o to to XD "ja zapierdalałem do roboty po 50 godzin dziennie żeby mieć pieniądze i nie miałem tak łatwo, mi rodzice nie dawali", tylko pytanie co mnie to gówno obchodzi XD
Wersja do druku
najmądrzejsze to darować sobei cyrk zwany weselem, ale jak już ktoś musi to na pewno lepiej odłożyc niż kredyt brać :p
no, i gdzie tu teraz znaleźć chłopa xD
mniejsza konkurencja, nie ma co narzekać
no chyba że chcesz taką babę, co to woli dziewczyny tylko jej bolca brak
Sam tak myślałem zanim nie poszedłem sobie w tym roku do roboty na wakacje i kurwa nie, to tak nie działa, nie czuję się za grosz zaradniejszy od ludzi nie pracujących, a do tego skórę na dłoniach miałem suchą od zmywania od czasu do czasu naczyń xD
Fajnie jest mieć swoje pieniądze, fajnie jest mieć za co gdzieś wyjść z dziewczyną itp. Jest nawet pewna satysfakcja jeśli zapraszasz gdzieś kobitę za pieniądze, których nie wyjęczałeś od rodziców ale wywyższać się tym stanem to chyba tylko debil może.
a to, ze taki mały rozpieszczony typ co to do 26 r. ż. nie imał się♥realnej pracy, generalnie będzie w dużym szoku kiedy w końcu okaze sie ze kasa nie spada z nieba ( lub w tym wypadku z konta rodziców ). Praca za młodu na swój sposób hartuje.
Generalnie, uwazam, ze podjęcie tego typu pracy moze byc różnorako ocenione. Z jednej strony, moze to byc glupi ruch ( kiedy np ktos mógłby zainwestować ten czas w rozwój siebie i potem mógłby dużo lepiej zarabiać ), ale może to być też akt poświęcenia ( rodzice zwyczajnie nie mają , albo muszą sami zapierdalać na 2 etaty by dać synowi/córce na utrzymanie sie na studia - a chce sie rodzica odciążyć ).
a mnie bawi jak ktos narzeka na brak kasy, ale twardo "nie bede tyral za 1200mc"
no kurwa..rece opadaja
Kiedys ziomek mi mowil "ale kurwa nie chce mi sie do roboty chodzic", u nas malo pracy jest to mu mowie "to sie zwolnij, chetnie Cie zastapie". Miec i narzekać xD to taki seba był, nie ma juz kontaktu, pewnie wyjechal z braku perspektyw
no ja bym sie czul jak smiec robiac cale zycie za 1200; robie dobre i ciezkie studia to nie bede sobie wolnego czasu ktorego i tak mam niewiele poswiecal zeby zarobic 1000 cebul jezeli mam mozliwosc tego nie robic i se po studiach zaczac zarabiac jakies pieniadze normalne.
strasznie mnie wkurwia pirerdolenie ludzi robiących za gowno pieniądze jacy to oni nie sa zajebiście zaradni i lepsi od tych ktorym rodzice daja kase; no jak widza ze maja w co inwestowac i nie jestem pierdolonym debilem to czego mieliby tego nie robic jezeli sa w stanie bez jakichs mega poswiecen ? jak bedziesz mial kiedys bachora to powiesz mu nie synek nie bedziesz pizda której rodzice daja pieniadze idz do maca xD
znam ludzi ktorzy musza/chca pracowac bo rodzicow nie stac/nie maja/maja z nimi chujowe stosunki na tyle ze chca sie od nich odciac ale NIKT z tych osob sie z tym kurwa nie obnosil ani nie chwalil jak te biedne polaki ktorych jedyny zyciowy sukces to robota za klocka bez perspektyw na nic lepszego i uwazaja sie z tego powodu za chuj wie kogo bo zawiśc ich zzera ze ktos ma lepiej/ma okazje/jest poprostu w lepszej sytuacji. prawda taka ze ci co sa ogarnieci ale im sie w zyciu zle ukladalo z czasem sie gdzies ustawia a polaki beda siedziec cale zycie w tym gownie i narzekać jak to zle i pierdolic noo synus kurwa pieniazki od mamy kurwa kurwa xDdd kisne boze nawet bym nie naplul
zeby nie bylo, pracowalem fizycznie, rodzicom pomagam jak moge, co trzeba robic to robie i nie mowie ze boli raczka czy costam; zeby odciazyc ile moge wzialem se kredyt studencki który bede splacal juz ze swojego hajsu
pracownie za mlodu jest owszem dobre w charakterze dorabiania, ucza gospodarowania hajsem i pieniądz sie poprostu bardziej szanuje. nie jestem rozpuszczonym bachorem i nie mam chuj wie jakich zachcianek, utrzymywanie mnie jest wystarczajace zebym to docenil ale serio robienie za 1200 przez wakacje gdzie jest to jedyny okres czasu kiedy moge odpoczac i patrząc na to ze za pare lat czegos takiego miec nie bede to serio te pieniądze nie sa tego warte; czasu, zdrowia i psychy bo z kim sie tam pracuje jak nie z popierdolami xD
No chciałbym Cię zobaczyć w sytuacji, w której by się okazało, że nawet po tych zajebistych studiach musisz zacząć od robienia za 1200zł xD Taka ewentualność też istnieje i zdarzało mi się pracować - może nie za 1200zł na produkcji - ale z ludźmi, którzy skończyli zajebiste kierunki na dobrych uczelniach, ale z rożnych powodów na krócej lub dłużej lądowali po magazynach czy innych gównorobotach.
