Wersja do druku
Dzięki wszystkim za propozycję, ale decyzja już podjęta i szukam astry lub golfa. Teraz pytanie jest takie na jakie silniki patrzeć? Nie ukrywam, że poniżej 1.8 nie chciał bym schodzić o ile jest taka możliwość, bo ciągle miałem/mam auta z silnikiem 1.6 i to jest dla mnie mimo wszystko za mało (kiedyś vectra b w kombi i aktualnie astra h)
No to Golf 1.8 albo 1.8T. Wybór należy do Ciebie.
A w astrze? @Mexeminor ;
Też możesz 1.8 brać. @Xeanix ; W ogóle to mógłbyś pokusić się o Astrę coupe, ale z Twoim budżetem będzie ciężko. Ogólnie warto, bo to naprawdę piękne auto za małą kasę.
Chyba ostatni moment na wybieranie Stratusów, coraz ich mniej.Cytuj:
makmej napisał
A dla kogoś, kto nie boi się pojemności (jest też 2.0, również niezłe, można brać), a chce mieć coś szybkiego z dobrym wyposażeniem, to jest to chyba najlepszy wybór.
Wszystko ofc w elektryce, auto za... 3.5kCytuj:
Automatyczna skrzynia biegów z możliwością manualnej zmiany. Skórzana wentylowana tapicerka, podgrzewane przednie fotele, klimatyzacja, tempomat, alufelgi itp.
https://www.olx.pl/oferta/chrysler-s...tml#d894e851dc
Trafiają się takie z gazem w tych samych pieniądzach, a to są grosze jak za taką dynamikę, wygodę i wyposażenie. Nie wspomniałem o nagłośnieniu Infinity, które Chrysler ładował do większości swoich aut w latach 90, w tym również do Stratusów - robi robotę.
Silniki to konstrukcje Mitsubishi - te same motory co w Galantach. O ile nie słychać popychaczy zaworowych, to można brać i się nie martwić.
https://www.otomoto.pl/oferta/chrysl...tml#xtor=SEC-8 - są też zajebiste kabriolety, imo najlepsze i najładniejsze w tych pieniądzach. Nie wiem jak ludzie chcący kabrio mogą kupować jakieś pegi bez dachu, które wyglądają jak wybrakowana łupina od orzecha włoskiego, kiedy za mniejszą kasę można mieć trwały i piękny kabriolet ;/
Stratus to auto, którego szukałem na swoją pierwszą furę, obejrzałem kilka egzemplarzy, parę było chujowych, tzn całkowicie zaniedbanych i takich trzeba unikać. Ale jak znajdziecie coś, co dobrze wygląda i dobrze rokuje, to imo po stokroć warto. Nietypowy wóz, zajebiste wyposażenie, super wygoda, dynamika, brzmienie silnika, nagłośnienie, dostępność części jest - i nie jest drogo, z gazem bardzo fajne koszty jazdy i można to mieć za 4-6k. No kurwa :D
https://www.youtube.com/watch?v=y6lzgNFRWJg
Szkoda, że wcześniej nie trafiłem na ciebie. Niby na drogach widywało się te auta, ale przez myśl mi nie przeszło, żeby zainteresować się jakimś kondonem chryslerem. Na pierwsze auto za taki pieniądz rewelacja, aż się dziwię, że skorodowanego focusa drożej sprzedałem.
@Astinus ;Cytuj:
Astinus napisał
A jak jest z utrzymaniem takiego samochodu? Serio mozna znalezc cos za 3-5k w co nie bede musial w ciagu pierwszego tygodnia wrzucic kolejnych 10 tysiecy? Bo jezdze teraz na zmiane Corsą B i Corsą D i szczerze dupa mnie boli i rzygam jak musze wsiadac do tych plastikowych autek wiec moze kupilbym sobie takie cos bo jak mam jechac na jakas krotka wycieczke za miasto 100-200 km na weekend to az mi sie nie chce tym plastikiem jechac. Jak jest np. z wymiana hamulcow, zawieszenia, drogie takie zabawy? Tylko bez rozowych okularow Astinus tylko w miare realnie jak to wyglada. xD Bo dla Ciebie kupienie pordzewialego chargera czy czegos tam i przerzucenie wszystkich bebechow do innego modelu to tez jest nic, a ja jednak raczej taki casualowy driver. Co jeszcze jest z takich starych amerykanskich limuzyn w dobrych cenach i w sensownym utrzymaniu?
