balcerowicz propsowal wolny rynek
korwin propsuje wolny rynek
przypadek? nie sondze
balcerowicz = korwin
temat mozna zamykac a wyborow nie robic, poszli won
kurwa, co za chory leb z tego typa xDDDDDDD
Wersja do druku
Myślałem, ze gościu to fan razem, a to jednak RN? :o
glosuje na po poniewaz nie lubie pisu
tak jak moi znajomi
Jako wyborca o poglądach konserwatywnych i prawicowych przez obecną kadencję dopuszczałem TEORETYCZNIE (pod pewnymi warunkami) głos na następne partie: PiS, Kukiz'15, KORWiN, Ruch Narodowy. Pozostałe partie były całkowicie wykluczone z możliwości zdobycia mojego głosu, niezależnie jaki by program sobie napisały albo co obiecały. Po prostu NOT POSSIBLE.
W między czasie z Kukiz'15 odeszło większość wartościowych ludzi a zostały dwa najsłabsze ogniwa, czyli debil Kukiz i Tyszka. W programie Kukiz'15 najbardziej mi nie pasowały dwa sztandardowe postulaty Kukiza, czyli JOWy oraz demokracja bezpośrednia (referenda) w stylu Szwajcarskim. Na szczęście zdałem sobie sprawę, że Kukiz to psychopata, któremu zależy tylko właśnie na tym, a cała reszta to otoczka, która ma tylko napędzać poparcie, i jakby kiedyś przyszło co do czego i Kukiz miałby współrządzić/współdecydować, to przehandluje te postulaty na których mi zależy w zamian za JOWy i referenda, czyli nie dość, że nie zrobi nic na plus, to jeszcze może zrobić wiele złego. Sorry, ale nie chce ani systemu dwupartyjnego (demokraci i republikanie), ani nie chcę aby masa sobie przegłosowywała w referendach 1000+, małżeństwa jednopłciowe, zamykanie elektrowni węglowych czy co tam jeszcze im przyjdzie do głowy. Na szczęście Kukiz się sprzedał i dołączył do PSLu, za co mu serdecznie dziękuję, to była najlepsza decyzja jaka mógł podjąć dla prawicowego wyborcy, bo dzięki temu głosy dobrych ludzi mających dobre intencje nie będą już dłużej marnowane na K'15, tylko rozejdą się po Konfederacji i PiSu.
W między jeszcze czasie KORWiN i Ruch Narodowy połączyły się w Konfederacje, i tak z 4 opcji zostały mi tylko dwie: albo PiS albo Konfederacja.
Mnie zdecydowanie najbliżej jest do Ruchu Narodowego, bo opowiada się się za prawie wszystkim tym na czym mi najbardziej zależy. Głos na pozostałe 3 partie mógłbym oddać tylko z pragmatyzmu albo cynizmu. Albo jakby zaadaptowały do swojego programu postulaty RN.
Więc czego ja chcę?
1. Kategoryczny i bezwarunkowy sprzeciw wobec EURO.
2. Wyjście z UE w ciągu dekady.
3. Nie dla europejskiej armii, nie dla pogłębiania "integracji europejskiej", nie dla szeroko pojętej globalizacji.
4. Bezwzględne ZERO imigracji z poza Europy. Imigracja z biedniejszych krajów Europy jest OK w rozsądnych, niemasowych ilościach (obecnie jest za dużo).
5. Asertywna polityka zagraniczna, w tym nie dla roszczeń żydowskich, nie dla przyznawania masowo obywatelstwa polskiego żydom, nie dla banderyzmu, nie dla destabilizacji bliskiego wschodu i wojny z Iranem.
