XD
Co to w ogóle za pomysł z takim skręcaniem licznika? Jak już to robić, to te kilkadziesiąt k co najmniej. Co roku będzie się w to bawić?
Wersja do druku
XD
Co to w ogóle za pomysł z takim skręcaniem licznika? Jak już to robić, to te kilkadziesiąt k co najmniej. Co roku będzie się w to bawić?
Wlasnie nie wiem bo cala reszta jest normalnie sa co te 15k ok. wymiany olejow, wymiany olejow w skrzyni + jakies drobne naprawy i takie tam, a tylko to zwrocilo moja uwage i nie rozumiem tego. Ale tylko tak rzucilem okiem na monitor na razie bo calosc dostane za jakas godzinke to sie temu przyjrze, moze chujowo przylukalem czy ki pierun bo to nie wiem trzeba byc debilem chyba xD Przeciez to praktycznie nie ma znaczenia?? Albo inaczej - gdyby to auto mialo faktycznie 217kkm i wszystko by sie zgadzalo to bym je kupil. Ale jezeli dobrze przylukalem i cos tam jest nie tak to go nie kupie (a jezeli jest cokolwiek w historii przy przebiegu 200+ to cos jest nie tak ze wzgledu na to, ze na liczniku jest teraz chyba 194 albo 196 jakos). Znaczy zaproponuje z 7000 mniej, moze sie zgodzi. :kappa
Acha, cofać licznik jak można pójść siedzieć na 3 lata?
Wygląda na to, że i tak cofnął. O 30-40k xD
Może se źle popatrzył wymieniacz oleju na jakieś naklejki czy coś i źle wklepal xD
A może awaria licznika była albo wymieniany silnik???
Warto popatrzyć czy w okolicach lipca 2017 przy innych serwisach przebieg nie był w okolicach 117k, bo może ktoś se jebnal 1 z 2 chuj wie
Ale pewnie i tak typowa polska igielka
To się pisze prawdę i składa na papierze jakieś poświadczenie, że wymiana licznika czy coś, ja też jak sprzedawałem a wiedziałem że u mnie było dodane 100k (z oryg 145k, na nowym 240k), już nie chciało mi się z tym pier*olić, a tutaj to szkoda słów. Plugawym śmieciem trzeba być żeby takie coś wywijać, gardzę takimi osobnikami i ich powinno się utylizować.
https://www.youtube.com/watch?v=kp9L10A-FNg
No kurwa serio skrecone. xD Dostalem raport z ASO co do auta.
No i faktycznie w Marcu 2016 mial 217kkm, w Sierpniu 2016 juz nagle 184kkm xD Auto ogolnie sciagniete z Wloch tez.
No i niech mi ktos powie na chuj o tyle cofac? Serio z 217k nikt nie kupi, a z 184k sie rzuca na to auto? xD Teraz ma jakos 196k czy 198k czyli nakulane jakies 15kkm w 2 lata, ale to juz legit raczej bo tam bylo jeszcze kilka wymian robionych w tym okresie i przebieg rosnie normalnie. Bardziej tylko martwi, ze w historii nie ma nic o rozrzadzie. Oni tez mowia, ze nie robili, a auto realnie ma 217kkm + 14kkm = Ok. 230-235kkm i nie byl robiony rozrzad jeszcze. xD
Ja nie wiem co Ci ludzie czemu oni nie wiedza czym jezdza albo takie chamskie kity cisna, ale to trzeba byc popierdolonym zeby miec auto z 230k, byc tego swiadomym, jezdzic nim i nie robic rozrzadu xD
W oczach pana Mirka z małych Kóz samochód, który ma 160-180 to jak nowy, a 220 już szrot
Moze tak byc jeszcze jak.
Do tego jest powtornie lakierowany blotnik prawy, maska i byla zbita szyba prawa przod wiec jakies pierdolniecie tam chyba nastapilo.
No i jeszcze tuleje wahaczy dolnych przod do zrobienia i tyle, reszta git. Mysle czy to kupic dla mn czy szukac dalej hmmm.
