Jak wyglada praca w... Opisz swoje doswiadczenia

Cytuj:

---

Szahel napisał

kocham swoją pracę
zaspałem dziś do roboty dzwonię do szefa a tu luzik tylko jutro bądź
jakie macie relacje z szefem/kierownictwem?

---

ja kiedyś wypisywałem sobie urlop na 2 tygodnie + poniedziałek następnego tygodnia. I mamy taki system informatyczny do tego na stronce. A że to był pierwszy raz jak tyle urlopu brałem to se zaznaczyłem 2 tygodnie, potem jeden dzień i kliknąłem submit i zadowolony se na urlop poszedłem.
Trochę się zdziwiłem przychodząc z urlopu że złożyłem wniosek tylko o 1 dzień urlopu (ten ostatni poniedziałek) i że każdy tydzień trzeba osobno wysyłać w systemie xD No ale też bez przypału i wypisałem se urlop na 2 tygodnie do tyłu po prosu. Ale do dzisiaj nie wiem czy ktoś się zorientował w ogóle.

Cytuj:

---

SzalonyMes napisał

Tak jak ty nie rozumiesz jak można robić w weekendy z własnej woli, tak ja nie rozumiem jak można cieszyć się że przyszedł piątek i iść wydać to co się zarobiło w jedną noc. Jak ktoś nie lata po klubach to raz na jakiś czas kiedy ta impreza będzie to wezmie wolne/ ustali je grafikowo bo się z kims zamieni. Co innego praca w święta. Ale takto weekendy w polsce to mają pracodawcy wyjebane jajo ale w UK płatne często 200% :) A dzień jak każdy inny + w środku tygodnia wolne to sobie można sprawy pozałatwiać a często to jest na ręke bo wiele miejsc pracuje w godzinach których ty nie pracujesz

---

ja wiem że rudy sie nie dostał, ale można ze znajomymi robić inne rzeczy niż latanie po klubach xD jak dla mnie to nie ma nic lepszego niż spotykanie się z przyjaciółmi, niezależnie od tego czy robimy coś kreatywnego czy siedzimy cały wieczór pijąc piwko i gadając o niczym

Cytuj:

---

SzalonyMes napisał

Tak jak ty nie rozumiesz jak można robić w weekendy z własnej woli, tak ja nie rozumiem jak można cieszyć się że przyszedł piątek i iść wydać to co się zarobiło w jedną noc. Jak ktoś nie lata po klubach to raz na jakiś czas kiedy ta impreza będzie to wezmie wolne/ ustali je grafikowo bo się z kims zamieni. Co innego praca w święta. Ale takto weekendy w polsce to mają pracodawcy wyjebane jajo ale w UK płatne często 200% :) A dzień jak każdy inny + w środku tygodnia wolne to sobie można sprawy pozałatwiać a często to jest na ręke bo wiele miejsc pracuje w godzinach których ty nie pracujesz

---

to w końcu fajny ten weekend czy nie? bo sam sobie przeczysz (chyba nie piszemy o UK?)

Cytuj:

---

Aver napisał

Za karę? Jaka to kara iść w weekend do pracy?

---

Taka, ze wiekszosc ludzi ma ten weekend wolny, mozna z nimi gdzies wyjsc, popiwkowac wlasnie, poimprezowac, wypierdolic sobie na weekend do domku w bieszczady albo nwm kurwa do Wiednia jak sie komus zamarzy. Znaczy w poniedzialek/wtorek tez mozesz, ale jednak wiekszosc ludzi wtedy pracuje. No chyba, ze:

a) znajomi + druga pouwka tez pracuja w weekend
b) nie masz znajomych

Cytuj:

---

SzalonyMes napisał

Tak jak ty nie rozumiesz jak można robić w weekendy z własnej woli, tak ja nie rozumiem jak można cieszyć się że przyszedł piątek i iść wydać to co się zarobiło w jedną noc. Jak ktoś nie lata po klubach to raz na jakiś czas kiedy ta impreza będzie to wezmie wolne/ ustali je grafikowo bo się z kims zamieni. Co innego praca w święta. Ale takto weekendy w polsce to mają pracodawcy wyjebane jajo ale w UK płatne często 200% :) A dzień jak każdy inny + w środku tygodnia wolne to sobie można sprawy pozałatwiać a często to jest na ręke bo wiele miejsc pracuje w godzinach których ty nie pracujesz