6. Tak dla postaw patriotycznych.
7. Wolność słowa (również w internecie) oraz zgromadzeń.
8. Bezwzględny zakaz seks-edukacji w szkołach i przedszkolach.
9. Nie dla związków partnerskich (również gdyby były wyłącznie dla dwupłciowych par) oraz małżeństw jednopłciowych.
10. Utrzymanie tzw. kompromisu aborcyjnego.
11. Przeciwdziałanie niekorzystnym trendom demograficznym (polityka pro-rodzinna).
12. Niskie podatki dla mniej zarabiających i średnie dla lepiej sytuowanych.
13. Wysoki wzrost PKB.
PiS część tych postulatów spełnia, część spełnia połowicznie, część nie spełnia w ogóle. Najbardziej obawiam się tego, że PiS powoli zmienia się w starą Platformę, zwłaszcza pod rządami kogoś takiego jak Morawiecki (tym bardziej jeśli przejął by partię po Kaczyńskim), będzie szedł w tym samym kierunku, tylko tak o 10-15 lat wolniej. Zamiast rządzić tak aby poglądy obywateli ściągać w prawo, sam będzie się dostosowywał do profilu typowego wyborcy, którego poglądy w sposób naturalny z biegiem czasu będą dążyć ku środkowi, i za tymi poglądami sam będzie podążał, bo tak im wyjdzie w badaniach żeby utrzymać władzę. I tak jak CDU będzie wprowadzał związki partnerskie albo seks edukację.
Natomiast problem z Konfederacją jest taki, że niestety jest zdominowana przez KORWiN-owców, którzy spełniają chyba jeszcze mniej moich postulatów niż PiS. Wyszło mi, że w razie przekroczenia progu wyborczego KORWiN-owców dostanie się do sejmu w stosunku 2:1 wobec narodowców.
Problem z programem partii KORWiN to gospodarka, czyli coś co mnie osobiście najbardziej dotknie. Tak jak Kukiz ma hopla na punkcie JOWów, tak KORWiNy mają na punkcie podatków, i mimo, że mają wiele dobrych i słusznych postulatów, to jak przyjdzie co do czego i mieliby współdecydować, to przehandlują to wszystko w zamian za jakiś podatek liniowy czy deregulacje biznesu. Ja jestem za niskimi podatkami BARDZO, ale jednak dla pracowników i konsumentów, a nie dla przedsiębiorców i producentów. Nie chcę dzikiego kapitalizmu, nie chcę aby cała gospodarka była regulowana jedynie przez zysk.
Na przykładzie ZUSu.
PiS właśnie przeprowadza zniesienie limitu 30-stokrotności składek, co da trochę pieniędzy do budżetu teraz, ale doprowadzi do absurdalnie wielkich emerytur i większych wydatków w przyszłości, typowo krótkowzroczne działanie obliczone na bieżący polityczny zysk. Uważam to za niesprawiedliwe, ponieważ emerytury powinny być właśnie możliwe płaskie dla wszystkich obywateli, emerytura powinna być takiej wysokości aby można było zapłacić czynsz, rachunki, kupić jedzenie i jakieś leki, czyli takie minimum egzystencjalne, natomiast wszystko ponadto powinno być fundowane z dobrowolnego oszczędzania. PiS natomiast proponuje przymusowe wyciskanie z obywatela pieniędzy jak jest młody lub w średnim wieku, żeby sobie później miał bajlando na emeryturze jak ktoś jest już pomarszczonym, starym dziadkiem 70 lat. Nie, jak chcę mieć pieniądze za młodu, jak mam większe wydatki oraz potrzebę inwestycji (ślub, dom, auto, założenie rodziny, dzieci) a później skromną emeryturę, a nie na odwrót. Oczywiście jak ktoś chce mieć bajlando na emeryturze to może sobie przecież sam dobrowolnie odłożyć coś ekstra.
