Spedytor w firmie transportowej. Praca jak praca. 8h przed komputerem, oglądasz oferty ludzi na giełdzie i jeśli któraś Ci odpowiada to piszesz/dzwonisz do nich i ustalasz kierowców oraz datę wyjazdu. 2k na miesiąc.
Wersja do druku
Spedytor w firmie transportowej. Praca jak praca. 8h przed komputerem, oglądasz oferty ludzi na giełdzie i jeśli któraś Ci odpowiada to piszesz/dzwonisz do nich i ustalasz kierowców oraz datę wyjazdu. 2k na miesiąc.
Miesiąc? 2k na sam początek. Później zarobki rosną. Angielski (bdb) oraz Niemiecki (dbr). Ciekawa praca i nie narobisz się. Przynajmniej jak narazie. :P
Czlowieku ale on nie jest kierowcą ciągnika siodłowego, tylko zwykłego osobowego poniżej 3.5 tony, taki dostawczak jakby. I jezdzi tylko po Łodzi i normalnie 8h i siemano do domu wraca. A Kierowca Ciągnika to 3-5k na spokojnie? hehe ciekawe chyba na międzynarodówce i większosc czasu w trasie ;d
E no to jak miesiąc to w sumie normalne, później pewnie podwyzsza ci do 3k
To nie jest offtop. Wyobraź sobie, że temat mogą czytać ludzie którzy są w klasie maturalnej i przed nimi wybór studiów. "Na torgu gościu napisał, że praca spedytora jest ciekawa, na pewno tak jest, w takim razie wybiorę się na logistykę, będę inżynierem logistyki, jak to dumnie brzmi". Niestety, zderzenie z rzeczywistością jest okrutne
Pracowałem w restauracji azjatyckiej, co prawda jako kierowca, ale większość czasu siedziałem z kucharzami. Jak wygląda? Rano kroją kurczaka na kawałeczki, oraz inne składniki, by można było szybko różne dania przygotować, następnie czekają na zamówienia i wykonują je, coś jeszcze? :P
Ja miałem pracę dokładnie taką o jakiej piszesz i dla mnie była ciekawa. Ważni są też ludzie, z którymi pracujesz. Poza tym mimo, że z grubsza w komputerze robiłem to samo (excel) to jednak za każdym razem otrzymywałem inne wyniki, wyciągałem inne wnioski, sprawozdania dla szefa wychodziły inne. Nie można tak generalizować i mierzyć wszystkich swoją miarą.
A może by tak zakończyć te dyskusje ? :)
KTP w Irlandii, po 3 miesiącach pracy zrozumiałem, że muszę znaleźć inny plan na kasę, na siebie, na życie, po 4 miesiącach znalazłem parę dobrych rozwiązań, mogę odpisać swoje doświadczenia. Pierwsze doświadczenia są w tym temacie na stronie bodajże 38 :) Jak pracowałem tydzień, teraz po 4 miesiącach, dziś się zwolniłem... to uważam, że było to najlepsze i zarazem najgorsze co mogło mnie spotkać.
Najlepsze ponieważ wymasterowałem się w rozumieniu angielskiego ze słuchu, że zobaczyłem kraj, którego nie miałem w planach odwiedzać, że pierwszy raz piłem do porzygu, że znalazłem plan na siebie.
Najgorsze, ponieważ ta praca jest niewdzięczna, Ty jesteś od wszystkiego, inni robią swoje, kończą i idą do domu - Ty (ja) zostaje i siedzę aż skończę wszystko. Oczywiście, powinienem się zmieścić w czasie, ale wtedy nie zrobię czegoś, za co Manager będzie wkurwiony, bo 'nie spełnia naszych standardów'
Ludzie z którymi pracowałem... 8/10 dno intelektualny i przegrywy co pracują tam nawet po 5 lat. (wiem, że większość z Was uważa mnie za zjeba, bo na forum tak sie zachowuje, ale uwierzcie mi, na forum jestem kompletnie innym człowiekiem ;d i huj mnie wasza opinia)
Nie chcę nawet myśleć sobie o ludziach, co pracują na kuchni w której jest syf... bo ja chociaż przyszedłem do czystej kuchni i dbałem o nią. Współczuje każdemu kto pracował jako KTP :/ Praca na budowie w Norwegii była lżejsza, przysięgam na Jezuska.
/Ale jak ktoś jest chłopem ze wsi i od małego przerzuca gnój, to praca KTP nie zrobi na nim wrażenia żadnego.
A jak ktoś jest z miasta i miał bajkowe życie, to będzie załamany xD
/Ogólnie, to warto robić to, co się lubi i myśleć jak z tego trzepać kasę - to pomaga zrozumieć czego się chce od życia.
