Tak jak kiedyś przeciw sekcji zwłok.Za parę lat zgodzą się na powyższe, a zaczną zabraniać czegoś nowego powołując się na biblię.Taka kolej rzeczy w wypadku kościoła hehe:)
Wersja do druku
Torturował ludzi. Palił na stosach czarownice. Zabijał ludzi innej wiary. Wyruszał z krucjatami na tych którzy 'zaatakowali pierwsi' - nie chcieli się nawrócić i wypędzili misjonarzy.
A co takiego robili katarzy, po za tym, że wierzyli w co innego? Chyba, że to dla ciebie wystarczająca zbrodnia usprawiedliwiająca wyżej wymienione rzeczy.
A byłeś kiedyś w którymś z hiszpańskich muzeów poświęconych inkwizycji? Kolekcje narzędzi tortur, które się tam znajduje, raczej nie zostały nagromadzone bez powodu.
Tortury to wyjątki i jak wspomniałem były bardzo ograniczone - maksymalnie raz, co najwyżej godzinę, dbano o to, by nie powodowały trwałego uszczerbku na zdrowiu, zeznania nie były dowodem. Sądy świeckie nie stosowały żadnych ograniczeń. Inkwizycja, czy tego chcesz czy nie, ucywilizowała je.
Nie palono czarownic na stosach, jeśli już to były wyjątki. Inkwizycja wprowadziła kary za bezpodstawne oskarżenia o czary (najczęściej zwykli wieśniacy oskarżali i domagali się interwencji), potępiła ordalia. Jak nie wiesz co to jest, zajrzyj do słownika albo sprawdź sobie chociażby w Wikipedii. Po raz kolejny, czy tego chcesz czy nie, Inkwizycja ucywilizowała dochodzenia w sprawie czarownic. Tam gdzie jej nie było - tam płonęły stosy. U protestantów.
Krucjaty broniły tego, co należało do Europy. I to rzecz normalna. Rozumiem, że gdyby ktoś wywalił cię z domu to nie starałbyś odzyskać się swojego mieszkania, bo to złe?
Natomiast Katarzy mordowali katolików bez żadnego powodu, powszechna była u nich aborcja, twierdzili, że świat jest dziełem szatana.
Inkwizycja hiszpańska była inkwizycją świecką, której aż 1,5% wyroków kończył się śmiercią.Cytuj:
A byłeś kiedyś w którymś z hiszpańskich muzeów poświęconych inkwizycji? Kolekcje narzędzi tortur, które się tam znajduje, raczej nie zostały nagromadzone bez powodu.
Nie rób z siebie idioty. Nic takim osobom się nie działo.Cytuj:
Masz na myśli miesiąc tortur?
A ja ci wyjaśniłem dlaczego. Królowie uważali, że skoro Bóg jest ważniejszy od nich samych, to obraza Boga jest większą zbrodnią niż obraza króla. Obraza króla podlegała karze śmierci, więc teoretycznie obraza Boga też, co nie zmienia faktu, że około 1-1,5% wyroków kończyło się karą śmierci i w dodatku byli wśród nich mordercy i tak dalej.Cytuj:
Papież Innocenty III stwierdził, że herezja jest równa obrazie majestaty i poprzez to - podlega karze śmierci.
Ale w Anglii, gdy na zmianę rządzili katolicy i protestanci, również na zmianę z równą ochotą, palili się nawzajem raz jedni, a raz drudzy.
A ty byś włamał się do mieszkania sąsiada, bo nie podoba ci się to, w co on wierzy?
Dominikanie kierowali inkwizycją w Hiszpanii. Naprawdę tego nie wiesz?
Anglia od XVI wieku do dzisiaj jest anglikańska.
A kto tak zrobił...? Powtarzam: Turcy zajęli Jerozolimę i chcieli opanować Bizancjum, Europa się broniła.Cytuj:
A ty byś włamał się do mieszkania sąsiada, bo nie podoba ci się to, w co on wierzy?
"Tortury, ciemne lochy, spalanie na stosie, czy gilotyna to nieodłączne atrybuty które wiążą się z jej istnieniem. Jeśli oceniamy skutki inkwizycji to po pierwsze należy rozdzielić dwie sprawy. Inkwizycje rzymską (kościelną) oraz inkwizycje świecką do której należała ta hiszpańska. Ona to właśnie była pod wyłączna kontrolą hiszpańskich władców i królów, a władza kościelna nie miała bezpośrednio wpływu na wydawane wyroki. Co więcej działalność ta była niejednokrotnie przedmiotem ostrej krytyki Stolicy Apostolskiej. Bardzo często wyroki śmierci były unieważniane przez władze kościelne, do tego stopnia że w 1509 roku rządowy edykt hiszpański, powtórzony w roku 1605, nakładał karę śmierci za publiczne ogłaszanie decyzji Stolicy Apostolskiej unieważniających wyroki Inkwizycji."Cytuj:
Dominikanie kierowali inkwizycją w Hiszpanii. Naprawdę tego nie wiesz?
