Jak wyglada praca w... Opisz swoje doswiadczenia

Okolice 0.4e za km dla busiarzy, wyjazdy i zjazdy do Polski taniej. Jak się sprzedaje na giełdzie to za tyle ile pójdzie, czasem jeżdżą za 0.1e z km xD
Jak chodzi o towar to jedyne co mnie interesuje, to czy zmieści się na aucie (goodloading pomocny), czy wejdzie na auto (np bus blaszak nie przyjmie ładunku 250x120, bo specjalnego widlaka by trzeba) no i czy wagowo da rade udźwignąć.

Jak się sprzedaje na giełdzie towar to przewoźnik musi się zająć tematem tego czy może wziąć taki ładunek. Oczywiście dla ciebie to też ważne, bo jak przewoźnik spierdoli sprawę, a ty nie sprawdzisz no to jest chujnia, bo ładunek stoi, auto też.
Jak masz auto pod sobą, jakiegoś podwykonawce to już ogarnięcie sprawy należy do ciebie.

Co ty podałeś jako sposoby zabezpieczenia ładunku, jakie jest ich o wiele więcej i o czym ty piszesz w ogóle bo ja nawet domyślić się nie potrafię

zabezpieczenie ładunku przy pomocy pasów mocujących, łańcuchów, lin, kątowników, ram rozporowych, mat antypoślizgowych, oparcie ładunku o ściankę przednią, użycie klinów, listw, worków czy palet

czego nie rozumiesz?

Cytuj:

---

GM Gorn napisał

witam ponownie

mam pytanie - dla stałych przewoźników macie ustalone z góry stawki za kilometr? ile np. płacicie na trasach po Niemczech? czy to zależy od różnych czynników?
wiadomo, że im krótszy czas na wykonanie zlecenia tym cena zlecenia rośnie - ale czy w takim wypadku przewoźnikom też płacicie dużo więcej? bo teoretycznie jego ograniczeniem jest czas pracy kierowcy, niezależnie czy ma rozładunek za 3 dni czy za 5 to będzie jechał te 9h dziennie. czy źle rozumuję?

jak duży wpływ na cenę ma rodzaj ładunku?

czy kiedykolwiek musieliście obliczać ile pasów będzie potrzebnych do zabezpieczenia ładunku, wytrzymałość ścianki przedniej itp? czy to zawsze leży w kwestii załadowcy/kierowcy?





@Master ;
@thebattlestar ;

---

Kazda trase wylicza sie osobno, ale generalnie sa stale zasady, po cywilizacji zazwyczaj 0.4 eur w normalnym okresie za km na busa - dedykowany. Doladunki to juz roznie. Ale znow jak jest trasa 100km to za 40 euro tez nikt jej robic nie bedzie chcial. Wiec w skrocie "zalezy od wielu czynnikow". Wieksze na przerzutach to dla mnie pierdolona enigma. Przyklady, ktore wrzucalem na gielde w ostatnim tygodniu - IT - FR 450km - 1500 euro, zadnych chetnych (zglaszane dwa i trzy dni przed zaladunkiem). FR - IT 900km - 3500 euro, zadnych chetnych (zglaszane dzien przed zaladunkiem). IT - AT 360km - 800 euro, zadnych chetnych (zglaszane dzien i dwa przed zaladunkiem), towary weszlyby nawet na wieksza solowke (ok. 3500kg). Za to innym razem IT - FR 1400km, 1200euro solowka. No chuj moj umysl tego nie ogarnia.

Co to znaczy rodzaj ladunku? Czasem ma jezeli jest to jakis szczegolny ADR lub cos duzo wartego. Wiozlem dwa vany 1.200.000 euro z Wloch do GB to troche wiecej sobie policzylem wiadomo.

To lezy w kwestii zaladowcy i kierowcy. Sa pewne standardy wyposazenia samochodow, ktore znaja wszyscy. Jezeli zaladowca/klient potrzebuje czegos wiecej to zglasza mi to wczesniej (np. wymaga folii babelkowej czy innego syfu, wtedy za doplata moge mu to zapewnic).

Cytuj:

---

GM Gorn napisał

zabezpieczenie ładunku przy pomocy pasów mocujących, łańcuchów, lin, kątowników, ram rozporowych, mat antypoślizgowych, oparcie ładunku o ściankę przednią, użycie klinów, listw, worków czy palet

czego nie rozumiesz?

