Astinus masz 23 lata. Dlaczego siedzisz w tak nierozwojowym paździerzu w takim wieku? Żeby tam chociaż jakieś ludzkie pieniądze płacili.
Wersja do druku
Astinus masz 23 lata. Dlaczego siedzisz w tak nierozwojowym paździerzu w takim wieku? Żeby tam chociaż jakieś ludzkie pieniądze płacili.
Bo przymierzam się do otwarcia swojego interesu w tej brnży i to mi się akurat nawinęło. Jeszcze kilka miesięcy muszę przepracować zanim ruszę ze swoim, to badam konkurencję :D
A paździerz to jest - owszem, ale to dlatego, że mało klientów. Przy fajnej sprzedaży można wyciągnąć jakieś ciekawsze pieniądze, których nie zarobi się tak łatwo w innych sektorach nie będąc w jakiejś dziedzinie specjalistą. A kto mógł się spodziewać, że tu taka padaka będzie?
Ja to w ogóle chciałem w innej branży pracować, kombinowałem z mechaniką samochodową, ale tam im dalej się w to brnie, tym większe bagno, zraziłem się mocno. Ukierunkowałem się ostatnio na automatyczne skrzynie biegów, zrobiłem sobie kurs z obsługi i naprawy i szukałem warsztatu, gdzie wzięliby mnie na praktyki, ale o znalezieniu takiego w Łodzi i okolicach można zapomnieć. A coś robić trzeba...
ja tez pracuje w sklepie, tylko mam duzo roboty dosyc, choc jak wszystko zrobie to mam czas na jakis torg choć filmu na pewno nie obejrze itd. mam po roku pracy 2500zl netto na umowe o prace, ale wkurwia mnie to bo ani praca nie rozwojowa, a na dupie tez nie siedze i nic nie robie do konca. Takze w zadną strone. Na studia nie mam sily tylko chodzic przez tą robote bo jak mam weekend wolny to ide do szkoly a ze zmiennikiem to jest traktowane jakbym mial wolne bo przeciez jak mnie nie ma to inna osoba jest, takze zawsze pt/pon praca, weekend szkola i sie wkurwiam. Wolalbym jednak pon-pt do 16:00 i tyle.
Po nowym roku bede szukal czegos innego, obecnie jestem w trakcie magistra, mam doswiadczenie prawie 2 lata w obsludze klienta i sprzedazy itd i jestem pewny siebie powinno byc dobrze
U mnie 2k to jest ta niby podstawa, prowizja jakaś też wpadnie, ale nie sądzę, żeby dało radę więcej jak te 5 stów wyciągnąć w tym salonie, nie bez dużej dozy farta.
Po roku pracy i z doświadczeniem to raczej mało Ci płacą, no ale takie są realia...
no to dobre warunki masz jak na prace gdzie nic nie robisz. Ja pracuje w branzy niszowej, prawie 2 lata, mam mnostwo zadan i wplywam tez bezposrednio na rozwoj firmy itd. i po podwyzce juz wyciskam 2500 z premią ze wszystkim.
nawet za granica na targach bylem w roli tlumacza z nimi, takze rozne zadania mam, a czy kokosy to nie sadze. Wiadomo ze czasem to jakies pojedyncze akcje, ale porownujac moje z Twoim siedzeniem i ogladaniem filmow to kurwa, poza tym ja mieszkam w miescie gdzei pracy jest duzo
Ja to wolałbym mieć więcej pracy i dzięki temu więcej pieniędzy, no ale na to nic nie jestem w stanie poradzić, także korzystam i odpoczywam póki mogę. W tym roku już się nazapierdalałem, także taki przystanek na koniec roku przyjąłem z otwartymi ramionami mimo wszystko ;)
A w Łodzi pracy jest dużo, ale głównie w fabrykach i magazynach, gdzie zaczyna zarabiać się już więcej niż np na stanowisku sprzedawcy. Jak szukać czegoś konkretnego, to zaczynają się schody. A zarobki w porównaniu do innych miast to tragedia (ale i koszty utrzymania się są niższe). Mam kolegę, który pracował tu w agencji reklamowej w dziale social media, którego z resztą został kierownikiem i miał tu jakieś śmieszne 2 klocki z hakiem na umowie o dzieło/zlecenie, będąc studentem. Wyjechał do Warszawy i z miejsca 3,5 na tym samym stanowisku (szeregowego pracownika, nie kierownika ofc), po 3 miesiącach okresu próbnego umowa o pracę na czas nieokreślony i teraz o podwyżkę się stara. A w Łodzi uderzał do wszystkich firm z branży i nigdzie nie chcieli dać mu więcej niż te 2 tysiące ;d Taki tu klimat mamy.
