Ale wiesz, że na wymagania się nie patrzy tylko wysyła CV?
Wersja do druku
Ale wiesz, że na wymagania się nie patrzy tylko wysyła CV?
Ale wiesz ze jak nie spelniasz chociaz czesci wymagan to nie ma sensu zawracac dupy? Nikt nie mowi ze trzeba spelniac wszystkie wymagania chociaz skoro chca wyzsze no to pewnie beda zwazac na to
No to już Ci mówię, że nie. Oczywiście o ile masz w tym CV coś, co będzie wartościowe. Studia są tylko wypełniaczem, a zbieranie doświadczenia, języków, przydatnych certyfików czy umiejętności jest dużo ważniejsze.
Przynajmniej jeśli chodzi o IT i niektóre branże zahaczające o pracę biurową. Bo tylko o tym mogę się wypowiedzieć.
PS. Tak bardzo znienawidzone Call Center to bardzo dobra opcja na pierwszą, poważną pracę. Oczywiście można trafić chujowo, gdzie dzwonią do Ciebie wkurwieni klienci z reklamacjami, ale można też trafić do jakiegoś, chociażby, wsparcia technicznego.
Zacyznalem prace od call center i fakt ze to bardzo pomaga bo masz w cv obsluge klienta i niejednokrotnie sprzedaz wiec warto, ale nie na dluzsza mete. ale zobaczymy powysylam cv nawet na te z wymaganiem wyzszego.
ale i tak excel musze chyba sie nauczyc ogarniac istne minimum, wiekszosc ogloszen tego wymaga a ja jedynie podstawy
miałem 1 rozmowe z ogłoszenia gdzie było wymagane wyzsze niby przeszedłem 1 etap, ale tera czekam na tel od poniedziałku i cisza
albo masz wyższe albo jakieś umiejętności, spełnianie jednego z tych punktów jest raczej wymagane żeby znaleźć jakąś pracę inną niż ochroniarz w rossmanie, jesli masz oba to raczej nie ma się o co martwić, tak to widzę
Jako technolog lub programista CNC, nie licząc małych podrzędnych firm nie ma opcji bez wyższego wykształcenia się dostać.
cztery dni to żaden czas oczekiwania :)
są sytuacje, że możesz mieć masę rozmów dzień po dniu a i tak potem będziesz dwa miesiące czekać - a potem się odezwą wszystkie naraz że Cie chcą zatrudnić :D
duże firmy w szczególności korpo jezeli nie mają potrzebny na wczoraj to się wręcz lubuja w tak dlugich procesach rekrutacyjnych (moj osobisty rekord - telefon po prawie czterech miesiącach :D)
Potwierdzam, półtora roku temu dostałem telefon po dwóch miesiącach i to nie w korporacji, a w relatywnie prostej pracy w której odnalazłby się technik elektryk.
moze i prawda ale ja nie mam czasu na to :p bo musze meic prace jak najszybciej wiec dalej wysylam cv xd czy mam za duze wymagania wzgledme pracy? póki co raptem zaprosili mnie na 3 rozmowy. a wyslalem no nie wiem z conajmniej 40x cv. W wiekszosci zaznaczam ze chce wyplaty 2 tys+ netto. w cv mam co wpisac, chociaz szału tez moze nie ma, ale mysle ze zasluguje na te 2 tys+
Jak nie masz doświadczenia w danej branży to nie oczekuj więcej niż 1500 netto. Powyżej 2000 zł dostaniesz po okresie próbnym.
generalnie nie podaje się stawki, jakiej się oczekuje na początku kontaktu z potencjalnym pracodawcą. jest to moim zdaniem źle odbierane
W wielu sytuacjach, kiedy organizacja korzysta z e-recruitera kwestia zarobków jest obowiązkowa do wypełnienia.
a co niby robisz? jak to pytnaie pada zawsze 'jakie wynagrodzenie pan oczekuje'
teraz byłem na 1 rozmowie pytam sie babeczki jakie zarobki 'nie moge panu powiedizec' noz kurwa mac jestem na rozmowie rekrutacyjnej a ta mi nie powie xDD
'dziekuje dostał pan prace, wypłate zobaczy pan za miesiac ' i tu zonk 1200 ziko hehehe
Ja sie nie kryje i mówie wprost ile oczekuje by potem nie zapraszali mnie na rozmowy własnie gdzie pensja oscyluje przy 1500.
w koncu gdy pada pytanie co pana motywuje do pracy to podaje również "zarobki"
Kończę budownictwo (zaczynam 7 semestr studiów) i od 2 lat pracuję w firmie ogólnobudowlanej na stanowisku majstra budowy. Firma mieści się na obrzeżach Warszawy i zatrudnia około 30 osób (2 lata temu 90-100,ale nieistotne...)