---

Pytasz się jak wytrzymala jest jakaś ścianka przednia, po moim pytaniu o co ci chodzi ty mi że podałeś sposoby zabezpieczenia towaru, na kolejne pytanie o chuj ci chodzi podajesz mi przykłady, i jako ciekawostka ja znam w praktyce a ty z wikipedii.
Nic ciebie jako handlowca nie intersuje kto w jaki sposób pasy zapnie, bo i tak w 95% przypadków zrobi to źle bo większość kierowców to kalmuki

faktycznie, pytałeś konkretnie o ściankę, błędnie założyłem, że masz na myśli wcześniejszy post, gdzie była też mowa o pasach.

Cytuj:

---

Wawik napisał

i jako ciekawostka ja znam w praktyce a ty z wikipedii.

---

XDDD

Ty ja dowiem się czym jest ta wytrzymałość ścianki przedniej czy nie?

jak into praca w IT bez doświadczenia? mam 2 dalszych znajomych, którzy zaczęli swoją przygodę z programowaniem z takim sposób, a jedynym wymaganiem była znajomość języka

pytanie jak najbardziej poważne

czyli jak to działa z tym wożeniem towarów normalnie wrzucacie ogłoszenia na jakas giełde i każdy leszcz z samochodem i dziłalnoscią może sobie kliknąc takie zlecenie i jechac? Opcja się wydaję całkiem ciekawa jak w trzy kursy sobie zarobisz 4-5k euro robisz prawko bierzesz fure na kredyt pod zastaw i chuj jazda z kurwami albo na spólke z o.o i w chuju masz ten kredyt a se jezdzisz i hajs trzepiesz i pozwiedzać do tego jeszcze możesz

Cytuj:

---

Klamer napisał

jak into praca w IT bez doświadczenia? mam 2 dalszych znajomych, którzy zaczęli swoją przygodę z programowaniem z takim sposób, a jedynym wymaganiem była znajomość języka

pytanie jak najbardziej poważne

---

Nwm z tego co mi jakies pionki mowily typu Szulak to normalnie robisz swoje jakies projekty jako probka zdolnosci, zalaczasz to z cv i wysylasz jak do kazdej innej roboty. Pozniej idziesz na rozmowe, dowodzisz, ze to co zrobiles to zrobiles Ty i faktycznie masz wiedze no, a pozniej juz siedzisz i klikasz w komputer robiac w kolko to samo, ale to juz Ci Panicz wytlumaczy @Panic ; jak to wyglada w praktyce. xD

@bogluto ;
No masz se firme, oplacasz se transa i ludzie tacy jak ja tam wrzucaja ladunki. Wrzucam se ladunek np. z Niemiec do Wloch i Ty se mozesz zaklikac "dzien dobry panie spedytor to ja to Panu zabiore za xxx pieniazkow" i ja sobie wtedy wybieram czy chce czy nie jak tak to sie dogadujemy na terminy, kase itd. i elo jedziesz se.

szczerze uwazam ze jesli kogos nie interesuje programowanie to przy dzisiejszej konkurencji nie ma zadnej szansy na znalezienie pierwszej pracy
nikt juz nie bierze ludzi z ulicy, na kazde miejsce entry level sa setki kandydatow z czego 70% to studenci i absolwenci ktorzy w ogole maja pierwszenstwo przy rozpatrywaniu podan

oczywiscie mowie o znalezieniu pracy bedac gownem ktore nie wie co ze soba zrobic, bo gosc ktory od 10 lat samodzielnie pisze zlozone aplikacje deklasuje jakichs kurwa studencikow

Cytuj:

---

Master napisał

No masz se firme, oplacasz se transa i ludzie tacy jak ja tam wrzucaja ladunki. Wrzucam se ladunek np. z Niemiec do Wloch i Ty se mozesz zaklikac "dzien dobry panie spedytor to ja to Panu zabiore za xxx pieniazkow" i ja sobie wtedy wybieram czy chce czy nie jak tak to sie dogadujemy na terminy, kase itd. i elo jedziesz se.

---

dużo jest takich wolnych strzelców przewozników którzy jezdza na wlasna rękę i nie pracują w zadnej firmie/korporacji?

Cytuj:

---

bogluto napisał

dużo jest takich wolnych strzelców przewozników którzy jezdza na wlasna rękę i nie pracują w zadnej firmie/korporacji?

