samochodowy, ale jeszcze nie znam dokladnie jaki rejon, ale to będzie raczej bloki/firmy
@Murzin
Wersja do druku
samochodowy, ale jeszcze nie znam dokladnie jaki rejon, ale to będzie raczej bloki/firmy
@Murzin
Ja raz byłem na rejonie z samymi firmami, to była strefa przemysłowa i w pizdu malutkich firemek na jednym adresie, a ty głupi szukaj każdej z osobna :P Bloki czteropiętrowe to łatwizna, imo lepsze od wieżowców. Zdaj relację jak poszło :P
@Tatasek ;
Ja chyba bede mial domki jednorodzinne na pierwsze wypady z listonoszem, ale nie wiem czy bede mial ten sam rejon
Witam,
dostałem właśnie telefon w sprawie wysłanego CV na stanowisko konsultanta/pomocy technicznej dla Microsoftu dla klienta międzynarodowego (praca po angielsku, odbieranie telefonów i maili). Gość sprawdził mój angielski przez telefon i umówiliśmy się na test pisemny z angielskiego na wtorek.
Jak powinienem się na to ubrać? Zakładam, że będzie tam więcej osób niż tylko ja i będziemy wszyscy pisać jakiś test (prawdopodobnie bez rozmowy sam na sam z szefem). Proponują umowę o pracę i 2000 na rękę. Koszula + dżinsy, casual (sweterek jak typowy informatyk xD) czy garniak?
Dzinsy + koszula moim zdaniek wystarczy
Powodzenia życzę
ZNam takich jak ty!
Stoja na ulicy i wyjezdzaja ze daja nam perfumy za darmo, wciskaja do łapy, a potem twierdza ze zszef za rogiem stoi i go za to opieprzyc moze, ale neich to zostanie waszym sekretem i sprzedasz 2 perfumiki chujowje jakosci za niewielka kwote(czasem jest to 100 zl) nie wspomne ze te perfumy jebia jak jakies rozlane piwo na nastepny dzien.
I nic by nie było w twojej pracy nie tka, bo na pewno się człowiek uczy, gdyby nie to ze taki system może w 20% jest zalezny od ciebie - masz gadane, ludzie to od ciebie kupia, ale w 80% od klienta który
A) zna sie na perfumach i nie kupuje syfu
B) ma pełno perfum
C)są to ludzie, którzy wola kupic cos wlasnego sprawdzonego a nie od obecego ubranego w garnitur na ulicy.
Także jestem ciekaw ile wyciagnales w takiej pracy bo obstawiam, że stałeś od 8 do 20 i zarobileś te 1000 zł.
niestety pomyliłeś, nie stałem nigdzie na ulicy, tylko pracowałem na stoisku w galerii handlowej, a dokładnie krakowskiej, i żaden szef nie stał za rogiem :[, poza tym, nie było tam żadnych perfum chujowych jakości, tylko kosmetyki z wyższej półki, praca 8h dziennie nie 10,
a) te kosmetyki to laski gdyby tylko miały tyle kasy to każda 1 by kupiła
b) takich jak te, żadne nie miały
c) ta firma ma renome i są one sprawdzone, tak jak mówiłem nawet na miejscu robi się prezentacje więc sam klient/ka może doświdaczyć
c) nie byłem ubrany w garnitur tylko w spodnie i koszule/ ew sweterek.
No tam tez nie stał to był tylko taki kit, ze niby sprzedadza taniej, bo fajna pani itp :)
No zapewne nie miały, bo kazde perfumy sa inne sherlocku. Ale miały mase innych fajnych
Ogółem ten tryb zarobków to sie moze sprawdzic jako doradca handlowy, ubezpieczyciel, bo ma się duzy % od złapania klienta, ale nie sprzedajac perfumy xD
No jestem ciekaw ile zarobiles :) tylko bez sciemy
szalony mes, nie rozróżniasz podstawy, perfumy =/ kosmetyki
pracując po 3 dni w tygodniu zarobiłem 750 zł, tylko że to był jeszcze słaby miesiąc, bo tak naprawde firma bazuje na turystach a nie polakach (tak jak pisałem wyższa półka, 1 kosmetyk kosztuje 250 zł)
hejko
http://www.pracuj.pl/praca/dyrektor-...oferta,3699766
ile płacą takiemu Dyrektorowi ds sprzedaży? na bank w zależności od tego ile sprzeda jego zespół ale +/-?