Akurat Stratus to jest bardzo europejskie amerykańskie auto :D Astinus już wiele razy pisał, również w cytowanym przez Ciebie poście, że części są dostępne i są tanie. To jest prawda. Silnik to to samo V6, co w Galancie a więc znany, trwały silnik. Niskie ceny wynikają ze znikomego popytu, bo ludzie jak to ludzie, nie mają pojęcia o samochodach i nie wiedzą, że Chrysler Stratus ma tyle wspólnego z Ameryką, co Honda Odyssey z Japonią. No i nigdy nie oczekuj od auta za 3-5k, że nic do niego do dołożysz po zakupie. Jeśli jednak jesteś ostrożny i rozważny, to sprawdzisz dokładnie auto przed zakupem i będziesz mniej więcej wiedział, co bierzesz i jakie koszty Cię czekają.Cytuj:
Mistrz napisał
Dokładnie tak, jak Mex pisze. Jak kupisz w miarę dobry egzemplarz, to nie będziesz musiał dużo dokładać, ale ta zasada tyczy się każdego auta z każdego segmentu i przedziału cenowego. Na cinquecento też można popłynąć i wydać na naprawy 2x tyle co na auto.Cytuj:
Mistrz napisał
Co do cen części, to popatrz sobie sam:
http://allegro.pl/czesci-samochodowe...0-aut-1-4-0222
Nawet blacharskich jest od cholery ;p
Co do innych, już bardziej amerykańskich aut za niewielkie pieniądze, to Chrysler Vision jest wart uwagi, tylko jemu to już bliżej do limuzyny, podobnie Dodge Intrepid. Tu będzie o wiele, wiele wygodniej i troszeczkę drożej, chociaż i tak taniej niż przy jakiejś becie czy Mercedesie.
A chrysler 300m, hot or not? Oczywiście mam na myśli 3,5 v6.
Widze, ze tego Visiona i Interpida ciezko bedzie dostac. No nic ten Stratus wyglada na tyle kuszaco, ze chyba sprobuje cos dostac chociaz widze, ze ich jest 10 na krzyz w calej Polsce wiec nie jest zbyt kolorowo z wyborem, a takich sensownie wygladajacych to moze ze 2 wiec troche lipa. Ale odloze te pare k i moze sie za czyms porozgladam.Cytuj:
Astinus napisał
W sumie tez zastanawia mnie rozstrzal cenowy takich Stratusow czy np. 300M. Jedne za 2500, a inne wygladajace zupelnie tak samo, w tej samej wersji 13000.
A Visiony na portalach widze cale dwa:
https://www.olx.pl/oferta/chrysler-v...tml#e5654e0f07
https://www.otomoto.pl/oferta/chrysl...tml#xtor=SEC-8
W sumie ten Vision mi sie wydaje jeszcze fajniejszy.
Imo hot, chociaż bardziej mi leży Dodge Intrepid. To to samo auto, jedynie trochę wizualnych różnic. To typowy amerykański kanapowiec, jak komuś zależy na wygodzie, komforcie itd, to warto się zainteresować. Byleby szerokim łukiem omijać 2.7 v6 od Chryslera, ten 3.5 v6 jest bardzo dobry.Cytuj:
Kozek napisał
Wokół 300m jest skupiona całkiem spora społeczność w Polsce, więc na pewno wszystkie tematy przerobione, rozgryzione itd. Części i pomoc do tych aut znajdzie się zawsze i wszędzie.
