Czas też istniał od zawsze.
Wersja do druku
przed wielkim wybuchem też mógł być czas, tylko na nic nie wpływał. poza tym jest teoria, która mówi, że wielki wybuch mógł być tylko fragmentem cyklu jo-jo (tzn. wrzechświat w końcu przestanie się rozszerzać, wróci do punktu i znowu zacznie się rozszerzać). w takim wypadku nie tylko czas, ale i materia byłyby bez początku.
prawie każda religia zakłada, że takowe istnieje, więc prawie każdy nie-ateista będzie twierdził, że jednak coś jest.
ale żeby przekonać się, jak jest faktycznie, trzeba by jakiegoś nieboszczyka wskrzesić. więc kwestia życia po śmierci jest nie do rozstrzygnięcia.
zamilcz i posłuchaj jak mówisz x.x
To tak, jak z Bogiem - na prawdę nic o tym okresie nie wiemy... :P .Dlatego ludzie wymyślają coraz to nowe teorie, dotyczące powstania świata... Ten cykl "jojo" to jeszcze nic - ostatnio czytałem w "Świecie Nauki" o "teorii Bran"... To dopiero jest hardkor :D .
http://pl.wikipedia.org/wiki/Brana
+1. Znowu - nic o tym nie wiemy, więc nie ma co teoretyzować...Cytuj:
prawie każda religia zakłada, że takowe istnieje, więc prawie każdy nie-ateista będzie twierdził, że jednak coś jest.
ale żeby przekonać się, jak jest faktycznie, trzeba by jakiegoś nieboszczyka wskrzesić. więc kwestia życia po śmierci jest nie do rozstrzygnięcia.
Popieram i podtrzymuję... Taki post kwalifikuje się na warna; nie przejmujmy się, jakieś niedojrzałe osoby zawsze się trafią... Dział nazywa się "O wszystkim i o Niczym" chyba, nie...? -.^ .Cytuj:
zamilcz i posłuchaj jak mówisz x.x
Dla Boga nie istnieje "przed" i "po", bo On jest poza czasem.
Lol, "czas" to pojęcie abstrakcyjne, to wymiar... ;< . Więc tak na prawdę nie ma to sensu :P .
W co w takim razie wierzysz? Bo skoro Bóg "powstał" kiedyś, to w jaki sposób...?
Ciekawe, kto stworzył 'Twoją' teorię... ;-) .Cytuj:
"twierdzenie podnosi kwestie pragnienia podmiotu mowiacego" - wierzysz w to, bo CHCESZ w to wierzyc. zycie po zyciu to wiara w ktorej mamy wiele w ofercie - nic dziwnego, ze sposrod tylu teorii posmiertnych akurat ta zyskuje najwiecej zwolennikow.
Ehh... Ale namieszałeś... ;o .Cytuj:
reset dyskow dokonywany na ziemi jest przez wszystkie twory religijne, w ktorych doswiadczamy zjawiska wyparcia - odmowy przyznania sie do tego, czego czlowiek nie moze osiagnac. zamieniajac cechy zgodne z natura na zle, a cechy przeciwne zyciu na dobre, ludzie religijni w glebi siebie czuja sie szczesliwi nie z powodu swojej wiary samej w sobie, ale z tego powodu, ze istnieje miara wedlug ktorej stoja na rowni z ludzmi lepszymi od nich. glosza oni wartosci, ktore nie sluza dobru jednostki, ale dobru otaczajacego go ogolu
Wiara≠religia! Wbij to sobie do głowy!
Dokładnie. Nikt nie może udowodnić ani tego, ani tego. Dlatego wierz sobie, w co chcesz... Na tym w sumie polega wiara ;-j .
Oj, zdziwiłbyś się... Nara :P .Cytuj:
W sumie nie wiem po co tutaj pisze, nie chce prowadzic 100tny raz takiej samej dyskusji, jaka przewijala sie w tym temacie, bo i tak nic z tego nie wynika i nie wyniknie.
Napisałeś dwie rzeczy, które po zestawieniu w tym poście sprawiają wrażenie sprzeczności - jeśli dobrze Cię zrozumiałem...
[...]
Ciekawe... Nawet bardzo. Tylko strasznie dużo czytania, a treść jest zbyt zawiła, jak na taką porę :P .Cytuj:
Rozumiem, że Rasta?Cytuj:
Jedna miłość,
Haile Selassie I jest Bogiem.
Nie tylko.
