taka że póki co to większość osób ma cię tutaj za naiwne dziecko które chce zmieniać świat o którym nie ma pojęcia
Wersja do druku
Za tą "darmową" opiekę medyczną, "darmowe" bezpieczeństwo i "darmową" edukację jego rodzice płacili cały czas. I pewnie płacą nadal, i on być może również, nawet jeśli edukację już dawno skończył. Super darmowe.
No, chyba że wiesz, że jego rodzice się migają od płacenia podatków, w takim razie pisz donos. I pogratulować talentu wróżbiarskiego, choć dla mnie to już jest jawny trolling.
E:
[y]SrGOvnKxXCE[/y]
cusz, to by się zgadzało
większość tu na torgu (w tym ja) jest w takim wieku że jeśli za 10 lat ktoś bedzie pracował na magazynie czy biedronce zarabiając minimalną krajową to jedynie sobie będzie mógł pluć w brodę że tak sobie spierdolił życie
tak, wiem, dzieci w afryce
bo jeśli chodzi o Polske to każdy ma taką możliwość(nie licząc skrajności) tylko pozostaje też kwestia mentalności, ktoś ze wsi nawet nie myśli o jakimś wybiciu się czy rozwoju naukowym bo wie że jego stary to rolnik, stary starego też to on też nim zostanie i chuj
zresztą, z ludźmi jest jak z zwierzętami, nie jest to możliwe żeby każde zwierzę było na szczycie łańcuchu pokarmowego bo takie "coś" by nie przetrwało
Pierdyliard razy byłeś pytany, żebyś zaproponował swoje uniwersalne rozwiązanie, żeby murzyńskie dzieci miały takie same możłiwości jak my. Nie zrobiłeś tego, tylko wybierasz sobie 1 zdanie z każdego posta i próbujesz zabłysnąć.
Ahh...no tak...niech bogaci oddadzą swoje pieniądze. Super kurwa XD.
Naucz się kurwa czytać, bo to już nie jest śmieszne.
Sugeruję, że skoro się za coś płaci, to nie można mówić, że jest darmowe. Darmowe to może jest dla tych, co nie płacą. A nie masz podstaw, by twierdzić, że on nie płaci (lub jego rodzice), więc wypominanie, że "dostał za darmo to i tamto, a teraz psioczy na socjalizm, niewdzięcznik jeden" jest debilne. Zresztą, tak samo jak wszystkie twoje posty tutaj.
jasne stary. "darmową" opiekę medyczną, na którą czekałbym kilka miesięcy/lat, przez co idę do prywatnego stomatologa/lekarza, do którego po tygodniu od zapisania się mam wizytę, który kosztuje mniej, niż nfz płaci za tego typu usługę, mimo, iż lekarz/stomatolog zarabia więcej na takiej wizycie. Darmowe bezpieczeństwo, które ogranicza się do wlepienia mandatu na przejściu na czerwonym świetle o 3 w nocy kiedy nie jeżdzą samochody, bądź też łapaniu studenciaków pijących piwo nad Wisłą, czy też wlepianiu mandatów za parkowanie w strefie dłużej niż 5 minut na wydrukowanym bilecie, bo droga do biletomatu to ~10 min. Za to jak mi ukradli rower to po pół roku dostałem pismo, że sprawa umorzona.
a już w szczególności rozwala mnie argument z "darmową" edukacją. No sorry, ale szkoła to głównie nauczyła mnie życia w społeczeństwie, jeśli chodzi o przekazanie wiedzy to stwierdzam, że więcej nauczyłbym się w mniejszych grupach po 4-6 osób. Nawet szkoły językowe (prywatne) oferują w kursach nauki w grupach max 10 osobowych (zazwyczaj jest to 6-8 osób). Zresztą sami nauczyciele przyznają, że lepiej się uczy wyrównaną grupę uczniów niż dużą grupę, zróźnicowanych poziomem uczniów. Efekt jest taki, że spora część i tak musi brać prywatne korepetycje, a ich nauczyciele udzielają innym prywatnych koreptycji. Jak dla mnie szkoła/uczelnia mogłaby spokojnie funkcjonować jako prywatna firma, fundować stypendi dla najzdolniejszych, przy czym zarabiać na ludziach, którzy chcieliby się czegoś nauczyć. A nie tak jak teraz, kształtować wielu Europeistyków czy innych równie dziwnych ludzi przy okazji zgarniając niemałe pieniądze za każdego przyjętego studenta. I taka uczelnia "udaje", że uczy, a taki "student" udaje, że zdobywa jakąkolwiek "wiedzę i doświadczenie". Niestety, nawet na studiach inżynierskich, ma się styczność z idiotycznymi przedmiotami, które nijak mają się do wykształcenia czy też zawodu. Imo powinno być jakieś minimum oraz kursy które student może opcjonalnie wybrać.