Oblał ktoś z was teorie?
ja za godzine lece do wordu,jak obleje lekko sie zdenerwuje ; sss
Wersja do druku
Oblał ktoś z was teorie?
ja za godzine lece do wordu,jak obleje lekko sie zdenerwuje ; sss
ciężko oblać teorię... chyba, że jesteś kompletnym debilem...;d
ja w poniedziałek zdałem teorię i praktykę za pierwszym razem;d generalnie to wcale nie takie trudne, nie mam pojęcia czemu niektórzy mówią, że tak łatwo oblać egzamin...
tak przy okazji, wie ktoś ile czasu mogą iść papiery do PWPW? sprawdzałem przed chwilą i nie ma żadnej informacji....
Chłopaki mam pytanko, z tego co mi wiadomo to w 2012 mają być nowe testy na egzamin ? Podobno 10 sekund na odpowiedź, i brak cofania do pytan co się nie odpowiedziało.
Czy to prawda ?
Jeżeli tak to czy opłaca się robić B1 teraz na starych testach i później za rok jazdy 20h i otrzymać pełną kategorie B ?
Nie chodzi mi o kupowanie smarta, czy jarania się gimbazium, tylko chodzi o te testy, czy nie będzie mi łatwiej w tym roku :)?
tak to prawda z ta teoria (ale chyba troche wiecej czasu na odpowiedz bedziesz mial), w dodatku nie bedziesz mogl cofac zadan na teorii, a jak zdasz praktyczny to bedziesz musial jezdzic z listkiem + zmniejszona dopuszczalna predkosc
moim zdaniem robienie prawa jazdy kat b1 to wyrzucanie pieniedzy w bloto ( no jedynie ze masz jej nadmiar to mozesz robic)
a ja mam pytanie bo dzis zdalem prawko na b za drugim razem: babka w okienku powiedziala mi ze wysle jutro papiery do mojego miasta i za tydzien bede musial isc zaplacic za prawko i czekac okolo 2 tygodnie, czy to prawda? bede potzrebowal ta kartke co egzaminator napisal mi ze wynik pozytywny itd?
No wiesz, ale jeżeli ktoś jest młody i ma zapał do tego, to przez parę lat może się poświęcić. Wpłynie mu wtedy sporo gotówki - wiadomo. Jednak na dłuższy jest to zawód męczący. Nerwy, stres, bóle kręgosłupa itd. Według mnie ktoś, kto się na to decyduje, to powinien to kochać, bo inaczej po kilku jazdach zrezygnuje.
@top
A wiecie może jak będzie wyglądała sytuacja jeżeli osoba świeżo po prawku, będzie jeździć nie swoim samochodem? Logiczne, że nie będzie wtedy naklejać tego listka - grozi coś za to? Wogóle wiadomo już co będzie grozić za jazdę bez listka.
Słyszałem również, że bodajże rok albo pół roku po zdaniu prawka, nowy kierowca będzie musiał zdać jakiś jakby powtórkowy egzamin z zasad ruchu czy coś takiego. Wiecie coś na ten temat?
Powiedzcie mi czy jazda zimą jest duużo trudniejsza od jazdy w normalnych warunkach? W grudniu przypada mi okres, w którym mogę zacząć robić prawko.. W lutym nowe przepisy więc chcę zacząć jak najszybciej.. Śnieg jest dużym utrudnieniem?
@Faradint
Moim zdaniem nie. Trzeba jedynie wyuczyc sie paru zachowan i brac pod uwage kilka rzeczy wiecej (sliska nawierzchnia itd. wiadomo). Ciesz sie, ze bedziesz uczyl sie w zimie. Ja prawko robilem na jesien, a 1 snieg mialem w dzien egzaminu (przed egzaminem wzialem sobie 2h zeby jakos dostac sie na miejsce egzaminu- nie mialem innego dojazdu) no i wyobraz sobie ze w 1,5h przed egzaminem wpadlem w taki poslizg ze wielkim szczesciem bylo to ze na drodze bylo akurat pusto :).
