Na skrinie nie masz pk ;p
Wersja do druku
Fajne przygodyjedyna moja "przygoda" PK zdażyła się na OTS-ie :D
Wczoraj w południe siedząc w carlin postanowiłem wybrać się na pobliskie Amazon Camp w celu zebrania spearow.Po kilku minutach byłem na miejscu i zauważylem 19 Paladyna i 19 knighta, którzy wyjaśnili mi, że za 5 min kończą expic.W czasie gdy oni znikneli ja zabilem troche amazonek, valkiri i witcha.Miałem prawie red hp,wtedy zaczoł mnie bić jakiś 21 druid z volcanic roda oraz 25 sorcerer z exevo vis lux.Nie spanikowałem przypomniałem sobie, że dzień wcześniej najlepszy przyjaciel dał mi bp health potion.Ja uleczyłęm sie i nie uciekałem tylko stanołem do walki.
Druida waliłem ze spearow po 40 i szybko złapał red hp i zaczoł wiać i w jego obronie stanol wcześniej wspomniany 25 sorc,ktory walił z exevo vis luxa po 50, ale rzadko mnie trafiał.Po 5 minutowej walce obaj pkerzy zaczeli uciekać z red hp i nie miałem sił żeby ich dogonić.Po powrocie podziękowałem koledze za danie mi bp health potion,które uratowało mi życie oraz pochwaliłem sie tym, że pokonałem dwie większe postacie ode mnie.
Podsumowanie:Historia wydarzyła się naprawde na świecie valoria ja 20 paladyn.
Pozdro
Przede wszystkim to witam!
Kiedys z kumplami sobie wymyslilismy, ze zrobimy gildie dla PK. Ok wszystko juz gotowe, channel jest noi idziemy pekowac. W pierwszy dzien polowan na innych graczy byla ekipa: 21druid,35 pal,27ek,24sorc i nie pamieta kto jeszcze ;p. No wiec idziemy od carlin w strone zamku. Juz zaraz po wyjsciu z miasta szedl jakis low lvl ze scullem. Padl na 3 hity ;] Obok niego stal jego kumpel, 20lvl+, ktory prosil bysmy go nie ubijali. Kumpel sprawnie przepchnal go miedzy drzewka, rzucil fire fieldy i trap... Po chwili padl.. polecial crown helmet. Ja 21 druidem mialem fraga z 24 sorcem... Poszlismy na waspy na -4 bo most aurat byl spuszczony.... nagle kumpel pisze"spi***aj z tad" ja niewiedzialem zabardzo co jest grane, wychodze na -2 i uciekam.. a za mna 107ek, ktory wzial mnie na 2hity(miecz + exori gran) Na ten dzien koniec PK xD Nazajutrz znowu poszlismy, tyko ze w troche innym skladzie. Ja 15sorcem, 24sorc, 34pal, 27sorc,27ek i jeszcze jakis kolo nie pamietam juz xD poszlismy do kopalni nie daleko kazoo do 1szej od lewej. Schodzimy na -4 nie ma nic. Przy wyjsciu na -2 zlapal mnie lag...;/ W tym czasie nasz wspanialy pk team zabil juz 2 osoby xD Poszlismy obok innej kopalni poczekac az sculle znikna... w drodze zaatakowal mnie koles, z ktorym mam wojne(moimmain charem), niewiem skad mial moj nick. Na moscie kumpel dal m walla i lejemy go.. Ale gdy tylko zniknal m wall ten utani gran hur i uciekl. Od dolu wychodzi 47 kina z rs. koles zaczyna go lac i ucieka miedzy drzewka, ja stanalem za tym knightem, znowu fire fieldy i lejemy... mi skonczyly sie mana potiony i ubil mnie.. Za pare minut pisze smsa do kumpla"ubiliscie go?"odpisal ze nie bo podlecial jakis 132ek i 47rp i ubili caly nasz PK Team:D.
Ale sie rozpisalem :D:D
Witam!
Chcialem opowiedziec o przygodzie Pk(defensywa)
Wydarzylo sie to miesiac temu, ja 46 knightem wracalem z Orc Fortres.