1 rok studiów skonczylem w trybie dziennym. Jako,że jestem po technikum budowlanym (zmieniła się ustawa ,dyplom technika upoważnia mnie do robienia praktyki zawodowej niezbędnej do uzyskania pełnych uprawnień budowlanych), poszedłem po rozum do głowy i od 2 roku przeniosłem się na niestacjonarne,zaczynając pracę w w.w firmie. Zarobki nie są bajeczne (1,8-2k przy dobrych wiatrach),ale w papierach mam stanowisko majstra i nie jakąś śmieciową umowę o praktykę zawodową tylko umowę o prace. Nie powiem,żeby robole traktowali mnie jak majstra z prawdziwego zdarzenia :P ale przynajmniej piekę dwie pieczenie na jednym ogniu (studia+niezbędna praktyka) ,zarabiając przy tym jakieś pieniądze.
Praca w tej firmie w ostatnich dniach wygląda tak,że od 7 do 12 coś się porobi,następnie około 5-8 osób wyrusza na grzyby ( xD ) i wraca przed fajrantem około 14. Z początku irytowało mnie coś takiego, zastanawiałem się gdzie ja pracuję,ale doszedłem do wniosku że lepszy taki luz,niż mieszanie człowieka z błotem w jakiejs warszawskiej korpo. Na spinę przyjdzie jeszcze w zyciu czas:)
Ogólnie krążą opinie że firma działa w systemie komunistycznym (czy się stoi,czy się leży... :P) ale inne firmy budowlane bankrutują ,powstają nowe zatrudniające 3 osoby a wysyłające na robotę 15 , a ta ciągnie nieprzerwanie z mniejszym bądź większym powodzeniem od 30 lat .
tak jak już napisałem, jest to po prostu źle odbierane. bardzo to uprościłeś
jeśli pada takie pytanie to naturalnie się odpowiada. chodzi mi bardziej o sytuację - CV z dopiskiem jeśli nie zaproponujesz mi 2000+ to nawet nie dzwoń. wtedy należy się nie dziwić, że nikt nie dzwoni:)
no wiesz, zależy o jakiej pracy mówimy, jak idziesz robić do jakiegoś kołchozu na taśmie to raczej nie ma o czym rozmawiać, ale jak jesteś wykształcony i szukasz pracy to chyba normalne, że zarobki to najważniejsza rzecz.
kto tak robi, jak znam ludzi, od adwokatow przez programistow do ludzi z magazynu czy na innym etacie, to raz tylko slyszalem od znajomego,ze na rekrutacji na deva, nie pamietam juz czy to web, czy java przyszedl jakis mlody i zaspiewal na start bodajze 7k bez doswiadczenia komercyjnego
nie wiedziałem, że na pracuj.pl jest taka opcja. nie szukałem pracy w ten sposób. powtórzę o co mi chodziło:
potencjalny pracownik nie powinien na początku kontaktu z przyszłym pracodawcą rzucać jakiej oczekuje pensji, jeśli naprawdę nie jest żadnym specjalistą i obok leży 100 takich samych cv
w korporacjach zazwyczaj na dane stanowisko są widełki i to w której części pensja pracownika się znajdzie zależy od tego jak wyglądają jego kompetencje, doświadczenie i to jak wypadnie rozmowa kwalifikacyjna - nie bez powodu o stawkę pytają na końcu, po pokazaniu jak to dużo pracownik musi się jeszcze nauczyć :)
Jak to pierwsza praca w zawodzie czy w branży, w której chcemy zrobić jakąś karierę to warto i za darmo pracować. Sporo moich znajomych z dobrym wyższym wykształceniem pierwsze trzy miesiące pracowali za darmo w Warszawie, sporo innych osób pracowało za 1300 netto - pierwszy rok to klepanie biedy. Co do pytania o potencjalne zarobki, to nie widzę problemu o ile potrafimy racjonalnie oszacować ile można na danym stanowisku zarobić i rzucić kwotę 15% większą. Np oczekiwania szalonegomesa są akurat absurdalne - dzieciak z ulicy co nic nie potrafi, nie wie co chce jeszcze zrobić ze swoim życiem i w takiej Łodzi wyskakuje jak filip z konopii z oczekiwaniami na poziomie 2500 netto.
po 1 oczekuje 2 tys, po drugie w pracy biurowej mam doswiadczenie i w takich rzucam 2 tys proste, jak wysyłam cv w miejsca które byłby dla mnie nowe to nie narzucam sie z zarobkami o ile jest mozliwosc w pozniejszym czasie zwiekszenia pensji o czym pracodawca cie informuje, a nie pozniej 'szefie moge podwyzke?' 'nie, zgodziles sie robic za 1500 to rob'
Poza tym te 1500 to płaca wszędzie wiec chyba oczywiste ze jak masz duze obowiazki na jakims stanowisku a nie zrobic zapomniec, to jednak warto by bylo to te 2 tys wteyd sie przykladasz do prayc i pracodawca to wie, jak ma wymagania np plynny angielski, dostepnosc i masz byc odpowiedzialny za duza organizacje.