Błąd. Biblia to zbiór natchnionych ksiąg, spisanych przez ludzi, natchnionych przez Boga. O religii też coś tam jest, ale nie to jest naważniejsze.Cytuj:
[...]Tertio, walczysz o swoje przekonanie, a nie pogłębiłeś swojej wiedzy, to tylko mówi o tobie, że jesteś ignorantem. Nie ma tam nic o innych planetach, Biblia to grubsza broszurka o religii, nie źródło wiedzy o nauce.[...]
Hmm... Można byłoby się zastanowić, co uważamy za religię i odrzucić to ;) . Ale jeśli ktoś jest świadomie wierzący, to albo religia mu nie przeszkadza, albo jeszcze bardziej przybliża się do Boga.
No, w 100% się z tym zgodzę. Szkoda, że nawet "zadeklarowani wierzący" często nie mają nic przeciwko znęcaniu się nad naszymi "braciami mniejszymi..." ;-( . A potem się przylepia wszystkim Chrześcijanom 'etykietkę' hipokrytów... ;d.
Niby dlaczego?
A Ty? Nie trzeba być wierzącym, żeby być przeciwko A. i E. i odwrotnie... ;dCytuj:
a ostatnio siostra bardzo zaczyna mnie irytować. Mam swoje poglądy na świat, jestem w 100 procentach za aborcją oraz eutanazją a ona i tak narzuca mi jej racje. Mądrzy się na temat spraw o których nie ma bladego pojęcia, jak np. medycyna.
Ale tam... Ludzki wymysł, zgaduję, że to z katolickiego katechizmu? ;< .Cytuj:
Idąc dalej - piercing. Nie zrobiłbym sobie kolczyka, ale nie mam też również nic do ludzi którzy je noszą, ich sprawa, ale ostatnio dowiedziałem się, że jest to grzech przeciwko V przykazaniu. Cóż.
Podobno Pacyfka to tzw. "Krzyż Nerona", jest też używana przez Satanistów, jako symbol totalnej klęski Chrześcijaństwa. E tam, pierdoły... Noś sobie co chcesz, swoją drogą większość Chrześcijan traktuje krzyż (a niektórzy katolicy - różaniec) jak talizman...Cytuj:
Kolejna sprawa - medaliki, amulety etc. Nie mogę mieć słonika na szczęście? Nie mogę nosić pacyfki? Niestety, koliduje to z I przykazaniem...
Powinny być - tu się zgodzę. Ale uczestnictwo w lekcjach religii jest dobrowolne... Możesz to wyjaśnić?Cytuj:
Tak więc imo religia w szkołach to coś okropnego. Powinien to być przedmiot, ba kółko zainteresowań, z którego nie ma żadnych ocen, odbywa się po lekcjach i uczestnictwo w nim jest zależne od woli ucznia.
Gdyby Cię to przypadkiem zainteresowało, to typowe, szczególnie dla nastolatków po bierzmowaniu ;dd.Cytuj:
Kiedyś wierzyłem w boga chrześcijańskiego, lecz z czasem poglądy bardzo mi się zmieniły.
Jeżeli przyjmujesz, że fakt=fałsz, to możesz zaprzeczyć wszystkiemu :P . A z O. Pio to ludzie robią o takiego człowieka niepotrzebnie tyle szumu...Cytuj:
Opieram się na faktach, a tych potwierdzających prawdziwość chrześcijaństwa nie widzę. "ZARAZ A OJCIEC PIO" - jak dla mnie bulszit, podobnie jak Jezus Chrystus. Nie neguję tego, że nie istnieli ale na pewno nie mieli mocy zmartwychwstania czy też przebywania w kilku miejscach naraz.
Zgodzę się z Tobą tylko co do "Czyśćca"... ;d. Aha, najzwyczajniej w świecie pomyliłeś duszę z ciałem... :P . No i jeszcze istnieje coś takiego jak... http://pl.wikipedia.org/wiki/Kreacjonizm .Cytuj:
Skoro już o śmierci - nie ma czegoś takiego jak niebo/piekło/czyściec łotewa. Po śmierci ciało najzwyczajniej w świecie rozkłada się, zostają kości i tyle = dusza nie istnieje. Dalej idąc - Adam i Ewa? Co proszę? A ewolucja? POTWIERDZONE fakty jakoby człowiek pochodzi od zwierzęcia - małpy. Przez lata ukształtował się na to czym jesteśmy teraz, a nie w mgnieniu oka przeistoczył się z żebra w piękną kobietę.
Chodzenie do kościoła to potrzeba wspólnoty z innymi wierzącymi, a nie "pysznienie się wiarą" ;d.