dyrektos do spraw sprzedazy to raczej zajmuje sie promowaniem, wizerunkiem, postrzeganiem firmy przez klientow i ma okreslona place wg mnie, a nie uzalezniona od wynikow
Ostatnio pracowałem jak host na promocji cukierków:
- 14zł netto / h ( 10 h pracy)
- nikt nie pilnował więc robiłem sobie długie przerwy
- kostium w opór ciężki, nogi i kark bolał + mega się pociłem
Teraz pracuję jako dostawca w sushi w centrum Warszawy:
Praca 13-22 za 120zł dniówki + 40gr za km przejechany w ciągu dnia ( moje twingo pali za jakieś 31gr 100km jeżdżenia i mam dodatkowe 9 zł :D )
generalnie siedzisz sobie za kółkiem i jeździsz oczywiście jak jest co. Ostatnio na 9 h pracy jeździłem 3,5h a resztę siedziałem i czytałem książkę także polecam
już id dawna wiadomo że ci bardziej zamożni nie dają napiwków
bullshit.
Nowobogackie wiesniaki ktorzy przyjechali do duzego miasta z ich gnojownikow malych po studiach, jakos im sie udalo i wielki "Pan".
Tacy nie daja napiwkow.
Znam wiele osob ktorzy sa bardzo bogaci od paru pokolen i ktorzy juz wyrosli w duzym hajsie i NIGDY nie widzialem, zeby takie osoby nie daly napiwku, mniejszego/wiekszego ale zawsze daja.
Ja mam odwrotne doświadczenie. Przykladowo ostatnio byłem u gościa siana jak lodu, przed chata audi a8 i bmw7 w garażu.
Typek miał zapłacić 1495zł za naprawe TV, miał przyszykowane 1500 mówie do gościa że nie mam wydać tych 5zł on do mnie z pyskiem czemu że powinienem mieć zawsze drobne przy sobie itp więc po krótkiej chwili rozmowy poszedłem po swój prywatny portfel do samochodu wracam po 5 minutach żeby dać mu te 5zł i żeby podpisał odbiór. Tego samego dnia odwoziłem jeszcze jeden tv 26 cali do starzej babki w starej kamienicy, babka ledwo stoi stary dom, stare meble jak u starszej osoby przy wyjściu aż wciskała mi do kieszeni dyche na piwo chociaż aż głupio mi było zabrać, w końcu powiedziała że mam wziąć bo się obrazi. Jednak w większości przypadków ciężko w ogóle o jakiś napiwek, albo o zwykłe "dziękuje".
Sam czasem dam napiwek, ale to jedynie kelnerce jak mi sie spodoba, bo wykonuje prace jak kazdy inny człowiek, który napiwku nie dostaje wiec z jakiej paki mam komukolwiek dawać napiwek, mozecie mówic ze to cebularskie myslenie, ale jednak ci bogaci ludzie wiedza ze osiagneli majatek ciezko praca wiec po jakiego chuja maja sie pozbywac ciekzo zarobionej kasy na darmo. Jezeli sie rzeczywiscie wyrozni czyms to moze dostac np czas oczekiwania na pizze wdg babki z telefonu bedzie wynosil 40-60 min a on po 20 mintuach zadzwoni ze juz jest z pizza
Jak ja jeździłem z żarciem to dużo ludzi rzucało napiwki, wiadomo czasem zdarzyli się ludzie co dla złotówki by mnie zadźgali, ale często ktoś rzuci te złotówkę. Ja daję napiwki jeśli: kelnerką/dostawcą jest mój kolega/koleżanka, jeśli obsługa jest miła i szybka. Nie zwykłem rzucać hajsem jak musiałem czekać "godzinę" za jedzeniem, czy coś.
Swoją drogą dziwi mnie, bo teraz jeżdżę jako kurier i generalnie nigdy nie pomyślałem, że ktoś mi może dać "napiwek" a czasem(RZADKO!) zdarzy się, że jakaś starsza pani rzuci mi 2-5zł.
średnio wychodzi 20-30zł za dzień. LUDZIE NIE DAJĄ NAPIWKÓW, SERIO. @Anna Maria Wesołowska ;
A co do myślenia o tym że to hajs za darmo itp.
W niektórych knajpach masz doliczany SERWIS i wtedy faktycznie się napiwku nie daje. Jeżeli na paragonie masz napisane że serwis nie jest wliczony w cene albo w ogóle nie widzisz takiej pozycji to powinno się zostawić te ~~10%.
Dostajesz 20zl dziennie z napiwkow i mowisz, ze ludzie nie daja napiwkow? XD
No kuurwa. A co Ty bys chcial, zeby ci druga dniowke dawali?
No nie przesadzajmy ;S
20-30zł dodatkowego hajsu do kieszeni w takiej pracy to całkiem spoko. Przynajmniej Ci się za jedzenie zwraca tego dnia itp.