Instruktor na teoretycznym powiedział nam, że z zimy wychodzą najlepsi kierowcy. Ponadto w zimie zdawalność egzaminu praktycznego jest najwyższa. Wiąże się z tym, że możesz jechać sobie wolno, egzaminator nie może ci zarzucić tamowania ruchu, bo przecież dostosowujesz prędkość do warunków jazdy np. śnieg. Jeżeli droga jest zasypana lub znak to nie może cie oblać na tym co było na zasypanym znaku.
ja poznałem w WORDzie laskę, która już 11 razy nie zdała :D + gadałem z jakimś typem ze 40+ lat, ktory tez 10+ razy nie zdał, więc spokojnie.
Co do jazdy w zimę, to sam uczyłem się i zdawałem w zimę. To czy jest lepiej, to zależy komu. Plusy to np. to, że nie zwracasz uwagi na znaki poziome, gdy jest zaśnieżona ulica (nie może udupić za podwójną ciągłą), możesz jechać w miarę powoli, możesz wjechać sobie na krawężnik, jak jest cała ulica zasypana i egzaminator się nie przyjebie + ogólnie nauczysz się lepiej jeździć w trudnych warunkach. Minusy to np. słaba widoczność, gdy pada śnieg lub gdy stoi zaspa - mozesz nie zauważyć pojazdu i wymusić pierwszeństwo, możesz wpaść w poślizg (ale jak jedziesz powoli, to nie ma co się bać).
a jak uczysz się na wiosnę lub lato i zdasz prawko, to potem w pierwszą zimę lekko dasz w pizdę przy ruszaniu / skręcaniu i lecisz na pobocze :P
pomysl OK, ale...
masz 1000 zl na, ze tak powiem "tylko zdanie teorii latwiejszej"?, sam decyduj, jak masz kasy jak lodu to ok, ale czy nie lepiej ta kase odlozyc na samochod, ktory pewnie bedziesz kiedys chcial kupic?
-----------------------------------
co do zdawaniu w zime to duzo lepiej, bo taki co zdal w zime, to poradzi sobie na normalnej powierzchni, a taki co w lato, to juz moze miec trudniej w zime, co gorsze moze spowodowac kolizje, jak bedzie brawurowo jezdzil, tak jak dajmy na to jezdzil w lecie...
Dobrze wiedzieć. Wydawało mi się, że prawko zimą to największa porażka. Dzięki :)
Teraz pozostaje tylko pytanie czy uczyć się u wujka, który jest instruktorem w moim małym mieście (1350zł, 15h jazdy tutaj, gdzie nie ma fajnych skrzyżowań, 15h jazdy w legnicy) czy iść na kurs do miasta gdzie chodzę do szkoły (większe miasto, jest jak się nauczyć), czy iść od razu do legnicy..
lepiej przynajmniej według mnie jakbyś poszedł tam gdzie będziesz miał egzamin, bo według mnie 15 godzin w mieście gdzie nie będziesz miał egzaminu to przesada, w 3-4 godziny przykładając się opanowałbyś wszystko i po co tyle czasu marnować? :)
co do zimy.. sam też zdawałem w zimie, wiadomo wolniejsza jazda, ślisko o czym przekonałem się od razu na drugiej godzinie jazdy wypadając z ronda ;p, no i według mnie od razu doświadczenie na następny rok :)
tak sobie mysle... jakby psy mnie zatrzymaly na motocyklu bez prawa jazdy, nie puszcza mnie przeciez, zebym na nim odjechal. ale czy teoretycznie nie moge go sam dopchac do domu?:)
i jezeli, to po chodniku czy po asfalcie?
@UP
No kurwa, logiczne, że po chodniku.. Po asfalcie będziesz utrudniał jazdę innym użytkownikom prowadząc 5km/h..
