Ciezko znalezc kogos kto znalazlby czas i checi zeby to przeczytac w calosci i odpowiedziec na ten zupelny belkot.
Jak to sie mowi - przerost formy nad trescia.
Moze zacznijmy od podstaw i okreslmy czym jest w ogole egoizm.
"Egoizm (łac. ego - ja) – nadmierna albo wyłączna miłość do samego siebie. Egoista kieruje się przeważnie własnym dobrem i interesem, nie zwracając zbytniej uwagi na potrzeby i oczekiwania innych."
Teraz moze nakresl nam w jaki sposob wydedukowales sobie, ze dobry wyglad wynika z egoizmu - czyli kierowania sie wlasnym dobrem i interesem, nie zwracanie uwagi na potrzeby i oczekiwania innych. Sugerujesz, ze inni oczekuja, ze kazdy ma wygladac brzydko? Czy moze dobry wyglad to obraza w stosunku do otaczajacych osob?
Bo jezeli wydawalo Ci sie, ze egoizm pod katem wygladu znaczy tyle, ze dana kobieta "dobrze" wyglada by podobac sie facetom... no to niestety jestes w bardzo glebokim bledzie bo wtedy nie jest to egoizm. Jezeli natomiast robi to dla siebie by czuc sie dobrze we wlasnym ciele to chyba jedynie dobrze o niej swiadczy.
Mhm, a to ciekawe. Czyli sugerujesz, ze sporo czy moze nawet
wiekszosc kobiet czyta ksiazki w miejscach publicznych tylko ze wzgledu na wlasne ego? Sa na to jakies badania? Jakies dowody? Cokolwiek po za Twoim widzimisie? No nie ma, tak myslalem. Najwyrazniej wtlukles sobie tak do glowy bo ktos Cie kiedys skrzywdzil albo wybitnie olal. Gdybys mial pojecie jak dziala umysl kobiety, w jaki sposob mysla i czuja to zapewne zrozumialbys dlaczego jaraja sie takimi "plytkimi" ksiazkami jak 50 Twarzy Greya. No, ale faktycznie pomijajac ten konkretny tytul (ktory mialem okazje i watpliwa przyjemnosc przeczytac tylko po to by go TUTAJ W TYM TEMACIE opisac, a nie pierdolic glupoty na temat, o ktorym nie mam zielonego pojecia), ktory istotnie jest przecietny pod kazdym wzgledem bo i pioro autorki nie jest zbyt wyszukane, powiedz mi prosze co to sa te "madre" ksiazki? No i przede wszystkim kto decyduje jaka ksiazka jest madra, ktora nas rozwija, a ktora nie? Bardzo mnie to ciekawi bo jak widze uzurpujesz sobie prawo do decydowania o tym wiec zastanawiam sie czy po za Toba jest jeszcze jakis byt na tym swiecie, ktory moze to okreslic czy to tylko Tobie przypadla ta zaszczytna rola?
btw.
Bez spiny, nie jestes czasem wiernym fanem tego pierdolnietego ksiedza robiacego wyklady dla mlodziezy? On tez upodobal sobie slowko "mundre" z tego co pamietam. Wybitny debil.
Eeee??? Czytam to po raz piaty juz.
Co z tego, ze do autobusu wybieramy ksiazke mniej interesujaca, ogolnie "lzejsza"? Sam napisales, ze latwiej taka zrozumiec i czytac w zaszumianych miejscach... dlatego wlasnie wybiera sie takie ksiazki. Mozesz sobie poczytac "Podstawy Fizyki Kwantowej", ale siedzac w ciasnym busie pewnie niewiele rozumiesz. Za to jak chwycisz "Lsnienie" Hawkinga to juz bez problemu poczytasz w busie. Tak, tez tak robilem jak bylem mlodszy i nie potrzebowalem do tego medytacji ani superzdolnosci czytania w halasie. Robilem to dlatego, ze ksiazka byla dla mnie rozrywka. Zamiast siedziec na telefonie czy ogladac koniki za oknem bralem ksiazke/czasopismo i sobie czytalem. I rozumiem, ze wtedy to nie byl "zabieg marketingowy" (nie moge z tego tekstu, to z jakiegos poradnika podrywania?) bo jestem mezczyzna. No, ale jakbym byl kobieta to juz tak?
