Nie wiem skąd ten wniosek, że jestem milionerem ale miło mi. Skoro kogoś zadowala utrzymanie całej rodziny za 2500 tys złotych to jest mi niezmiernie przykro.
Wersja do druku
Może nie zadowala, ale jest to możliwe i wiele rodzin w Polsce tak żyje od wypłaty do wypłaty.
10k jak na polskie standardy to mało ? To ja chyba mieszkam w Polsce C albo już nawet D bo tutaj 2k na rękę jest "dobre"
@Nigger ;
Może po prostu pochwal się gdzie pracujesz i za jakie pieniądze?
Chciałbym przypomnieć, że w dziale motoryzacja kolega szykuje się do kupna jakiegoś tam Maseratti za 4kk :P
Sam na tych wakacjach właśnie się wybieram za granicę dokładnie do Niemiec, żeby coś zarobić przed kupnem samochodu myślę, że tak okolice 10 uda mi się przywieźć. Co do mówienia, że to nie pieniądze to na prawdę musisz dużo zarabiać. Niektórzy za 2,5tyś muszą całą rodzinę utrzymać.
Mnie do szczęscia wystarczyłoby te 3 tys miesiecznie na reke i mógłbym sobie spokojnie zyc, fajnie by było wiecej, ale nie potrzebuje szalenstw, jestem człowiekiem, który szanuje pieniadz i jak nie mam potrzebnych wydatków, to nie przepierdalam pieniedzy na glupoty typu fast food codziennie na miescie(wiadomo czasem sie zje) czy jakies zbedne rzeczy.
Ale mówienie, że 10k w 2 miesiace to mało, to ja wymiękam.
Nie rozumiem skąd hejt na gościa, jak wyraził tylko swoją opinię. Jeśli 5k miesięcznie to jest dla kogoś dużo - w porządku. Jeśli mało - również w porządku. Jak widzicie jest to bardzo subiektywne.
ja tam sie juz przyzwyczaiłem, ze najwiecej do powiedzenia w tym temacie zawsze maja ci, których mamusia jeszcze codziennie budzi do szkoły
Bo to mało,jeśli pracujesz np w wakacje tak jak ja. Pojechałem do niemiec na pieczarki. Miałem za zadanie odbierac skrzynki od zbieraczek i układac je na palete a potem odwozic je do chłodni. Niby robota łatwa,ale na raz trzeba było brac po 12-16 skrzyń,jedne ważyły 1kg inne niebieskie 2kg.Miałem co prawda mały wózek na którym mogłem kłaśc skrzynie i tak je transportowac na palete ale był taki zapierdol,że nie miałem czasu wyjśc na przerwe. Praca 7 dni w tygodniu w zależności od tego ile pieczarek urosło. Był jeden tydzień,gdzie pracowałem po 7 h dziennie ale poza tym to średnia czasu wynosiła 14 h !! do tego 3 przerwy po 15 minut, robota od 5:50 więc pobudka o 4.40, czasami spałem po 3 h, bo zanim się wykąpałem i zjadłem po robocie to tyle czasu zostawało, w dodatku płacili 5.50 euro na godzine.Zarobiłem 11 k przez dwa miechy ale zarobek nie był proporcjonalny do wysiłku.(nie było nawet przerwy obiadowej,jak nie zrobiłem kanapek to cały dzień głodowałem,były takie dni,że nie miałem czasu do sklepu podjechac bo kończyliśmy o 23 więc opierdalałem chleb z dzemem ;/)
może opiszę wam jak wygląda praca na wózku widłowym - strefa raportowania.
Ogólnie firma zajmuję się produkcją części samochodowych do skody, WV , BMW etc
Gotowe części przyjeżdżają z produkcji na strefę raportowania gdzie kontroler sprawdza je pod względem jakości a osoba skanująca, skanuję lebelkę którą nakleja na pojemnik.
Moim zadaniem jako wózkowego jest zabranie gotowego pojemnika (po naklejeniu lebelki na pojemnik, sprawdzeniu i podbiciu przez kontrolera) na magazyn.
Produkcja to jakieś 300 osób.
a strefa wózkowych ma 2. Więc zapierdol jest duży a hajs 15000 zł
pracujemy na 3 zmiany + niedziela jak masz chęć więc z niedzielami jestem w stanie 1800-2000 zarobic a 8h na wózku leci przyjemnie z muzyczką :D
do tego palę fajki kiedy chce
Ale dlaczego Ty mnie próbujesz coś wytłumaczyć? Ja doskonale wiem jaką "realną" wartość ma 10.000 PLN.