Właśnie chcę pojeździć 2-3lata i kupić samochód o jakim marzę.. Mianowicie BMW X6
Jestem na etapie końcowym kat. C i wpłaciłem na E już.. Zobaczymy co z tego wyniknie, ale pożyczka będzie niezbędna bo kurs na przewóz osób i mienia 3,6k zł ;<
tu znalazlem ciekawy post dot. kosztów kierowcy ciężarówki
http://www.kfd.pl/ile-zarabia-kierow...st__p__1496953
Ceny z kosmusu,Za 2,5 tys zł to mam prawie C+E (dokładnie za 2.800zł) bo robiłem u tego gościa B, więc ceny kosmiczne w chuj są i nie mają żadnego pokrycia.. Chyba, że to ceny z Warszawy albo liczone przy 50 podejściach do egzaminu..Cytuj:
- prawo jazdy na kategorię ?C? , czas min 2 miesiące, koszt ok 2,5 tys zł
Witam, mam pytanie. Czy teorie mozna zaliczyc przed 18? No i jestem z marca 23, wiec czy jest mozliwosc zebym to zrobil zanim wejdzie ta nowa ustawa ?
Dowodu miec nie musi.. wystarczy paszport + zaswiadczenie o zameldowaniu..
Witam, 21 mam pierwsze dwie godziny praktyki, mogę brać max 2h na 1 dzień, mam 31godzin. Sprawa wygląda tak:
od 2 do 22 listopada wylatuje z obiegu (operacja) dopiero 23 listopada będę mógł wznowić jazdy. Osiemnastke mam 26 listopada.
Pytania to:
1. Czy zdążę zdać przed lutym i nowymi popieprzonymi testami?
2. Czy jeśli zdam teorie teraz a praktyke np dopiero po lutym, to czy teoria ważna 6 miesięcy będzie tak jak teraz było czy będę musiał zdawać NOWĄ teorię?
3. Czy praktyka tez bedzie trudniejsza niz teraz?
!!! Dodam, że na termin podejscia do zdawania u mnie w PORDzie to 2 tygodnie do 3 tygodni :( zakładamy że zdam za 3cim razem !!!
Mnie tak ciekawi co do tej teorii
Bo np teoria na b i b1 jest taka sama, a b1 mozna majac 16 lat zdawac (teorie) i bedzie wazna na B, a teorii B nie mozna przed 18, conajmniej dziwne
H5N1, czy zdasz to zalezy od ciebie, jak np bedziesz bral codziennie po 2h, to praktyke w 15 dni smigniesz :)- a mozesz szybciej, wiec mowie, wszystko zalezy od Ciebie.
Z tego co wiem to na praktyce nie ma utrudnien, ale lepiej zdawac przed lutym, bo po, to dostaniesz tego klonika, i w ogole przypal :)
kurcze, czytam ten temat i czytam i kazdy pisze co innego, koncze 18 lat 15 marca, chce zaczac kurs w styczniu, czyli wszystko zdaje na starych zasadach, tak ?
tak, na nowych...
przeciez to jest bez sensu, zalozmy, ze ktos zaczyna kurs na starych zasadach i caly kurs ma na starych zasadach, nie zdal x razy egzaminu na starych zasadach az wchodzi ustawa o tych nowych i co w takim momencie? dalej zdaje sie na starych czy musi na nowych?
no dlatego jest to bez sensu...?
przeciez na kursie uczysz sie teorii a nie pytan. nie "starych zasad" i "nowych zasad", ktore roznilyby sie diametralnien
Teoria ani zakres materiału się nie zmienia do cholery, nowe zasady to głównie znaczne zwiększenie puli pytań (bodajże do 3tys.), aby nie było opłacalne uczyć się na pamięć tylko zrozumieć.. Czaisz? Nic praktycznie innego nie wejdzie czego nie umiesz, na chuj się kłócisz?
Ze mozesz wozic tylko pelnoletnie osoby? -.-
h5n1, chyba cie pojebalo, z tym, ze nie bedzie mozna nikogo wieźć kto nie jest pelnoletni, przeciez nikt na to by sie nie zgodzil ;d
tutaj wam wklejam, co sie zmieni, ogolnie przejebane, ale i tak nikt do predkosci nie bedzie sie stosowal, ale trzeba bedzie pilnowac kloniku, aczkolwiek pewnie bedzie mala kara, a, ze w ogole cie beda sprawdzac, to tez mala szansa
prosze
Zmiany w przepisach od 2012 roku
Od 2012 roku inaczej będą traktowani młodzi kierujący
Zostaną oni objęci dwuletnim okresem próbnym. Jeśli w tym czasie popełnią dwa wykroczenia trafią na kurs reedukacyjny, a okres próbny zostanie wydłużony o dwa lata. Trzecie wykroczenie oznacza utratę prawa jazdy.
