XD Nie no, BMW za 3,5k jest tak samo ok i nie ok jak trzyletni Golf za 37k. Maciek, pliska. Ja wiem o co ci chodzi, ale to się tyczy aut w tej samej kategorii cenowej, przebiegowej itd. Wtedy można mówić, że jeden chuj w sumie co kupisz i to się pewnie sprawdzi, ale nie zawsze. Wiadomo, że szczęście odgrywa w chuj dużą rolę, ja go np. w ogóle nie mam do kupowania aut i dlatego ja magluję samochód ile wlezie żeby na jak najmniejszą minę się wpierdolić. Z drugiej strony ojciec ma spore szczęście, bo B5FL był kupowany od buta u handlera w jakimś Chrzanowie czy innym zadupiu i wyszło ideolo, B7 już sprawdzany w ASO, ale też wyszło super i we w chuj dobrej cenie. No ale to tak jest, szczęście musi być, bo jak nie to chuj w dupę jest aplikowany.
No ale nic, auto kupione, stoi se w garażu, jutro jadę na serwis olejowy i zmienić oponki, może się gdzieś przejadę, bo ładna pogoda ma być.