Pamietam jak kiedys pisałeś w rym temacie ze kupiles zajebista "bunie" i wszyscy sie za nia oglądają hehe
Wersja do druku
Pamietam jak kiedys pisałeś w rym temacie ze kupiles zajebista "bunie" i wszyscy sie za nia oglądają hehe
No bo tak jest, mialem co najmniej 4 telefony gdzie ludzie mowili, ze widzieli na zywo i biora od reki, ale sie spoznili. Tak wlasciwie auto zostalo sprzedane 8 minut po wystawieniu aukcji na OLX. To, ze silnik padl... co zrobie, tak bywa. Pieniadze i samochody rzecz nabyta, raz sa raz ich nie ma. Skoro ktos ma miec z tego wiekszy pozytek niz ja to niech bierze i sie bawi. Na wiosne pewnie znowu cos kupie i znowu bedzie bajka. Zal mi jej sprzedawac, ale nie mam zapalu zeby z tym dlubac po prostu i wymieniac ten silnik, do e36 jeszcze z pewnoscia wroce, nie mam ku temu watpliwosci.
Mnie w Pontiacu też silnik wyjebało. 1500km po założeniu gazu u jakichś pajaców, których z polecenia dostałem... Mechanik mi powiedział, że na 90% mam obie uszczelki pod głowicą wypalone, silnik wciągnął cały olej i płyn chłodniczy, przez co się przytarł, no generalnie to już śmietnik, nie silnik. Teraz będę się bawił w rzeczoznawców i sądy, jeśli te barany (no jeśli to rzeczywiście ich wina) nie poczują się do odpowiedzialności ;/
martwisz sie dostepem czesci do mg tf a chcesz kupic supre?... ;d
a co do pontiaca to wspolczuje w chuj, ale bylbym mad jakby mi sie cos takiego przytrafilo ;/
Zeby kupic Supre najpierw musialbym miec wolne 100 000 na koncie na luzne wydatki. Wtedy nie martwilbym sie dostepem do czesci. Dlatego tez napisalem, ze Supra to raczej sfera marzen. :D
@Astinus
Przejebane, wspolczuje. Znam ten bol... ale kup punto (koniecznie zielone) i od razu odzyjesz #potwierdzoneinfo
Ile by kosztowalo sciagniecie i wsadzenie nowego silnika w takim czyms?
No wesoło mi nie jest, ale i tak miałem go na wiosnę sprzedawać, bo brakuje mu dwóch cylindrów ;p Będę starał się wyciągnąć jakąś kasę od gazowników, jeśli to rzeczywiście oni zawinili, a wszystko na to wskazuje i może pomyślę nad jakimś swapem na v8, o ile się te pieniądze znajdą...
A jeśli nie, to sprzedam auto na części i na nim na pewno nie stracę, nawet bez silnika. Szkoda tylko, że wyłożyłem 3 klocki na gaz i zrobiłem na tym marne 1000-1500km ;d
@Master ;
Żadne tam punto ;p ja to muszę mieć amerykańca, inne nie wchodzą w grę.
A taka sama v6 to 3 klocki + z tysiąc robocizna, ale w v6 już nie chcę wkładać, jak i tak się zbierałem do przesiadki na v8. Swap na 5.7 do 15 tysięcy powinien mnie kosztować, a takiej kasy nie mam i prędko mieć nie będę, więc najpewniej na wiosnę kupię coś tańszego po prostu, jak ten ford np - http://allegro.pl/ford-thunderbird-i...765133125.html
Trochę bym go odheniował: wywalił te tragiczne kierunki i hood z maski i byłoby zajebiste wozidło :D
@a mam takie pytanko do forumowych mechaników:
W pontiacu tył napęd + silnik położony podłużnie. Idzie w taki zestaw wcisnąć silnik z auta fwd, który w dodatku był położony poprzecznie? Zakładając, że sam silnik i skrzynia się zmieszczą, plus osprzęt przypasuje. Chodzi mi o połączenie silnika ze skrzynią i wałem - robi się w ogóle takie rzeczy czy to totalnie karkołomne przedsięwzięcie?
http://moto.gratka.pl/tresc/bmw-seri...95a8c2bfa29a,1
Warto zainteresować sie tematem czy zdecydowanie za tanio? Na plus przebieg, ktory wyglada realnie.
