Temat, w którym otwarcie gardzi się handlarzami przeistacza się w rozmówki handlarzy, no nieźle.
Wersja do druku
Temat, w którym otwarcie gardzi się handlarzami przeistacza się w rozmówki handlarzy, no nieźle.
Ale dlaczego gardzic ludzmi ktorzy sciagaja auta z innych krajow i je sprzedaja z zyskiem? To chyba ludzmi co przywoza auta w 3 czesciach i sprzedaja jako bezwypadkowe z licznikiem pokazujacym -200 tysi. Nie wrzucalbym kazdego do jednego worka
To wawik gratuluję interesu i teraz zapraszam do szukania nam noclegu na meeting, bo ja już teraz nie mam na to czasu ani siły
Ale człowieku, jeżeli nawet mam się bawić w jakiś handel autami to tylko auta którymi sam nie bałbym się jeździć. Skodę miałem całą w oryginał, jak się gość zapytał czy pojedziemy na stację diagnostyczną to od razu się zgodziłem, czujnik lakieru? Nie ma najmniejszego problemu. Różnica jest taka, że taki człowiek rocznik '56 samochodu będzie szukać najlepiej w swoim bloku, jak jemu powiesz że ma jechać 50 kilometrów od miasta to będzie musiał się wysrać 5 razy zanim z domu wyjdzie. A dla mnie zrobienie jakiejkolwiek trasy w Polsce, o jakiejkolwiek porze dnia czy nocy to żaden kłopot, do tego w przypadku Skody ogłoszenie było wystawione o godzinie 14:00, a o 14:07 ja już zadzwoniłem że jadę oglądać. To są szybkie strzały, albo masz gotówkę i jesteś zdecydowany że to chcesz i nie wymyślasz oglądania auta 1.5 godziny i płacisz mniej, albo jeździsz oglądać jedno auto w obrębie swojego miasta 3 razy zanim się na nie zdecydujesz i płacisz więcej. I właśnie ja zarobiłem na tym że byłem zdecydowany, a nie pierdoleniu się przy kupnia auta tydzień czasu.
Plus ludzie hejtują handlarzy za to że oni na nich zarabiają, i to jest ta świadomość że ten chujek od którego kupuję auto musi na mnie niezłą kasę mieć, a gdybym tak to ja sobie tak kupił to omijam pośrednika. I tu ja mówię powodzenia, często nawet nie będziesz miał dojścia do aut w okazyjnych cenach jako zwykły cywil. Bo jakbyś chciał sprzedać swoje auto, to wolałbyś żeby zajechał ci gość i ci zapłacił za skodę 11 po jakimś tam obejrzeniu auta i decyzji podjętej w minutę czy żeby jakieś dziadki ci jeździły całymi dniami, wydzwaniały, jeździć z nimi na stacje diagnostyczne, oni oglądają auto ponad godzinę, pierdolą głupoty, a na koniec powiedziały że w sumie to oni muszą jeszcze się zastanowić bo to decyzja na całe życie czy chcą zapłacić 14 czy nie. Sporo osób prywatnych jak się decyduje auto sprzedać to chcą to zrobić od razu, za mniejszą kwotę i tutaj pojawiają się handlarze, i w czym ten handlarz jest chujem/kutasem/kurwą że w sumie sprzedaje samochód od osoby x dla osoby y ze swoją prowizją, za czekanie/użeranie się z klientami.
No ale przecież auto z salonu to auto z salonu, nowe pachnące z folią na siedzeniach :kappa
Przecież te nowki za 40k to jest śmiech na sali, przykładowo w poprzedniej pracy miałem między innymi Dacie Duster i wiecie co wam powiem? Za blacha była gombka grubości paznokcia, dobrze by się gość skuterem rozpedzil to by wpadł do środka tego auta także podziwiam ludzi co chcą czymś takim jeździć tylko dlatego bo nowe. O reszcie wolę nie wspominać, może dodam jeszcze, że po trasie np. Gdansk-Chrzanów byłem tak polamany, że gdyby nie to, że gdzie w delegacje nie pojechałem to auto było niezbędne w przeciwnym wypadku wolałbym chyba pociągiem jeździć xD
Są różni handlarze, znam takich którzy sprzedają wiele samochodów, i z tego się utrzymują i nie rzeźbią w gównie, i na tyle na ile znają dane auto udzielają informacji. Tym bardziej że Białystok to nie jest Warszawa i tutaj raczej tacy handlarze liczą na pocztę pantoflową i nie chcą zniechęcać klientów. A z drugiej strony znam też osoby prywatne które swoje samochody które użytkowali wiele lat przed sprzedażą takie akcje odpierdalają właśnie w stylu taśmy i trytytki aby tylko sprzedać. Każdy człowiek jest inny, różne są podejścia, a ktoś jak kupuje auto, nawet za jakieś 10 tysięcy złotych to w miarę możliwości powinien je sprawdzić dokładniej. Jak człowiek który kupił ode mnie Skodę, wczoraj pierwsze pytanie czy możemy jechać na stację kontroli pojazdów, powiedziałem że ok. Pojechaliśmy do pierwszej lepszej, i za 40zł sprawdzili całe auto (nawet kurwa spaliny sprawdzali XDDDD).
typowy handlarz z torga, piątek, godzina 22:30 polskiego czasu:
Załącznik 363818
Ja prawie kupilem golfa 6 za 21k, ale wpadlem na pomysl ze nie powinienem byc taki w goracej wodzie kapany i wzialem od goscia VIN zamowilem za 30zl czy iles tam auto DNA i okazalo sie ze 2 lata wczesniej mial szkode wyceniona na ponad 10tysi euro. Takze musial byc tam ladnie zrobiony
@Poncjusz Piłat;
akurat domyślam się że tak będzie :kappa
ale z drugiej strony nie rozumiem też hejtów, przecież ja nikomu z was nie bronię robić tego samego, tyle że ja mam do dostępu busa, drugi kumpel ma lawetę na jedno auto za friko, jak na kołach to w weekendy mam ziomka który aby pojeździć pojedzie nawet i 1500km, darmowego mechanika (tak, dosłownie darmowego) 40-50% rabaty na części, lakiernika znajomego, wulkanizatora znajomego, dlatego ja też mogę sobie dodatkowo do wypłaty coś zarobić zamiast siedzieć weekendami i napierdalać na otsach bolka
To pierwsze auto fakt, wcześniej parę razy jeździłem bardziej dla towarzystwa, zdarzało się też że musiałem użyć swojego b+e dla ludzi, a tera hajsu trochę ogarnąłem i pierdolę jeździć dla kogoś, wolę to robić sobie
Jade ogladac jutro Meganke III RS 2.0T 2012r. 80tys nalotu. Ktos podpowie na co szczegolnie zwrocic uwage ?
Czy się nie owinęła na dwóch drzewach i trzech barierkach, poza tym jak każde nowoczesne auto z turbiną i toną elektroniki - ASO znaczy się.
Mam nadzieję, że pomogłem kurwa.