Wracam, jestem juz kolo troli jak jest mostek, a nagle widze jakis 2 gosci na bialo i zaczynaja mnie lac (80 i 35 pallek). Probowalem uciekac, lecz ten 35 zawsze dobiegal, niechcacy wbilem sie w trapa. Osobnicy Ci rzucali wszystko pod siebie co sie tylko dalo. Ja juz zrezygnowany poniesieciem kleski zauwazylem, ze ten 80 nagle sie przesunol. Myslalem juz tylko o Venore. Bylem wtedy u kolegi i powiedzial, ze wie jak tam dojsc, wiec dalem mu isc. Mowil ze jest to gdzies kolo dragona, ukryta dziura czy co..
Nie znalazl jej, ale ten 80 byl caly czas za mna, nagle sie juz naprawde balem, a mialem okolo 50 uhow ze 100. Wracam na gore i widze tego 35 i nagle ja zasiadlem do komputera, wlozylem time ringa i kliknolem na mapie zeby moja postac szla do gory. Byla to moja ostatnia szansa. Juz kolo troli ten 80 musial isc na skos, wiec bylo mi to na plusie. Ucieszony, ze uciekne skupilem sie jeszcze bardziej. Wrocilem do depo z 26 uhami.
Oto moja opowiesc. Juz wiecej nie chodze na ofa :D
Prosze o ocenianie mojej przygody.
Może moja historia nie jest za ciekawa, ale do tematu pasuje.
Jak zwykle poszedłem na rotwormy i swamp trolle koło Venore skillować swoim knightem. Skille lecą, mija pierwsza godzina, druga, trzecia i nagle pojawia się dwóch gości - 7 Knight (0_o) i 17 druid. Stali przez chwilkę torując wyjście ( druid chyba czekał na manę). Po chwili druid włącza PK. Myślę co robić, czy uciekać, czy atakować. W głupocie i panice (szkoda skilli!!) zdecydowałem zaatakować... kiedy zrozumiałem że to nie ma sensu (mój hit - 3-5 hp, a druid walił po 10-20) zdecydowałem uciekać. Knight nie był za dobrym blokerem, więc łatwo go wyminąłem i parłem do wyjścia. Po drodze parę rotwormów stanęło mi na drodze. Z red hp i ładującą się maną złapałem się za ostatnią deskę ratunku - wspinałem się po linie, schodziłem na dół. Zyskiwałem dzięki temu na manie i życiu. Ale druid też był sprytny. Kazał swojemu kumplowi stanąć na poziomie -1, a sam stanął niżej. Głupi knight stanął zaraz przy dziurze dzięki czemu za każdym razem kiedy wchodziłem na górę to lałem gościa porządnie (ok 15 hp). Ale ten się opamiętał i stanął trochę dalej. Mijał jakiś czas i druidowi i knightowi zniknęły PK, ale włączyli od razu. Po pewnym czasie "zabawy" wpadł tam 11 sorcerer i zaczął lać knighta który miał red hp. Po chwili knight padł. Minęło jakieś 5 minut i napastnikowi znikło PK po raz drugi (nie potrafił dobrze trafić. Ropnąłem się i stałem z tym sorkiem na poziomie -1 (druid zaczął lać rotwormy poziom niżej). Gdy zobaczyłem że PZ lock zniknął zadowolony z yellow hp wylogowałem się. Co się z napastnikiem stało, nie mam pojęcia. :)
Kolejna opowiesc z PK(tym razem z kumplem moim main charem). A wiec na zakonczenie roku chcialem sie wyzyc. Pisze do kumpla czy idzie ze mna PKowac xD Ten chetny od razu kupil 2 BP mana potionow, ja tez, wzialem z depo Bp HMM. Noi wyruszylismy... Latamy po pustyni nie daleko Ankrahmun szukajac ofiary... Zeszlismy na Larvy, jednak bylo pusto... No to latamy dalej po pustyni... Nagle przelatuje obok mnie jakis 30rp. Bez chwili zastanowienia postawilem 2 zerki, kumpel tez. i gonimy go... Jednak uciekl gdziech do gory i w panice pisal "HELP! PK!" nagle pisze do mnie jakis 54lv"stop now!" a my nic tylko dalej latalismy po pustyni w poszukiwaniu ofiary... dlugo nic. Doszlismy do skal, w ktorych jest przejscie na darashie... I znowu wracamy. Nagle z niewiadomo kad wylatuje jakis MS z RS. Zaczelismy go lac bo nie zdazylem spojrzec na to jaki mial lv... 1 czar i obaj padlismy na 1 hita ^^ On juz sie nie zalogowal, a ja ide sobie spokojnie do depo... zaczynaja mnie lac jakis 106 ek i paru nizszych lvleli ;p(60lv+) zdazylem wejsc na piramide, apo nich spokojnie do depo. W depo ciagle pisali ze "znajdziemy twojego main chara i padniesz" ja sie troche usmialem ;p za pare dni dostalem bana za PK poniewaz wkurzylem sie przez glupiego deda.... Ban do 2 lutego, all itemy w ank, pacc do 10 stycznia ^^wogole o tym nie pomyslalem ;/.