Wiadomo, ze łamie "swoje" zasady, auto z komisu i w dodatku sprowadzone, gosciu pewnie dał za nia 1-1,5k euro, ale mam stosunkowo blisko i wiec warto byłoby od czegos zaczac.
Ta tylna wycieraczka to normalne w tym modelu, ze zatrzymana jest w połowie szyby?
Te betki wyglądają, jak pół auta ;/ tył od astry wspawany xD
Jak masz blisko, to zawsze warto obejrzeć. Ot, choćby dla późniejszego porównania.
Czy już naprawdę żadna marka nie produkuje kombi z napędem 4x4 i silnikiem minimum 220KM wolnossącym. Rozumiem ideę downsizing'u, ale żeby nie mieć w ofercie choćby jednego silnika w miarę mocnego bez turbo w benzynie w tym segmencie, to aż zdziw bierze. Zwłaszcza przy Subaru, gdzie największy silnik benzynowy to 2.5i 170KM i 10 sekund do setki...
@Tasmann ;
Dodge Magnum 5.7 V8 xD
Chociaż nie wiem czy v6 też nie miały 4x4 w opcji, trzeba by sprawdzić.
@edit: 3,5 V6 AWD 254km
Tak tylko to samochod produkowany od 2003, wiec o ile uda sie znalezc rocznik powiedzmy 2012+, to nadal bedzie wygladalo jak samochod z innej dekady. Poza tym osiagi tez w nim nie powalaja ;/
Po co ci nowe kombi 200+ koni?
Gdyż sedan, którym jeżdżę nie jest użytkowy, tzn. nie da rady nic tym przewieźć, a czasem taka potrzeba przychodzi. A przy tym uważam, że żadne kombi z silnikiem poniżej powiedzmy 200KM wolnossącym nie jedzie w ogóle.
Poza tym samochód dajmy na to 2012-2013 rok, to już nie jest nowy.
@up
A czemu tak bardzo nie chcesz ze ślimakiem?
Samochód trzy letni to nie jest już nowy. Mówiłem o tym v6 3.5l, bo znowu te v8 345KM to troche za dużo jak na nasze standardy. Takie 2.8-3.0 dajmy na to 220-250KM było by idealnie.
Jestem raczej za prostymi konstrukcjami jeśli chodzi o mechanikę samochodową. Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie by w wolnossącym odpalać samochód i przejechać kilometr, po czym gasić. W uturbionym już takie kolorowe to nie jest, zwłaszcza że turbina, to kolejny element, który podlega wymianom/regeneracjom. Stąd koszty użytkowania takiego samochodu rosną.
Ogólnie rzecz biorąc rozumiem uturbianie samochodów sportowych, gdyż to na ogół studnie bez dna, aczkolwiek w typowym użytkowym kombi, to dla mnie tylko zbędny element.
@up
Od tego jest turbo timer, a jak chcesz prostą konstrukcję to samochód z lat 90
Okej, ale nadal chociażby sama turbina w regeneracji czy kupnie nowej jest droga, a przy tym 'zużywa' się dosyć szybko.
Niekoniecznie, moja Hunda z 2007 roku jest prostą konstrukcją silnika benzynowego, wiec szczerze powiedziawszy nie ma co się w niej zepsuć. Szukam można powiedzieć samochodu podobnego lecz w innym segmencie i z większą mocą. A zmieniać samochód z rocznika 2007 z małym przebiegiem na następny samochód z podobnego rocznika z niewiadomą przeszłością i zapewne 4x takim przebiegiem mija się z celem.
Turbiny wcale szybko się nie zużywają, nie popadajmy w paranoję. Ich serwis też nie jest wcale taki drogi, a robisz go maksymalnie raz i masz spokój (no chyba, że zamierzasz zrobić jednym autem z 500 tysięcy, ale kto tak robi?).
Wcale szybko się nie zużywają? E90 i E92 2.0d 177KM - turbina do wymiany po około 150kKM
I to jest Twoim zdaniem szybko? Serio? Przy obecnych samochodach? Poza tym przy tych silnikach bym się obawiał bardziej o genialne umiejscowienie łańcucha rozrządu wraz z jego mierną jakością, a nie o turbo.
PS W B5FL ciągnie 360k i jeszcze ciut pociągnie.