---

Nie kazdy zarabia 80 zlotych dziennie lub nie kazdy wydaje 250 zlotych w jedna noc.
Po za tym xD Nikt tu juz chyba nie ma 16 lat i nie idzie zachlac paly na klubixy wyrywac karyny tylko fajnie jest sobie w piatek o 19:00 ustawic sie na jakies zarcie z kilkoma znajomymi, a pozniej isc do pubu wypic pare piwek czy kolejek, normalne, tak sie zyje. Nwm. moze wam to nie sprawia przyjemnosci albo jestescie w grupie ludzie a) lub b), ale ja tak zyje od nwm 10 lat i by mi brakowalo gdybym musial zapierdalac do roboty w sobote, a wszyscy znajomi rutynowo szli by sobie po calym tygodniu pracy pogadac.

Cytuj:

---

udarr napisał

masz hobby w postaci wyrabiania nowego dowodu osobistego co środę?

---

21 wiek i co kurwa zabronisz mu? Jeden woli wyjsc spotkac sie ze znajomymi w piatek czy sobote wieczor, a on woli se nowy dowod co srode wyrobic przynajmniej wydaje pieniadze na cos pozytecznego, a ty co dalej hehe tygodniowa wyplate przepierdalasz w jedna noc w klubie co??

Cytuj:

---

SzalonyMes napisał

Tak jak ty nie rozumiesz jak można robić w weekendy z własnej woli, tak ja nie rozumiem jak można cieszyć się że przyszedł piątek i iść wydać to co się zarobiło w jedną noc. Jak ktoś nie lata po klubach to raz na jakiś czas kiedy ta impreza będzie to wezmie wolne/ ustali je grafikowo bo się z kims zamieni. Co innego praca w święta. Ale takto weekendy w polsce to mają pracodawcy wyjebane jajo ale w UK płatne często 200% :) A dzień jak każdy inny + w środku tygodnia wolne to sobie można sprawy pozałatwiać a często to jest na ręke bo wiele miejsc pracuje w godzinach których ty nie pracujesz

---

jedyne co robisz na torgu to irytowanie ludzi przeinaczając ich wypowiedzi aby zabłysnąć i pokazać się jako ten super odpowiedzialny pracownik mcdonalda, który ładnie oszczędza na lepsze jutro i nie w głowie mu jakieś plebejskie rozrywki, zacytuj kiedy pisałem (lub ktokolwiek w tej dyskusji) o wydawaniu tego co się zarobiło w jedną noc oraz o lataniu po klubach, spłycasz wszystko jak przedszkolak, nie dosyć, że sugerujesz się ogólnikami jako by były koronnymi argumentami to jeszcze nimi manipulujesz, każdy rozgarnięty człowiek, rozumujący na poziomie ponad przedszkolnym zrozumiał, że piwkowanie jest tutaj skrótem myślowym wyrażającym tysiąc różnych form spędzania czasu w weekend typu kino, knajpa, wyjazd ale ty jako jedyny rozumiesz przez to wydawanie tego co się zarobiło w jedną noc, najwyraźniej znalazłeś sposób usprawiedliwiania własnego ponurego życia

no i jestem ciekawy ile masz do załatwiania tych spraw żeby w każdym tygodniu mieć na to cały osobny dzień, masz hobby w postaci wyrabiania nowego dowodu osobistego co środę?

Cytuj:

---

udarr napisał

jedyne co robisz na torgu to irytowanie ludzi przeinaczając ich wypowiedzi aby zabłysnąć i pokazać się jako ten super odpowiedzialny pracownik mcdonalda, który ładnie oszczędza na lepsze jutro i nie w głowie mu jakieś plebejskie rozrywki, zacytuj kiedy pisałem (lub ktokolwiek w tej dyskusji) o wydawaniu tego co się zarobiło w jedną noc oraz o lataniu po klubach, spłycasz wszystko jak przedszkolak, nie dosyć, że sugerujesz się ogólnikami jako by były koronnymi argumentami to jeszcze nimi manipulujesz, każdy rozgarnięty człowiek, rozumujący na poziomie ponad przedszkolnym zrozumiał, że piwkowanie jest tutaj skrótem myślowym wyrażającym tysiąc różnych form spędzania czasu w weekend typu kino, knajpa, wyjazd ale ty jako jedyny rozumiesz przez to wydawanie tego co się zarobiło w jedną noc, najwyraźniej znalazłeś sposób usprawiedliwiania własnego ponurego życia

no i jestem ciekawy ile masz do załatwiania tych spraw żeby w każdym tygodniu mieć na to cały osobny dzień, masz hobby w postaci wyrabiania nowego dowodu osobistego co środę?

