jeżeli nie zostawiasz samochodu na noc chuj wie gdzie- tzn jakieś ciemne miejsca, gdzie tylko Twój samochod stoi, daleko od jezdni to nie ma sensu, tymbardziej, ze jak zauwazyl Mex, ferari to to nie jest
jeżeli nie zostawiasz samochodu na noc chuj wie gdzie- tzn jakieś ciemne miejsca, gdzie tylko Twój samochod stoi, daleko od jezdni to nie ma sensu, tymbardziej, ze jak zauwazyl Mex, ferari to to nie jest
Jak Wam się jeździ rwd w aktualnych warunkach? Ciężko się startuje na lodzie i zaśnieżonych drogach?
A co ty dzielnicowym jesteś w twojej okolicy i masz jakieś dane o ilości kradzionych samochodów? haha kolego po raz kolejny ocierasz się o śmieszność ;)
Fachowa rada! nie ma co! dzięki myślałem że samochód kupuje się jak największe zwłoki! jeszcze raz dzięki specjalisto :)
Ty posty nabijasz czy jak? xD
Wyobraź sobie, że na naszym małym osiedlu trudno się o jakiejś kradzieży nie dowiedzieć. Oczywiście Ty musisz wiedzieć swoje i hejtować :D Poza tym statystyki kradzieży stoją w miejscu, a w niektórych rejonach spadają więc nie wiem o co chodzi.
Chciałem tę myśl rozwinąć, bo jak to pisałem nie miałem czasu, ale potem mi to umkneło. A więc:
Jetta II to porządny vw z dobrych lat, nie koroduje, dobre silniki (1.6 diesel bez turbo, miód), części tanie jak barszcz, prosta konstrukcja. Jest jednak na rynku pełno dojebanych egzemplarzy i żeby trafić na perełkę trzeba dużo szukać. Do tego te w dobrym stanie są stosunkowo drogie, ale moim zdaniem warto dać te 4 tysiące (+/-) - szczególnie jeśli jesteś fanem vw i szukasz prostego do bólu auta, które nie zawiedzie.
No i jest duży ,5 osób na bibkę z bagażem weźmie ;)
@nie ma to jak za 5,5 kafla mieć wypicowaną jettę po germanie:
http://otomoto.pl/volkswagen-jetta-a...C27144198.html
albo normalna, tanio:
http://otomoto.pl/volkswagen-jetta-1...C25868036.html
Jako że nigdy nie miałem do czynienia z dieslami a teraz posiadam takowego, macie jakieś rady na zimę? :D Ogólnie to auto stoi w ogrzewanym garażu jednak wczoraj pojechałem rano: samochód stał przez cały dzień na mrozie (-9) około 22 wracałem - co do odpalenia: "kręcił" minimalnie wolniej i o 1-2 sekundy dłużej niż zwykle ale to chyba normalka. Jak macie jakieś "sposoby" na eksploatacje żeby przy tych -20 -25 mi nie zastrajkował, może powiedzcie co sprawdzić itp.
Aku, świece, uzdatniacz do paliwa, tak żeby nie było problemów z odpalaniem. Jak silnik jest zimny, to dwa razy do zapłonu kręcić i wtedy odpalać. Mój tata tak robi, nie wiem czy słusznie. Wydaje mi się, że świece się lepiej nagrzeją. No i wiadomo, nie ma co kręcić wysoko, gdy nie jeszcze tych 90*C
Nie rzucaj się cwaniaczku, bo akurat jeśli chodzi o mazdy to prawda, że ich raczej nie kradną. Kradną najczęściej VAGiny, bo najszybciej można je opchnąć na części. O mojej maździe to mi nawet koleś od alarmów powiedział, że nie warto, bo nie słyszał żeby je kradli. No, można by się pokusić o stwierdzenie, że mazd w ogóle nie kradną, ewentualnie poza "6", bo ich jednak trochę jeździ.
@Jetta
Jetta to w sumie golf II, czyli można brać jak zdrowa, bo nie do zajebania, zwłaszcza diesel, a części komicznie tanie.
Dwukrotne kręcenie nic nie daje, wystarczy dłużej potrzymać na zapłonie to świecie się nagrzeją. Reszta jak najbardziej warta uwagi, uzdatniacz jednak można sobie podarować przy naszych mrozach (teraz olej jest już podczas produkcji dobrze zabezpieczane przed zamarzaniem).