Po pierwsze - oczytanie. Tutaj nie ma wiary kolego. Tutaj sa fakty, ktore jasno mowia, ze to kobiety wiecej czytaja i wiecej ksiazek kupuja. Nie masz z czym nawet dyskutowac bo po za astronomicznych rozmiarow belkotem niewiele wskorasz. Wezmy najprostsze statystyki z roku 2016 z USA:
Z czego to wynika? Z wielu czynnikow poczawszy od naszej biologii (np.
https://www.sciencedaily.com/release...0303120346.htm), przez zycie codzienne, rozne podejscie do swiata, pewnych norm spolecznych, to w ogole jest ogromny temat na osobna dyskusje. Fakty sa jednak takie, ze to kobiety czytaja czesciej, wiecej i kupuja tez wiecej ksiazek.
Teraz druga czesc czyli "poznawanie siebie".
Po pierwsze dlaczego piszesz to tak jakby poznawanie siebie i "rozwoj osobisty" (cokolwiek to jest bo nie potrafisz raczej tego okreslic?) byly jedynymi slusznymi kierunkami jezeli chodzi o ksiazki, ktore powszechnie uznawane sa jako jedno z wielu zrodel dobrej rozrywki?
Jezeli chodzi o konkretne gatunki ksiazek czy nawet same tytuly niestety nie posiadam takich danych i statystk stanowiacych na ten temat, ale z cala pewnoscia Ty je posiadasz i za moment je przytoczysz zeby udowodnic nam tutaj, ze to mezczyzni czesciej czytaja ksiazki zwiazane z szeroko (jak bardzo? bardzo, bardzo) pojetym rozwojem osobistym i poznawaniem wlasnego ja. Z moich osobistych doswiadczen wynika - jezeli chodzi o czytanie ksiazek zwiazanych z tymi dwoma tematami - ze o wiele wiecej kobiet gustuje w tych dwoch gatunkach niz mezczyzn. Powiedzialbym tak... 8 do 2. No, ale to takie czcze gadanie, Ty mozesz sobie swoje, ja swoje. Czekam na masakre rzetelnymi statystykami, ktorymi wladasz, ktore przytoczysz i pozamiatasz temat.
Zaczynam sie irytowac. Moze zacznij mowic o konkretach, a nie produkuj tylu niepotrzebnych wyrazow bo jak wiekszosci wiadomo nie jest to zbyt trudne. Do sedna - co to sa wazne i madre pasje, ktore pomagaja w rozwoju osobistym i w czym sa one lepsze od np. rzeczonych tipsow.
"Opinia - ocena kogoś lub czegoś wyrażona ustnie lub pisemnie"
A wiesz co Ty robisz? Wyrazasz opinie na temat zbioru 10 000 psow przez pryzmat swoich wlasnych doswiadczen zwiazanych z dwoma z nich, ktore akurat Cie ugryzly.
Moja opinia na temat terrorystow z ISIS jest pozytywna bowiem znam dwoch i sa wporzo gosciami.
No niby opinia. No niby bardziej wartosciowa (wg. Ciebie) bowiem wytworzona na bazie wlasnych doswiadczen. Tylko, ze jak ma sie ona do faktow? No nijak sie ma i jest zupelnie bledna.
Natomiast wyglada zupelnie tak jakby to byl wycinek Twojego zyciorysu, z ktorego zamiast wyciagnac odpowiednie wnioski poszedles w zupelnie inna strone, zamknales sie w sobie, wyrobiles sobie twarda - zupelnie mylna opinie - na temat czegos i zamierzasz sie tego trzymac chocby ciezar faktow przeciwko tej Twojej opinii mial wgniesc Cie w ziemie.
No i teraz tak - albo z tego wyrosniesz (czego zycze) bo jestes jeszcze malutki, albo masz wiekszy problem i ktos Cie kiedys ugryzl, i bedzie Ci bardzo ciezko zaczac znowu odpowiednio patrzyc na swiat (tudziez na kobiety).