Mexeminor napisał
Mnie w ogóle rozpierdoliło myślenie o serwisowaniu Maserati poza ASO. Serio, takie coś jest może możliwe w Warszawie, ale na Podkarpaciu? Ja wiem, że wymiana oleju to nie jest problem, ale wszystko inne już może być. Trzeba mieć program do diagnostyki, teraz w autach wszystko trzeba programować, kto wie, czy nawet jebana wymiana oleju musi być potwierdzona w komputerze. Jeśli w ASO kasują 3k za przegląd z wymianą oleju, to się jedzie do ASO i nie marudzi, bo przy takiej marce to jest spoko cena. Wiadomym jest, że te silniki nie należą do idiotoodpornych i w ogóle auto jest dość takie kartonowe, no po prostu typowo włoskie sportowe auto, nie jakieś Lamborghini przejęte przez Niemców i radzące sobie świetnie i bez usterek.
Ferrari i Maserati zawsze były chujowe i nikt nigdy nie myślał nawet, że to może służyć na daily i robić duże przebiegi, bo po prostu utonie się w długach jeśli nie zarabia się minimum z 50k miesięcznie. Jak ktoś chciał i chce sportowe auto na daily, to kupuje Carrerę, bo Porsche zawsze słynęło z niezawodności i jakości (oczywiście wpadek trochę było, ale kto ich nie miał?).