Kvadzio napisał
moze dlatego ze czekolada to 30g T /100
a ziemniak 0 ???
o ww nie mowiac 60 czeko 15 ziemniak xD
o to wlasnie chodzi.
idenks glikemiczny to dla mnie wartosc laboratoryjna. chyba nie jecie samego ryzu albo samego makaronu, nie? zawsze do tego wpada jakies miecho i warzywa. ten slynny ig byl mierzony (wlasciwie to nie wiem, czy byl kiedykolwiek mierzony XD) dla samych weglowodanow. ig dla ryzu dotyczy opierdolenia samego ryzu, a nie pelnowartosciowego posilku. to sie wszystko diametralnie moze zmienic w zoladku. troche jak z pogoda: przy bezwietrznym -10 bedzie nam cieplej, niz przy +4, zimnym wietrze i zacinajacym deszczu. mieszanka cukry+tluszcz ma nie do konca wysoki ig, a jest najwiekszym skurwysynstwem dla kogos, kto ma niemrawa tarczyce, mitochondria i ogolnie tendencje do lapania fatu. kolejna rzecz: gospodarka insulinowa, w sensie wrazliwosc na inse. ta rozni sie u ludzi diametralnie. to nie jest zaawansowana nauka. po prostu niektorzy doskonale toleruja najpodlejsze wegle, a niektorzy odpokutuja paczke haribo. na jakies 200% macie wsrod znajomych insulinoopornego gowniaka i drugiego gowniaka, ktory moze wpierdalac wegle 10g/kg, przy 50% udziale cukrow, i nic sie zlego nie dzieje. nie twierdze, ze wegle z owsa=wegle z cukierniczki, bo to jest bzdura. niektorzy zwyczajnie moga sobie pozwolic na wiecej, tylko nie powinni wmawiac ludziom, ze tak moga jesc wszyscy. ja lubie ostatnio w chuj slodycze i korzystam z metabolizmu. dodatkowo sprawdza sie to, co kiedys gadal cutler: owsianka nie nabija tak jak chujowe wegle.
podsumowujac: ig to jest chuj i oszustwo. trzeba brac wegle z eee klasycznych zrodel (ryz, makaron, owies, ziemniaki) i znac swoja podaz, jezeli sie ma problemy z szybkim lapaniem fatu. opcjonalnie wpierdalac cynamon i morwe biala do zerzygania XD.
Zakładki