-
Racja dość upierdliwe chociaż myślę, że bardziej doszło do zmęczeniowego złamania tylko, że początkowa faza. Nie przesadzać z kilometrażem i trenować Lydiarda to sprzeczność no ale cóż przez kilka tygodni zadowole się 4x/tyg ;d
Pachwina też upierdliwa kontuzja (chyba każda kontuzja taka jest XD) mnie pomogło lekkie rozciąganie po każdym treningu.
Mój sezon 2015 to kompletna klapa biegałem w zimie mnóstwo kilometrów by wziąć udział tylko w kilku biegach xd Dyszke miales biec ?
-
Tak "życiową", choć w sumie nieregulaminowa, może dobrze, że debiut będę miał gdzie indziej. Zrobiłem podsumowanie moich biegów to nie mam zyciowki nawet. Maraton 3:24, pozniej polowka 1:29, a dychy i piątki z atestem nie było jeszcze :D, zamiast wydłużac to będę się skracal xd. Generalnie to samo mi zalecil fizjo i rozciagalem - zrobił się luz w pachwinie, że mogę chodzić, ale przywodziciele "są wyizolowane" w czasie biegu, w sensie inne mięśnie je odciążają, tylko zaburza to całą mechanike ruchu. Torg w 2015 mocno kontuzjowany, chyba tylko Master_Dziku się przewinal przez sezon i poprawił ;).
-
Mój kolega biegł tą dyszke i wcale nie zrobił życia :D to całkiem popularne, że ludzie zaczynają od maratonu ( ostatni krok w staniu się prawdziwym mężczyzną ) ale generalnie każdemu to odradzam ze względów zdrowotnych. Wbrew pozorom maraton nie jest najciężczym dystansem (nie chodzi mi tutaj o ultramaraton). Dla wielu osób cięższe jest bieganie dyszki czy piątki na maksa oczywiście.
Kontuzja to jedyna wada biegania xd Nic tylko trzeba się dobrze przygotować do biegania (Boże... jak to brzmi). Popracować nad oporami i nad mięśniami :)
-
1 załącznik(ów)
Generalnie moje roztrenowanie idzie... słabo, wytrzymałem 3 dni XD. Stwierdziłem, że będę biegał 30-60 min. 3-4 razy w tyg. żeby nie zardzewieć, do tego 3 dni treningu siłowego (pompki, brzuszki, grzbiety, ćwiczenia z hantelkami, różne opcje podciągania). Nie sądziłem, że można taki regres w sile zrobić ;d. Od października po powrocie do Krk planuję zapisać się na siłownie i tam popracować nad całym ciałem dla urozmaicenia ;) (ile można robić planki w domu xd). Mam też już pewną wizję planu na wiosnę. Generalnie błędem w poprzednim roku było to, że w życiowej formie byłem w listopadzie, czyli kiedy powinienem być w najsłabszej.
Załącznik 339826
Długie wybieganie w listopadzie na średnim tętnie 72%... teraz nawet na rozgrzewce mam wyższe ;)
Po październikowej połówce zamiast odsapnąć (był tylko tydzień z 3 treningami), wejść w powolny trening zimowy, to docisnąłem w trupa... bo przecież jestem na poziomie 3:07~ to jeszcze trochę i na wiosnę będzie trójka złamana. Każdy tydzień to było 5 km więcej, 2 sek szybciej itd., tylko w pewnym momencie jak coś pieprznęło to na dobre. Generalnie w treningu idzie żeby mocno i solidnie przepracować ostatnie 8-12 tygodni przed startem docelowym, cała wcześniejsza praca ma nam tylko umożliwić przetrwanie tego okresu, a mocne bieganie w grudniu ma się nijak do formy w maju. Pierwszy rok treningu nauczył mnie, że maraton uczy pokory, po drugim mogę powiedzieć, że to jednak z całą pewnością kontuzje.
p.s Xard wiem o czym mówisz, akurat dyszka to może już taki mix dla amatora, ale piątkę kręci się w okolicach vo2max. W sumie wstyd się przyznać, ale pocisnąłem ją tylko raz na początku przygody z bieganiem, zacząłem wtedy w 3:40, skończyłem w 4:20 xd. Ostatnie 300m do mety na kamiennych nogach, za linią mety nie ma mowy o roztruchtaniu tylko leżenie do góry brzuchem. Jeszcze lepsza frajda jest na przełajach/górskich o podobnej długości. Tętno 200, a przed tobą kilometrowy podbieg do mety, ubaw po pachy XD. Maraton boli dopiero 48 h później przy próbie dojścia do kibla :D.
-
@Spiryt94 ;
Powiem Ci, że ogromną naukę dał mi pierwszy maraton jaki udało się ukończyć ;) swoją przygodę z bieganiem zacząłem jakoś 3 lata temu i wtedy też ukończyłem pierwszy półmaraton i maraton (tutaj dostałem lekcję na całe życie).
