Nie jest to wyjątek. Np. koło pasowe czy pompa wody do mojego 545i było 2-2.5x droższe niż do v8 ze stajni Meśka czy BMW. Za same tarcze do 545i położyłem grubo ponad 2 klocki, to samo do CLS 500/550 mam za 1200zł.
Wersja do druku
E39 to w ogole imo jeden z najlepszych samochodow ever i eze bym umiescil go w mojej liscie top10. Gdyby ktos mi dal gwaranta e39 535i/540i w stanie nienagannym i nowitukie f10 z najechanym 0km to slepo bez wahania wzialbym to 1. Jedynym problemem jest to, ze takie 535i we wzorowym stanie jest prawie nie do dostania teraz, a nawet jesli to trzeba dlugo w chuj szukac i ceny tez powoli robia sie spore. Mialem BMW, moja starsza tez (:kappa), starszy tez, wujo rowniez, jezdzilem tez nowymi, niedawno przymierzalem sie do e90, ale to wszystko jest chuj, przewartosciowane, nahajpowane srednio zlozone i maksymalnie dobrze prowadzace sie. Pomijajace e39, ktore jest dla mnie idealne pod kazdym wzgledem. Jak to mowi blogomotiv jest w chuj koherentne. Nie chodzi o to, ze jest najlepsze pod kazdym wzgledem, ale jest po prostu spojne. Takie 535i z mpakiem, dorzucilbym tylko jakis sensowny system audio i motoryzacyjnie jestem spelniony do konca zycia.
A reszte beemek walic na pizde w szczegolnosci te e60/e90, f10/f30 i inne nowe smieci. xD Audi i mesiek je robia jak chca, nie mowiac o innych markach.
Z tym, ze to nadal mi sie wydaje mocno przecietne auto jak np. porownam do Cadillaca Seville, ktory kosztuje 3x mniej :hmm :hmm
Ale to jednak V8 kontra V8, a wcześnie pisałeś o tarczach do dwulitrowego gnoja kontra AMG.
Ogólnie za post szanuję Artur mocno, tak samo uważam, ale nie wiem co ty z tym 535i masz, 540i tylko i nie ma pierdolenia, oczywiście przedlift bez VANOSów i najlepiej w manualu. Takie coś to 25-30k trzeba wyłożyć, imo nie jest to dużo, ale na daily to się też nie nadaje.
A Cadillac jest lepszy dopóki jedziesz maks 140km/h prosto, wtedy wygoda robi robotę, ale spróbuj se w zakręt wejść albo szybciej po łuku pojechać.
No i Northstar też jest silnikiem specjalnej troski jak M62, nawet bardziej, a więc tutaj BMW wygrywa.
Koło pasowe do f10 520 163km, więc popularny silnik Z dayco 1129zł, a do CLS500 5.0 V8(nie ma zamiennika do 63 amg) od 203zł z Febi Bilstein, z Dayco 317zł. Coś tu jest poszło źle chyba BMW. Nawet jakby spojrzeć na koło pasowe do diesla CLS 320 V6 to cena z małej dwulitrówki BMW przebija je przeszło dwukrotnie.
Ale zawsze było tak, że BMW miało dużo droższe części niż Mercedes. W ogóle serwisowanie Merca jest w bardzo przystępnej kasie, to jest jeden z jego dużych plusów.
Ale nie musisz mi tłumaczyć tego co napisałem. Pokazuję to, że utrzymanie Ghibli może nie odbiegać aż tak bardzo od utrzymania f10 w 2.0d
Ale to co napisałeś niczego nie potwierdza, bo to dalej tylko kilka części. Dodałem do tego, że Mercedes zawsze miał tańsze części od BMW, przynajmniej ich większość i to jest dopełnienie twojego wywodu.
I naprawdę uważasz, że Ghibli będzie miało części w podobnej cenie jak BMW? W takim razie zalecam sprawdzić części do Ferrari, bo akurat silniki są prosto od nich.
Na pewno nie będzie miało podobnych cen, ale ja tego nie powiedziałem. Chciałem pokazać, żę jeśli Askarnoha było stać na utrzymanie F10 i nie płakał, że mesiek czy Audi są tańsze to znaczy, że go to nie bolało i z Maserati pewnie dałby sobie radę
No ale co to za logika, że F10 utrzyma (które jest w tej kwestii mocno porównywalne z C7 czy W212, umówmy się, to nie będą różnice wielkości kilkudziesięciu tysięcy, a maks kilku tysięcy na parę lat) to i Ghibli ogarnie, gdzie Ghibli ma silniki Ferrari, które są kosmicznie drogie w naprawie i kosmicznie awaryjne w porównaniu do leasingowych limuzyn od BMW, Audi i Mercedesa.
Tutaj nie ma żadnego porównania, o ile Askarnoh nie zaczął nagle zarabiać 3x tyle co wcześniej, to na Ghibli nie powinien się porywać, bo to się źle skończy.
Kurwa, Ty znowu czytasz to co chcesz przeczytać xD
Nie, czytam dokładnie to, co piszesz. Przeczytaj se swojego posta jeszcze raz i przemyśl, czy naprawdę jest sens porównywać koszty utrzymania F10 z Maserati. Gwarantuję ci, że stwierdzisz, że chyba coś ci się pomieszało i jednak to są dwa światy i trzeba mieć zupełnie innej grubości portfele na każde z tych aut.
Po pierwsze to napisałem już wcześniej, że BMW i Maserati na pewno nie ma podobnych kosztów, a ty dalej tłumaczysz mi, Maserati i BMW nie mają podobnych kosztów xD
Nie wydaję mi się, żeby Askarnoh był osobą, która by się porywała na Maserati bez pewności, że je utrzyma. Nie wiem czy wiesz, ale większość ludzi się rozwija i nie zatrzymuję się na 25 letnim w214(chociaż sztos auto, sąsiad ostatnio kupił c124 320 perełkę) czy Passacie b5. Mi też mówili jak się przesiadałem z pancernego r6 2.0 na wątpliwej jakość 4.4 v8, że nie utrzymam. Koszty były 3-4 razy wyższe, ale dałem radę. Dlatego nie rozumiem czemu odradzasz mu kupno Maserati. Zapewniam Cię, że jeśli ktoś zebrał pieniądze na kupno Maserati to umie liczyć pieniądze i jest świadomy kupna. Nie widziałem jeszcze chłopa, który kupił Maserati, a później płakał, że za drogo jest.
Ale to chyba nie Askarnoh chce kupić maserati tylko bananowiec
No to tym bardziej... Jeśli ktoś ma GTR na avatarze to na pewno go stać xD