Są zajechane egzemplarze i takie, o które ludzie naprawdę dbają, stąd różnica w cenach.Cytuj:
Mistrz napisał
Vision jest u nas rzadki, to prawda. Jak już kupować, to naprawdę zadbany egzemplarz, bo tutaj z częściami może być trochę gorzej. Tzn takie eksploatacyjne sprawy jak hamulce, świece, filtry itd to się znajdzie bez problemu w normalnych cenach. Grubsze sprawy mogą okazać się grubsze ;p
@Z tymi autami jest tak, że jak komuś zależy, to po prostu trzeba pojeździć i obejrzeć kilka egzemplarzy, nawet te najtańsze i kiepsko wyglądające. Będziecie wtedy wiedzieć czego się można spodziewać za jaką kasę. Często też bardziej opłaca się kupić jakiś styrany egzemplarz za 2 koła i wydać nawet dwa razy tyle na naprawy, co nadal daje śmieszne 6 tysięcy, a macie w ten sposób zrobione i pewne auto. Trzeba po prostu obejrzeć, sprawdzić, co jest do zrobienia i policzyć. Nieraz ludziom miesiącami stoją auta z np padniętą skrzynią, więc chcą się tego pozbyć z podwórka i wystawiają za jakieś grosze samochody dobre z jedną poważną usterką. Dacie 3 koła za remont skrzyni i macie fajne auto w dobrej kasie i jedną rzecz z głowy na 100%.
Dobra, czeka mnie przymusowa zmiana samochodu bo mój wół roboczy się sypie (dość mocno jebnięta podłużnica) i początkowo myślałem o przeznaczeniu na samochód w granicach 15-25 tysięcy jednak po długich wieczorach przemyśleń stwierdziłem że szkoda mi jednak takich pieniędzy tym bardziej że ja prawdopodobnie po chwili zrobiłbym chlew w środku ze względu na warunki użytkowania samochodu. Postanowiłem przeznaczyć około 5-7 tysięcy (im mniej tym lepiej, mam na co wydawać kasę w tym sezonie 'budowlanym'), musi być diesel(żadnych gazów, musi być diesel i chuj, nie po to mam ropę z litwy lepszej jakości i o złotówkę tańszą na litrze w pracy żeby z tego nie korzystać) i im większy kufer tym lepiej. Najrozsądniej byłoby wziąć passeratti 1.9 tdi b5/octavka I ale octavie już miałem, a nie chciałbym wsiadać znowu do tego samego. Jest jeszcze opcja, która coraz mocniej mnie kusi kupienia berlingo/doblo/kangoo 2-osobowego, i tak w 95% jeżdżę sam. Dobre roczniki w przystępnej cenie. Teraz prosiłbym o jakiś opis 2.0 hdi w cytrynie, i silników dieslowskich fiatów/kangoo. Za około 2-3 godziny napiszę które roczniki mógłbym w takiej cenie dostać żeby dokładniej podać silniki które były w tych samochodach.
90 konne 2.0HDi jest super, tak samo te 1.9 jtd, nie ma się do czego przyczepić, sprawdzone, stare silniki. HDi nie ma dwumasy, jtdki mają, nie wiem jak z tymi dużo starszymi, ale wiem, że już przed 2000 rokiem miały.
Jakbym celował w doblo to raczej roczniki '05~ bo już można znaleźć coś w tej kasie. A jak z żywotnością w tych silnikach? Bo mówimy tutaj o blaszakach grubo ponad 10 letnich, te samochody mają przebiegi w granicach 400-500 tysięcy. Takie coś ma szanse wytrzymać jeszcze u mnie raczej jazdę na pusto, czasem może zajebany po brzegi te 2 lata i przebieg w granicach 40-50 tysięcy?
I jeszcze jedno pytanie, jak wygląda opłata skarbowa przy kupnie samochodu od firmy na fakturę? Rozumiem że identycznie jak z komisem tak?