Ogólnie nie jest tak źle z odpalaniem. Jeśli u mnie na "połowie" aku przy staniu 3 dni na mrozie około -10 stopni odpalił normalnie (10-15 sekund na zapłonie, odpala po trzecim obrocie) to w jakimś niemieckim z mocnym aku strzeli od tyku ;)
3 dni to nie jest duzo ^^
ogolnie, najlepiej jak co jakis czas doladujesz sobie aku prostownikiem, bo jak nie robisz dlugich tras i nie jezdzisz codziennie po te X km to Cie moze wlasnie kiedys zaskoczyc
po co kupowac nowy samochod, skoro robic sie nim bedzie beznadziejne male przebiegi?- mowie tutaj o 1 wlascicielu, no chyba, ze ktos ma w chuj kasy, ale zazwyczaj ciuła taki przez pol zycia zeby potem tylko do kosciola jezdzic
Szukam jakiś preparat przeciw parowaniu szyb w aucie bo czasem to jest wkurzające... szczególnie teraz w zimie
w szkole której miałem jazdy smarowali szyby octem XD pomagało no ale na początku zapach odrzucal
Parowanie zwalczam klasycznie, nawiew na szybę albo pół szyba pół nogi (takie mam opcje w dmuchawie) i voila - przednia nie paruje w ogóle, boczne czasem złapią trochę plamek ,szczególnie gdy w aucie jadę dwie i więcej osób. Na tył pomaga ogrzewanie szyby.
Ja mam coś takiego http://cokupic.pl/produkt/K2-Odmrazacz-do-szyb-K603.
Przez tą zime tak mi zamki zamarzły, że nawet samochodu nie zamykam teraz:D
Odmrażacz do szyb mam od x lat zawsze w ziemie. Jak ci zamki zamarzły kup sobie odmrażacz do Zamków. A jak drzwi przymarzają to posmaruj uszczelki.
Podobno taksówkarze mają sposób na parowanie szyb lecz żadnego nie znam xd
Fiat zastosował fajny patent - jest opcja w nawiewie zwana Maximum Defrost (ozn. MAX DEF), która automatycznie ustawia temp. i nawiew na maksa plus włącza klimę (jeśli się ją ma, u mnie obecna lecz brak czynnika więc nie pomaga). Jeśli ma się sprawną klimę to nawet na zimnym jeszcze silniku bardzo szybko uwalnia nas od pary. W moim przypadku trwa to trochę dłużej, ale wystarczy postać na włączonym silniku minutkę-dwie i pojechać - kilometr i mamy czyste szyby.
Po pierwszę możesz stosować miliony preparatów, a pary nie pozbędziesz się póki nie osuszysza auta od środka. Gdzieś zalega woda (pod dywanikami pewnie) i wsiąkła w materiał. Jak ona zniknie - przestanie parować.
Druga sprawa - obieg otwarty, na szyby, max dmuchawa = odparowane + AC jeśli masz
Po trzecie polecam umyć szyby od środka, na brudne łatwiej osiada para.
Po czwarte są preparaty do szyb żeby para nie siadała, ale uważaj bo niektóre ograniczają widoczność.
Co do klimy jeszcze - ona właśnie osusza powietrze, dlatego jest taka skuteczna. Co ciekawe - pomimo tego, że sprężarka nie włącza się poniżej jakiejś temp. to patent z osuszaniem wciąż działa. Ktoś potrafi to wytłumaczyć? Bo ja nie potrafiłem znaleźć jednoznacznej odpowiedzi.
No dobrze, włączamy klimę, sprężarka nie chodzi poniżej chyba 16*C, szyby nie parują. Zużycie paliwa jest większe niż na econ?
Prosiłbym was jeszcze raz o opinie o BMW e60/61 530 2005+ r w dieslu i benzynie i jakie usterki przy jakich przebiegach występują tam
Pozdrawiam
http://www.autocentrum.pl/oceny/bmw/seria-5/e60/
również pozdrawiam, szczególnie umiejętność użycia gugli.
W takich sytuacjach polecam
http://lmgtfy.com/?q=bmw+e60+opinie
^^
Powiedzcie mi czy w mondeo mk2, rocznik 98 przy przekręconym kluczyku i palących się kontrolkach działa wspomaganie kierownicy czy tylko przy włączonym silniku. Wydaje mi się, że coś jest nie tak gdyż mi działało przy swiecących się kontrolkach a teraz mi nie działa. Zastanawiam się czy to tylko moje "wydaje mi się" czy coś jest nie tak.
Z góry dzieki za odpowiedzi.
#edit: Dobra, już wiem, że działa na pasek, więc dopiero po włączeniu silnika
siemka Panowie
Mam sobie od 2 miesięcy swoje własne autko - Golfa III iii ma on sobie problemy z odpalaniem gdy jest mało paliwa.
Wiecie może z czym może być problem?
Moi główni podejrzani to: lekko lejący sie akumulator który od razu po zimie zostanie wymieniony, drugi podejrzany to pompa paliwa.
