ale przeciez 8zł na rękę to raczej standard w Polsce, nie wiem o co tyle krzyku ;d
Wersja do druku
ale przeciez 8zł na rękę to raczej standard w Polsce, nie wiem o co tyle krzyku ;d
Pizzeria nocna 100 zł za nocke od pon-czw 7h pia-nied 8h, pracuje ile dni chcę a że chce kasę to od półtora miesiąca bez dnia wolnego :D
w fajnej atmosferze, gdybym czasu na cos innego nie musial poswiecic to tez bym mogl tak pracowac, jak kasa aktualnie wyzszy priorytet i duzo osob tak pracuje, sam mam znajomych co miesiac bez przerwy potrafia pracowac :D
Z czystej ciekawości, ile macie zamówień przez taką nockę?
Co do pracy za 8zł. Mi aktualnie pasuje, z premią wychodzę koło 1.4-1.5k - szczególnie, że jeżdżę sobie autem i mam wyjebane ;d. Mam czas trenować, uczyć się, jeździć do szkoły. Tak, mieszkam z rodzicami i jedynym moim obowiązkiem płacenia to są studia(ofc nie liczę tutaj ubrań, wyjść na miasto czy ki chuj). Tak jak ktoś napisał, jeśli się osoba uczy, mieszka z rodzicami, jako jedna z pierwszych prac to spoko, ale jeśli nie robiłbym nic, a praca byłaby moim jedynym zajęciem w tygodniu to nie poszedłbym do pracy za 8zł/h, ewentualnie tylko przejściowo.
Zamówień zależy od 17 placków przez noc do nawet 30. Praca sama w sobie męczące nie jest zrobić pizzę, pokroić coś posprzatać kuchnie i o 12-13 człowiek wstaje i ma cały dzień dla siebie :).
Po 2 miesiącach zapierdalania na szklarni, po 2 miesiącach siedzenia w domu w końcu dostałem kontrakt na 6 miesięcy. Praca niby w dużej firmie (zatrudnia 500 osób) będę zajmował przygotowaniem do wysyłki różnego rodzaju płynnego asortymentu, firma zajmuje się zaopatrywaniem lotniska, płacą wychodzi 1600 euro miesięcznie +- 15% więcej za nadgodziny (praca 7 dni w tyg) Myślę ze już się tak nie zajebie jak na szklarni.
gdzie? jaka firma jeśli można wiedzieć? :P @marcin_16 ;
Firma się nazywa Gate Gourmet a mieści się w Amsterdamie, dobrze ze dają od razu na pol roku a nie jak w Polsce. Chyba ze coś się zmieniło...
pracował ktoś jako laminiarz, albo ma kogoś w rodzinie kto pracował długo i wie jak to się tyczy zdrowia ?aktualnie zaczynam szkolenia i nie wiem czy traktować to jako pracę na długo czy tylko na 1-2 lata żeby zarobić
Odradzam prace w INPOST. To jest zwykły wyzysk ludzi. Stawiasz się między 6-8 dostajesz w chuj listów i wysyłają cię na rejon którego możesz na dobrą sprawe nie znać kompletnie. I jezdzisz aż nie wywozisz. Czasem jednego adresu się szuka 10-15minut. Własnym autem (0.67gr/km). Pierwszy dzien pracowalem 11h pro bono "szkolenie". Drugi 10h, w trzeci rozwiozłem połowe listów w 9h i wrociłem powiedziałem że pierdole. A to wszystko za 1250zł msc. Masakra. Nie polecam z całego serca jeżeli komuś się wydaje że to praca przyjemna. Psychicznie można wysiąść, fizycznie zresztą tez bo chodzenia mało też nie jest.
Ja tam pracuję ale jako kurier. Czyli takim jak Ty dowożę listy, obsługuje sąd, prokuratury, urzędy. Jeśli ktoś ma na to stanowisko szanse to polecam szczerze. Pracuję z 5-7h dziennie, rzadko kiedy dobijam do 8h. Mam czas się najeść, wysrać. Fakt, 1280zł miesięcznie to nie jest potęga.
Co do pracy doręczyciela takim jak byłeś Ty, to jest przejebane, ale trzeba umieć zawalczyć o swoje i za każdą godzinę powyżej 8h sapać o nadgodziny, a jeśli nie płacą to, to pierdolić i robić 8h. Każdemu doręczycielowi tak powtarzam, który jest nowy. U nas kilometrówka jest 50gr/km, więc jeszcze gorzej. Ale fakt, wyzysk jest doręczycieli i na dodatek rzucają po rejonach jak pojebani. Na poczcie jest to trochę lepiej zorganizowane.
kurde sotatnio mam dosyc cos pracy obecnej :x jestem tu 2,5 miecha a nie chce mi sie do niej chodzic, pracowac w niej, nie przepadam za ludzmi tam, ogolnie zarobki nie sa niby zle ale szalu nie ma 1800 pln od 9 do 16 i w weekend tam na godzinke/dwie, najgorzej to zmienic robote bo w cv chujnia ze tak krotki okres, ale z drugiej strony chyba to nie jest to co chce robic i jakos sie tu zle czuje co odbija sie na mojej checi do pracy
Pracował ktoś może jako spedytor i podpowie jak to generalne wygląda?