Obwiniam Boga, ale mylisz się co do mnie. Staram się być dobrym człowiekiem, i nie wyrządzać nikomu krzywdy. A to o czym mówił Bóg uważam za porady, które pomagają dobrze przejść przez życie.
Wersja do druku
No to przepraszam, jeżeli Cię uraziłem.
A ja Ci pisze dlaczego nie powinieneś go obwiniać, bo Bóg kocha każdego człowieka, ale człowiek często nie chce tej miłości odwzajemnić, woli być "wolny".
Przykre jest właśnie to o czym pisałeś, że często przez błędy drugiego człowieka cierpią osoby niewinne, w konsekwencji obwiniając za to Boga i błędne koło się zamyka.
Kiedyś czytałem ciekawą historyjkę, którą któregoś razu tu przytoczyłem, ale przypomnę ją jeszcze raz.
Cytuj:
Pewnego dnia zalało małą wioskę. Jeden z gospodarzy wszedł na dach swojego domu i tam prosił Boga o pomoc. Bóg go wysłuchał i wysłał po niego ekipę ratownicza, ale ów człowiek odmówił pomocy ratowników, gdyż czekał na pomoc Boga. Zaczął go prosić ponownie. Bóg znowu wysłał ekipę ratowniczą, ale sytuacja się powtórzyła. w końcu woda przybrała i owy gospodarz się utopił. W niebie zaczął obwiniać Boga za to, że nie udzielił mu pomocy, a Bóg mu odparł na to: wysłałem dwie ekipy ratunkowe, ale Ty nie chciałeś ich pomocy, więc dlaczego masz teraz pretensje do mnie?
Po co komu wolna wola? Lepiej być niewolnikiem, lub bezmózgowym stworzeniem nie mającym nic cennego. Czy gdybyś ty był ojcem, zamknąłbyś swoje dziecko w skrzyni, żeby mu nic złego się nie wydarzyło? Podejrzewam, że nie. Wolna wola dana nam jest po to, żeby czynić dobro, żeby żyć. A nawet jeśli umrzemy według naszej religi, mamy życie wieczne. Coś dużo lepszego, coś ma nam wynagrodzić wszystkie cierpienia i porażi.Cytuj:
Ale widzisz, dzięki temu, że religia twierdzi, że Bóg nam dał wolną wolę można wytłumaczyć wszystko co się dzieje złego na świecie.
I Bóg powinien wiedzieć, że dawanie nam wolnej woli, wywoła nieszczęścia. Jak można kogoś, kogo się kocha wystawiać na takie niebezpieczeństwo?
Mówi się, że jak małe dziecko straci np. ojca to, że "Bóg tak chciał" "Potrzebował go w niebie" No to niech ten Bóg, który odebrał dziecku ojca go zastąpi. Nie zastąpi? No jaka szkoda...
Dla Ciebie to wytwór fantazji, dla mnie element wiary.
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/WiaraCytuj:
Wiara jest terminem wieloznacznym. W mowie potocznej oznacza przekonanie o czymś. Stanowisko, pogląd, w danym momencie (przy obecnym stanie wiedzy naukowej) nie znajdujące jednoznacznego potwierdzenia w rzeczywistości[1]. W religioznawstwie polega przede wszystkim na przyjęciu istnienia czegoś bez żadnego dowodu wiarygodnie potwierdzającego ten fakt. Świadoma decyzja przyjęcia takiej wiary nazywa się aktem wiary.(...)
Wierzysz w to, co jakiś człowiek wymyślił? Przecież człowiek mógł się pomylić i jego rozumowanie jest błędne.
Tak samo jak moje w tej chwili.
Nie, bo moje dziecko ma wolną wolę. Natomiast, jeżeli byśmy jej nie mieli dla nas byłoby to normalne. Teraz pewnie nie da się tego zrozumieć. Dobra, nie chce się już wypowiadać w tym temacie bo to prowadzi tylko do kłótni :d.
Życzę wam wiele szczęścia!
Ale Ty się uparłeś na tego człowieka ; p to jest taki element życia, że tu wierzysz, albo nie. Poza tym to nie jest wymysł jakiegoś tam Wacława z Kolasek Dolnych, tylko, że tak powiem "grubsza sprawa".
Ale według Twojego rozumowania człowiek powinien usiąść w koncie i nie robić nic, bo każdy go może oszukać, nawet to, że mama powie Ci, że jest obiad, może być pomyłką. Swoją droga robię komuś krzywdę, albo no nie wiem.. tym, że wierze? Może w jakiś sposób siebie ograniczam, ale czy nie wyjdzie mi to na lepsze? Czy mam wiele do stracenia, że wierze? A może więcej stracę jeżeli nie będę wierzył?
Wiara nie jest prosta sprawą, ja swoje w życiu przeżyłem (tak wiem.. co osoba mająca 20 lat może o życiu wiedzieć.. a jednak), okazji do przemyśleń na ten temat miałem wiele i patrząc z perspektywy czasu wiara wiele razy w jakiś sposób mi pomogła.
nie - ludzie nie sa rowni, dzielimy sie na lepszych i gorszych, chociaz ukrywamy to, poniewaz tak narzuca religijna moralnosc. mniej udane twory musza dac sobie rade - ci, ktorzy tego nie zrobia, tak jak w swiecie zwierzat, powinni zginac, a nie wzbudzac niepotrzebna litosc, ktora jest prawdziwym zlem na swiecie. taka byla (i powinna byc) pierwotna zasada, ktora panuje wsrod wszystkiego, co zywe, ale nie u nas z powodu religii, ktore sa tworem tych osob, ktore chcialy sie poczuc na rowni z tworami lepszymi od nich. zasady dekalogu wypieraja ludzkie instynkty, chec potegowania swoich sil, a to prowadzi nas do nihilistycznego podejscia do zycia i tej zalosnej wiary, ze im bardziej nieudany bedziesz za zycia, tym lepsze czeka cie zycie po smierci.
