ciachu15 napisał
Pękają, to znaczy, że pękają. Sytuacja z Grudnia, wcinam sobie kabanosa i natrafiłem na chrząstke, chrup i okazało się, że ząb pękł od korony wzdłuż do dołu, posypała się cała korona. Ofc poszedłem do dentysty, ten stwierdził, że mam genetyczne predyspozycje do słabych zębów (po wywiadzie z matką, która tez miała problemy z zębami, mimo, że dbała), zrobił mi korone i heja. Od tamtego czasu co 2 tygodnie chodzę do dentysty, kolejną wizytę mam teraz w Piątek to wiadomo, powiem o sprawie i zobaczymy co zrobi. Dodatkowa rzecz jest taka, że poprzedni dentysta odwalał fuszerkę, np zrobił mi kanałówkę bez założenia substancji zastępczej (w miejsce wyjętego nerwu) więc ząb "stał pusty" i się posypał - to właśnie ten, co pękł mi wczoraj.
O tym, że myje zęby nie będę wspominał, bo to prozaiczne i nie warte dyskusji.
Pytanie mam za to następujące, mimo, że mój dentysta uważa, że mam po prostu słabe zęby to chciałbym się zapytać czy jest taka możliwość, że wynika to z niedoboru witamin? Od Października jestem na studiach, gotuje sam i faktycznie mniej warzyw się wcina, staram się kupować owoce i odżywiać zdrowo (nie pije napojów gazowanych, fastfoody rzadko), ale może to niedobór jakiejś witaminy? (tak uważa moja matka).