Zalezy jak na to spojrzysz, czy to ma byc praca stała z którą wiążesz jakaś przyszłość czy tylko chwilowo zeby robić co kolwiek a w tym czasie szukac czegos lepszego czy też to ma być na dorobienie praca bo np jestes studentem
Wersja do druku
Zalezy jak na to spojrzysz, czy to ma byc praca stała z którą wiążesz jakaś przyszłość czy tylko chwilowo zeby robić co kolwiek a w tym czasie szukac czegos lepszego czy też to ma być na dorobienie praca bo np jestes studentem
hmm, myślę, że pracując za 7,70 nie blokuje Ci w większosci wypadków szansy na podwyżke. Częst ospotykałem sie z sytuacją, gdzie ludzie zaczynali pracować za 7,70 a po np 3 miesiącach wskakiwali na 9, a ewentualnie później 10,50. Nie są to ogromne podwyżki, ale to już nie jest też 7,70. :D Przeważnie oferują tyle nowym pracowmnikom, żeby po jakimś czasie (krótszym lub dłuższym) podnieść wynagrodzenie gdy pracownik już pracuje na pełnych obrotach/wyrabia normy/etc.
Moja pierwsza praca to była praca w fabryce 100 km od mojego miasta. O 19 wsiadało się do autokaru, od 22-6 zbierałem śmieci w fabryce o 8 rano byłem w domu. Za 62 zł netto. W moim mieście było wtedy duże bezrobocie, taka praca była jedyną alternatywą dla osiemnastolatka, który chodził do szkoły i chciał dorobić. Obecnie spokojnie bym znalazł pracę za 10-15 zł netto/godzinę w Warszawie i za mniejsze pieniądze bym raczej nie pracował.
W mojej pierwszej pracy dostawałam 6 zł za godzinę. To było zaraz po LO, bez żadnego doświadczenia w sklepie z ciuchami. Ale priorytety się zmieniają ;]
Ja w pierwszej pracy zarabialem 4,50zl, ale byl to rok 2006, wiec nijak ma sie to dzisiejszych realiow.
(byla to praca na myjni recznej, 12h na czarno, tylko weekendy)
W tym samym okresie istniala firma zajmujaca sie poligrafia, ktora zatrudniala ludzi za 3,50zl. Pamietam, ze jak to uslyszalem, to az mi sie przykro zrobilo.
Głównie to od miasta zależy - W Szczecinie 8 zł to taka normalna stawka za pracę dorywczą/wakacyjną czy po prostu dla kogoś kto nic nie potrafi. Także jeśli była to by lekka praca dorywcza to spoko, na stałe na pewno za 8 zł bym nie robił.
w Łodzi zalezy jak się trafi, w fabryce pamietam dostałęm 9,5 netto. W call center 8 zł/h, obecnie w swojej pracy mam tak około 11,30/h
Zalezy od tego co bym mial robic, bo gdyby to byl np. maly sklepik/ksiegarnia czy cos w rodzaju pracy zeby siedziec i "byc" no to czemu nie, ale jakbym mial zapieprzac fizycznie albo siedziec przed kompem i oczy niszczyc za takie pieniadze to na pewno nie.
Kwestia tego jaka praca.
Carrefour w Gdańsku oferuje do dziś stawkę 6,40zl/h za wykladanie towaru. Moszna ? Można.
Co do 7,7zł/h wszystko zależy od warunków pracy czy fizyczna, czy tak jak ktoś wspomniał, przychodzisz do jakiegoś sklepiku żeby po prostu tam być.
Na cały etat w momencie gdy praca była by jedynym moim zajęciem i sam miałbym się z tego utrzymać poszedł bym nigdy.
Jednak jeżeli się uczysz, mieszkasz z rodzicami i pracował byś, żeby po prostu dorobić to czemu nie, zawsze jakaś kasa się przyda, nie musisz z tego przecież wyżywić rodziny i wszystko idzie dla Ciebie :)
prywatna szkoła językowa
płaca 30zł/h
Mam swoją sale do robienia lekcji,ucze ludzi od dzieci do dorosłych.
robie około 10 godzin tygodniowo,40 godzin miesiecznie,aktualnie studiuje więc i tak wpada w moja kieszen 1000zł z samej takiej pracy
szefowa bardzo miła,pracuje od 16 do 20,mam czas sie wyspać z rana,zjesc ,wyjsc gdzies,mam czas dla siebie. Pracuje 3 dni w tygodniu.
Na miejscu zawsze czeka kawa/herbatka ;)