A dawanie napiwków to indywidualna kwestia. Chcesz dawaj, ja daję tylko jak widzę że zostałem dobrze obsłużony. A zostawiam napiwki tylko i wyłącznie barmanom/barmanką.
inni drajwerzy mają 60-100 z napiwków więc też bym tyle chciał :D tylko że oni są dłużej w robocie i już wiedzą które zamówienia na jaką ulicę są od stałych klientów i jakie napiwki więc lepsze łapią. Jest gość co robi regularnie zamówienia 400-500pln i rzuca te 10% więc ostatnio jak ja byłem w trasie to mi kelnerka powiedziała że się kłócili, który bierze tego gościa xD
edit. Obiad w pracy mam za darmo @Aver ;
Co do napiwkow kierowcow to mam b. proste podejscie, jesli
- dostawa jest za darmo
- dostawa jest wyjatkowo szybko (np 20-30 min szybciej niz sie spodziewalem)
- suma do zaplaty nie jest okragla, (np. 27.99)
...to prawie zawsze zostawie napiwek
W innych przypadkach nie zostawiam.
To i ja opiszę swoją pracę jako kierowca pizzerii.
Więc pracuję po 12h tyle jest lokal czynny dostaję 8zł na rękę + napiwki więc zdarzy się nawet czasami tak że wyjdę 200 zł za dniówkę ;) (tak ludzie dają czasem nawet po 10 ziko napiwku ;o) dodatkowo jeżeli mam ponad 1000zł obrotu w dzień to dostaję dodatkowo premię 2zł do każdej godziny czyli dodatkowe 24zł także nie narzekam a na swoje wychodzę tak czy inaczej ;) A praca przyjemna jeżdżę i mam wszystko gdzieś :D
jeździcie swoim autem? jak przeliczacie koszty utrzymania auta? amortyzacja itp?
Ja jeździłem autem z pizzeri, swoim nigdy bym nie jeździł.
Ja pracowałem w większości 16-23, bo nie chciało mi się siedzieć 12h (11-23). Jak już robiłem dłużej i jakby to powiedzieć najbardziej ogarniałem z kierowców to na jakieś większe zamówienia, bądź do jakiś "lepszych" klientów dzwonili żebym przyszedł wcześniej. Najwcześniej byłem o 12. Płacone miałem 7zł/h + napiwki (max 40zł dziennie). Teraz w tej pizzerii płacą 8zł/h i 50gr za każdy wyjazd... Po czasie też już ogarnąłem kto daje napiwki, a kto nie. :D Robota całkiem spoko, z fajną ekipą, ale godziny były tak chujowe, że rzygałem tym ;p
ale bierzesz pod uwagę ze w twingo może się coś zepsuć/zużyć? wtedy te 9gr/km wystarczy żeby to się opłaciło? Z każdym kilometrem części się eksploatują
pytam dlatego, że sam rozkminiam prace rozwożenia listów, tylko ze tam pisze z własnym autem (50gr/km). Moje autko spali 7-7.5l/100km a jak zaleje ukraińska ropę to sporo więcej mi zostanie pieniążków niż 9gr/km a i tak mam spore obawy co do tego
Biorę to pod uwagę, zarabiam tym samochodem hajs i kosztował mnie on 5k pln a w grudniu zarobione ponad 2k pln, sądzę że jak an tyle jeżdżenia co ja tam robię to nic wielkiego się nie stanie bo nie jeżdżę dużo i można to porównać do normalnej miejskiej jazdy, a za miesiąc będę w stanie kupić sobie inny egzemplarz jak mi się spierdoli ( ale myślę, że tak nie będzie i easy z rok pochodzi bo jest zadbany i poleci na sprzedaż)
jezdzenie swoim autem sie zwyczajnie nie oplaca ;d jebnie ci cos co bedzie kosztować 500zł i nagle musisz oddać pol wyplaty nagle za naprawe :P
ja tez pracowalem jako kierowca w pizzerii. auto służbowe, pracowaliśmy po 12 lub 8 godzin(te 8 godzin to przychodził drugi kierowca na poźniejsza godzine do pomocy na wieczór bo zapierdol straszny :P) płatne było 6.5zł za godzine, żarcie za darmo no i napiwki. ja akurat na napiwki nie narzekałem, po jakimś czasie już wiedziałem ktorzy klienci zostawiaja napiwki regularnie no i starałem się być miły dla każdego i czesto ludzie to odwzajemniali ;) akurat z tymi "bogatymi" to nie jest tak do końca prawda. owszem zdarzali się tacy ludzie którzy czekali na każde 50gr reszty ale często dostawałem nawet do 20zł pojedyńczego napiwku. czesto przez 12h mialem po 60-70zł napiwków ;)
Z kumplem ostatnio rozmawialismy i wlasnie przypomnialo mi sie, ze jest cos takiego jak dorabianie na skladaniu dlugopisow (?). Z tego co znalalzem na necie to sami oszusci. Mial ktos z was z tym stycznosc ?