Wziąłbym również pod uwagę fakt, że w zeszłym roku uciekło mi 5 miesięcy treningów (odbyta służba przygotowawcza w woju), w tym roku miesiąc (czasami udało się zrobić te 12 km co drugi, trzeci dzień na ćwiczeniach rotacyjnych) oraz 9 dni na początku września przed badaniami w Bydgoszczy :d podliczając to wszystko, musiałem sporo nadrobić "starej formy", nim zrobiłem krok naprzód. Ale rzeczywiście - w tym roku, takiej poważniejszej kontuzji (o dziwo) nie doświadczyłem.
Z tymi poprawionymi życiówkami, jeżeli chodzi o Poznań, to fajnie się składa:
- sezon jesień/zima/wiosna - CityTrail na dystansie 5 km
- wiosna - Maniacka X na dystansie 10 km
- wiosna - Półmaraton Poznań
- jesień - Maraton
Oczywiście w międzyczasie zdarzają się jakieś mniejsze starty, bardziej lokalne biegi, ale nie trzeba z siebie aż tyle dawać. Bardziej w ramach mocniejszego treningu ;) Myślę, że spokojnie jestem w tym roku gotowy na maraton z czasem 03:05:00 - 03:10:00, ale będę się starał urwać te kilka sekund i zrobić 02:xx:xx.
Teraz mój start jest zagrożony :D młody przyniósł z przedszkola grypę bostońską - między innymi charakteryzuje się swędzącymi krostami na ustach, uszach, rękach i stopach, a dalej mogą (ale nie muszą) odchodzić paznokcie xD więc będzie tragedia jeżeli się zarażę
-
Spiryt
Szacun za tętno na tym treningu ja mam 120 jak ide XDD
Generalnie w treningu biegowym trzeba stosować periodyzacje bo ni jak ma się bieganie cały rok tego samego. Zima w Polsce to świetny okres dla zrobienia wytrzymałości i siły. Co innego w ciepłych krajach. Rekordzista świata na 1500m Hisham el guerrouj biegał mocno 2-setki przez cały rok bo miał ku temu warunki.
Właśnie fajnie poczuć taką bombę w nogach, które są wtedy z ołowiu ;D
Coś jest z tymi wirusami teraz...sam złapałem ostatnio jakąś grypke (na szcześnie nie taką o jakiej piszesz) i ciężko się biega. Lepiej unikaj brata XD
U mnie trening się układa powoli wraca dyspozycja... wykupiłem karnet na cały cykl CityTrail więc będzie okazja na więcej startów w tym sezone :))
-
@Xard Flor ;
Młody - czytaj - mój synek xD
Oooo to widzę, że będzie dobra rywalizacja na CityTrail ;)
-
-
Szkoda, że nie jako dotlenienie przed maturą :D
-
A już dziś ruszył legendarny bieg Spartathlon :) dystans - 246 km!!! Trasa wiedzie spod Akropolu w Atenach do legendarnej Sparty pod pomnik króla Spartan - Leonidasa.
Poznaniak również w nim startuje :D http://www.poznan.pl/mim/sport/news/...nie,85659.html
Link do wydarzenia na FB https://www.facebook.com/events/761670437277076/
Wyniki można śledzić (podobno) tutaj - http://www.spartathlon.gr/participants.html ale chyba serwer mają przeciążony :D
A tutaj stream na żywo - http://www.spartathlon.gr/stream.html
-
Najbardziej przerąbane jak zawodnik przebiegnie już załóżmy 190 km i na punkcie kontrolnym mówią, że się w limicie nie zmieścił. Kogo obchodzi limit jak mają już prawie 200 km w nogach :d. Na spartathlonie te limity są dość ostre w porównaniu do innych ultra, typu 24:30 na 172 km. Ciekawe czy ktoś kiedyś pobije Janisa Kourosa z wynikiem 20:25 (246 km, tempem 4:59, a w praktyce odliczając przerwy pewnie z 4:40~), drugi najlepszy zawodnik Scott Jurek miał czas blisko 2h gorszy i raczej tendencji zwyżkowej w ostatnich latach nie ma ;)
-
Ale to musi być niesamowite uczucie po ukończeniu takiego dystansu
-
"To już oficjalne! Rejestracja do 3. edycji Wings for Life World Run rozpoczęta!" :)
Jeszcze dobrze maratonu nie zrobiłem w tym roku, a już kolejne wyzwanie - tym razem na rok 2016 :)
Wings for Life World Run 2016 - Poland - Poznan!!!
Kto wpada? :)
-
jak będzie kasa w okolicach stycznia a w okolicach startu nie będzie zapierdzielu na uczelni to będę :p
tylko trochę słabo bo u mnie ten start to jakieś 500zł wydatku za start+dojazd+nocleg :c
-
Dla zainteresowanych tematem, czy uda mi się złamać 3h na niedzielnym Maratonie w Poznaniu ;)
Aplikacja PM - http://marathon.poznan.pl/aplikacja-...oznan-maraton/
A mój nr startowy to = 5797!!! :D będzie moc!