matius napisał
broscience
kurwa już miałem tego nie pisać, bo samo wspomnienie kończy się wizytą na onkologii ale jednak Wam opowiem
Przyjeżdża nowy współlokator. Dodam, że jest to facet po studiach, przed 30stką, i nie taki aż kompletny suchar.
Pyta mnie czy chodzę na siłke uniwersytecką. Mówię, że tak, pytam co on chce tam zrobić.
"Zrzucić tłuszczu z brzucha i nabrać masy w rękach"
Kurwa. Delikatnie sugeruję, że tu będzie potrzebna dieta.
"Ale nie chce urosnąć za duży. Chociaż do tego to trzeba pić koktajle białkowe. Nie znam nikogo kto byłby duży i nie pije koktajli"
To nie może być prawda. Mówię, że białka owszem trzeba jeść ale trzeba pamiętać o tłuszczach i ww.
"Tłuszcze są nie potrzebne, nie chcę być tłusty."
Poddałem się.
Runda druga, typ sam do mnie podchodzi
"Czy chodzisz na jakies zajęcia"
Mówie kurwa nie no zajęcia są wszystkie jakieś crossfit/cardio, ja nakurwiam ciężary.
"Ale to są zajęcia z hantlami, a ciężary niszczą plecy"
Mowię człowieku niech ci rozpiszą jakiś plan ci trenerzy co tam siedzą albo z neta weź i się naucz techniki siadów i innych dużych ćwiczeń.
"przysiady niszczą plecy i kolana"
poddałem się już na zawsze
zabrakło tylko "nie wolno się rozciągać przed treningiem"
Zakładki