---

Calkiem troche jest. Tylko to jest o tyle trudne, ze jedno auto to male mozliwosci, a male mozliwosci nie pozwalaja na ogarniecie powazniejszych kontraktow. Musialbys raczej jezdzic i sam sobie szukac ladunkow, ale moze byc tak, ze wpadniesz gdzies gdzie nie ma ladunkow lub po prostu przestoj na rynku i elo 2 tygodnie siedzisz na dupie i chuj bo leasing itd. trzeba bulic nie ma zmiluj. A nikt powazny nie da Ci stalego kontraktu bo czemu mialby go dac jakiemus polaczkowi na jednym aucie jak moze dac za podobne lub mniejsze pieniadze wiekszej spedycji, ktora zapewni mu tych aut 50 na stalej trasie na przyklad.

Ile się tak realnie jaki kierowca na c+e, jak ktoś kto codziennie w domu, jeździ koło chaty albo jakieś 2tyg trasa week somu albo 3/1. Bo kogo nie zapytał w reali to każdy lol ze kierowca milion złotych Za kurs, true info czy fake?

imho jak jesteś 20 dni w miesiącu w trasie to nawet jak 8-10k zarobisz to jest to gra nie warta świeczki bo jak by na to nie patrzeć pracujesz 2/3 dłużej niz normalny robol który se 3k w fabryce zarabia i ma wyjebane jajca ale jak już zarobisz tam 2k euro za jeden kurs co ci zajmie 5 dni to jest to fajna kaska

3/1 to około 6-8 tysięcy złotych, coraz częściej pojawią się firmy że jest to nawet 8-10 ale to są raczej skrajne przypadki, chociaż tutaj akurat to niech inni się wypowiedzą w temacie

natomiast c+e codziennie w domu to tylko i wyłącznie patelnia, bo firanka nawet po kraju jeździ 5 dni w tygodniu, patelnia u mnie na podlasiu to jest około 170-200złotych dniówki za te 10-11 godzin przepracowane, także bez szaleństwa. Na adrach całkiem nieźle chłopacy u nas zarabiają, bo myślę że już te granice 5 nawet do 6k są realne, oczywiście trasy na Litwę, ale u nas plus jest taki że biorąc pod uwagę drogi to o wiele łatwiej zrobić jest białystok-litwa-białystok w 9 godzinach niż białystok-lublin-białystok

już więcej zarobisz na solówce niż na obsranej firance, a stawki jakie podał @Waw to są ok, 4k/patelnia wokół komina. Warto iść na betoniarkę a potem z fartem robić na pompę bo zarobki 6k+~(w zależności od lokalizacji/firmy).

co do it moj znajomy w pol roku nauczyl sie chyba javy jako tako zlozyl cv do jakies gowno firmy przyjeli go na staż i tera ma normalnie umowe o prace wiadomo kokosy to nie sa ale on praktycznie wiekszosc czasu tam to sie uczy

Praca weekendowa
Gdzie można pracować weekendowo? W jakich przedsiębiorstwach szukają ludzi tylko na weekend? Ja wymyśliłem:
kino, kawiarnia, fastfood,

Dużo studenciaków pracuje, jako barmani.

Rozwożenie placków, do tego niektóre zakłady oferują możliwość pracy w same weekendy, produkcje i magazyny.

mcdonald i produkcja to ciezsze prace , w punktach bukmacherkich duzo studentow widuje ale tam trzeba sie zmagac non stop z banda najebanych ogrów więc tez niezaciekawie, kasowo fajnie wychodzi praca w jakis rtv euro agd jako promotor huaweia albo czegos, i standardowe rozwozenie jedzenia

Koleżanka w biurze podróży pracuje, praca zdalna z laptopa służbowego, odpisuje na maile i wklepuje dane do systemu

ej trafiło na prace z dowożeniem placków i ogólnie nie jestem zadowolony bo:
-dniówki
-łyse opony w seicento
-nie mam pojęcia co się stanie gdy dojdzie do kolizji: czuje, że to ja zostanę obciążony ;/

Cytuj:

---

Frazes napisał

ej trafiło na prace z dowożeniem placków i ogólnie nie jestem zadowolony bo:
-dniówki
-łyse opony w seicento
-nie mam pojęcia co się stanie gdy dojdzie do kolizji: czuje, że to ja zostanę obciążony ;/

---

Niech mi ktoś wytłumaczy, jak można nie być zadowolonym z dniówek?
Albo inaczej, jeśli przeszkadza Ci, że dostajesz hajs codziennie, to nie powinieneś być niezadowolony z pracy, tylko, kurwa, co najwyżej z siebie xD
Po aucie pracującym w ten sposób nie ma co się spodziewać czegokolwiek innego, także jeździj po prostu przepisowo i nie wiem co musiałbyś odjebać, żeby spowodować jakąś kolizję...