Hehe, właśnie ;-) . Jezus mówił przecież, że "Moje królestwo nie jest z tego świata". Ówcześni Faryzeusze byli poniekąd dzisiejszym klerem, bo też mieli jednolicie sprecyzowane poglądy polityczne (prawie jak partia ;d) i mieszali się w te sprawy.Cytuj:
[...] to lepiej skaż się na potępienie gawiedzi i módl we własnym domu. Kościół nie jest już tą samą instytucją, na pewno nie palą już heretyków, ale zaczynają wchodzić z butami tam gdzie nie powinni, Jezus nigdy nie krytykował polityki (dlatego nie mieli na niego haka).
Gdyby były dozwolone obszerniejsze opisy na Torgu, wstawiłbym sobie ten tekst ;DD . Dobre!
A Bóg Bogiem... ;d. Niektórzy z kolei mają pieniądze za swojego boga...Cytuj:
Sam sens religii z założenia był taki, żeby ludzie żyli w zgodzie, w pokoju (dlatego powstało pojęcie nieba, piekła, grzechu), fakt, może na dzisiejsze czasy za bardzo zaczął liczyć się pieniądz, ale religia wciąż jest religią.
Zignorowałbym post, ale ten tekst nie dał mi spokoju.
Jeśli uważasz, że Twój post nie ma wartości, nie zaniżaj wartości czyjegoś. To nie Tobie oceniać, czy stali bywalcy piszą posty na poziomie, czy nie.
Odp.: Tak.
Obyśmy tego nie dożyli... ;-)
Miło mi czytać takie posty :) . I masz absolutną rację co do chodzenia do kościoła!Cytuj:
Osobiście wierzę w Boga, jak go zwiecie to już wasza sprawa, Diabła i takie tam demony i anioły. Do kościoła nie chodzę, nigdzie nie napisano że jest to obowiązek, a Biblię to czytałem wiele razy.
Damn`! Gdyby nie ten uśmieszek, to byłbym skłonny to wziąć na poważnie ;-P .
Oj, nie w każdej... ;-)) .Cytuj:
imo w każdej religii część, która przeczytała jakieś święte pismo jest zdecydowanie mniejsza niż część, która nie przeczytała.
Dziwię się tylko, że pomimo zapowiedzi, nie widać na horyzoncie #Penthagrama... ; j . Ale znając go - na pewno się pojawi :P .
Jak ja nie lubię metafizycznych filozofii... ;S .
No i: Kol. 2,8...
Pzdr ^^
Charles Caleb Colton
-Dla religii ludzie zrobią wszystko: będą się kłócić, pisać, walczyć, umierać, zabijać, tylko nie będą zgodnie z nią żyć
Jan Lemański
-Bóg stworzył i grzech. Po cóż się wyzbywać grzechu, skoro to rzecz boska?
Marie von Ebner-Eschenbach
-Sąd da się obalić, przesąd nigdy.
-Kto jest bez winy, niech rzuci pierwszy kamieniem. Pułapka. Wtedy już nie będzie bez winy.
Stanisław Jerzy Lec
-Żaden Bóg nie przeżył straty wiernych
Paul Henry Thiry d'Holbach
-Nic nie daje takiej władzy nad ludem jak zabobon.
Friedrich Wilhelm Nietzsche
-Nikt nie może swobodnie postanowić, że zostanie chrześcijaninem: nie można się 'nawrócić' na chrześcijaństwo — trzeba być na to dostatecznie chorym.
Albert Einstein
-Cóż za smutna epoka, w której łatwiej jest rozbić atom niż zniszczyć przesąd.
-Moralność człowieka zależy od zdolności współodczuwania z innymi ludźmi, wykształcenia oraz więzi i potrzeb społecznych; żadna religia nie jest do tego potrzebna. Człowiek byłby zaiste żałosną istotą, gdyby kierował się w życiu wyłącznie strachem przed karą i nadzieją na nagrodę po śmierci.
-Wiara w istnienie bytu z założenia niedostępnego naszym zmysłom (...) nie pomaga bynajmniej w zrozumieniu porządku , jaki postrzegamy w otaczającym nas świecie.
-Nie wierzę w nieśmiertelność i uważam moralność za sprawę czysto ludzką, bez konieczności odwoływania się do jakiegokolwiek nadprzyrodzonego autorytetu.
Georg Christian Lichtenberg
-Jest pewne, że o religię chrześcijańską bardziej walczą ci, którzy z niej żyją, niż ci, którzy są przekonani o jej słuszności.
Lukrecjusz
-Nauka uwolniła człowieka z leku przed bogami.
