w ktorym psychiatryku go odwiedzic mozna?
Wersja do druku
W 2004 było po 850 online praktycznie non stop. Jak nie miałem pacca, to wychodząc do sklepu zostawiałem chara w depo na taskerze, żeby mnie nie kicknęło po 15 minutach, bo nie było kolejki i trzeba było potem wpisywać passy 100x, aż trafiłeś na moment, w którym ktoś wylogował xD
Ale zgadzam się, że 300 aktywnych graczy to jest już całkiem spoko, żeby serwer żył. Dlatego podawałem wcześniej przykład spectrum, gdzie na start tyle wbiło, nie było praktycznie mcków (bo przez 10 dni serwera trzeba było mieć wykupiony voucher za 10 euro), do tego fakt, że wszyscy mieli te low-mid levele i serwer naprawdę żył. Jak szedłeś na kopę na maze, to było 6 osób wpisanych w kolejce. Wg mnie to był najlepszy czas, jeśli chodzi o 'oldschool' otsy. Tylko z 1-2 miesiące po starcie wjechał elfbot, a bolki tego nie ogarnęły i się skończyło.
No i wiadomo, że te 300 musi być stabilne i muszą to być aktywni gracze, a nie 50 + 250 mcków.
My nie robiliśmy żadnych szacunków, że ma wbić tyle i tyle, ani nie nastawiamy się na jakieś tysiące, ale na pewno postaramy się dobrze rozreklamować serwer.
No ale po co znowu o tym pisać. Zrobimy tyle, ile można, a tego, na co nie mamy wpływu, i tak nie zmienimy.
Poza tym, mało widziałeś, jeżeli dziwi cię, że ktoś wpadał do dziury z dsem.
Ludzie nie takie rzeczy potrafią robić w 2019. Padanie na uhtrapie, żeby zaraz wrócić z kolegami i paść w tym samym trapie, to jest praktycznie standard. Nawet wpieprzanie się całą gildią jak na taśmę produkcyjną. Jeszcze do tego wyrzucanie eq na ziemię w panice. Wbijanie rsów na zestackowanych noob charach też, a nawet znajdowali się tacy, którym nie przeszkadzało to, że w trakcie akcji ktoś zrobił misscklicka i potem na jego oczach te nooby były ustawiane. Ludzie wpadający w parcelowe trapy, gdzie po zabiciu okazuje się, że mieli w backpacku parcela, którego mogli w każdej chwili dać pod siebie i wyjść z trapa. Trenowanie z armorem w backpacku, bo niektórzy nawet po 15 latach dalej nie ogarniają, że nie trzeba dostawać blood hitów. Już nie mówię o tym, co się dzieje na brazolskich otsach, bo tam, to możesz na czyichś oczach rzucić fire fielda, szybko go zaśmiecić, a typ i tak w niego wlezie i zdechnie (autentycznie). Jak kiedyś wbiłem na taki serwer, to z profesorkiem zabijaliśmy 20 druida niedźwiedziem, bo gość miał tylko hmmy, które mu się szybko skończyły i nie potrafił od tego niedźwiedzia odbiec, jak mu się rzucało garnek. Nadal jak kogoś zabijesz to wyzywa ci matkę i próbuje poskarżyć się gmowi.
A ciebie dziwi, że ktoś wlazł na dsa. Ludzie nadal potrafią być bezmyślni, tylko dzisiejsze gry za to nie karzą. Na otsach już nawet taki noobek zna całą mapę, wszystko jest ułatwione i zrobione tak, żeby ich nie 'zniechęcać'. Do tego dochodzi bezkarność w boceniu, więc sobie łatwo wbijają 100 czy 200 levele. Dzisiaj ludzie są tak przyzwyczajeni do tego, że nie ma żadnych zagrożeń (poza pvp), że właziliby do dziury z 8 dsami aż miło. Po prostu trzeba dać im szansę. Teraz za dobrze to znają, ale to się może zmienić.
Casualowi gracze aż tak się nie różnią. Zupełnie inne jest ogarnięcie teamów w wojnach, ale tutaj też często jak wyjmiesz z takiego teamu jednego gostka i postawisz w takiej sytuacji, to potrafi coś odjebać.
Większym problemem jest sprawienie, żeby graczy było dostatecznie dużo i serwer żył. Bo jeżeli będzie, to i noobki się znajdą.
Spokojnie, mamy już +- zaplanowane, co zrobimy w tym temacie. I nie będziemy polegali na jednym rozwiązaniu, są pomysły kilku różnych narzędzi, z racji tego że czity też są różne. A mamy w tym doświadczenie, bo niektórzy sami je pisali.
Bay 12 Games: Dwarf Fortress
W końcu ktoś normalny się wziął za stawianie serwa, a nie randomy z desert questa. Pytanie tylko, czy nie za późno na takiego serva. Teraz tibia to brazole nie eu; nasze roczniki raczej dawno się ogarnęły. Niemniej jednak, powodzonka!
jako że wiekszosc z was to normalni ludzie z pracą i życiem społecznym z chęcią kandyduje na GMa który będzie zwalczał boterów
moje atuty
-bezrobotny oraz brak życia socjalnego
-dostepny minimum 20 godzin na dobe przy komputerze
-w wyjatkowych okolicznosciach moge spedzic kilkadziesiat godzin przed komputerem popijając energetyki,mam lata praktyki
-nic nie daje mi takiej satysfakcji jak gnojenie innego człowieka,więc farmy beda niszczone skrupulatnie
Innych gmów można porównać do polaków wcielonych na siłe do wermachtu w 43r kiedy ja jestem SSmanem z krwi i kosci od 35 roku
licze na odpowiez
Tak jak t77 pisał, serwer nie jest nastawiony ani na zysk, ani na sukces. Tworzymy go z pasji i dla własnej satysfakcji. Jeśli ktoś będzie chciał wbić to wbije, stać nas żeby opłacić hosting na bardzo długi okres, także nawet jeśli będzie 10 osób online to serwer nie padnie.
Jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości nt. anticheata lub ułomności silników to zapraszam do dyskusji.
btw. Zapowiada się kurewsko dobry 7.4, aktualnie usprawniamy możliwość ropowania lootbaga na facc tak jak to było kiedyś na rl, tibiarz ma jeszcze cały worek takich smaczków, także wyjadacze będą zadowoleni.
King regret
w starej tibi nie było anti czetów tylko byli gmowie więc powinno sie dać logować poprzez normalnego cipsoftowego klienta
za bota deletere, bez jakiś ostrzeżeń, baników na kilka dni, a za kase do undelete, bądźmy poważni i od razu delete całego konta
zgłaszam ten temat do cipsoftu