Brak pracy i nuda to najgorsza chujnia, obniza morale, demotywuje i zniecheca do dzialania.
a ja wam powiem ze wszystko musi byc proporcjonalnie, zarabia moze nie kokosy ale uwazam ze nie malo, jak nic nie robi. Jest masa osob ktore chcialby taka prace i przyjmuja taka prace za 1300zł ale ceni sobie to ze moga sie pouczyc na studia, albo ze maja probleym np. z kregoslupem a tam go nie nadwyreżają.
Ciezko nic nie robic i zarabiac 5k, ale gorzej jest jak sie zapierdala za 1500zl a tak tez pracowalem i mowie wam, ze nic nie robienie to tez jest jakis atut, sam wolalbym zarobic nie 2500 tylko 2000 i chuja robic caly dzien, spokojnie bym sie uczyl z mojego kierunku albo myslal jak zarobic wiecej miedzyczasie robiac cos przy kompie np.
No ja teraz siedzę tu, oglądam sobie filmy itd, ale jednocześnie ogarniam rzeczy, które muszą ogarnąć do ruszenia ze swoim interesem. Inaczej takie siedzenie na dupie nie miałoby sensu i po prostu zajebiście szybko by zmęczyło.
Kasa jest, jaka jest, szału nie ma ale wystarczy. Czasu wolnego jest dużo, mogę zajmować się tu swoimi sprawami. Nie wspominając o tym, że mam do pracy 10 minut autobusem/5 minut autem, a na trening idę sobie stąd z buta 5 minutek, także na ten moment złoty strzał.
brzmi super a jak pracujesz, 12h dziennie ?
Czy ktoś z Torga pracuję jako tester oprogramowania ?
Chciałbym zadać parę pytań takiej osobie, jak ktoś ma ochotę to zapraszam na pw:)
w sumie przy takich godzinach i nic nie robieniu to zadne wyzwanie
Jak zaczynałem karierę kierowcy, to jeździłem na busie który miał 6 metrów paki i 250kg ładowności w papierach (oczywko na kat. B), woziłem po 5-7 ton, wszystkie kurwa włazy i inne pierdoły przepierdalałem ręcznie bo nie było windy, robiłem po 250-400 km dziennie, godzinowo od 10 do 14, dojebałem plecy, i tak prawie rok czasu, a to wszystko zanim ukończyłem lat 20. Za uwaga uwaga, 1350zł miesięcznie. Ale była to jedyna firma która chciała mnie wziąć do pracy bez doświadczenia, plus na koniec jak rzuciłem wypowiedzenie to mi zaproponowali stanowisko przedstawiciela handlowego, z podwyżką 200zł to podziękowałem. Najlepsze jest to, że to jest jedna z największych hurtownii sanitarno-kanalizacyjnych na podlasiu, a do dzisiaj dalej płacą gówno pracownikom oprócz dwóm osobom, dyrektorowi i zastępcy dyrektora (czyli mojemu ojcu). Szefowa mnie zna od małego dzieciaka, bo ojciec u nich już robi 22 lata i w tym roku dzwoniła mi mówiła że dostałbym 1800 na początek i na dział handlowy, a później może przedstawiciel albo do logistyki to grzecznie podziękowałem z małą uszczypliwością że jakby te 1800 było co 2 tygodnie to bym może rozważył na przejście na niższe zarobki ale lżejszą pracę to się rozłączyła XDDDDDDDDDDDDDDDDDD