Paseratti to inna epoka, dlatego skłaniałem się ku wolnossakom, ale wyboru nie mam.
moze mi ktos wyjasnic jedna rzecz a mianowicie, sprawdzilem numery VIN w internecie mojej a4b5 1.8 po pol roku od zakupu z zagranicy, wpisuje numery a tam mi wyskakuje Producent AUDI Model S4 B5. nie ogarniam. mam rozumiec ze to kiedys bylo s4 z 2.7 i zostal silnik wyjety?
Sprawdź w kilku miejscach. Jeśli się sprawdzi, to albo ktoś wybebeszył S4 i zrobił z tego zwykłe A4 z 1.8 (bo musisz pamiętać, że S4 to nie tylko silnik, jest wiele innych różnic), albo przebił numery.
Ma ktoś dostęp do Carfaxu może?
Ostatnio byłem u mechanika na wymianę drążków kierowniczych i od tego czasu kierownica nie wraca do końca do wyprostu po zakręcie. Jutro lecę na reklamację, kojarzycie może co mogło się tam wydarzyć podczas tej wymiany?
Po wymianie drążków trzeba podjechać na ustawienie zbieżności.
w moim punto 1.2 ostatnio mam problem mianowicie tylko podczas wilgotnych dni po docisnieciu sprzegla do podlogi nie chce sie ono odcisnąc co moze byc przyczyna? ja w lutym mialem wymieniane cale sprzeglo jestem zaniepokojony
Prawdopodobnie zapowietrzony wysprzęglik lub pompa sprzęgła.
Miałem tak samo w puncie 1.2, jeśli się nie mylę to była ta pompa co @up pisze.
Wstępnie rozglądałem sie za paroma samochodami od handlarzy i komisów, tak z ciekawości w wolnej chwili i powiem szczerze tragedia xD
Tu nie chodzi o czepianie sie ze jakis element lekko nie pasuje, w 10 letnich autach w sumie to normalne, ze jakis zajączek wpadl pod zderzak czy cos ale przykładowo
2 x bmw e 46, współczuje tym co maja to auto, musieli wiele, wiele przejść zeby zgarnąć jakis w miarę spoko egzemplarz. Auta składane chyba z 5, kazdy element w innym odcieniu, szczegolnie zderzaki. Jedna miała przejechane ok 120 tys, dostałem kluczyk do ręki i co? Sam kluczyk bym tak zdarty jak by bmw miało przejechane z pol miliona xD znaczek zdarty kompletnie, to co działo sie w srodku tylko utwierdzało mnie w tym przekonaniu.
Wstępnie obejrzałem jakas Hondę civic i mini, efekt ten sam co wyzej, auta az błyszczą, silniki umyte na połysk, szyby z rożnych roczników przykładowo.
Największym zaskoczeniem była vectra C, świeżutko sprowadzona, nie przez komis a przez zwykłego goscia dorabiającego sobie w ten sposób, dopiero czyszczona odkurzaczem, odpalam i co? Strasznie hałaśliwy piiiiisk i cała tablica rozdzielcza w choince xD z tego co kojarzę z czerwonych to znaczek akumulatora chyba, do tego pare żółtych. Gosciu sie tłumaczy, ze podczas odkurzania musiał cos naruszyć, ze wystarczy polikwidowac/usunąć błędy i gitara xD
samochody ktore sprawdzałem to nie były jakies mega okazje, bmw w cenach ok 15 tys, vectra ze 12, najtańszy civic był chyba.
No i nie sprawdzałem szczegółowo, poprostu rozglądałem sie gdy zobaczyłem wartego uwagi to sie rozejrzałem co i jak zeby miec jakas orientacje w temacie.
Rozpisalbym sie wiecej o tych oglądanych autach ale wlasnie pisze z tel i zdecydowanie za ciezko.
chyba zainteresuje sie tematem golfa V, w sumie ciekawe auto i jeszcze nie az tak przepełnione jak a3 i golfy 4
Jak ja widzę, że silnik a samochodzie umyty to od razu negatywnie się nastawiam do auta i sprzedawcy. Po co myć silnik jeśli nie ma się nic do ukrycia? ;)
Umyty silnik to dla mnie automatyczne skreślenie. Nikt, kto jest uczciwy tego nie robi, bo wie jakie to niesie skojarzenia. Tylko kombinatorzy to robią, bo nie mają wyjścia, gdy silnik im rzyga olejem na prawo i lewo.