A co proponuje KORWiN? Całkowite zniesienie przymusu składki ZUS ("dobrowolny" ZUS). Czyli w przyszłości nie trzeba będzie płacić nic, ale teraz wydatki będą znacznie, znacznie wyższe aby utrzymać tych co obecnie pobierają świadczenia, wcale i w ogóle nie kosztem inwestycji i rozwoju. Oczywiście to "dobrowolne" trzeba wziąć w duży cudzysłów, ponieważ jak połowa społeczeństwa zrezygnuje z płacenia składek to staną się natychmiastowo bardziej zamożni tu i teraz, przez co będzie ich na więcej stać, przez co inflacja odpowiednio się podniesie, przez co osoby, które jednak zdecydowały się płacić ZUS będę w jeszcze gorszej sytuacji niż gdyby ZUS był obowiązkowy dla wszystkich. Chcemy sobie np kupić mieszkanie, które normalnie kosztowałoby 250 tys. i płacić ZUS żeby w przyszłości mieć emeryturę. Ale już nie możemy, ponieważ na rynku jest znacznie więcej osób, które już na takie mieszkanie stać (ponieważ nie płacą ZUS i mogą wydać na co innego), przez co zwiększa się popyt i za tym rośnie cena (takie mieszkania w starej scenie będą "ściągane" (poprzez kupno) z rynku), która już będzie wynosiła 300 tys. Osoby, które będą płaciły ZUS nie będę w stanie utrzymać dotychczasowego poziomu życia i będą również rezygnować z ZUSu, jeszcze bardziej przyśpieszając cały proces. Rezultat będzie taki, że płacenie składek oraz emerytura w przyszłości staną się luksusem dla lepiej zarabiających, a w praktyce niepłacenie ZUSu stanie się przymusowe. KORWiNy sobie z tego zdają sprawę ale uważają to za sprawiedliwe i za efekt nawet pożądany, dlatego tym bardziej nie chce na nich głosować.
Podobnie można zrobić z PITem. Tutaj KORWiNy też chcą całkowitą likwidację, czyli osoba, która zarabia 6000 zł będzie płaciła do budżetu 1000 zł mniej podatku, a osoba, która zarabia 2000 zł będzie płaciła 340 zł mniej. Później będzie mniej pieniędzy na infrastrukturę albo służbę zdrowia, więc osoba, która zaoszczędziła sobie 1000 zł pójdzie do lekarza prywatnego i zapłaci za leczenie 500 zł i wyjdzie na 500zł plus, a osoba, która zaoszczędziła na podatku 340 zł zapłaci za to samo leczenie również 500 zł i wyjdzie na minus. Tak to mniej więcej działa. I powoduje masowe rozwarstwienie społeczne.
Powinna być kwota wolna od podatku w wysokości co najmniej płacy minimalnej i już. W tym roku byłoby to 27000. Tu akurat Kukiz'15 miał najlepszy postulat. Dodatkowo PIT powinien być podniesiony do 20%, bo przecież osoba, która zarabia 50000 teraz płaci 5500 zł, a po zamianach płaciła by 3900zł, więc też by na tym skorzystała, więc można to lekko skontrować.
Ew. w ramach polityki pro-demograficznej i pro-rodzinnej, można by zostawić tak jak jest, ale obojgu rodzicom trojga+ dzieci, z chwilą urodzenia 3-go dziecka dać dożywotnio PIT 0% do tego pierwszego progu, czyli 85000 zł. Dożywotnio, czyli nawet jak dzieci stanął się pełnoletnie, nawet jak jakieś umrze po drodze, i nawet jak rodzic przejdzie na emeryturę (emerytura bez podatku). Przynajmniej model rodziny 2+3 stałby się popularny i coś by z tego było: zahamowanie, a być może nawet odwrócenie niekorzystnych trendów demograficznych, przyszli podatnicy oraz konsumenci.
Ale jakoś ani po stronie PiSu ani po stronie KORWiNów nie widzę dobrych propozycji gospodarczych :/ Co robić.
EDIT
Oczywiście głos leci na Konfederacje mimo wszystko, bo jednak RN >.
Aha, jeszcze jedno, bo trochę nadrabiam temat.
Trochę mnie dziwi, że mamy rok 2019 a ludzie dalej głosują na JKM. Na wolnościowców głosuje się pomimo Korwina a nie dla Korwina. W tym momencie jest on już obciążeniem dla idei wolnościowych i im szybciej odejdzie on na emeryturę tym lepiej. W ogóle słyszałem głosy, że w tym środowisku już Jakub Kulesza ma pozycję równą JKM, a niektórzy twierdzą, że nawet silniejszą, i jest kwestią czasu zanim on stanie się jedynym liderem, zwłaszcza jeśli Konfa wejdzie do sejmu.
JKM w sejmie będzie spoko, bo z pewnością będą ciekawe przemówienia, zwłaszcza na tematy polityki zagranicznej, Unii Europejskiej, wolności obywatelskich i na sprawy społeczne i światopoglądowe (za wyjątkiem kobiet i niepełnosprawnych). Ale to wszystko pod warunkiem, że ZAMKNIE GĘBĘ na tematy gospodarcze.