Sorry ze pisze bez polskich znakow! Pozdrawiam!
ale sie oczytam tych opowiadan alewidze ze 40% to fikcja -.-
Pewnego razu z kumplami postanowilismy po pekowac ;p ja 173 ek i moi kumple 140 ms i lecimy do ank maly trapik na larvach a takie larvy duzo mogom walnonc ;P mniej wiencej 1200+ jak jest ich ze 60 a wienc dalej wracam do PK trapnelismy 132 rp padl szybko ladny loocik widac ze noob bo aola nie mial ;p a locik byl 19 royal spear, demon shield, boh, i 13cc (podobalo mi sie) ale to przeszlosc idziemy dalej do edron bylo tam malo ludu ale taki 102 ms zaczol nas lac ;p noobek nie mial utamki to szybko padl ale mial aola ;( po paru minutach sie loognielismy na 2 hary slabsze wienc byla lepsza zabawa ;D w carlin sie slabo Pk'owalo wien przenieslysmy sie na AB, w AB troszke starych kumpli sie przylonczylo i pomyslelismy zrobimy rozrume na premi w carlin nas bylo z 50+ a w carlin sporo wiencej ale jak wrzyscy w carlin popadali zostalo nam thais ;D tam bylo juz gorzej ;( padlo spro nas od br :/ wienc byla mala napierniczanka PL vs BR ;p o wlasnie wytumaczcie mi jenzyk BR PROSZE bo nic nie kapuje ja z nimi pisze =-] ta walka sie troszke przedluzyla bo do 17 od godz. 13 do 17. z kumplami poszlismy odrobyc lvl ;] ale paczymy ten caly sorc co nas Pk stoi na AFK napisalysmy maly raporcik i ziomek ma teraz bana HiHo i teraz juz koniec tego pk bo server off przez jakiegos buga ;(
KONIEC
Sorki za blendy i nie uwazalcie ze to sciema ale to jest serio. Chcial bym wam pokazac ss'ka ale nie zrobilem Przepraszam :(
Po Twoim nicku widac jak prawdziwa jest ta historia,nie czesto pisze posty,a jestem na tym forum sporo,lepiej kup sobie slownik,a nie na otsach grasz,bo Twoj poziom jest porazajacy... ocena 2/10(za dobre checi)....
@all
prosze Was...te swoje zmyslone historie wsadzcie sobie w...... buty,to ze piszecie nieprawde nie czyni z Was super,evul,pro ziomkow..
dziekuje za uwage...