Tylko trzeba zrozumieć o czym była mowa.
> 20 latek
> student dzienny
> mieszka w akademiku (więc starych nie stać na wynajem mieszkania)
> wyjeżdża w wakacje do UK przywieźć 10.000 PLN do Polski (+ to, co wydał na miejscu = zarobek większy) w 2 miesiące
> TORG mówi, że to gówno pieniądze, strasznie mało, nie opłacało się, w ogóle strata czasu
Ja pierdole XD - jedyny komentarz jaki przychodzi mi do głowy.
chociażby na wysyłkach =} zawyzyasz cene wysyłki produkt tańszy i podatku od wysyłki nie odprowadzasz czyli czysty zysk :D teraz bierzesz otwierasz hurtownie skarpetek wysylasz male zamowienia w cenie hurtowej :D dziennie 1k klientow na kazdym po 3 zl przycinki w dzien masz 3k zł =] oblicz ile masz w ciagu miesiąc ;)
@Sylleni-kun
Ciekawi mnie gdzie pracujesz, że masz 2k dniówki ;o
Robił ktoś z was może w DHLu ? I może coś na ten temat napisać?
zdajesz sobie sprawe ze to Twoja wina ze sie dales zrobic w ciula?:D
wystarczylo isc do lepszej fabryki mialbys 8h dziennie + wiekszy zysk. Chyba ze nie mowisz po niemiecku/angielsku, fabryka Cie przeraza/nie przyjeli by Cie (z jakichs wzgledow) ale to wtedy nie mow ze sie nie oplaci wyjezdzac na wakacje po hajsy bo praca przez wakacje a oboz pracy o ktorym mowisz to zupelnie dwie rozne rzeczy
Dramat, że na zbiorach robiłeś za 5.50
Jakie to są kary ? słowne pieniężne ? w jakich kwotach jak możesz napisz coś więcej póki co idę na magazyn.
z tego co wiem to kary pieniężne (chyba po 5 dyszek - ale nie jestem pewny), jakieś noty/upomnienia - aczkolwiek wszystko zależy od oddziału.
praca podobno jest przyjemna jak się przyzwyczaisz oraz w dużym stopniu zależy jaki rejon dostaniesz z napiwków czasem też ładnie wpada, ale jak dostaniesz jakiś rejon gdzie same firmy to już gorzej.
To i ja coś skrobnę.
Pracuje jako kucharz w hotelu w UK ,mam 7f/h. 40-45h w tygodniu ,najczęściej od 15-24.na czysto wychodzi +/- 1100f/miesięcznie.
Praca czasem mega lekka (czasem potrafie przez 4h zrobić 2-3 dania),czasami mega ciężka(np przedwczoraj 300 lunchy),po prostu zależy od okresu i zmiany na której pracujesz.
Angielski trzeba znać na poziomie komunikatywnym. Nie można ulegać presji bo wtedy szybko odpadniesz ;p
Atmosfera zajebista ,na całej kuchni pracuje 9 osób z czego 4 to polacy :D
Szefowie i Managerowie kulturalni,odnoszą się z szacunkiem,można pogadać z nimi na wszystkie tematy mimo ,że są bardzo wysoko ustawieni są normalnymi ludźmi (zdarzają się wyjątki ;p)
Dodatkowy plusem jest to ,że jem ile chce i kiedy chce za darmo.W domu praktycznie jem tylko śniadania ;)
W razie jakiś pytań pisać ,pozdrawiam.
@rosen
chyba lepiej jak dostanie same firmy, z prywaciarzami są zawsze problemy przy dostarczeniu paczki, a nie doręczając jej możesz dostawać kary(we wszystkich kurierkach one są tylko zależą od różnych czynników).
