Ford Thunderbird :kappa
Wersja do druku
Wiem, ze wszystko podpowie doradca, ale moze ktos z was sie orientuje jak to jest, zebym nie jechal zielony.
Otóż jak wyjde lepiej z OC. Mam dwie opcje.
Wziąć ojca na wlasciciela i siebie jako wspol, od razu placąc OC przy zakupie (ze zwyżką)
lub
Ojciec bierze na siebie, a ja dopisze sie jako wspolwlasciciel za 2 miesiace, jak skoncze 25 lat. Czy dopisanie sie w dowodzie cos kosztuje ?
No będzie musiał zrobić darowiznę na ciebie 50% wartości samochodu, i afaik ale tutaj mogę się mylić przy wartości powyżej 5000 tysięcy potrzebny jest już notariusz
wez calkowicie na ojca, oc wyjdzie 650zl okolo, jak bedziesz wspolwlascicielem to juz ponad 1000zl
Kwestia jest taka, ze chce miec jakies OC zeby miec ciągłość na przyszłość. Kiedys nadejdzie ten dzien ze bede musial wziac sam na siebie, a wtedy bede mial taniej.
Ale i tak caly misterny plan wpizdu :( kolejny raz ktos mi podjebal auto...ehhh.. moj brat pracuje na zmiany i nie moge go dorwac zeby jechac razem obejrzec :(( taki sie wylewny zrobilem bo wlasnie zapijam smutki gorzałką
Wiec pewnie doczekam juz do kwietnia i wezme siebie na wspolwlasciciela sprawa rozwiazana
Przykry temat, miałem podobną akcję, gdy ojciec 9 lat temu szukał fury, pojechaliśmy 50km do innego miasta oglądać jedno konkretne auto, gdy zadzwoniliśmy ziomek najpierw nie odebrał, a potem oddzwonił i powiedział, że właśnie go sprzedał.
Tych aut tyle sie przewija ze jeszcze 100 okazji ci zniknie sprzed nosa do kwietnia
Ja niedawno kupiłem Focusa MK II z 2007 roku, 1.6. Ojciec właściciel, ja na współwłaściciela. 27 lat, wcześniej nie miałem nigdy nic na siebie - OC z NNW wyszło 620 zł, chyba spoczi.
Przede wszystkim nie masz już zwyżek, bo jesteś stara dupa. To jest śmiech na sali, bo wystarczy być starszy i z miejsca masz dużo taniej, chuj, że możesz nie mieć w ogóle doświadczenia za kółkiem, a ziomek, co jeździ od 18 roku życia już 9 lat klepie kilometry XDDD
Dokładnie, nie ważne ile czasu posiadasz prawo jazdy, byle więcej niż 3, a liczy się wiek
Też mnie to boli, bo wielu fur nie da rady kupić, bo OC/AC za wysokie. Tzn. da się, ale troszku drogo po kalkulacjach.
No ja z racji że nie miałem na kogo to wziąłem OC na siebie, świeżo zdane prawko. Najgorszy jest chyba pierwszy rok, bo nie ma się zniżek. Za swoje stilo wybuliłem 2,6k w 2 ratach. Kolejne OC już wyszło lepiej, bo niecałe 2k płatne w jednej racie.
A z szukaniem auta sam tak miałem. Jak trafiła się okazja to po chwili już jej w zasadzie nie było. Mi gdzieś 2 miechy zajęło zanim auto kupiłem. I tak samo byłem uzależniony od kogoś, żeby wziąć pojechać zobaczyć i w końcu się zdecydować na zakup (bo Ci handlarze to z reguły mieszkają na jakiś zadupiach za miastem).
Jak się ma działkę to kupujesz przyczepke i ubezpieczasz ja za jakieś 50zl rocznie i zniżki lecą jak talala. Nie dziękujcie.