Wiesz, szukac mozesz dalej ale to nie bedzie tak ze znajdziesz cos duzo lepszego. Jebniety samochod to zaden negatyw, kwestia jest tylko taka jak byl jebnoety i jak zostal naprawiony, bo jak podluznica byla pogieta i ja Wiesiek ursusem na pasie wyciagal to juz slaby temat ale jak tam blotnik czy cos bylo jebniete i naprawa sie zajal warsztat blacharski to raczej powinno byc spoko
Artur, to jest tak kombinowane, że ja bym odpuścił. Takie Audi bez klarownej historii nie jest warte 40k, góra 33, może nawet mniej biorąc pod uwagę kilka usterek (te tuleje będą drogie, a nie wydają się) i brak zrobionego rozrządu, który trzeba robić na cito, bo interwał przekroczony o 30kkm lekko. A więc na gotowo auto to spokojnie 44-45k, cena kosmos. Wal babce, że za 31k możesz wziąć, niech se sprawdzi ceny, te B8 nie są już takie drogie, fajne auto można mieć w okolicach 35k, a za 40 to naprawdę już można czegoś więcej wymagać.
Oslo jechałem dzisiaj Kią pro_cee'd pierwszej generacji po ostatnim lifcie i powiem, że to bardzo fajne wozidło jest, ale zdyskwalifikowały je dla mnie sakramencko twarde fotele. To naprawdę tragedia, reszta środka jest super, materiały dobre, spasowane idealnie, nic nie trzeszczy. Dieselek pięknie jedzie, skrzynia działa jak w japońskich - super.
Ja już nie wiem co kupić, miotam się. Cytryna mi się dalej podoba, ale boję się Aisina kurwy niemytej, a tego auta w manualu nie chcę. Audi będę oglądał dalej, bo to tyskie chujowe było, ale mam jeszcze kilka do luknięcia w okolicach ~35k. Miałem przed chwilą flashbacki o IS250 i są nawet ze dwa w okolicy sensowne, a jeden nawet bardzo sensowny. Ceny wyskie w pizdziec, ale to wyposażenie, ten silnik, ten wygląd, aaaaaaaaahhhhhhhh. No i manetki, zawsze chciałem mieć auto z manetkami.
A propos, wrażenia z jazdy A4B8 170 konnym tedeikiem. @Master ; powiem tak, zapierdala imo już ładnie to. Gościu mówi 1,7t wagi, nie sprawdzałem, ale ogólnie ciężkie jest i to bardzo, a ten silnik ciągnie go ostro. Ja bym to porównał do 330Ci E46, serio, 61 koni mniej i prawie 300 kilo więcej, a ten skurwysyński moment dawał mi wrażenie jakby to było tak samo szybkie (wiem, nie jest, ale wrażenie robi dobre).
co do przebiegow w autach to nie zapomne jak sprzedawalem stare audi a4b5 z 1999r z przebiegiem 255k i jedna z "rodzinek" ktora przyjechala w 5 osob ze wsi ogladac auto za 3500zl stwierdzila ze za duzo nalatane i oni beda szukali auta do 150000 km, z budzetem 3000-4000 zl bo 250 0000 za duzo.
Nie wazne ze auto kosztuje 3500zl, nie wazne ze mialo wtedy 18 lat, nie wazny byl stan techniczny bo jak uslyszeli przebieg to uciekli bez zadnego "czesc" ;)
wiec jak mamy takich kupujacych auta to ja sie wcale handlarzom nie dziwie ze wola krecic zeby byla "1" z przodu bo sam chyba na ich miejscu bym tak robil, jedno auto sprzedawalem w zyciu i tyle nerwow co mi przysporzyli "klienci" to glowa mala. Jak sa na tyle glupi ze mysla ze znajda 20 letnie auto z przebiegiem 150k km to naprawde, ci handlarze kreca te liczniki z usmiechem na twarzy jak pomysla o tych milych kupujacych nie majacy pojecia o niczym
Ten skurwysyński moment obrotowy jest jak stanik push up, albo ciasne jeansy na średniej dupie. Na pierwszy rzut oka wydaje się zajebisty, ale jak przychodzi co do czego, to przeżywasz tylko rozczarowanie, jakbyś został oszukany xD