Ja robilem w siodemce. Robota zazwyczaj ciezka, denerwujacy klienci. Kazdy oczekuje ze przywieziesz mu paczke jak on bedzie juz w domu (czesto 18-19+) i wielkie zdziwienue ze ty nue chcesz pracowac po 24 h. Dostajesz zjeby na bazie jak przywieziesz wiecej niz 3 paczki z powrotem i nie wazne czy dostajesz rano 120 paczek czy 30- mozesz tylko 3 zwiesc. Dlatego trzeba zostawiac po sasiadach, dlatego trzeba pozniej opierdoku sluchac. Ale to dotyczy kurierki a nie magazynu. Na magazynie zazwyczaj wyglada tak ze przychodzi cala ekipa na 5-6, rozladowujecie ciezarowki, jak sie kurierzy zapakuja to ogarnjacie magazyn i do domu. Na magazynie zostaje pare osob zeby odbierac od kurierow paczki i chyba na wjeczor jak sie wiekszy ruch znow zacznie i trzeba ladowac na tira znow przychodzicie. Tak przynajmniej mowili magazynierzy w siodemce
Pracuję w firmie produkującej części samochodowe jako ustawiacz (coś jak mechanik) wtryskarek. Praca sama w sobie nie jest ciężka, czasami jednak uciążliwa psychicznie (jak cały dzień trzeba na dupie siedzieć bo nie ma co robić bo wszystko działa jak należy) 10zł/h od pn-pt a za sobotę i niedziele koło 18zł/h. Skończyłem technika-mechanika lotniczego, więc trochę odbiłem od swojego zawodu, ale w planach mam odłożyć sobie pieniądze i zrobić licencje właśnie żeby móc pracować przy samolotach, ale to jest dość spory wydatek więc jeszcze przynajmniej rok mam zamiar pracować w tej firmie.
Ma ktoś pojęcie ile może zarabiać informatyk w serwisie komputerowym w UK?
Miałem praktyki całkiem niedawno tam. Szef był tak zadowolony ze mnie, że gdybym mieszkał w UK od razu by mnie zatrudnił.
Głupio mi go pytać tak od razu ile by płacił.. :d. Orientuje się ktoś może?
Na magazynie robota chujowa. Malo placa, trudne warunki, spore oczekiwania, zimno, ciezko. Chujowo jednym slowem. Kary sa zawsze pieniezne, kurierzy dostaja noty obciazeniowe, w zaleznosci co dany delikwent uczynil. Kwoty sa procentowe od faktury, niewiele jest rzeczy gdzie kwota noty jest "stala". Zazwyczaj jest to 0.5%/1%. Jesli ktos prace ogarnia i jest w tym dobry to taka note wyrwie raz na dwa miesiace, a jak ktos wiecznie szuka problemu to zdarza sie i 10-15% czy nawet wiecej (ostatniego rekordziste pamietam 18%). W kazdej firmie kurierskiej tak jest i jezeli chodzi o "7" to i tak "wymagania" i noty sa dosc niskie.
Wszystko zalezy od Twojego przewoznika i rejonu jaki dostajesz. Jesli zatrudniasz sie u typa z ulicy to na 95% masz przejebane i rzucisz to po 2 miesiacach. Sa kurierzy i frajerzy (no i przewoznicy) - taka smutna prawda. Kurier nie odejdzie bo ma dobre warunki, fajny rejon, a na gorsze rejony zatrudnia sie frajerow i zmienia co 2-3 miesiace, tak to niestety dziala. Najlepiej zatrudnic sie u jakiegos znajomego przewoznika bo w przeciwnym razie to zazwyczaj ciezka praca z niewspolmiernymi zarobkami do wysilku.
Teraz zatrudniaja mase kurierow i przewoznikow bo przez przejecie Siodemki przez DPD wielu przewoznikow odchodzi bo boi sie zmian.
Z ciekawosci - jaki oddzial?
Generalnie ilosc zwrotow to raczej indywidualna sprawa kazdego oddzialu, wazne by utrzymac co najmniej 97% skutecznosci.
@cysio528
Białystok.
Generalnie miałem dosyć trudny rejon, ale po znajomości robiłem i dało się przeżyć, po mnie przyszedł typ już na własną działalność, bo koleś u którego jedziłem zrezygnował z rejonu. Wytrzymał 2 tygodnie, po nim bylo jeszcze 2 na podony okres i w koncu podzielili rejon miedzy 4 osoby
Jelonek napisz prosze pare slow o zakwaterowaniu (koszty, warunki, sposob szukania, jak wyglada rynek, co jest standardem a co extra platne)
Witam, mam możliwość wyjechania do Holandii przez biuro. Jednak nie podpisuje żadnej umowy tu w kraju tylko dopiero po przyjeździe który jest na mój koszt. Jechał tak ktoś? Może być to jakaś ściema?