PO drugie po czym wnioskujesz ze nic nie potrafie, potrafie ale moze niekoniecznie w tym czym daloby sie znalezc prace :) co nie zmienia faktu ze dalej sie staram. 2500 brutto to 1700-1800 na łape no to pojdzie znalezc chociaz wiekszosc to jakies obsluga klienta do czego nie ciagnie mnie.
Jeśli ktoś jest zainteresowany pracą za granicą przy montażu bram garażowych i szatni z blachy, drewna w piwnicach budynków mieszkalnych może uderzyć do mnie. Pracowałem w Niemczech przez dwa lata. Zarobki, pierwsze trzy miesiące 1300euro, 80e soboty, 200 euro mieszkanie. Jedyne wymagania to pracowitość i chęć nauki, no i najważniejsze, trzeba być ze śląska, najlepiej okolice, Rybnika, Wodzisławia. Raciborza. po 3 miesiącach, 1500 na rękę. Jest pełne ubezpieczenie, zjazdy do polski co tydzień, dwa, święta wolne, przejazd w jedna stronę 30e.
Polecam, pracowałem dwa lata ale stwierdziłem, że szkoda mi marnować młodość, Niemcy według mnie są beznadziejnym narodem jeśli chodzi o kontakty międzyludzkie.
Teraz pracuje w Playu jako alpinista przemysłowy, montuje anteny, światłowody itp. 10zl/h przez 3 miesiące, po trzech, 12/h, robimy nadgodziny praktycznie codziennie wiec średni zarobek to 3k/miesiąc.
Osobiście polecam :)
a to nie jest tak, ze w takich miejscach mieszka sie i spedza czas z polakami? niemcy ktorych ja poznalem sa otwarci i bardzo w porzadku, jest o czym pogadac. nadmienie tylko, ze to ludzie 30/40, z mlodymi nie mam kontaktu
ile udawalo ci sie odkladac miesiecznie? @YYZ ;
ja poznałem kilkudziesięciu na wymianie i mam podobne wrażenia jak YYZ, są dość specyficzni.
Byłem w stanie odłożyć 900-1000 euro miesiąc, przy 1 tripie do polski, imprezowaniu na normalnym poziomie 2 razy w miesiącu (chodzi o weekendy w Niemczech), oczywiście gdy pracowałem w soboty, wychodziłem wtedy 1700euro~ miesiąc.
Oczywiście w pracy są Polacy, w zasadzie to praktycznie sami Polacy, pracował koleś z Kazachstanu, Iraku i dwóch Niemców, reszta, około 30 ludzi to Polacy.
Dodam, że nie trzeba znać języka. Co do starszych Niemców, pracujemy głównie na bajerach, codziennie dojazd do pracy od 10 do 300km, jak każdy wie tam właśnie jest zalążek starych nazistów, po kilku wizytach w Rosenheim i innych miastach leżących przy alpach stwierdziłem, że starsi Niemcy są nawet gorsi niż Ci młodsi, oczywiście zdarzały się wyjątki ale wiecie jak to działa.
Polak=śmieć.
pytałem porównując do moich finansów, bo na życie schodzi mi obecnie około 800 euro, więc podobnie.
mieszkam na północy Niemiec i nie spotkałem się z żadnym przejawem nazizmu/rasizmu/faszyzmu. co więcej, w pubach widać wlepy typu nie dla nazizmu, peace & stop racism itp. dodam, że codzienny kontakt mam z klasą średnią Niemców. inteligentni ludzie, szanują Polaków i żartów z innych nacji również nie wychwyciłem. ciężko mi ich o historie zapytać, bo to drażliwy temat, ale myślę że nie mają się za ambasadora Rosji i nic by nie wybielali.
generalnie mili ludzie i porównując z Polską, mniej zabiegani. pracują bez spiny
Całkiem normalna sprawa :)
hehe sprawdziło się, zadzwonili dzisiaj czy mogę przyjsc. czyli 3 tygodnie pozniej i pytam od kiedy stanowisko kiedy sie spodziewac odpowiediz(nie mamy narzuconego terminu optymalnie 3 tygodnie)
no byłem w tym tyg na 3 rozmowach w 3 dobrych firmach na 3 fajnych stanowiskach
Gefco - Referent ds zaopatrzenia
Dhl - Asystent spedytora morskiego
ABB - pracownik administracji biurowej
Także jakieś szanse są ale rozmowa w ABB dała mi do zrozumienia ze jeszcze duzo do nauczenia mam.
tak zbaczając z tematu, ile trwała wasza najdłuzsza rozmowa kwalifykacyjna? :P
Tworzy tutaj ktoś strony www w agencji ? Chciałbym się dowiedzieć jak wygląda rekrutacja/zarobki/warunki ?