A ile antyzusowców i antypitowców? Jak to jest, że trzeba znieść przymus emerytalny albo przymus szkolny, ale przymus szczepionkowy trzeba zostawić?
To gdzie ta wolność?
Oczywiście kolejny powód żeby głosować na Konfę ;]
Daj ktos tldr
Nadrabiam temat i jestem wiele postów do tył, nie będę odpowiadał na każdego z nich, bo byłoby tego za dużo, więc powiem tak ogólnie:
KURWA JEBANE KUCE KORWINOWCY, a bym napluł wam w pysk za niektóre posty w tym temacie XD
Ogólnie daleko mi do socjalisty i swoje propozycje gospodarcze przedstawiłem dwa posty wyżej (b. niskie podatki dla mało i średnio zarabiających), aczkolwiek nie mogę tak z czystym sumieniem w 100% potępiać polityki socjalnej PiS z jednego powodu:
W USA redystrybucja bogactwa odbywa się na linii biały -> czarny
W Europie zachodniej odbywa się ona na linii biały -> ciapaty/czarny
I w tych krajach głosowałbym łatwo na jakiegoś Mentzena Gwiazdowskiego.
Natomiast w Polsce póki co odbywa się ona na linii wielkomiejski liberał -> małomiasteczkowy konserwatysta
(duże miasto = duże okazje = duży zysk = duża pensja)
Dla mnie podział na liberalizm i konserwatyzm jest dużo istotniejszy niż podział na kapitalizm i socjalizm. Poparcie dla strony lewicowo-liberalnej na ziemiach odzyskanych jest większe niż na Podkarpaciu, nie dlatego tak o, że tam są tereny poniemieckie, tylko dlatego, że jest na tych ziemiach inny poziom urbanizacji. Ludzie w dużych miastach mają bardziej poglądy liberalne, ludzie ze wsi mają bardziej poglądy konserwatywne. Po II WŚ ludzie zostali wyrwani z wołyńskich, galicyjskich i poleskich wsi i miasteczek i zostali umieszczeni w zachodnich, poniemieckich miastach. Jedno-dwa pokolenie później ludzie tam żyjący mają już dużo bardziej liberalne poglądy, mimo, że mają konserwatywne korzenie.
Urbanization by country - Wikipedia
ctrl+f Poland
Dlatego ważne jest aby ludzie ze wsi i małych miasteczek masowo nie emigrowali do dużych miast wojewódzkich. Trzeba wyrównywać szanse rozwoju miast i wsi. Do tego w małych miejscowościach musi się żyć lepiej, inaczej młody człowiek w pogoni za chlebem opuszcza swoją rodzinną miejscowość i układa sobie życie w dużej aglomeracji. A tam wiadomo, wchodzisz między wrony, chcesz się dostosować, zaczynasz krakać i myśleć tak jak one, zmienia się twoja mentalność. A strata takich ludzi jest podwójnie bolesna, bo raz, że młody człowiek ma jeszcze przed sobą całe życie (a więc wiele wyborów w których zagłosuje), a dwa - jak wychowa dzieci, to i one będą również liberalne).
Emigracja ta zawsze będzie istnieć, ale odpowiednią polityką można ją znacznie ograniczyć. Na wsiach/w miasteczkach jest dużo większy przyrost naturalny, więc to się może wyrównać, pod warunkiem, że nie prowadzi się skrajnie liberalnej polityki gospodarczej.
Z tego też powodu głosując na i partie, które wspierają swoją polityką rozwarstwienie społeczne, wspierasz emigrację wieś/miasteczko -> aglomeracja.
Głosując na KORWINA, GWIAZDOWSKIEGO, MENTZENA dostajesz w zamian Spurek, Gajewską, Nitrasa, Trzaskowskiego, Biedronia, Szczerbę, Jachirę, Śmiszka, Lubnauer, Nowacką, Rabieja.
To jest właśnie paradoks, które wielkie torgowe umysły (jak @Master ;) nie rozumieją.
KORWiNy wspierają rozwarstwienie społeczne, PiS ogranicza. Za to chuj w dupę KORWiNom. Powinni przedstawić lepszy program.
