ma ktoś może jakies sprawdzone agencje pracki na wakacje (sezonowki), gdzie nie lecą w chuja z zakwaterowaniem? Podstawowy wymóg to dwuosobowy pokój, moge robić cokolwiek, najlepiej Niemcy
Wersja do druku
ma ktoś może jakies sprawdzone agencje pracki na wakacje (sezonowki), gdzie nie lecą w chuja z zakwaterowaniem? Podstawowy wymóg to dwuosobowy pokój, moge robić cokolwiek, najlepiej Niemcy
@thebattlestar ;
Bielsko-biala 25-30%
Wszystko zalezy od tego jakich masz klientow. Przez ostatnie 5 miesiecy mialem klienta, ktory generowal mi sam jeden 3-4k euro prowizji/miesiac, miesiac temu ogarneli transa i jestem w pizdzie i elo takze tutaj wiele moze sie dynamicznie zmienic. A trudno teraz zlapac dobrych klientow bo:
1) firmy w eu juz nie maja tak duzo kasy i szukaja tanszych alternatyw
2) w zwiazku z 1) wielu z nich ogarnia transa na wlasna reke/zatrudniaja polakow zeby im to ogarniali
3) w pizde konkurencja na rynku bo takich typowych spedycji to jest ze 100 000 w polsce i kazda praktycznie teraz ogarnia robote na tak samo dobrym poziomie.
Takze dobrze jest miec nieco szczescia jezeli dopiero teraz sie zaczyna bo powoli te czasy kiedy nie majac wlasnych samochodow ani tak wlasciwie niczego mozna zarabiac kokosy powoli sie koncza.
A telefonow masz malo bo zapewne po tych 2 miesiacach pracy masz malo ladunkow, jak masz 2-3 ladunki (czy jezeli prowadzisz to 3 samochody jadace) dziennie na glowie to jest troszke inna bajka.
raz lepiej raz gorzej... sa dni gdzie samym dzwonieniem dziennie robie 350 euro, a na nastepny dzien mam problemy z zal/rozl, bujam sie 2h rozwiazujac problemy a po tych 2h juz nic nie moge zlapac. tym bardziej po swietach, co nie wystawie to szalu nie ma. pamietam w marcu , co bym nie mial to wszystko brali i jezdzili po 0,3 a teraz krzycza stawki po 0,5 i i tak malo ludzi sie zglasza. ale generalnie tak.. dziennie 2-3 ladunki... w 2 miesiace jakos zrobilem 70 transportow wiec chyba tez wynik nie powala. ale wydaje mi sie ze to moze byc tez wina tego ze siedze na teleroucie, 3 osoby maja timo i z tego co widze to non stop maja gdzie dzwonic..a my przez ostatnie dni siedzimy na teleroucie i dzwonimy raz na 15 minut bo poprostu nie ma gdzie... fajnie zalapac nawet 1-2 klienta ktory nadaje ladunki, ale po pierwsze ciezko go zlapac a po drugie coraz ciezej... w moim malym miescie ile jest takich spedycji, a co dopiero w wiekszych.
dalej pracujesz jako spedytor? ile czasu jestes w tej "branzy" i ile wyciagasz euro na firme zysku w miesiac?
No tak jest zazwyczaj taki okres, 2 miesiace temu robilem trase za 600 eur. dzis robie za 800 eur. norma, w dodatku wybrzydzaja bo tu nie pojade, bo tam nie lubie, bo tam to w ogole nie jezdzimy, bo chujwieco. Czy ja wiem, 70 transportow spoko tyle, ze zalezy jaka na tym robisz prowizje (w sensie zarobek dla firmy), jezeli chodzi o moich klientow to ponizej 100 eur na transporcie nie schodze wiec przy 70 transportach luzno liczac to by bylo 7-8k euro, na mojej prowizji 25% to masz zarobek w okolicach 9000 zlotych, czyli 4,5k/miesiace. Calkiem spoko. Tylko ja nic nie przepisuje z timo czy cos (nawet nie wiem jak to dziala nigdy nie uzylem timo mimo, ze mam tam niby konto xD ) tylko mam swoich klientow.
W tej chwili tak, ale czuje, ze juz niedlugo, siedze ok. roku w spedycji, a w transporcie ogolnie z 7-8 lat. Z prowizja roznie, do niedawna robilem te 3-5k i mi to starczalo (prosty przelicznik wychodzi w moim wypadku 4k eur prowizji = 4,5k zl wyplaty), teraz sytuacja sie zjebala bo odeszlo ode mnie dwoch dobrych klientow i ciezko wylapac nowych dlatego pewnie zmienie niedlugo bo mnie juz to wkurwia. A na rynku co raz ciezej i to widac z miesiaca na miesiac. Za jakis czas wszystkie spedycje bez samochodow zdechna imho. bo to i tak jest fenomen, ze cos takiego jeszcze dziala.
Pracował ktoś kiedyś w branży elektrycznej jako inżynier budowy albo ogólnie w elektryce i może polecić jakąś konkretną firmę za granicą?