Co do dekalogu, Kościół dobitnie pokazał jak go przestrzegać w czasie wypraw krzyżowych. Jest jak wół napisane "Nie zabijaj", niee trzeba zabić no bo przecież wiara, no bo poganie to źli ludzie. bla bla.
@up
Nom fajnie wspominać wydarzania sprzed 700-800 lat szczególnie gdy się gówno o nich wie. Prawdopodobnie teraz byśmy żyli w kraju Turków seldżuckich gdyby nie krucjaty.
@vanset
Jak dla mnie wszyscy ludzie są równi co nie znaczy, że wszystkich traktuję tak samo.
Do tego dekalog ogranicza nasze instynkty zwierzęce a nie ludzkie. Np bezmyślny popęd seksualny. W końcu tym się różnimy od zwierząt, że posiadamy uczucia, potrafimy myśleć i panować nad sobą (przynajmniej w teorii...)
Ludzie cieszący się z życia, czerpiący z niego, którzy idą z podniesioną głową przez życie także mogą osiągnąć życie wieczne. Samo to czy będziesz całe życie płakał i użalał się nad sobą nie da Ci zbawienia.
@edit
Dużo by można pisać bo po Twoim poście sądzę, że o krucjatach wiesz tylko to, że 'katole poszli karać turasów' i nic więcej, prawda?
@edit2
Była inna mentalność ludzi. Uważali, że w imię Boga można zabijać a nawet osiągnąć przez to życie wieczne. Gdyby coś takiego miało miejsce w czasach dzisiejszych miałbyś rację - gdy Kościół nawołuję do pokoju i pojednania a ludzie się mordują.
edit3
Ja też.Cytuj:
Ale nie trawię tego, że ludzie zabijali w imię Boga.
Stary testament to czasy kiedy używano Boga do kontrolowania ludu, źle robiłeś to spadała na ciebie kara boska.
pod jakim wzgledem?Cytuj:
@vanset
Jak dla mnie wszyscy ludzie są równi
poped seksualny jest bezmyslny? jakie to sa instynkty ludzkie? naszym zadaniem jest odcinac sie od instynktow zwierzecych, ktore dala nam natura na rzecz zbawienia - ale zalozmy, ze tego zbawienia ma nie byc.Cytuj:
Do tego dekalog ogranicza nasze instynkty zwierzęce a nie ludzkie. Np bezmyślny popęd seksualny. W końcu tym się różnimy od zwierząt, że posiadamy uczucia, potrafimy myśleć i panować nad sobą (przynajmniej w teorii...)
czlowiek prawdziwie cieszacy sie z zycia kieruje sie instynktem i swoja wola - religia narzuca inny wymiar woli, syntetyczny, ktory dazy do zachowania rownosci i strzemezliwosci, ktory zabrania wywyzszac sie ponad innych i zabrania pozytkowac swoje sily na wspinanie sie wyzej. to, co napisales, dotyczy cieszenia sie z zycia ludzi slabych, ktorzy sa pod ta granica rownosci i swoja wiara czuja sie wyzej, czuja sie lepiej i blizej zrownania z silniejszymi. to szczescie polega na glebokim samooklamaniu, autosugestii i wymaga nie tyle wiary w boga, co wiary w swoje egoistyczne pobudki, ktore zakazuja uznac sie za gorszego i, poprzez wyparcie i uznanie cech afirmujacych zycie za bezwartosciowe, odniesc sukces w zyciu posiadajac duzo tych cech, na ktore taka osoba moze sobie pozwolic, by poczuc sie wartosciowszym.Cytuj:
Ludzie cieszący się z życia, czerpiący z niego, którzy idą z podniesioną głową przez życie także mogą osiągnąć życie wieczne.
Jak widzę każdy z nas ma inne zdanie na temat szczęścia.
Tak, popęd seksualny którego nad którym nie możemy zapanować jest bezmyślny. Tylko zaspokojenie żądzy staje się dla nas najważniejsze, bez względu na skutki oraz sposób zaspokojenia tej żądzy.
Nie możemy wywyższać się nad innymi, ponieważ każdy z nas jest stworzony na podobieństwo Boga. Pożytkowanie swoich sił nie jest zabronione. Wręcz przeciwnie, powinniśmy rozwijać swoje talenty i dążyć jak najwyżej.Cytuj:
czlowiek prawdziwie cieszacy sie z zycia kieruje sie instynktem i swoja wola - religia narzuca inny wymiar woli, syntetyczny, ktory dazy do zachowania rownosci i strzemezliwosci, ktory zabrania wywyzszac sie ponad innych i zabrania pozytkowac swoje sily na wspinanie sie wyzej.
Tu się nie ustosunkuje bo pojęcia słaby i silny są bardzo względneCytuj:
to, co napisales, dotyczy cieszenia sie z zycia ludzi slabych, ktorzy sa pod ta granica rownosci i swoja wiara czuja sie wyzej, czuja sie lepiej i blizej zrownania z silniejszymi.
nie wszystkie wady genetyczne są wywołane przez człowieka, pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że większość upośledzeń nie wynika z czynników 'ludzkich'
to takie wyrwane z tematu złapanie za słówko, nic więcej.
@sprawa seksualności: moje spojrzenie jest takie, że należy dążyć do opanowania swoich wszelkich żądz, głównie popędu seksualnego. 'dusza' jest ważniejsza niż ciało.