Akurat pracuje, chcialem po prostu dorobic na boku
To i ja w skrócie postaram się opisać na co trafiałam do tej pory:
* dystrybucja gazetki reklamowej Kauflandu: praca sama w sobie nie jest zła, idzie się przyzwyczaić (robiłam to ponad 1,5 roku dopóki nie zmieniłam miejsca zamieszkania) stawki zależą od terenu i ilości gazetek. Czasami bywało ciężko jak potrafili dowalić wielką gazetkę i do tego dwa dodatki ale wszystko w ramach możliwości. U mnie początkowo był większy teren, około 3 stów za miesiąc- czyli 4 dni pracy. Później przez ponad rok zostałam już na gorszym terenie, około 4 dych za dzień ale było to 800 gazetek także roboty na godzinkę, maks dwie z dodatkami. Nie wiem jak jest w innych miastach- u mnie gazetki odbierało się zawsze w środę o 11 (chyba, że było święto to ustalany był inny dzień), konieczny własny samochód do odbioru i przewiezienia gazet na swój teren.
* kierowca w restauracji- pizzerii: tutaj dużo się rozpisywać nie będę bo pracowałam tylko 3 miesiące przez okres wakacji i wiemy też, że w każdej pizzerii jest inaczej. W mojej praca była bardzo wdzięczna i przyjemna, dowozy 10-23, piątki i soboty 10-24. Czyli praca na 'dzień' praktycznie wychodziła od 9 (przygotowanie pudełek do pizz itd) do 24/1 no bo kierowcy u nas rozwozili kucharzy. Na pomoc tylko na telefon na kilka dowozów. Początkowo jeździłam własnym samochodem (jak dobrze pamiętam 6 za dowóz), później pod koniec firmowym (chyba 4,50 za dowóz) bo mój staruszek zaczął się grzać. Schudnięte 10 kilo od biegania po schodach zawsze na propsie.
* Żabka/Żabka Cafe: wszystko zależy od ajenta ale prawda jest taka, że nawet ci bardziej uczciwi będą zawsze kombinowali, chyba tak to zmienia ludzi. Umowa niby była (dlatego, że były dymy z byłą pracownicą, że naśle inspekcję itp), ja swojego egzemplarza umowy nigdy nie dostałam, moja stawka się tej wpisanej też niezbyt trzymała i obrywało mi się ciągle za innych. Pracownicy z wyższą stawką mieli wszystko gdzieś i patrzeli tylko na to by jak najszybciej wyjść a ja rano zastawałam jeden wielki bajzel. Dużo by tu można opowiadać.
* jak ktoś z trójmiasta to nie polecam Pellowskiego- niby tylko dwa dni próbne tam byłam ale trochę widziałam. Stoisz 8 godzin na nogach (jak już masz pracę i jesteś po szkoleniu to 12). Nie możesz się nigdzie oprzeć, usiąść to tylko na 15- minutowej przerwie albo jak do toalety idziesz-to jeszcze idzie się przyzwyczaić. Ale nie można rąk spleść, nic po prostu, musisz stać prosto cały czas jak nikogo nie obsługujesz. Na zapleczu wszyscy tam uważają, że rządzą i każdy mówi co innego. Już na moim drugim dniu po kilku godzinach mówią mi 'idź na <nazwa sklepu> na ciastkarnię i udawaj, że coś umiesz' a ja oczywiście wielkie oczy bo nie jestem stąd i mam pojęcia gdzie to jest (nawet nie starała się mi wytłumaczyć, powiedziała że mi mapę narysuje i tyle ją widziałam, jakaś pracownica musiała mi tłumaczyć). A to 'udawaj, że coś umiesz' już mnie totalnie rozwaliło- dogadałam się z dziewczynami na tym drugim sklepie żebym jednak była przy pieczywie bo cały czas przy tym byłam i na stronie ciastkarni to im więcej zepsuję niż pomogę.