Źródło.
Penthagram, weź nie podawaj jakiś linków do Świadków Jehowy, nie trzeba tego czytyć, żeby wiedzieć, że to tylko mistyczno-religijny bełkot.
A jeżeli już mamy brać pod uwagę to źródło, to nie po raz pierwszy Kościół odcina się od tego, co robił w przeszłości. Takie nazwiska jak Diego de Deza czy Tomás de Torquemada nic ci nie mówią? Obaj byli katolickimi duchownymi i przewodzili hiszpańskiej inkwizycji. Tak jak inni dominikanie, którzy zajmowali się tym od początku.
PS: Penthagram, teraz już będziesz musiał się kłócić sam ze sobą, bo idę jeść i oglądać film.
A umiesz czytać ze zrozumieniem...? To jest strona skierowana przeciwko świadkom Jehowy, a nie strona świadków Jehowy. Jak tak ci nie odpowiada mogę znaleźć inne źródło.
Co do Torquemady:
"Do stworzenia Inkwizycji państwowej przyczynili się bezpośrednio Alfons de Horeja (którego kazań słuchała Izabela w Sewilli w 1477 roku), a także biskup Sewilli don Pedro Gonzałes de Mendoza oraz osobisty spowiednik monarchów - Tomasz de Torquemada (w którego żyłach także płynęła żydowska krew). Wszyscy oni opowiedzieli się za radykalnymi środkami w walce o czystość wiary na półwyspie iberyjskim. Te radykalne rozwiązania w postaci powołania Inkwizycji państwowej budziły sprzeciw nie tylko hierarchii kościelnej (wprowadzenie Inkwizycji państwowej było utajnione przed synodem biskupów w Sewilli w 1478 roku, którzy zdecydowanie sprzeciwiali się siłowym rozwiązaniom kwestii innowierców w Hiszpanii). W efekcie nacisku Izabeli i Ferdynanda papież Sykstus IV dnia l XI 1478 roku bullą Exigit sincerae devotionis affectus przyznał królom Hiszpanii prawo mianowania inkwizytorów wyposażonych w władzę ścigania i osądzania heretyków na terenie całej Hiszpanii. Prawo to dotyczyło jednak tylko ochrzczonych, czyli tych, którzy formalnie należeli do Kościoła katolickiego. Papież, chcąc posiadać kontrolę nad Inkwizycją hiszpańską, mianował siebie jej formalnym zwierzchnikiem, jednak w praktyce władza tworzenia Trybunałów Wiary w całości powierzona została Koronie Hiszpańskiej, co stało się źródłem bardzo poważnych rozbieżności i konfliktów w późniejszych latach działania Trybunałów." (R. Konik)
"inkwizycja działała tutaj w warunkach podwójnej wojny, bowiem działaniom zbrojnym na granicach towarzyszyły bardzo silne, mające właściwie znamiona wojny domowej, napięcia etniczne. Inkwizycja Hiszpańska, odmiennie niż w innych krajach, została wmontowana w państwowy system sprawiedliwości i na polecenie królowej Izabelli zajmowała się nie tylko wykrywaniem sprzyjających Maurom agentur wśród żydowskich conversos (które, wbrew twierdzeniom niektórych propagandystów, faktycznie istniały), ale także sądzeniem części przestępstw kryminalnych. Przed trybunałami zreorganizowanej przez Torquemadę Inkwizycji stawiani byli złodzieje kościołów, koniokradzi, sodomici czy mordercy, których, co trzeba uwzględnić, spora liczba znajduje się zapewne wśród skazańców." (R. Ziemkiewicz)
"Zredagowane przez niego Instrukcje pełne są napomnień, aby sędziowie nie ulegali gniewowi ani łatwym uproszczeniom, aby pamiętali o miłosierdziu i o tym, że ich celem jest zwalczanie grzechu, nie grzeszników.
Na takich wskazówkach raczej nie wychowywali się fanatyczni zbrodniarze. Niechętni religii historycy zazwyczaj wszystkie te wskazania odsuwają na bok, z lekceważącą kwalifikacją "hipokryzja". Po cóż jednak miałby Torquemada udawać w swoich prywatnych, w ogóle nie przeznaczonych dla niczyich oczu zapiskach, które pełne są podobnych myśli? Przed kim odgrywałby komedię, żyjąc w ascezie i przeznaczając cały majątek na wsparcie dla ubogich - w tym często dla rodzin osób skazanych przez jego trybunały? Przed swymi współczesnymi na pewno niczego odgrywać nie musiał, a trudno podejrzewać, by przewidział encyklopedystów, oświeceniowy antyklerykalizm i dzisiejszą antykatolicką propagandę." (R. Ziemkiewicz)
To idź, to forum, a nie czat.Cytuj:
PS: Penthagram, teraz już będziesz musiał się kłócić sam ze sobą, bo idę jeść i oglądać film.