Pany pomóżcie - w moim galu co jakiś czas zapala mi się kontrolka o niskim stanie oleju - ale oleju jest prawie max (na bagnecie) - pewnie jakiś czujnik do wymiany? No i muszę trochę kontrować kierą w prawo żeby jechał prosto, czyli inaczej znosi do lewej. Co to może być? Zbieżność? Końcówki drążków? Coś innego z zawiasu?
Pewnie czujnik ciśnienia oleju. Dzieje się tak tylko na niskich obrotach czy podczas normalnej jazdy też? Może głupie pytanie, ale dobry olej zalany? :)
Przyczyn może być parę m.in. skrzywiony wachacz, zwrotnica, zdychający magiel. Zacznij od sprawdzenia zbieżności, bo często majstry po wymianie drążków nie przykładają się do tego.
Panie jak cię głowa boli to nie stawia się od razu diagnozy że masz raka tylko sprawdza się wszystko od najbardziej błahych powodów.
1. Czujnik ciśnienia oleju, wiązka, licznik. W takiej kolejności trzeba sprawdzać.
2. Ciśnienie w kołach, stan opon (bieżnik), luzy w układzie kierowniczym i zawieszeniu, geometria.
Jakieś bydle zerwało mi blachy. Do tego dochodzi moje niedbalstwo, bo po wymianie szyby nie załatwiłem hologramu i teraz mój samochód to je normalnie auto widmo. Orientujecie się ile potrwa załatwienie tymczasowych blach? Kłopotem jest dla mnie w tej chwili przejechanie nim do domu(stoi dalej na mieście).
Skołuj blachy od kogoś na szybko i wróć do domu. Ew. pojedź i licz na szczęście, a w razie kontroli ładnie wyłuszcz co i jak. Dowód rejestracyjny nie tylko po blachach poświadcza.
A jak nie wiesz ile to będzie trwało, to pójdź do Wydziału Komunikacji i się dowiedz. Nie masz innego wyjścia. Ja bym jednak skorzystał z opcji nr 1 lub 2, a potem się martwił mając już auto pod domem.
Valvoline 10w40 maxlife, ponoć nie najgorszy. Co do kół - to bieżnik dobry, bo opony z zeszłego sezonu, ciśnienie sprawdze sobie jak będę miał okazję (w weekend), ale flaka nigdzie nie ma, no i też trzeba przyznać, że zaczęło się to dziać nagle - nie wjebałem się w jakąś dziurę czy coś, po prostu zaczęło go znosić
Panowie, większość z was jest w miarę młoda więc interesuje mnie jak ubezpieczacie samochody.
Moje oc (przepisane ze sprzedającego na mojego tatę) się kończy i wynosiło 500 zł, teraz pierwszy raz ja będę ubezpieczał ten samochód z tatą, on jest właścicielem a ja współwłaścicielem i dziś moja dotychczasowa ubezpieczalnia hestia krzykneła nam 1300 zł zamiast tych 500 na które de facto ubezpieczony jest aktualnie samochód.
Jak rozumiem, wszystko przez to, że jestem młody i prawko mam od roku, więc jest możliwość, żeby przy ubezpieczaniu nie podawać mnie w ogóle i ubezpieczyć tylko na ojca?
Jeszcze przyszło mi do głowy, jeżeli w ogóle bym nie dzwonił do ubezpieczalni, OC samo by się przedłużyło, to chyba nie mają prawa mi podnieść stawki?
Przyjdzie mi 500 zł i tylko mój ojciec będzie wpisany tak jak było dotychczas.
'na oko' jest w porządku, czyli jest w porządku, bo jakby schodziło to by zeszło (mistrz logiki, wiem). najgorsze przede mną, bo jak coś w nim robiłem to z ojcem lub u zaprzyjaźnionego mechasa, który jednak za daleko mieszka żebym tam cały czas jeździł, więc muszę ogarnąć kogoś, kto nie zdziera i robi robotę solidnie
Panowie, odpowiedzcie mi na pytanie. Auto się nagrzewa do 90 stopni po czym jak jeżdżę to temperatura ma wahania niezależnie czy mam włączoną dmuchawę czy nie. Czujnik temperatury wody został wymieniony i problem dalej jest. W czym tkwi problem?