Agencje sa zazwyczaj male (zdarzaja sie duze, ale to wyjatki), placa malo, prog wejsciowy jest rozny - czasem chca osobe w pelni samodzielna, czasami kogos z podstawami, ktory sie podszkoli.
Agencje to raczej poczatek niz koniec kariery. Z wynagrodzenia mozna sie utrzymac na podstawowym poziomie, zebrac troche doswiadczenia i kontaktow i zaleznie do tego co cie kreci - wygodne, pelne benefitow i imprez korpo, czy mlody startup z potencjalem.
Warunki: Junior zazwyczaj dostaje prosta umowe (zlecenie,dzielo) ktos bardziej doswiadczony nierzadko preferuje akord i B2B.
Pracowalem w najwiekszej w PL agencji, pracowalem w malej, teraz pracuje w startupie. Jak masz pytania to pisz - ja lub inny chetnie pomozemy.
Ogólnie jak to wygląda z rekrutacją. Czy portfolio jest ważne ? Czy wystarczy mieć zrobionych kilka stron? Na jakie wynagrodzenie można liczyć na start ?
W malych agencjach zazwyczaj rekrutuje szef i ktos techniczny, ktorzy sami nie znaja sie na rekrutacji i zadaja typowe pytania z google "jak zatrudnic pracownika".
Moga Ci dac proste zadanie typu, znajdz blad w HTML, potnij PSD do HTML, napisz SQL ktory wyciagnie X rekordow, pokaz czy umiesz uzyc AJAX.
W duzych agencjach zawsze jest ktos od HR, ktory bedzie chcial wybadac twoje miekkie skille i CTO/Team Lead. Te rozmowy sa juz sensowniejsze - trwaja dluzej, sa bardziej profesjonalne i mniej zenujace.
Portfolio jest wazne. Bez portfolio jest bardzo trudno znalezc prace/zlecenia.
Wystarczy miec kilka zrobionych stron, ale musze byc one dobre - maja pokazac twoja wiedze i umiejetnosci.
Tutaj masz spore pole do popisu - mozesz dodac cos extra - angulara, reacta, nowy framework, zastosowac jakies wzorce, uzyc jakiejs sexy techniki - jednym slowem - wykazac sie.
Wynagrodzenie w pierwszej pracy w agencji jest zazwyczaj slabe - od 1500 do 3000 zaleznie od tego jak wypadniesz.
zwykle zajmowalo to okolo 30 minut, a nie sadze ze Schenker czy DHL to pseudofirmy. A stanowiska tez nie były na gowno magazyn, tylko w biurze.
Do Gefco czy ABB to teraz moze lacznie z 50 minut bo jeszcze 1 etap rozmowa przez telefon.
Nie wiem o co was wypytuja gdy rozmowa trwa godzine? o to co jecie? bo rozumiem jak zrobia wam testy, no ale takto co? sprawdzajac angielski w ciagu 5-10 min jest sie stanie ocenic czy ktos kumaty
Oczywiście, że jest się w stanie ocenić. Tym bardziej przez ludzi, którzy przeszli odpowiednie szkolenia z takiej dziedziny.
Nie poznasz człowieka, ale chociażby po sposobie wypowiadania się, doborze słownictwa czy wypowiadania się na tematy związane z pracą dowiesz się czy jest kumaty.
Tak, Pracowalem B2B jako webdev w malej agencji, zdalnie.
Problemy ktore napotkalem:
1) Oszaczowanie czasu potrzbnego na wykonanie zlecenie
2) mnostwo darmowych "hotfixow"
3) w koncu agencja zaczela podsylac slabe zlecenia w duzej ilosci, mnie to nudzilo i sie rozstalismy
4) okreslenie zakresu prac, np czy powinienem kontaktowac sie z klientem
5) negocjacje stawek - przez internet negocjuej sie gorzej, a bylem tez nowy w "biznesie" i nieco zbyt niesmialy
moja rozmowa w Schenkerze trwała godzinę dwadzieścia. I to sama rozmowa, test miałem innego dnia (pół godziny). czym dłużej tym gorzej, traciłem pewność siebie i zaczął łapać stres.
luzna gadka, krotkie pytania
o sobie
o firmie
scenka
dluzsze pytania
angielski
jakies pytania koncowe, zarobki
i tak schodzi
u mnie rozmowa w banku BZWBK trwala 2h, na szczescie wszystko poszlo ok ;)