W okresie próbnym kierowca jest obowiązany:
1) odbyć między 4 a 8 miesiącem, licząc od dnia otrzymania prawa jazdy:
a) kurs dokształcający w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego,
b) praktyczne szkolenie w zakresie zagrożeń w ruchu drogowym;
2) przedstawić staroście zaświadczenia o ukończeniu szkolenia i kursu przed upływem 8 miesiąca, licząc od dnia otrzymania prawa jazdy;
3) kierować wyłącznie pojazdem oznakowanym z tyłu i z przodu okrągłą nalepką barwy białej z zielonym symbolem liścia klonowego - przez pierwsze 8 miesięcy tego okresu.
W okresie próbnym, przed upływem 8 miesiąca, licząc od dnia otrzymania prawa jazdy, kierującemu pojazdem zabrania się:
1) przekraczania prędkości 50 km/h na obszarze zabudowanym i 80 km/h poza obszarem zabudowanym;
2) kierowania pojazdem nieoznakowanym nalepką barwy białej z zielonym symbolem liścia klonowego;
3) podejmowania pracy zarobkowej w charakterze kierowcy pojazdu określonego w prawie jazdy kategorii B;
4) osobistego wykonywania działalności gospodarczej polegającej na kierowaniu pojazdem określonym dla prawa jazdy kategorii B.
z ta predkoscia to ciekawe jak to zbadaja. zakladajac ze ktos oleje klona to nie ma szans sprawdzic (tylko kontrola drogowki, co mi przez 1,5 roku sie nie zdarzylo)
ale jak nie nakleisz klona to oni i tak nie będą wiedzieli ,że jesteś młodym kierowcą więc co będą zatrzymywać każdego kto powyżej 80km/h po autostradzie jedzie?
wiecie możę co grozi za nie naklejenie klona?
napisane jest, ze
3) kierować wyłącznie pojazdem oznakowanym z tyłu i z przodu okrągłą nalepką barwy białej z zielonym symbolem liścia klonowego - przez pierwsze 8 miesięcy tego okresu.
czyli jak masz jezdzic swoim, to naklejasz na swoj
jak masz jezdzic rodzicow to naklejasz na ich (oni nie beda mieli przypalu, za to, ze maja klon, a prawko zdane 20 lat...)
samochodu nie pozyczasz itp
co kto chce wiecej, to niech czeka do lutego, na konkretniejsze przepisy, a nie drazy temat, bo nikt tutaj raczej nie ma odpowiedniej wiedzy na ten tematt
Bez sensu kompletnie. Przecież logiczne, że zaraz po tym jak zdam na prawo jazdy, to raczej nie będę miał własnego auta, tylko zazwyczaj będę od kogoś pożyczał, czasem kogoś odwoził z imprezy. I co? Za każdym razem naklejać jakiś bezsensowny listek. A do tego ograniczenie do 80 km/h poza zabudowaniami. A jak to wygląda na autostradzie, gdzie trzeba te 100 km/h jechać? Chyba że młodzi kierowcy nie mają wstępu na autostrady? Chore to wszystko jakieś.. Na szczęście 18tkę mam dopiero w październiku i do tej pory może pójdą po rozum do głowy i coś się jeszcze w przepisach pozmienia.
nie wiem, pożyczanie auta od rodziców ciągle itp to też bez sensu jak dla mnie
szczególnie, w takie przypadki jak "odwożenie kogoś z imprezy"- wątpie, że rodzice pozwolą na zagrywki,
jak dla mnie to jak ktoś ma takie możliwości, to pokminic, i po prostu pokminic, uzbierac kase, i kupic cos swojego, nie super proelofura, ale swojego