No to zaczynamy xD lece swoim 33ed y kumplami ( 45ek 69ms 39rp 38ms ) mielismz zamiar zrobic maly atak na ab no to lecimy asz tu nagle idzie moj stary kumpel 89 ek i 81 ms no to zaczeli isc y nami && doszlism do ab a tam byly tylko 3 osob no to mowie do kumpli kurwa kurwa kurwa... oni na to ok tylko nie wlaczaj ADHD pujdziemz do carlin no to idziemy po drodze byl 27ed wracajacy wasp no to go klepiemy niestet nie nacieszylem sie tym biciem gdyz 69ms wziol go na sd. idziemz dalej zauwazylismy 53rp pkujacego ziomkow w carlin no to poszly sd na niego i sie wylozyl i wtedy 81ms dostal olsnienie i zaczol nas pkowac mz zaczelismy sie obraniac i dedl 45ek 39rp a ja wztrwalem ufff alyz tu nagle dednol 89 ek i tylko ja zostalem z 69ms i 38 ms niestety mial kicka 38ms i tylko my w 2 zostalismy ja spiepszylem 69ms niestety padl ja wrocilem po 29.78 chwilach patrze a 81ms sie nie rusza to chuj dedlem go i nagle idzie 113 rp i mnie dednol po tym cyklu obudzilem sie i weszlem na kompa na swojego 3 lvla KONIEC sorki za literowki
Siedze sobie na spokojnie w depo w Veno moim dumnym 30 ms z rsem... Nagle msg od kumpla 'dawaj pkowac, czekamy w malym depo'. No coz, lece na gran hur, dobiegam, rzucili mi bp mf... Ok, lecim. Zawolalem rl kumpla (razem 7 osob), kilka rozmow gdzie idziemy, zdecydowalismy: bk house, ac i w strone ab. Po drodze spotykamy gracza 20+ (profesji nie zdarzylem zobaczyc), i kumple nabili pierwszego fraga, niestety bp poszedl do wody =(. Wiec idziemy dalej, i po dojsciu na amazon camp moim oczom ukazuje sie obraz biednego, 20lvlowego palka, ktory padl rownie szybko jak go zobaczylem, loot - kilkaset gp i p ammy... Idziemy dalej, napotkalismy kolejnego gracza, ktory takze szybko padl bez lootu. Zadnego fraga nie nabilem, mysle, wiec trzeba wziasc sie za robote. W podziemiach ac zauwazam 21lvl druida i 20lvl paladyna, zaczynam visowac. Po krotkiej chwili, przy pomocy kolegow zostali strapowni, lecz palkowi udalo sie zwiac, wiec gran hur i gonie go... Padl, loot kilka potionow i smieci. Exivuje na szybko druta, zeby nie dal loga, okazalo sie, ze czekal na koniec pz w rogu ac. Szybko podbieglismy, posypal sie grad visow i mortow, padl. Loot: kilka ihow, pareset gp i reszta gowienek... Dwa fragi nabilem, to juz cos. Na amazon camp pustka, idziemy w strone Ab'Dendriel. Po drodze napotkalismy kolege, ktory dolaczyl do nas swoim 50 rp, i idziemy na zamek. Po dluzszej chwili krecenia sie, bez zadnego ciekawego celu, wracamy do Veno. Po drodze zauwazylismy 28lvl druida, szybki atak i padl. Trzeci frag, milo. Loot to troche potionow i kasy. Idziemy w strone respawnu 3 wyvern, oczom ukazuje sie 60+ ek ktory na nasz widok daje loga. Czekamy chwile na niego (w tym czasie 50 rp musial spadac), po kilku minutach wracamy poprzez AC do miasta. Po dluzszym momencie wsrod kilku amazonek stoi sobie 23lvl pal. Troche walki, padl, lootu nic. Czwarty frag, jeszcze jeden i ban na account. Juz nie moge atakowac :x. Po drodze spotkalismy jeszcze 15+ sorka, ktory padl, i zostawil nam plate legi i wand of dragonbreath. Wanda wzialem ja, gdyz nie uzywalem zadnego dotychczasowo. Ukrylem sie z moim kumplem niedaleko (miejsca nie zdradze :P), w oczekiwaniu na koniec pz locka, po dluzszej chwili wrocilismy do depo i moglismy sie cieszyc wrazeniami i funem z malego pkowania low lvl :)
To moja pierwsza opisywana przygoda więc proszę o wyrozumiałość :):
...ide sobie moim 21 Palkiem do miasta (Carlin) z Ghostlandu nagle wyskakuje 27 Master Sorcerer a obok 33 Elder Druid.
Miałem BP Heal Potków i 4 Mana więc se myśle może dojde do miasta.Ale niestety oni zażucili "utani gran hur" i block :(. No to zaczynam ich bić.Oni mnie exori vis 40-70 a ja ich z Hunting Spearów po 30-70.Niestety kończą się heal potki a oni ciągle mają pełno ( sądze tak bo ciągle jechali z healami, które po update zabierają 70,160 no i pełno exori visów jeszcze... ) nagle Elder Druid wyczarował berserkera ja miałem ostatniego heal potka i nagle..... lag...a po chwili widzę napis:
-You are dead. :(
Jak wróciłem do miasta to pierwsze co zrobiłem to sobie uświadomiłem, że 1 bp to za mało i kupilem ich 3 + 1bp manasów.
Tak oto skończyła się moja przygoda.
O interpunkcję i ort. zabardzo nie dbałem z góry mówie, żeby potem nie mówiono, że 7 latek to pisał.
Aha cała akcja działa się na świecie Kyra. Po update na tibii 8.1