowi sam chwilę wcześniej podałem. Chrześcijaństwo opiera się na Biblii a w tej słowem nie wspomniano o istnieniu Czyśćca. Są jedynie mgliste wzmianki o modlitwie za dusze zmarłych, która miałaby im jeszcze pomóc(A jesli po śmierci od razu idziesz do Nieba lub Piekła, to taka modlitwa nie ma sensu - argument z któregoś opracowania.).
no bog nie jest przeciez ograniczony przez kilka glownych nurtow tylko to raczej ulatwienie dla innych ludzi do jego odnalezienia w sobie
chociaz praktyka zachodnia troche inna ;d
Czegos chyba nie zrozumiales.
Wlasnie odwrotnie, MOZNA wierzyc w boga oraz byc agnostykiem (czyli wierzyc w boga, ale nie byc pewnym czy istnieje czy nie).
Mowie tylko ze nie ma nic pomiedzy, bo to jakby na pytanie 'Jaki jest twoj ulubiony owoc?' odpowiedziec 'Cos pomiedzy jablkiem a krowa'. Rowniez dlatego te dwie rzeczy SOBIE NIE ZAPRZECZAJA, BO ODNOSZA SIE DO DWOCH ZUPELNIE INNYCH POJEC.
agnostyk teista - wierzy ale nie wie (jedynym wiekszym przykladem jest chyba buddyzm)
gnostyk teista - wierzy i twierdzi ze wie (islam, chrzescijanstwo)
agnostyk ateista - nie wierzy ale nie wie (wiekszosc ateistow)
gnostyk ateista - nie wierzy i twierdzi ze wie (mala czesc ateistow)
A ja mam teraz taka rozkmine.
Skad sie wzial Bóg(jesli istnieje) ?
Dlaczego zawsze padaja odpowiedzi wierzę/nie wierzę/ nie wiem- agnostycyzm, natomiast nikt nigdy nie zastanawia sie nad tym jaki jest Bóg?
Ja na przykład nie potrafiłem kiedys uwierzyc ani w istnienie Boga, ani w to, że jest sprawiedliwy, dobry. Czyli nawet jakbym wierzył, to wierzyłbym w kogoś dla kogo wcale nie chcę miejsca przeznaczać w swoim życiu, wówczas odrzuciłbym go, ale nadal wierzył w istnienie. Nie wiem jak tu objąć stanowisko.
Własciwie dla mnie temat wiary nie ma znaczenia, a ego domaga sie bycia najpierw oczytanym w sprawach religii, a dopiero potem objęcie stanowiska.
Błąd, nawet wikipedia "rzuciła by światło" na twój błędny pogląd w kwestii buddyzmu :
To jest system ateistyczny, oczywiście pewności nie mają, bo nikt jej mieć nie może ale uważają - podobnie jak ja - że taka sama szansa jest na istnienie bogów, Niewidzialnego Różowego Jednorożca, Wielkiej Nici Magicznej Wszechwiedzy oplatającej naszą planetę, Magicznego Sznurowadła Mistycznych Wizji które oplata Słońce i innych tego typu paranoi.Cytuj:
Buddyzm (inna nazwa to: sanskr. Buddha Dharma; pāli. Buddha Dhamma lub Buddha Sasana – "Nauka Przebudzonego") – nonteistyczny system filozoficzny i religijny
Buddyzm dołącza na twoim wykresie do ateistów w :
Cytuj:
agnostyk ateista
czy naprawde jest sens wrzucac mnie do agnostycznego worka, jesli moj agnostycyzm w stosunku do boga jest taki sam jak agnostycyzm przecietnego czlowieka w stosunku do istnienia swietego mikolaja?
agnostyk to ktos, dla kogo istnienie i nieistnienie boga sa mniej wiecej tak samo prawdopodobne i dlatego nie stoi po zadnej stronie "barykady"
ze mna jest zupelnie inaczej, nawet jesli faktycznie nie twierdze, iz wiem, ze boga nie ma
analogicznie jest z "agnostycznymi teistami" - napisalem to w cudzyslowie, bo moim zdaniem tworzenie takich terminow jest pozbawione sensu