kocham swoją pracę
zaspałem dziś do roboty dzwonię do szefa a tu luzik tylko jutro bądź
jakie macie relacje z szefem/kierownictwem?
Wersja do druku
kocham swoją pracę
zaspałem dziś do roboty dzwonię do szefa a tu luzik tylko jutro bądź
jakie macie relacje z szefem/kierownictwem?
Moj szef mimo tego Że zarabiam na firmę w chuj pieniędzy to jest takim dziadem ze o 12 zakręca grzanie i karze pracować od 8:00-16:00 , karze zgniatac butelki żeby za dużo miejsca w koszu nie zajmowały. Kiedyś był normalny nie wiem co mu się poprzestawiało ale spoźniłem się ostatnio 20 min przez auto bo nie odpaliło to powiedział ze będzie pieniądze z wypłaty zabierał :D
Dzień jak każdy inny, nie rozumiem tego przywiązania do wolnej soboty/niedzieli czy obu. Każda praca ma swój charakter. Jedni pracują nocami, inni maja długie dyżury, są branże które głównie w weekend działają.. tak powinno zostać i nie powinno państwo w to wchodzić. Z drugiej strony, można zawsze zadbać, żeby nie było wyzysku, przekraczania pewnych granic etc.
Ja nie rozumiem przywiązania do pracy w weekendy. Nie znam nikogo kto z własnego wyboru robiłby w weekendy (poza tygryskiem oczywiście).
Studenci? Zresztą czemu miałoby się zabraniać ludziom pracować, jak ktoś chce to nawet niech nie śpi a sobie tylko pracuje.
A ci ludzie którzy za karę idą do pracy w weekendy, w większości przypadków mają takie podejście że najlepiej to w ogóle nic nie robić a pieniądze to się należą i chuj
A zastanawiałem się czy dodać "Z własnego, nieprzymuszonego wyboru".
Za karę? Jaka to kara iść w weekend do pracy?
Ja nie wiem czy ja piszę po Chińsku, czy za mało precyzyjnie się wyrażam XD
Mamy takie dwie sytuacje do wyboru
a) praca od poniedziałku do piątku
b) praca 5 dni w różne dni tygodnia w zależności tam od grafiku czy chuj wie czego, czasami sobota i niedziela, czasami sama sobota itd
Jaki będzie procentowy rozkład podejmowanych decyzji CETERIS PARIBUS?
Połowa moich najbliższych znajomych pracuje w weekendy (trenerzy, kierownicy sklepów itd) i każdy się na to wkurwia, jak sobie piwkujemy w piątek to nie słyszę entuzjazmu od tytułem "Zajebiście, jutro do pracy ale wtorek mam wolny" XD Nie pracują w weekendy bo zawsze o tym marzyli tylko dlatego bo muszą, bo musieliby znaleźć sobie inną robotę a to zazwyczaj wiąże się z przebranżowieniem całkowitym więc...
to trzeba zamknąć sklepy i siłownie nie tylko w niedziele, ale też w soboty żeby połowa twoich najbliższych znajomych mogła sobie popiwkować w piątek
o piątek też bym zahaczył z tym zamknięciem, wcześniej można by zaczynać piwkowanie ;]
nadinterpretacja i postowanie pierdół bez sensu bo ktoś ma inne zdanie XDDD
Tak jak ty nie rozumiesz jak można robić w weekendy z własnej woli, tak ja nie rozumiem jak można cieszyć się że przyszedł piątek i iść wydać to co się zarobiło w jedną noc. Jak ktoś nie lata po klubach to raz na jakiś czas kiedy ta impreza będzie to wezmie wolne/ ustali je grafikowo bo się z kims zamieni. Co innego praca w święta. Ale takto weekendy w polsce to mają pracodawcy wyjebane jajo ale w UK płatne często 200% :) A dzień jak każdy inny + w środku tygodnia wolne to sobie można sprawy pozałatwiać a często to jest na ręke bo wiele miejsc pracuje w godzinach których ty nie pracujesz