a co o firmie mowia internety? Wiesz jak to u nas jest, jezeli biuro organizuje transport i zgarnia kase to moze sie okazac ze na tym dymaja, moze sie okazac, ze na miejscu zamiast etatu czekaja cie X (pod X wstaw dowolna liczbe od 0 do 5) dni pracy po X godzin (od 1 do 8:)), z fusow nie da sie powrozyc, musisz powiedziec cos wiecej. Moze sie tez okazac ze wyjedziesz i bedzie wszystko okej. Podaj nazwe firmy, troche ziomkow jezdzi przez agencje do holandii moze ktos ma jakies doswiadczenia akurat z Twoja firma
@jakbymniemiałcelu ;;
firma nazywa się iWork, w tym problem właśnie że nie mogę w necie nic znaleźć na ich temat ani dobrego ani złego
@Ksabi
nie wiem jak dodać ten znacznik :(
tak jak napisales @jakbymniemiałcelu ;; musisz dodac ;; :D
napisalem do ziomka, dam znac jakby sie odezwal na PW
możecie mnie shejtować, że to qoute sprzed 10 miechów, ale tak przeglądam forum bo nie czytałem tego, i tu akurat sie mylisz Mentoll,
tłumacz Prezesa jednej z największych firm w Polsce, zatrudniającej 60 tysięcy ludzi, dostaje 1800 brutto miesięcznie, czy to takie kokosy? większa renoma/prestiż niż zarobki.
Ja nie hejtuje, bo sam chciałem iść na tłumacza, ale widziałem jakie są realia, podstawowa wypłata jest zazwyczaj kiepska i trzeba dorabiać na korepetycjach itp.
czy ktoś pracował i w Holandii i w Anglii i może powiedzieć gdzie jest lepiej na tą chwilę ? (zarobki, tolerancja polaków,ogarnięcie chaty itp.)
Sorry ,że tak późno no ale lepiej późno niż wcale
Mam 1 pokój + wiadomo,kuchnia,lazienka. Mieszkam ze współlokatorem.(mieszkanie 2 pokojowe)
Płacę 300f/msc(woda,prąd,ogrzewanie + council tax),bo moje miasto jest jednym z najdroższych w UK Dla przykladu 50~km ode mnie w 200k mieście ludzie płacą 350f za cale mieszkanie ;p
Lokalizacja OK,do Tesco 5min,na przystanek autobusowy 10. Do centrum 2.5km.Autobusy na główną ulicę co 15minut.
U mnie wszystko kręci się w okół ropy.Ludzie pracujący w olejówkach mają konkretne pieniądze,'zwykly' ludzie maja 3-4x mniej ale żyje się dobrze ;d
pozdro
opisze swoją pierwszą prace,
sprzedaż aktywna kosmetyków, praktycznie zarobisz tyle, ile sprzedasz, jak nie sprzedasz, to nie zarobisz nic, z jednej strony chujowy system dla ciebie, z drugiej strony motywujący do pracy, to jak ktoś mówi że w angli musiał zapierdalać bla bla bla, to chyba w takiej pracy wcześniej nie pracował, taka praca uczy, że nie ma nic za darmo :]
jako iż to były kosmetyki, to większość klienteli stanowiły dupeczki, niestety nie te młode bo one nie miały pieniędzy więc takie z rzadka zapraszałem, raczej takie 30+ i małżeństwa. praca dla ludzi z jez obcymi najlepiej angielski, bo od samych polaków to zarobiłbyś tyle co nic :/
praca dobra pod tym względem, że uczy cie
1) nie ma nic za darmo
2) zapierdalasz- osiągasz wyniki - zarabiasz
3) poznajesz psychologie ludzi / oraz ich zachowanie w zależności od rejonu świata, skąd pochodzą.
praca na plus tylko trzeba umieć sprzedawać, pracowałbym tam dłużej gdyby managerka nie była taką c**pką.
@down
nigdy nie pracowałem w call center i nie zamierzam ;p to była galeria tak jak pisałem
Siema czy ktoś z Was może zdać relacje z bycia listonoszem w pierwsze dni samemu na rejonie? Pzdr
Ja pierwszy tydzień jeździłem z listonoszem by poznać rejon, potem już jeździłem sam. Ogólnie najważniejsze to przed wyjazdem dobrze posortować listy tak by one cie prowadziły z domu do domu. Zapewne jest jakiś spis ulic wg którego możesz się kierować, lepiej zostać dłużej na poczcie i dobrze posortować, bo potem może być nieprzyjemnie jak będziesz musiał się cofać :P Pamiętaj żeby zabierać zwrotki od listów za potwierdzeniem odbioru, jeśli będziesz wypłacał emeryturę KRUS to uważaj, by nie wypłacić kwoty brutto, zamiast netto ;p Ogólnie masz rejon pieszy, rowerowy, czy samochodowy? Centrum, bloki, wieś, czy firmy?