70 transportow, ale raczej nie schodzilem ponizej +50euro, zawsze staralem sie miec to +50, a najczesciej to zakres 50-80e za 1 ladunku, raz na jakis czas +120e ,a najwiecej 200 udalo mi sie zlapac. w kazdym badz razie, w marcu bez doswiadczenia wyrobilem norme w 3 tygodnie, a w kwietniu nie wyrobilem jej przez caly miesiac + maj tez sie zapowiada ze jej nie przekrocze i powoli juz mnie to wkurwia. pamietam jak zaczynalem w tej branzy to dzwonilem non stop, teraz jest chujnia. siedzimy w kilku w biurze i co kilka minut tylko teksty typu "ale chujowo dzisiaj" "nooo" i tak od poczatku maja.
Sam tez sie zastanawialem jak to ma prawo istniec, tyle spedycji,jestem poprostu ciekaw kiedy to jebnie. bo np. my mamy swoich kilka aut, ale z tych 70 ladunkow, zadne na nasze nawet nie sprzedalem. wszystko leci na transie... domyslam sie ze jak spedycje zaczely istniec to kasa byla gruba, ci co siedzieli wtedy to maja swoja baze klientow ktorzy generuja im po tych latach ladne pieniazki, ale teraz zaczynajac chyba jest duzo trudniej... przeciez, jak sie do 12 godz. teraz nic nie zlapie to pozniej przerwa, a po przerwie wchodzi 1 ladunek na pol minuty...
co zamierzasz robic, jesli bys rzucil spedycje?
No tak bo kiedys to sie robilo po 500-600 eur porowizji na jednym ladunku takze wiesz. Wlasciciele firmy, w ktorej pracuje zaczynali z 8 lat temu i sami mowia, ze to byly inne czasy. Maja klientow z tamtego okresu i sie ich trzymaja, ale stawki i tak musza caly czas obnizac bo jest duza konkurencja. Teraz takie dobre prowizje to 150-200 eur na ladunku robia, a i tak wiekszosc ponizej tego.
Nawet zaczynajac rok temu czy dwa byla spora roznica jezeli chodzi o pozyskiwanie nowych klientow. Na przyklad ja przez ostatnie 4 miesiace wyslalem 45 000 maili z prezentacja itp. i z calej tej ilosci zyskalem 1 klienta, ktory nadal wiecej niz 3-4 ladunki takze ten. xD Sporo obecnie zalezy od szczescia, czasem jest tez tak, ze po 6-7 miesiacach odezwie sie firma i zacznie nagle z dupy stala wspolprace i bedziesz miec z tego fajny hajs. U nas tez od maja slabo - przynajmniej u tych, ktorzy pracuja stosunkowo od niedawna. Dokladnie tak samo to wyglada. :)
To mialo prawo istniec kiedy polscy przewoznicy jezdzili za darmo jak rumuny to po pierwsze, a po drugie jak kraje europejskie niby mialy w pizde hajsu, a nie tak jak teraz, ze w praktyce w transporcie wyglada to tak:
Hiszpania bankrut
Francja bankrut
Grecja bankrut
Portugalia bankrut
Reszta krajow to zydy (Belgia, Holandia, Niemcy, Dania, Szwecja, Norwegia) i notabene w tej chwili do pozysku sensownych klientow zostaja Wlochy i Szwajcaria. Reszta krajow to dzicz i ubostwo.
Nie wiem, zastanawiam sie nad powrotem do kurierki bo widzialem, ze w InPoscie szukaja koordynatorow serwius choc ta firma wybitnie mi sie nie usmiecha ze wzgledu na "znajomosci" jakie tam mam, powiazania z DPD i przekrety. Bede pewnie szukal czegos w transporcie dalej bo nic innego robic nie umiem i tylko tym sie zajmuje od wielu lat.
@Master ; na jakich giełdach działasz ?
Tylko z transa korzystam w ramach kontaktu z naszymi pod przewoznikami, z zadnych innych, na timo bylem raz w zyciu podczas szkolenia do pracy, innych nawet nie znam. xD Ale my chyba w troche inny sposob dzialamy bo ja nawet nie za bardzo rozumiem jak Ty pozyskujesz ladunki itp. :)
@Master ;
hehe to ja w takim razie dzialam troche inaczej ;-)
bo u mnie sprawa wyglada tak,ze dzwonimy po teleroucie zeby wyhaczyc jakis transport ze spoko cena od zagranicznych firm, a pozniej sprzedajemy to na transie taniej - roznica miedzy tym co placimy a tym co dostajemy jest prowizja dla mnie, mam ja wyplacana od 1500 w roznych %, co 500 - 2% wyzszy zaczynajac od 10.
w takim razie jak wyglada twoje pozyskiwanie ladunkow?
Jeździ ktoś jako kierowca ciężarówki? Lub posiada firmę transportową lub np jego rodzice? I może coś więcej opisać?
@Dzzej ;
Ty pracujesz jako software tester?
@Master ;
Tak.
@Waw992 ;