---

rozjebany, signed

Ja tam w sumie mam to w dupie, bo ja pracuję soboty wszystkie, i tak jak cała ta branża, ale jeżeli nie podobałby mi się system pracy u aktualnego pracodawcy, to bym sobie znalazł w jeden dzień 10 różnych chętnych do przyjęcia mnie do pracy. Tylko jest jeszcze jedna sprawa, skoro przymusowo zakazujemy pracy w co drugą niedzielę, to teraz część studentów, ludzi którzy dorabiają sobie weekendami ze względu na sytuacje finansową, zarobią tylko połowę miesięcznej wypłaty (za 2 lata stracą całkowicie pracę). I jeszcze jedna rzecz, jeżeli pozamykamy te wszystkie siłownie, jakieś makdonaldy, galerie w weekendy (bo sami mówicie że nie macie jak ze znajomymi wypić piwka w piątek) to zapotrzebowanie na nich się zmniejszy, więc albo zaczną pracować od poniedziałku do piątku, za prawdopodobnie niższe pensje, albo i tak będą musieli się przebranżowić.
Mnie właśnie wkurwia takie coś, ktoś idzie pracować jako trener na siłowni i dopiero jak już zacznie pracować, to się dowiaduje że w sobotę i niedzielę siłownia też otwarta? Wcześniej nie wiedział? Pracodawca nie powiedział jemu że ustalany jest grafik na wszystkie dni tygodnia i mogą wypaść weekendy? Tak samo w galeriach, idą baby do kurwa haendema pracować i one nie wiedziały że grafik może obejmować sobotę i niedzielę? No kurwa, same się zgodziły na takie warunki, chyba że ktoś tym wszystkim ludziom pistolet do skroni przykładał przy podpisywaniu umowy

Cytuj:

---

Waw992 napisał

Tak samo w galeriach, idą baby do kurwa haendema pracować i one nie wiedziały że grafik może obejmować sobotę i niedzielę? No kurwa, same się zgodziły na takie warunki, chyba że ktoś tym wszystkim ludziom pistolet do skroni przykładał przy podpisywaniu umowy

---

nie każdy w jeden dzień znajdzie 10 różnych pracodawców, którzy ich przyjmą z miejsca, ludzie pracują tam gdzie się da, tam gdzie ich przyjmą, niby obecnie media forsują, że jest rynek pracownika i to oni mogą dyktować warunki ale to chyba jakaś kpina żeby na rynku pracownika mediana wynagrodzeń była 2.5k brutto a 10% najlepiej zarabiających polaków ma średnio ~7.5k brutto

Zastanawiam się czy te baby właśnie z h end emów, croppów czy innych kokoszaneli zdają sobie sprawę z tego że jak wprowadzą całkowity zakaz handlu w niedzielę, o który te kobiety tak usilnie walczą to pracodawcy zredukują etaty (w niedziele zawsze jest największy ruch, który rozłoży się pewnie częściowo na pozostałe, luźniejsze sześć dni w tygodniu), i będzie wtedy płacz że rząd jest błe i chujowy, bo pracy nie ma dla ludzi, i dla studentów a i zarobki spadły.

Przy wykonywaniu niektórych zawodów, rzeczywiście pracownik może dużo więcej niż 2 lata temu, sam po sobie to widzę, tyle że ja na tyle dobrze trafiłem w doborze pracodawcy że o nic sam się nie muszę upominać. Ale widać to też bardzo dobrze po innych firmach z którymi się współpracuje, chociaż są wyjątki, bo jak jacyś ostatnio murarze narzekali że szef mało płaci, że tak chujowo ich traktuje ale jak się ich zapytałem kiedy ostatnio trzeźwi w pracy byli to nie byli w stanie na to pytanie odpowiedzieć.