Już Ci tłumaczę. Przede wszystkim praca ta nie wygląda codziennie tak samo. W każdym dniu inne telefony, inne kontakty, inna giełda oraz inni klienci. Jeśli interesujesz się językami to taka praca jest dla Ciebie ciekawa. Co prawda masz racje. Jest to robota praktycznie 8h przed komputerem. Btw dla mnie jest to ciekawsza opcja niż praca w produkcji przewodów, pakowaniu mrożonek itd.
@up i 2x up
sorry, ale tutaj nawet się mówi skrótem KP / KTP, nie wiem czemu.
Kitchen Porter - niby pomocnik kucharza, a tak na prawdę to kurwa robisz wszystko. Robisz SWOJE + wszystko czego kucharze nie dali rady, bo zabrakło im czasu/chęci :D
Wszystko z przedrostkiem 'pomocnik' jest niewdzięczne XD
pomocnik budowlany - najgorzej
Ktoś ma doświadczenie z łapaniem praktyk studenckich? Trudno znaleźć płatne praktyki + potem zostać w danym miejscu i pracować do rozpoczęcia roku studenckiego? Miałem nadzieję, że uda mi się taki motyw w poznańskim browarze Lech jako, że studiuję kierunek związany z inżynierią produkcji oraz żywnością ale z ich stronki wynika, że oferują tylko bezpłatne praktyki... Teoretycznie mogę je zrobić jeszcze w przyszłym roku ale wolałbym już to odbębnić i coś popracować tylko żeby nie robić za darmo bo muszę mieć coś na życie w obcym mieście typu wynajęcie pokoju itd... W ogóle jest coś takiego jak płatne praktyki? Pamiętam, że w miejscu gdzie pracowałem będąc na zaocznych szefowa brała studentki na płatne praktyki to myślałem, że to norma a widzę, że nie jest tak kolorowo jak mi się wydawało. Rozsyłać CV wszędzie gdzie się da zaznaczając, że interesują mnie tylko płatne praktyki? Ktoś ma pomysł jak znaleźć w Poznaniu wszystkie przedsiębiorstwa zajmujące się wytwarzaniem, przetwórstwem itd produktów żywnościowych ze szczególnym naciskiem na alkohol? (edit : dobra z tym ostatnim sobie już poradziłem)
powiem Ci, że nie jest praktyka studencka nie jest taką prostą sprawą ;/ Sam szukałem w ostatnie wakacje (w Warszawie) praktyk związanych z programowaniem. O ile miejsc pracy jest jak psów to przez 2 miesiące wysyłałem CV i dzwoniłem i praktyk nawet darmowych nie moglem znaleźć. Pewnego wieczora wracałem po pijaku i przechodziłem obok siedziby Microsoft w Warszawie, następnego dnia tam poszedłem i... no miałem szczeście :P tylko, że darmowe. Jednak zaliczenie praktyk studenckich i fajny wpis na CV zrekompensował te marne grosze, które można dostać za praktykę.
Więc moja rada, właź na stronki praca/pracuj/gumtree. Szukaj, wysylaj CV, dzwon i nawet chodź do miejsc na których Ci najbardziej zależy. No i slyszałem, że CV obowiązkowo w PDF a nie w wordzie
Od miesiąca pracuje na produkcji chrupek jako pakowacz,ogólnie średnio jest ,największym minusem są ludzie ,każdy na swoją dupę patrzy ,zero współpracy i organizacji ,co do kilku osób, zarobki najniższa krajowa to nie wiem ile wychodzi teraz 1200 na rękę,trochę szukałem ale coś w końcu znalazłem. Pytanie do was , jak wygląda praca w realu,bo z tego co słyszałem to
jest nieziemsko.....
Też pracowałem w kuchni, ale w Anglii(w sieciówce prezzo), ale jako kuchasz i bardzo miło wspominam dni, kiedy zdarzało się, że ktoś za mnie wtedy kucharzył(a kucharzy było 3), a ja mogłem robić jako kitchen porter.
Jak się jest kucharzem to duży zapierdol+ogarnianie, żeby ze wszystkimi być zgranym(na początku to szczególnie istna masakra, nie wiem jak wytrzymałem ;d)
Najgorzej jest z początku, kiedy orientujesz się, że ktoś Cię 10 raz woła, bo coś chce albo pyta czy już zrobiłeś :D.
Najgorzej wspominam chyba dwa tygodnie, gdzie miałem po 50h. Myślałem, że sobie zniszczyłem kolana, bo później, żeby wstać z przykucnięcia, to musiałem się podpierać albo podciągać o coś :/.
No tak, ale kierownicze stanowisko daje pieniądze, a pieniądze dają władze.
Ciekawa praca? :D Związana z swoją pasją np. Dla jednego komputery itp Dla mnie motoryzacja mógłbym prowadzic program w telewizji jak np Automaniak lub testowac takie samochody :D to by była ciekawa praca ;)