>nie chciej "rozdawnictwa" "socjalu"
>nie przedstaw żadnego innego rozwiązania wyrównywania szans
kurwa mać korwin.jpg
Aha, zapomniałbym
NO ALE PO CO, PRZECIEŻ TO >SPRAWIEDLIWOŚĆ
Niższe podatki dla pracowników, a wyższe dla przedsiębiorców, faktycznie bliżej ci do pisu, ale pamiętaj, ze pracodawca albo zamknie biznes albo przerzuci koszta na pracownika. Nikt nie będzie ryzykował (bo prowadzenie przedsiębiorstwa to ryzyko), żeby jego pracownik miał lepiej
O kurwa dawno nie widzialem takiej ilosci debilizmow zaczynajac o wyzszych podatkach dla przedsiebiorcow, a nizszych dla pracownikow az po placz, ze jak ktos nie bedzie placil zusu to bedzie mial wiecej pieniedzy i ten co zus placi nie bedzie mial trudniej kupic mieszkanie. O kurwa EUREKA, ze jak dajesz pieniadze na jeden cel to masz ich mniej na drugi (co wcale nie znaczy, ze musisz miec na ten drugi mniej niz wszyscy - wystarczy, ze cokolwiek potrafisz i zarobisz odrobine wiecej pieniedzy niz wszyscy). Zreszta tych idiotyzmow jest tam zawartych znacznie wiecej, podobnie jak opuszczenie UE i te inne narodowosciowe postulaty. xD Idz se gosciu na pis zaglosuj bo to podobny poziom spierdolenia i w zasadzie te same postulaty prowadzace do zdechniecia tego kurwidolka. Albo raczej najnizszej klasy ludzi i wyrownanie do niej obecnej sredniej, kurwidolek jakos sie nadal bedzie krecil.
gurwa tfu korwinowiec kluci sie z tfu narodowcem xD
Załącznik 368780
ale on jest prawicowy, aborcje trzeba zlikwidować i dać więcej ulg dla pracownika niż dla przedsiębiorcy bo to właśnie przedsiębiorca chuj kapitalista gnębi zawsze (powtarzam zawsze!!!) pracownika za minimalną pensję
no pewnie, dlaczego ktoś moim kosztem ma lepiej żyć? z jakiej kurwa racji? pewnie z tego zapisu w konstytucji o sprawiedliwości społecznej, zgadza się?
btw sprawdźcie to, bo to kurwa ISTNIEJE
Tak dużo wiesz, tak bardzo opisałeś to co chcesz, a czego nie ale nie rozumiesz tej pierdolonej idei nie wpierdalania się w czyjeś życie. Czemu chcesz komuś narzucić przymus ubezpieczenia jeśli wie (musi wiedzieć jeśli nie będzie chciał się ubezpieczyć) jakie mogą być tego konsekwencje? Czemu chcesz narzucić pracodawcom to jak mają prowadzić swój jebany interes?Cytuj:
Rozdział 1 art. 2
Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.
I na tym dyskusja się kończy bo możesz być "prawicowy" do bólu, a w rzeczywistości jesteś jebanym komunistą tfu idź kieruj te swoje zdanie do proletariatu.
jeśli to bait to 6/10 bo odpisałem więcej niż jednym zdaniem
zauwazylem w ogole fakt ze ludzie traktuja przedsiebiorcow jak jakas stala, jak nie wiem, piasek, czy inny surowiec ktorego mozna brac ile potrzeba. brakuje kasy? a chuj zabierzmy troche przedsiebiorcom, przeciez maja duzo.
skutkiem tego nie bedzie to, ze przedsiebiorca w polszy bedzie sobie zyl i prowadzil firme, bedzie zarabial troche mniej niz wczesniej i bedzie troche mniej szczesliwy niz wczesniej, tylko stad wypierdoli po prostu i nie bedzie ani kasy, ani pracy od przedsiebiorcy.
zostana patusy i 500+ i ten pierdolink z roku na rok bedzie musialo utrzymywac mniej osob, a koszta nie spadna. 500+ mialo spowodowac boom przyrostu naturalnego, ale nie spowodowalo. krzychu, to jebnie.
