Penthagram napisał
Proszę bardzo:
Inkwizytor powinien "zawsze zachować spokój, nie dać się ponieść złości ani oburzeniu... powinien nie zatwardzać swego serca i nie odmawiać zmniejszenia albo złagodzenia kary zależnie od towarzyszących okoliczności... W przypadkach wątpliwych powinien być ostrożny, powinien wysłuchiwać, dyskutować i badać, aby dojść cierpliwie do światła prawdy" - podręcznik dla inkwizytorów Bernarda Gui.
Oczywiście można zacytować wybiórczo pewne treści aby uwiarygodnić swoje ,,dzieło historYczne" toż to niezmiernie sprytne posunięcie ;) Ale żaden historyk nie może pominąć innych ,które przeczą jego z góry założonej tezie i powinien podejść do tematu obiektywnie analizując wszelkie dostępne źródła. Pan Bernard znany był z tego ,że w swoim podręczniku Inkwizycji dokładnie opisywał jak należy postępować z innowiercami (o czym pan Konik poinformować czytelników już zapomniał). Szkoda ,że ów wielki hYstoryk jakim niewątpliwie jest Konik pominął źródła watykańskie według ,których dość szczegółowo dziś wiemy ile (i jakich) wyroków wydał ów biskup ,a o których mniemam sądzić ,że wiedział na pewno. I tak:
- 42 osoby przekazane władzom świeckim i w istocie spalone na stosie,
- 307 osób skazanych na więzienie,
- 139 osób uwolnionych, ponieważ areszt zaliczono im na poczet kary,
- 132 osoby uwolnione w ogóle od zarzutów,
- 69 wyroków nakazujących ekshumację i spalenie zwłok,
- 9 wyroków nakazujących odbycie przymusowej pielgrzymki bez emblematu krzyża,
- 143 wyroki nakazujące pielgrzymkę z emblematem krzyża,
- 40 ekskomunik nałożonych na zbiegłych,
- 2 osoby skazane na pręgierz,
- 2 osoby skazane na publiczne upokorzenie.
Odpowiedź na pytanie dlaczego pan Konik omieszkał wspomnieć o tym fakcie w swoim dziele nasuwa się chyba sama.
- 1 wyrok nakazujący spalenie Talmudu,
- 44 przypadki orzeczenia najdrobniejszych kar (odmawianie nakazanych modlitw i innych takich).
Penthagram napisał
Nie sądze. Podobny przypadek:
"Rozpocząłem badania pełen uprzedzeń przeciwko papieżom - skończyłem je pełen szacunku i podziwu dla Kościoła!" - de Tocqueville.
Żaden argument. Ile ludzi tyle opinii na dany temat. Równie dobrze mógłbym użyć pierwszego lepszego cytatu wielkiego człowieka:
"Nadejdzie dzień kiedy mistyczne spłodzenie Jezusa przez boga-ojca w łonie dziewicy będzie zaliczone do takiej samej bajki jak spłodzenie Minerwy w głowie Jupitera."
Thomas Jefferson
Penthagram napisał
Przeglądając to, co napisał Konik rzeczywiście czegoś takiego nie znalazłem (choć całej książki niestety nie miałem okazji przeczytać, być może gdzieś było). Inkwizytorów przytacza Rafał Ziemkiewicz. Na przykład prywatne zapiski Torquemady (swoją drogą dzisiaj uznawany za jednego z najbardziej okrutnych inkwizytorów) mówią:
"aby sędziowie nie ulegali gniewowi ani łatwym uproszczeniom, aby pamiętali o miłosierdziu i o tym, że ich celem jest zwalczanie grzechu, nie grzeszników." - po co miałby kłamać w prywatnych zapiskach?
Ziemkiewicz niestety podobnie jak Konik zapomina o grzechach Torquemady.
Liczbę faktycznie wydanych przez hiszpańską inkwizycję w czasach Torquemady wyroków śmierci ocenia się bardzo różnie. Starsze badania podają liczbę ok. 8800 egzekucji na stosie, jednak nowsze badania dowiodły że liczba ta jest mocno zawyżona. Dane podawane przez XV i XVI-wiecznych autorów – Bachillera Andrésa Bernáldeza (Hist. de los Reyes Católicos - 700 osób spalonych w samej Sewilli do 1488), Zuritę, XVI-wiecznego sekretarza Inkwizycji (Anales, Lib. XX, cap. XLIX - ponad 4000 spalonych w samej Sewilli do 1520) czy Hernando de Pulgara (Crónica, P. ii, cap. LXXVII), sekretarza królowej Izabeli (2000 spalonych i 15000 pojednanych na mocy "Edyktów Łaski" w całej Hiszpanii do 1490r.)[3], także uważane są za przesadzone; przypuszczalnie obejmują również wyroki wydane zaocznie i pośmiertnie.[4] Współcześnie szacuje się, że do roku 1530 w całej Hiszpanii inkwizycja spaliła na stosie nie więcej niż 2000 osób
Penthagram napisał
I dzieła Konika są też oceniane pozytywnie przez historyków, z tego co pamiętam to chyba m.in. Adam Gmurczyk (historyk Kościoła) takie ma o tym zdanie.
Niestety ,,Historyk Kościoła" jak to ładnie określasz obiektywny w badaniu historii tejże instytucji nigdy nie będzie. Chociaż sporo przykładów historyków kościoła (podałem nawet kilku w tym temacie), którzy właśnie pod wpływem badań w tym temacie (i nie tylko)się od niego odwrócili. Kilka wybiórczych pozytywnych ocen wśród ludzi ,których w tym temacie obiektywizm wydaje się być mocno zachwiany to jednak troszkę za mało. Starczy wejść na jakieś poważniejsze forum historyczne i opcjach ,,szukaj" wpisać frazę Roman Konik aby osądzić co nawet osoby interesujące się historią sądzą o tym panu. Pikanterii opinii Gmurczyka o dziele Konika może dodać fakt ,że ten pierwszy był/jest prezesem Narodowego Odrodzenia Polski więc de facto innej opcji niż obrona do ostatniej kropli krwi KRK na pewno nie przyjmie.
Zakładki