zaraz powie, że za komuny nie było socjalizmu
już to przerabialiśmy
Wersja do druku
Nie wiem kiedy ostatnio nie płaciłem za jakiegoś lekarza. Z przeziębieniem do lekarza nie chodzę a jak coś poważnego to specjalisty to rok czekał nie będę więc suma summarum i tak muszę zapłacić dwa razy.
Jasne.
Tomografia komputerowa u prywaciarza kosztuje 4x mniej, niż NFZ płaci za tomografię. Co więcej, kasa z podatków, która idzie na ogólno pojęte zdrowie nie trafia tylko do NFZ, tylko musi najpierw przejść przez aparat skarbowy->ministerstwo finansów->ministerstwo zdrowia->NFZ. Co śmieszniejsze, zdarza się, że czeka się na tomografię długo, dlatego, że skoczyly się pieniądze z kontraktu i tomograf stoi nieużywany.
W ogóle to może wymień jakieś usługi, które u prywaciarza są droższe w porównaniu do cen w kotraktach z NFZ.
Jasne, że zdarzają się jakieś rzadsze choroby itp. ale od czegoś jest ubezpieczenie zdrowotne, fundacje pomagające chorym.
No to ci mówię, że płacę jeszcze więcej niż 4x tyle bo trzeba opłacić ministerstwo zdrowia, pracowników NFZ, itd.
parę stron temu wrzucił ktoś temat do artykułu z leczeniem raka, gdzie wyszło dużo taniej i przede wszystkim od ręki bez konieczności czekania kilku miesięcy na początek terapii. Wyobraź sobie, że poród mi nie grozi.
Chciałbym poznać koszt operacji serca refundowany przez NFZ, ale mogę się założyć, że bez problemu znajdę tańszą operację w klinice sercowo-naczyniowej.
Do okulisty chodzę prywatnie, do dentysty także. Wyobraź sobie, że jak dostałem skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu (czeka się dzień,dwa od wykonania telefonu) do pulmonologa, to musiałem czekać na wizytę 5 miesięcy, więc osrałem i poszedłem prywatnie. I tak, mając ubezpieczenie zdrowotne, chodziłbym sobie do prywatnych lekarzy, którzy są dokładnie tymi samymi lekarzami, którzy pracują w publicznych placówkach, tylko pracują w kilku miejscach. I tak najgorszą zmorą lekarzy jest ich efektywny czas pracy - tak naprawdę spora część pracy lekarza to wypełnianie ton niepotrzebnych papierów. Nie licząc Węgier w Polsce przypada najmniej lekarzy na pacjentów w Europie, co gorsza ich czas jest marnowany przez biurokratyczne przepisy lub stare babcie które robią sobie kontrolne badania co 3 miesiące bo mają "za darmo" to se przy okazji robią wszystkie badania jakie tylko mogą, żeby móc się pochwalić sąsiadce co tam nowego u niej jej pan lekarz wykrył.
@bubcoz ;
czemu mnie ignorujesz??
za operacje serca nic nie płacisz NFZ (poza tą gargantuiczną składkom kilku tysięcy rocznie)
@beny ; toć w poście który zacytowałeś napisałem