W słowie dniówki chodziło o formę umowy o pracę ;)
Dniówki w tym interesie to błogosławieństwo, biorę swoje z utargu i nic mnie nie interesuje. Pierwszego dnia pan kucharz się skarżył, że dostaje pensje w ratach i musi się bardzo o nią prosić. Martwi mnie jedynie to, że stan techniczny auta jest po prostu kiepski. Nie wiem, czy jakby ktoś mi nie wjechał w dupę to by się nie okazało, że to moja wina bo to gruz.
Ten przytyk o tym, że mam mieć pretensje do siebie jest niepotrzebny.

Jak ma przegląd, to może się trzymać i na trytkach, mała s,ansa, że kogoś będzie to interesować.
Zaś co do przytyku, to polecam dokładniej formułować to, co masz na myśli, bo nie wiem czy ktokolwiek mógłby wpaść na to, że chodzi Ci o formę umowy czy jej brak, lol.

jeśli masz przegląd i oc ważne i ktoś wjedzie ci w dupę to nie twoja wina i nawet bym na to liczył, bo za szkodę całkowitą szef będzie miał na 2 sztrucla (możliwe że w lepszym stanie).

ale tak szczerze bez kłamania, ilu z was dostało dobrą prace po znajomosci?
coraz mniej wierze ze wartosciowa prace w polsce mozna zlapac tak o

Czy dobrą to raczej nie, ale jest całkiem okejkowa. Grunt, że wykorzystałem szansę i mogę sobie pracować z przyjemnością.

Cytuj:

---

Powstanie Gorylskie napisał

ale tak szczerze bez kłamania, ilu z was dostało dobrą prace po znajomosci?
coraz mniej wierze ze wartosciowa prace w polsce mozna zlapac tak o

---

Jedyne dwie, z których byłem (i jestem) zadowolony, znalazłem sobie sam. W ogóle po znajomości miałem tylko jedną i była chujowa.

PS
Robienie czegokolwiek po znajomości to rak, w większości wypadków wychodzi 2x gorzej niż z obcym/u obcego. Potwierdzone info

ja mam w sumie po znajomości, inaczej też bym sobie pewnie znalazł podobna, ale po chuj

Ja dobrze szefa znałem to też po znajomości mam robotę tera

Cytuj:

---

Powstanie Gorylskie napisał

ale tak szczerze bez kłamania, ilu z was dostało dobrą prace po znajomosci?
coraz mniej wierze ze wartosciowa prace w polsce mozna zlapac tak o

---

w sumie kazda praca ktora mialem byla mniej lub bardziej po znajomosci

Cytuj:

---

Astinus napisał

.
PS
Robienie czegokolwiek po znajomości to rak, w większości wypadków wychodzi 2x gorzej niż z obcym/u obcego. Potwierdzone info

---

W chuj prawda. Ja drugą pracę w swoim zawodzie dostałem po znajomości (po prostu znajomy zaproponował mi lepsze warunki, niż miałem wcześniej). Wytrzymałem tam 3 miesiące, od 7 miesięcy pracuję w innym miejscu, jestem w chuj zadowolony. Z pracy ze znajomym pozostało tyle, że moje grono znajomych zmniejszyło się o jego osobę.

Cytuj:

---

Powstanie Gorylskie napisał

prawde powiedz kto ci prace zalatwil

---

W odpowiedzi na redbaga (coś cię chyba piecze moja osoba xD):
Po znajomości miałem w życiu dwie (z naprawdę wielu) prace. Jedną na magazynie, który prowadziła moja matka, jak zaczynałem pracować i była to totalnie przeciętna robota: przeciętna kasa, przeciętne obowiązki, przeciętne zadowolenie, nic specjalnego.
Drugą w sklepie z materacami, który mój ojciec otworzył ze swoim kolegą i tam była chujnia, ten gościu ojebał mnie z części wypłaty :)
Wszystko pozostałe załatwiałem sobie sam, w tym ostatnie dwie prace, z których byłem i jestem bardzo zadowolony. W obecnej pracuje mi się dotychczas najlepiej, robię od stycznia i nie wstaję jeszcze z myślą "o kurwa, znowu", więc - możecie mi wierzyć - jest naprawdę zajebiście.

no robota po znajomości to najczęściej totalny muł choć jak wiadomo zdarzają się wyjątki

Kiedyś w czasach szkoły średniej dorabiałem u wuja w tartaku. Był tam też mój kuzyn i teraz nie mogę na tą mordę jebaną patrzeć. Tak właśnie wygląda praca ze znajomymi/rodziną.