Zajmuje sie ktos moze na torgu projektowaniem instalacji elektrycznych w autocadzie? czego pracodawcy oczekuja oprocz podstawowej znajmosci obslugi tego programu?

no jeszcze mam jedno pytanie, w odszkodowaniach ktoś robił? konkretniej w uzyskiwaniu ich za błędy medyczne, wypadki w pracy, wypadki komunikacyjne
bo fajnie to wygląda jak tak się patrzy na to no ale nie wiem czy to nie jest chujnia jak jakiś akwizytor czy inna menda

Cytuj:

---

jaxi napisał

no jeszcze mam jedno pytanie, w odszkodowaniach ktoś robił? konkretniej w uzyskiwaniu ich za błędy medyczne, wypadki w pracy, wypadki komunikacyjne
bo fajnie to wygląda jak tak się patrzy na to no ale nie wiem czy to nie jest chujnia jak jakiś akwizytor czy inna menda

---

Od co najmniej 2 lat tyle jest "agentów" zajmujących się tego typu sprawami, że nie wiem czy cokolwiek jeszcze zostało do zgarnięcia xD
Wszędzie się teraz widzi ich posty,ogłoszenia itd, przerobili już pewnie spory kawałek rynku, także na tym polu to ja bym na kokosy nie liczył.

Bez znajomości ciężko, musiałbyś się gdzieś zaczepić i uczyć. Trzeba zrobić pełno papierów na rzeczoznawcę itd. Ja przez pewien czas robiłem wyceny szkód na nieruchomościach. Dostawałem 50zł za jedną wycenę. Czasami to był zalany sufit przez sąsiada i zajmowało mi to 10min na miejscu (kilka fotek, narysowanie rzutu pomieszczenia, krótki opis z czego są ściany itd) plus 10min w papierkach później więc jak miałem kilka takich wycen w ciągu dnia to było gitez. Czasami były trudniejsze przypadki. Najgorsi są zezwierzęceni ludzie w ty wszystkim. A zlecenia miałem od jednego z dużych ubezpieczycieli po znajomości, tzn. robiłem to jako podwykonawca w ich imieniu. Jak możesz sobie coś takiego załatwić i masz nerwy ze stali względem ludzi to polecam.

Cytuj:

---

Waw992 napisał

bo jak jacyś ostatnio murarze narzekali że szef mało płaci, że tak chujowo ich traktuje ale jak się ich zapytałem kiedy ostatnio trzeźwi w pracy byli to nie byli w stanie na to pytanie odpowiedzieć.

---

Na szczescie okres gdzie "budowlancy" pili chyba przechodzi w zapomnienie i nawet walcza z tym stereotypem przez co mniej kretynow w tym takze i ja przestaje w to wierzyc i inaczej patrzy na tych ludzi niz na zwyklych pijaczkow, ktorzy nic procz chlac w robocie nie potrafia, a obecna rzeczywistosc (no moze procz wykonczeniowki) wyglada calkiem inaczej.

W ogole mam zapytanko, chcialbym zmienic prace, obecnie pracuje w fabryce i nie jest to taka typowa fabryka(8h na lini), ze tak powiem, zreszta same zarobki sa mega dobre(jak na factory) bo wychodzi 3,5k na lapsko na miesiac + pare kafli do roku z roznych premii, ktore regularnie nam wyplacaja bez pierdolenia, bez oszukiwania. Jednak to jest fabryka koniec koncow, system 4 brydadowy i juz troche mnie doluje pracowanie tutaj bo ten kto pracowal wie o czym mowie, a im dluzej siedze tutaj tym lepsze benefity i ciezej wyjsc, w ktora branze moglbym sprobowac wejsc nie majac w ogole doswiadczenia procz tej fabryki, pracy sie nie boje, angielski ogarniam, cos tam matmy chapnalem na studiach, ale nie mam pojecia jaka branze moglbym wybrac, myslalem wlasnie o transporcie, bo widzialem, ze jest mnostwo ogloszen, ze wezma ludzi bez doswiadczenia itd. jak to jest ?

@Master ;

Cytuj:

---

angielski ogarniam

---

zaraz Ci Master wpierdoli XD