Paweł Poręba
-Problem jest jednak taki, iż aby wyjaśnić, dlaczego jakaś banialuka [...] jest bezsensowną bzdurą, trzeba sporej wiedzy i długiego wyjaśniania. A żeby wypowiedzieć taką banialukę, wystarczy mieć gadane i nie przejmować się faktam
George Bernard Shaw
-Nawet najsprytniejszy człowiek uwierzy w to, w co pragnie uwierzyć, wbrew wszelkim faktom i wszelkim podręcznikom świata.
Tadeusz Kotarbiński
-W obliczu ogromu zła na świecie, byłoby bluźnierstwem posądzać Boga o istnienie.
Mark Twain
Bóg stworzył świat w ciągu pięciu dni — a potem? Wystarczył mu jeden dzień, by stworzyć dwadzieścia milionów słońc i osiemdziesiąt milionów planet!
Ronam Zaroff
-Ateizm jest zmianą światopoglądu. Odrzuceniem świata urojeń i chciejstwa na rzecz świata realiów, świata faktów, racjonalizmu i humanizmu. Postrzegania świata takim jakim on jest, a nie takim, jakim byśmy chcieli, żeby był. Świata, w którym najwyższą wartością przestaje być wyimaginowane bóstwo, a staje się nią człowiek.
Ernest Hemingway
-Każdy myślący człowiek jest ateistą!
Kilka cytatów znanych ludzi ;) To tyle odemnie.
Józef Stalin
Religia to opium dla mas.
Potem zamienił większość cerkwi w kupy gruzu i magazyny.
Wielki wybuch-Bóg wpadł na bombowy pomysł- stworzył świat, a nawet wszechświat.
Ktoś wcześniej napisał że Jezus leczył lekami, tylko jak se poradził z ślepym? Przeszczepił mu rogówkę?
osobiście uważam ten cytat za *lekko* buracki, pokazujący brak tolerancji dla ludzi wierzących. takie powiedzenie "murzyni to zwierzęta, a zwierzęta głosu nie mają" i nie uznawanie niczego co powiedzą, choćby to była odpowiedź na wszystkie nurtujące pytania...
wracając do fragmentu książki, do którego link pojawił się niedawno w temacie: niesamowicie zaskoczyła mnie idea stwierdzenia, że przed wielkim wybuchem było wszystko. wniosek, że wszystko jest niczym wtedy staje się wręcz oczywisty, ale... ciekawa koncepcja
@Bocian
Może Stalin tak nie lubił Cerkwi, bo został wyrzucony z seminarium? :D
@Tentotrix
http://www.apologeta.pl/oBogu.phpCytuj:
Albert Einstein:
"Im bardziej zgłębiam naukę, tym bardziej wierzę w Boga"
"Nauka bez religii jest kulawa, a religia bez nauki ślepa"
Na pytanie: "czy uznajesz historycznego Jezusa?"
"Bez pytania! Nikt nie może czytać Ewangelii bez poczucia rzeczywistej obecności Jezusa. Jego osobowość tętni w każdym słowie. Żaden mit nie wypełnia takie życie."
Werner Heisenberg (jeden z twórców mechaniki kwantowej):
"Pierwszy łyk ze szklanki nauk przyrodniczych zmieni ciebie w ateistę, zaś na dnie szklanki czeka na ciebie Bóg."
Robert Millikan (doświadczalnie zmierzył ładunek elektronu):
"Dla mnie niepomyślanym jest, że prawdziwy ateista może być naukowcem"
"Nigdy nie znałem myślącego człowieka, który nie wierzyłby w Boga"
"Nauka zdominowana przez religijnego ducha jest kluczem do postępu i nadzieją ludzkości"
Charles Townes (wynalazca lasera):
"Nauka chce poznać mechanizm Wszechświata, religia - znaczenie. Obie nie mogą być rozdzielone."
Arthur Schawlow (współtwórca lasera):
"Naśladowanie Jezusa jest drogą do ocalenia twojego życia."
"Mamy szczęście, że posiadamy Biblię, a w szczególności Nowy Testament, który mówi nam tak wiele o Bogu w szeroko dostępnych ludzkich terminach."
William Phillips (Nobel za rozwój metod pułapkowania i chłodzenia atomów):
"Wierzę w Boga. Właściwie, wierzę w osobowego Boga, który działa i oddziałuje ze stworzeniem. Wierzę, że obserwacje ładu w świecie fizyki i wyjątkowo dobrane i dopasowane warunki świata do rozwoju życia sugerują, że jest za nie odpowiedzialny Inteligentny Stwórca. Wierzę w Boga poprzez prywatną wiarę, wiarę, która jest spójna z tym co wiem na temat nauki."
