ucieczka and happy end ;D
moja historia zaczęła się tak: mój brat 35 palek expił sobie spokojnie na mount serum w thaisie i nagle wpadli do niego 28 ms i 34 knight. on uciekał jak sie dało lecz po upływie około pół godziny trapneli go i padł. wiec sie wkurzyłem (bo poleciało mu vampire shieldi cruz hełm) i postanowiłem za nimi pujść. zmierzali w strone venore. gdzy ich zobaczyłem od razu walnołem m wala, oni zdziwieni co się dzieje zaczeli uciekać. 28 ms dal gran hura i uciekł mi z ekranu. ja postanowilem pierwszego ubic 34 palka. Miałem wtedy 47 rp szybko go dogoniłem i zaczolem walic z enchanted spearów i sd (miałem wtedy 15 mlvl) 34 palek padl szybko, słaby loot, tylko nooble arm. Ruszyłem za tym 28 ms. gdy go dogoniłem padl jeszcze szybciej niz ten palek. Postanowiłem sie ukryc kolo domku kumpla na outlaw campie. w polowie drogi dobiega do mnie 54 ms i wali mnie z sd, ja szybko dalem utani hura time ringa i zaczołem uciekac. uciekałem po pohu, ale on nie co chwilę doganial, odnowiłem utani hura przeszłem pomiedzy 3 krzakami i zobaczylem w gs (on ich nie widzial) wiec wruciłem się do tego msa on przeszedł przez krzaczki ja walnolem m wala. Dostal combo od 3 gsów a ja dobiłem go z enchanta i sdka. Loota nie było bo mial aola ;o poszłem pod domek kuzyna i czekalem az zniknie pz naszczęście nikt nie przyszedł i spokojnie sie logłem ;D