Cytuj:

---

Alex Hope napisał

Kiedyś w czasach szkoły średniej dorabiałem u wuja w tartaku. Był tam też mój kuzyn i teraz nie mogę na tą mordę jebaną patrzeć. Tak właśnie wygląda praca ze znajomymi/rodziną.

---

Co do takich prac z rodzina to z wujkiem robilem dobudowke naszego domu rodzinnego
Od zakonczenia budowy wujek juz do nas nie przyjechal nawet na swieta w odwiedziny xD

Witam pracował ktoś na magazynie na wysyłkach + łącznie z tym na bazie SAP i Excel?

Ja kiedyś robiłem w logistyce działu wysyłek, nic ciekawego. Co dokładnie chciałbyś wiedzieć? @Panek ;

Mam możliwość pracy w zakładzie Zakład Elektrotechniki Motoryzanej na dziale magazynu na wysyłkach + praca przy SAP i Excel gdzie jestem w tym zielony będę miał nauczyki 3 miesiące i wynagrodzenie z premia 3400 BRUTTO. Chciałbym jakieś informacje osób które maja pojęcie coś w tym temacie czy robotę jest strasznie przejebane czy warto się pchać w to

Ogarnia ktoś z was pracę w Holandii? Potrzebuję się dowiedzieć ile zarabia grabarz ew. koparkowy. Ktos coś?

Cytuj:

---

Yms napisał

Ogarnia ktoś z was pracę w Holandii? Potrzebuję się dowiedzieć ile zarabia grabarz ew. koparkowy. Ktos coś?

---

Grabarz nie wiem, ale koparkowy na ZZP (jednoosobowa działalność) to tak na pewno od 35e/h w górę.

Cytuj:

---

bubelssj2 napisał

Grabarz nie wiem, ale koparkowy na ZZP (jednoosobowa działalność) to tak na pewno od 35e/h w górę.

---

tak na pewno 35 euro w góre wez sie w łeb pierdolnij jak juz to 35 euro to max co mozna wyciągnąc chyba że masz własna koparkę.

Cytuj:

---

bogluto napisał

tak na pewno 35 euro w góre wez sie w łeb pierdolnij jak juz to 35 euro to max co mozna wyciągnąc chyba że masz własna koparkę.

---

nie no, to Ty się pierdolnij w ten pusty łeb jak nie wiesz, takie są stawki na własnej działalności, zwykły fizol na rozbiórkach ma 25e

Zwykly fizol na rozbiurkach 4000 euro na miecha

:hmm
A te debile polaczki dalej szparagi za 1200 XDDDD

Dla niewtajemniczonych zanim zaczną wklejać XD XDxDDDD polecam wcześniej wygooglować na czym polega jednoosobowa działalność w Holandii.
Poniżej kilka randomowych ofert pracy dla zzp'erów.

https://pl.jooble.org/desc/557807321...59778368202831

https://pl.jooble.org/desc/-62082388...20405607346470

https://pl.jooble.org/desc/-81624115...30731292232448

No co ja napisalem prawde, nie orientuje sie bo za granice wyjezdzaja ubodzy ludzie bez perspektyw i ambicji = nie ja. Takze nie musze wiedziec czym jest zzp. Wysmialem po prostu polaczkow co zamiast 4k euro se zarabiac to tyraja tam za mniej niz dostaliby w jakims kurwa electroluxie na linii produkcyjnej w Polsce. xD

na weselu sie z kuzynem przygadałem i się dowiedziałem że w guglu w szwajcarii robi, podpytałem ile zarabia(około 12k franków) i jak wujek obok to usłyszał to myślałem że go tam zajebie, kurwa ten wzrok xD chyba nigdy takiej nienawiści nie widziałem xD pierw kilka minut była negacja, potem chwila ciszy i dwa kielony, a potem przemyślenia co sie porobiło z tym światem żeby to takie piniondze zarabiać

a ja se siedziałem i jadłem oscypka