Ciekawe stwierdzenie. Można to porównać do takiej sytuacji - pewien młodzieniec oddaje młodą dziewczynkę w ręce pedofila.
Młodzieniec jest w tej sytuacji nieskazitelny bo przecież to nie on wykonuje wyrok, tak ?(brutalne ale pod wpływem emocji nie chciałem szukać bardziej wyszukanych przykładów)
Pewnie mi odpiszesz, że wcale nie miałeś tego na myśli ale tak argumentując/broniąc inkwizycję sprawiasz wrażenie, że inkwizycja w zasadzie to twórcza instytucja, dzięki której wiele zawdzięczamy a kościół powinien się nią raczej chlubić niż chować głowę w piasek. Nie przesądzam, że akurat tak uważasz ale po twoich postach trudno jest wywnioskować inaczej.
Dawno się w tym temacie nie udzielałem tak poważniej.
Jedna sprawa bardzo mnie zniecheca do religii. Na przykladzie chrzescijanstwa:
Wierzac w Boga automatycznie odrzuca sie istnienie wszystkich innych (na mocy pierwszego przykazania). No i tutaj pojawia sie pytanie - dlaczego to akurat ten Bog jest tym jedynym/najwazniejszym. Czemu nie chociazby ten od muzułmanów, albo jakiś inny? Jedyna odpowiedź jaka przychodzi mi na myśl, to "bo takiego Boga i taką wiarę wybrałem". Ale to przecież jest troche sprzeczne z logiką. Skoro miał miejsce jakiś wybór, wskazuje to jednak na istnienie, a nawet jakiś szacunek wobec innych bogów (w momencie wyboru trzeba ich wszyskich postawić równo). A moze to jednak pierwsze przykazanie dopuszcza istnienie innych bogów, a jedynie zabrania oddawnia im czci? No ale w takim razie, czemu znowu jeden Bóg jest lepszy, a drugi gorszy? Ewentualnie można z góry założyć, że jedynym istniejącym i prawdziwym Bogiem jest Jezus. Ale czy to przypadkiem nie będzie jakiś przejaw ignorancji? Trzeba by wtedy założyć, że święte pisma innych to klamstwo. No ale czemu zakladać, że to one wlasnie sa klamstwem, a nie biblia? Znowu kwestia "bo tak wybrałem"?
Ja nie wiem co o tym myslec. Cholera, sprawy wiary to dla mnie szczegolnie trudny temat. Mialem taki okres, kiedy uważałem sie za wierzacego, a teraz jakos nie potrafie tak latwo sobie tego ulozyc. Z jednej strony, ciężko mi pojąć te wszystkie niewytlumaczalne zalozenia religii. Wiem, że to musi być irracjonalne, bo tak wynika z definicji wiary. Rozumiem to, ale ciężko mi uporządkować sobie coś tak abstrakcyjnego. Z drugiej strony mam wrażenie, że wiara może dodać życiu czegoś pięknego, zupelnie nowego sensu i dać odpowiedzi na kupe pytań, na które - tak lubiący racjonalizm - ateiści nigdy nie będą w stanie odpowiedzieć.
Ciężko mi udzielić satysfakcjonującej Cię odpowiedzi, ale tak jak kiedyś ksiądz mi mówił. Bóg jest jeden, tylko, że w każdej religii inaczej go nazywają, dla jednych jest to Allah, dla innych po po prostu Bóg, ale to dalej jedna i tam sama istota.
Jakby tak dogłębnie się za ten cały temat zabrać to najważniejsza w tym wszystkim jest idea, bycia dobrym człowiekiem, bez znaczenia jest to czy muzułmaninem, żydem, prawosławnym, czy chrześcijaninem. Religie są po to, aby pokazać nam jak być właśnie tym przedstawicielem rasy ludzkiej ze wszystkimi jej pozytywnymi cechami.
Nie widziałem, żeby ktoś z Was zapytał o ludzi, którzy Boga nie znają. Czy oni mogą być zbawieni? Z tego co wiem mogą, jeżeli żyją zgodnie z zasadami natury, czyli z zasadami Boga, ponieważ nie ich winą jest, że nikt nie potrafił im wiedzy o Bogu przekazać, ale byli dobrymi ludźmi.