* pracy hostessy to myślę, że nie warto tu opisywać, chyba, że ktoś koniecznie chce :)
This, rozumiem ze lapie sie jakas robote w miedzyczasie szuka czegos innego, ale siedzenie w takiej robocie wiecej niz te 3 miesiace jest jak dla mnie niezrozumiale xD jeszcze ogarne studentow bo sie ucza i pracuja i elastyczne godizny itp, no ale szanujacie swoj czas, bo potem serio w polsce znajduja sie oferty za jebane 4 zł XD
czy ja wiem. pracuje w ochronie za 6zl i np dzis na nocce mam zamiar cala noc pisac programy na zajecia bo we sumie nic nie musze robic. i szczerze wole juz to niz np w rossmanie za 9.30 ale przez 12h autentycznie pracowac xD
Ja siedze w niemczech od roku i sie ucze na elektryka, dostaje za to siano plus rodzinne bo nie mam 25 lat wiec w sumie 700euro mam, ale ze mieszkam sam to to nie wystarcza dlatego rozwoze pizze czasem skuterem czasem swoim autem, za kazda rozwieziona dostaje kolo 70centow. w dwie strony mam zawsze max 5. ale totalnie max bo zazwyczaj to 2km. stawka godzinowa to 8,5 euro. Teraz weszlo 8,50 minimum wczesniej mialem 6 tylko ale napiwki byly dosc dobre i za 5 h pracy moglem liczyc na 20euro napiwkow na luzie. teraz my dzielimy sie napiwkami z kuchnia i nie jest juz tak kolorowo. Btw. te 8.5 jest na reke bo praca do 450euro nie jest opodatkowana.
To zależy od sytuacji, widzisz, Tobie pasuje, bo możesz sobie zadania do budy zrobić. Szczerze, jakbym miał za 6zł sidzieć 12h(bo chyba tyle siedzisz) na nocce, to miałbym to w dupie i poszedł do chaty. Oczywiście chodzi mi o sytuacje gdy nie uczę się, nie dorabiam tj nie robię w sumie nic innego, oprócz pracy :p
nowe doświadczenie zawodowe ehehe
sprzedaż energii elektrycznej D2D
trzeba zaznaczyć, że menago firmy to niezłe "ziomki" są, w ofercie nie było nic o sprzedaży D2D, nawet nie było nic o sprzedaży, tylko "pomoc w rozwiązywaniu problemów klientów"
praktycznie i faktycznie rzecz biorąc, to na każdym etapie rekrutacji była jakaś nie prawdziwa informacja, typu że
1) minimum 2000 pln na ręke
2) rynek energetyczny jest w Polsce nie nasycony i macie 19 mln klientów
co do punktu 1 szybko się przekonałem że minimum to masz 0, a ile zarobisz zależy od ciebie, co do punktu 2 to też sie szybko przeknoałem, że ten rynek był nienasycony ale 2 lata temu, jak raczkował a nie dziś.
Koniec końców jeszcze pracuje w tej firmie, ale jak znajde coś lepszego to złoże wypowiedzenie i chj
nie polecam tej pracy osobom nieśmiałym, i takim niezdecydowanym bo tylko stracicie swój czas
Dzień Dobry, Energetyka
czy zastałem osobe na którą przychodzą rachunki za prąd?
hhaha
Byłem na takiej jednej rozmowie, wysłałem cv w ogóle miało być na co innego, no ale nagadali mi ze droga do managera itp, pytam się o jakies szczegoly 'przykro mi nie moge zdradzic takich informacji' XDD wtedy juz kisnalem ale mlody glupi po szkole szukalem pracy rpzeszedlem te 2 smieszne etapy rekrutacji, 1 dizen to bylo ze lazilem z typem i obserwowalem co robi, jak zobaczylem na czym to polega, to od razu zrezygnowałem, koles ktory mowil mi ze lata eksluzywnymi liniami lotniczymi i ze jest managerem, mieszkal w bloku z 3 innymi typami no prosze was XDD
Takze rowniez nie polecam ;d
Xijeg, dobrze mówisz
jeszcze dodatkowo dam porade, że lepiej unikać ofert pracy z Gumtree, bo tam zazwyczaj same gówniane prace są, + 90% to ściema, w ogłoszeniu oferują złote góry a później lądujesz na ziemi.
praca.pl
pracuj.pl
infopraca.pl
biura karier na uniwersytetach
bez przesady, na gumtree znalazlem wtedy prace jako ankieter i bylo 10/10
ja szukam na pracuj.pl i na olx.pl ;d
to z tymi liniami było juz po rekrutacji xD
Dlatego zrezygnowałem, a teraz pełno takich naciagaczy np ogłoszenia w stylu 'auto-praca" niby ze na kierowce dajesz cv onid nzownia do cb pytas znazwe firmy 'nie moge powiedziec' to od razu dziekowalem XD