Trzecim podejrzanym był filtr paliwa lecz go wymieniłem od razu i nic nie pomogło ;f
Czwarty podejrzany to największy głupek: po prostu mała ilość paliwa robi taki problem :P
pompa nigdy nie wyciąga paliwa do końca więc obstawiam czwartego podejrzanego.
akumulator najprawdopodobniej dobry, chyba że rozrusznik kiepsko kręci. A jak kiepsko kręci to weź go na opornicę
Panowie mam taki dylelemat. Szukam jakiegos małego i zrywnego samochodziku do 5000zl. Myslalem nad seicentem 1.1 które szlo by jeszcze podrasowac dla wiekszej mocy ( ok.75 koni) Myslicie ze to dobre rozwiązanie? Macie moze jakies inne pomysły do innch samochodów?
W sumie jak już napisałeś Saxo to może i Xsara ? Sam się za nią kiedyś rozglądałem, nawet byłem się przejechać jedną sztuką to było chyba 1.6 (albo 1.8...) w benzynie 75km i naprawdę się przyjemnie jechało, zawieszenie komfortowe jak to we francuzach do tego całkiem odejście miało i skrzynia biegów całkiem rześko chodziła, na początek moim zdaniem super fura za dobry pieniądz, ta co jeździłem była akurat za 3000zł rocznik 98, trochę z zewnątrz do drobnych poprawek bo miała kilka parkingowych przygód. Gdyby nie okazja na lagunę 2 to miałbym teraz xsarę i nie wiem czy to nie byłoby lepsze.
sej za 5 tysięcy to nie jest najlepszy wybór, lepiej coś większego. Jaanek dobrze napisał.
a tam, nie ma tak źle. Może to nie koszt naprawy benzyniaka, ale bez przesady.
zarówno jedno jak i drugie to zły pomysł dla kogoś, kto lubi swoje pieniądze i nerwy. Fiaty fiatami, ale laguna ii i xsara to takie awaryjniaki, że szkoda gadać.
Krótko ją mam ale nie narzekam póki co. Naprawdę nie lubię osób, które generalizują pewne sprawy a często poglądy wyciągają z forów gdzie krążą zazwyczaj sami kretyni i puszczają w obieg śmieszne opinie, oczywiście możesz mieć doświadczenia z tym autem ale to w dalszym ciągu generalizowanie. Nie twierdzę, że leguna to szczyt techniki i wiem, że jej słabą stroną jest elektryka to jednak zazwyczaj te awarie to pierdółki, częste lub rzadsze ale się zdarzają to mimo wszystko są tanie w naprawie a w większości przypadków do zrobienia samemu. Chyba, że ktoś lata do mechanika aby mu wymienił żaróweczkę pod przyciskiem do opuszczania szyb czy każdą inną a to popularne awarie - wymiana na led i działa na wieki, naprawdę w cholerę rzeczy można samemu zrobić przy lagunie i istnieje pełno poradników do tego.
edit : Jeszcze takie moje przemyślenia. Największą bolączką używanych aut są ich poprzedni właściciele. Myślę, że tutaj nie ma co tłumaczyć. Do tego jeszcze złota myśl typu 'jak się dba to się ma' czy jakoś tak to szło + każde auta się psują a akurat części do laguny są w miarę przystępnych cenach, mam też mechaniora bardzo rzetelnego i taniego, który zajmuje się tylko renault i naprawdę eksploatacja może być bezbolesna.
Kluczem w użytkowaniu renówy jest dobry spec na miejscu. Części nie są drogie, ale w porównaniu choćby do vagów czy fiatów wypadają dużo słabiej. Niestety prawdą jest, że sporo lagun odmawia posłuszeństwa raz na jakiś czas, ale ciągle - sprawa właściciela i szczęścia w zakupie + swoje własne podejście, cierpliwość i umiejętności.
@a ,no i jak pójdzie do wymiany zawieszenia, to zeżre z kopytami. No chyba, że chcesz kupić szajs z allegro za pół ceny.
Znalazłem u siebie człowieka, który jest polecany na forum laguny, ma swój warsztat w garażu pod domem brzmi słabo ale ma podnośnik itd, wszystko jest w stanie zrobić i robi to dobrze i w dobrych cenach, pracował w aso renault 7 lat i był elektromechanikiem we fiacie przez 5. Naprawdę koleś jest niesamowity, nie naciąga i robi rzeczywiście to co trzeba dobrze badając problem i diagnozując go nie wymieniając przy tym połowy auta zanim wymieni to co trzeba... tu mi się akurat udało trzeba przyznać.
Kumpel polecił mi gościa od fiatów, pracuje cały czas w FAPie (tak, wiem jak to brzmi :D) w serwisie (czyt. ASO), ale ciągle nie miałem czasu do niego pojechać. Jestem pewny, że poradziłby sobie z bolączkami, które jeszcze od czasu do czasu mi doskwierają. Kurwa, muszę się zebrać...
albo ja jestem głupi i ślepy albo na serio nie ma zbyt wielkiej różnicy cenowej między oponami na alumach 15" a oponami na stalówkach 15" - do Golfa III ; p (opony letnie)