Guglielmo Marconi (wynalazca radia i twórca telegrafu):
"Jestem dumny z bycia chrześcijaninem. Wierzę nie tylko jako chrześcijanin, ale i jako naukowiec. Nadajnik radiowy może dostarczyć wiadomość przez pustkowia. W modlitwie ludzka dusza może przesłać niewidzialne fale do wieczności, fale, które osiągną swój cel przed Bogiem."
Arthur Compton ("efekt Comptona"):
"Nauka jest wiarygodną metodą szukania prawdy. Religia jest poszukiwaniem satysfakcjonującej podstawy dla życia."
Arno Penzias (odkrywca mikrofalowego promieniowania tła):
"Nasze najlepsze dane (dotyczace Wielkiego Wybuchu) sa dokładnie tym, czego bym sie spodziewał, gdybym miał tylko Piecioksiag Mojżesza, Psalmy i Biblię jako całość."
Widzisz Einstein różnie wypowiadał się o religii.
Widzę, że zebrało się tutaj trochę filozofów. Od razu skojarzył mi się cytat z Wiedźmina który tu przytoczę:
Cytuj:
Natura nie zna pojęcia filozofii, Geralcie z Rivii. Filozofią zwykło się nazywać żałosne i śmieszne próby zrozumienia Natury, podejmowane przez ludzi. Za filozofię uchodzą też rezultaty takich prób. To tak, jak gdyby burak dochodził przyczyn i skutków swojego istnienia, nazywając wynik przemyśleń odwiecznym i tajemnym Konfliktem Bulwy i Naci, a deszcz uznał za Nieodgadnioną Moc Sprawczą.
Religie zostały pierwotnie wprowadzone jako narzędzie do straszenia poddanych i trzymaniu ich w ryzach, nie w celach wyjaśnienia tajemnic świata.
Jak to mówią: Powtarzane kłamstwo staje się prawdą, więc coś może w tych religiach jest? Tylko czemu jak Lenin ciągle żywy, to siedzi w mauzoleum?
pierwotnie tłumaczyły to, czego ówczesna nauka nie mogła wytłumaczyć. mówię o czasach, gdy homo sapiens (a może i wcześniejsze gatunki, nie wiem czy neandertalczyki już oddawały cześć bożkom) żył ze zbieractwa i polowań, nie miał stałych osad i uznawał np. pioruny za gniew bogów.
Weźmy taki Egipt, wmawiamy ludziom że faraon to syn Boga RA, Ludzie nie chcą się narazić bogu, jak i chcieli by doznać jakiegoś cudu (urodzaju). Faraon za 1/4 zbiorów zapewnia że tego i tego dnia Nil wyleje i dzięki prostej matmie z znajomością geografii nastaje cud. Ludzie się cieszą, ale z drugiej strony Faraon widzi że mu uszło, zbiera armię żołdaków (ci idą posłusznie za swoim bogiem), podbija i wpaja swoją religię innym narodom. Wszystkie zasługi przypisuje boskim interwencją, lud się cieszy i boi.
Oczywiście później ludzie chcieli poznać swoich bogów i przypisywali im różne rzeczy, zaczynali wierzyć że coś kieruje tym światem.
A co jeżeli jednak to o czym mówi stary i Nowy Testament jest prawdą(oczywiście nie mówię, że dosłownie)? Co jeżeli Bóg na prawdę istnieje? Co mamy do stracenia, żyjąc według wiary (nie fanatycznie)? Czy świat nie byłby lepszy gdyby ludzie przestrzegali dekalogu?
Wiara Wam niczego nie zabrania. Ona pokazuje jak żyć, czego unikać. Tylko od Ciebie zależy, czy będziesz według niej żył, czy nie.
Niestety w obecnych czasach religia jest często zniekształcana, a wszyscy pseudo ateiści oglądają te głupawe filmy i nawet się nie zastanowią nad tym co tam jest. nie posłuchają drugiej strony, bo łatwiej im wybrać "wolność".
cytat bardzo mi się podobał, człowiek powinien podchodzić do tego na podstawie nauki i tego co się da logicznie wytłumaczyć - uwierzę gdy zobaczę coś a'la Kod Da Vinci
co do wielkiego wybuchu to nie wiadomo czy było coś przed/po a może wybuch nigdy nie nastąpił, czyste gdybanie
Nie ma takiej osoby co by przeżyła życie bez jakiegokolwiek grzechu.
Wiara jest kłamstwem które jest jak plotka, szybko się rozchodzi i wszyscy w nie wierzą. To naturalne ze wybieram wolność i żyje w zgodzie ze swoja naturą.