Nie proponuje podwyższania podatków dla przedsiębiorców, tylko drastyczne obniżenie dla pracowników zarabiających poniżej mediany. Wtedy pracownik ma niższe, a przedsiębiorca oraz pracownik zarabiający powyżej mediany ma wyższe podatki, ale na takim samym poziomie co obecnie.
Ciężko odnieść się do posta gdzie jest 0 treści, bez niespodzianki here.Cytuj:
Master napisał
Podziały klasowe w Polsce kształtują się w 90% nie dlatego, że jedna grupa ludzi jest wybitnie uzdolniona a druga bezdennie głupia, tylko wynikają one z charakterystyki życia we wsi - małym miasteczku - średnim mieście - aglomeracji.Cytuj:
Evidence napisał
Nie otworzysz siłowni na wsi, bo nie będziesz miał wystarczająco dużo klientów żeby pokryć koszty np kupna i konserwacji sprzętu; nie otworzysz kancelarii adwokackiej w małym miasteczku, bo nie będziesz miał wystarczająco dużo klientów żeby opłacić pracowników, poza tym klienci chcą mieć blisko; nie otworzysz magazynu gdzieś zna zadupiu, bo będziesz miał daleko do miejsc gdzie chcesz dostarczać towar i będziesz płacił więcej za paliwo i czas pracy kierowców; tam gdzie jest większe skupisko / zagęszczenie ludzi, tam jest dużo lepsza szansa na robienie biznesu i rozwój. Później takie miejsca zbierają podatki - od pracy, od nieruchomości, od korporacji itd., inwestują w infrastrukturę i inne rzeczy, przez co przyciągają jeszcze więcej biznesu (czyli zabierają mniejszym miejscowościom) i te podziały się dodatkowo potęgują.
Jest to proces po pierwsze w ogóle niezawiniony ze strony mieszkańców wsi. Po drugie kształtujący się nie dlatego, że ty jesteś taki zajebisty i potrafisz zarobić tyle i tyle pieniędzy, tylko wynikający głównie z charakterystyki miejsca w którym mieszkasz i gdzie zostały dokonane inwestycje.
Więc mamy do wyboru: albo wszyscy jak jeden będziemy musieli mieszkać w wielkiej aglomeracji a koncepcja wsi albo miasteczka powiatowego w ogóle przestanie istnieć i przy tym utoniemy w lawinowo poszerzającym się lewactwie, albo musimy w jakiś sposób wspierać mniejsze miejscowości i zachować dotychczasowy charakter naszego społeczeństwa.
Życie jednej osoby na koszt drugiej to oczywiście komunizm, a co z życiem jednej grupy osób (gminy) na koszt drugiej (inna gmina)?Cytuj:
Evidence napisał
Co gdyby tak zlikwidować subwencje samorządowe i janosikowe? Co gdy zrobić tak że wszystkie podatki pobierane są lokalne i wszystkie pieniądze z nich wydawane są lokalne? Np by podatek prawnika z Krakowa w wysokości 12000 rocznie wydawać tylko w Krakowie, a podatek od fryzjerki z Wąchocka w wysokości 4000 rocznie wydawać tylko w Wąchocku. Zdecydowana większość miejscowości nie stać by było na nic, na absolutne 0, żadnych inwestycji czy remontów, żadnych szpitali, większość miejscowości stać byłoby tylko na wypłacanie pensji pracownikom i koniec.
Ostatnio środowisko związane z PO-KO planowało coś takiego: Dzielnicowy Podział Polski. Autonomia regionów. Likwidacja połowy ministerstw.
Tyle, że to środowisko wie czemu to robi i po co, tymczasem kuce Korwina są clueless xD
Taka polityka doprowadziłaby do tego, że każda, ale to absolutnie każda wieś i miasteczko wyludniłoby się w kilka-kilkanaście lat. Zostaliby tam tylko starzy ludzie, wszyscy młodzi zostaliby zmuszeni do przeprowadzki do aglomeracji.
Najszybsza droga by Polska stała się lewacka to realizacja programu KORWiNów.
A potem się dziwią skąd PiS ma 50%.
PS. W 2015r. głosowałem na Wolność, a w 2019r. będę głosować na Konfederację, więc ChWWD.