Nie wiem jak wysokie musisz mieć mniemanie o sobie, żeby nazywać takich (i przecież nie tylko, powiedziałeś o ogóle pracującym za psie pieniądze) ludzi gównem. Ja jeszcze nie spotkałem się z kimś, kto by się chełpił pracą za półtora klocka i uważał się przy tym za pana życia, Ty za to jesteś kolejnym przykładem pajaca, który nie musi robić nic poza studiowaniem i miesza z błotem ludzi, którzy robią, co mogą. Odnosząc się do poprzedniej wypowiedzi:
Dla mnie brakiem poszanowania do własnej osoby byłoby siedzieć dwa czy trzy miesiące na dupie i sobie, hehe, odpoczywać xD W czasie, kiedy mogę zarobić, nawet te gówniane 1200zł/miech i przeznaczyć te pieniądze na coś sensownego. Zdarzało mi się pracować za takie śmiecówki, ale gdybym tego nie robił, to dalej zapierdalałbym wszędzie komunikacją miejską, chodził po parę lat w tych samych ciuchach a w wakacje oglądał tylko łódzkie orliki. Nic bym nie trenował tylko sobie odpoczywał, bo hurr durr studiuję prawo/medycynę/jakiś zajebisty techniczny kierunek i nie będę zapierdalał jak murzyn.Cytuj:
przeciez isc do roboty za 1200 kiedy mozesz se odpoczac w wakacje to brak poszanowania do samego siebie xD
no chyba ze jestes jakims podludziem co studiuje jakies gowno po ktorym wie ze nic dobrego go nie czeka to moze rzeczywiscie lepiej juz zaczac sie przezwyczajac do bycia gownem
Po moch studiach nie spodziewam się kokosów, ale nie dla pieniędzy je wybrałem. Jakby nie było, wiem, że sobie poradzę, a Tobie za nazywanie mnie gównem strzeliłbym po prostu w ryj. Z mojej strony eot.
@Alex Fortune ;
Niestety w bardzo wielu przypadkach, żeby się rozwijać, nie wystarczy sam wolny czas, ale i pieniądze. Kształcenie zazwyczaj kosztuje i niewiele rzeczy można ogarnąć samemu, we własnym zakresie. Często też, żeby zdobyte umiejętności można było wykorzystać zawodowo, potrzebny jest papier, za który trzeba ostro zabulić.
ayx~ ;
no noCytuj:
no to se skonczy studia i zacznie zarabiac normalne pieniadze ? ze niby fakt ze nie robil jako smiec w pl za 1000 zl czy jako smiec za granica za troche wiecej ma jakies znaczenie w tej kwestii ?
nie rozumie
przeciez isc do roboty za 1200 kiedy mozesz se odpoczac w wakacje to brak poszanowania do samego siebie xD
no chyba ze jestes jakims podludziem co studiuje jakies gowno po ktorym wie ze nic dobrego go nie czeka to moze rzeczywiscie lepiej juz zaczac sie przezwyczajac do bycia gownem
Fakt, rodzice z wlasnej woli nie moga chciec wspierac swojego dziecka podczas studiow, trzeba ich o te kase blagac na kolanach...
nie wiem co jest zlego w byciu na utrzymaniu rodzicow, przeciez praca za 1200zl miesiecznie w trakcie studiow to przeciez jest sie codziennie zajebanym i ma sie 0 czasu dla siebie, zeby chociaz wykorzystac te pieniadze.
Nie widze tez w tym zadnej zaradnosci bo przeciez prace w macu czy w jakims innym gownie dostanie kazdy; jak ktos potrzebuje kasy a rodzice nie sa w stanie pomoc to spoko, prosze bardzo, ale pod zadnym wzgledem nie sa oni lepsi od tych co tej pracy nie maja.
No chyba ze mowimy tutaj o doswiadczeniu zawodowym, jesli ktos mysli ze 2 lata pracy jako kasjer w biedronce pomoze mu dostac prace w korpo to XD
nie wiem kto to pisał bo nie chce mi się wertować tematu ale trochę się chyba zagalopował w swojej zajebistości i to srogo, trochę pokory, ja nawet jeśli nigdy nie pracowałem za takie pieniądze to wstydzę się za kogoś kto wypisuje takie rzeczyCytuj:
przeciez isc do roboty za 1200 kiedy mozesz se odpoczac w wakacje to brak poszanowania do samego siebie xD
Czysto obiektywnie czytając te posty mogę stwierdzić że jak na razie to gościu który krzyczy o tym żeby się nie wywyższać bo się pracuje sam się wywyższa że nie pracuje i ciągnie kase od rodziców. Co to kurwa za hipokryzja to ja nie wię ;/
to chyba dobrze wyladowales bo widac nawet ze zrozumieniem nie potrafisz przecztac tego co napisalem; gownem nazywam tych co obnosza sie z ta swoja gownorobota i uwazaja za lepszych z tego wzgledu. co pewnie z toba robi na magazynie jakis ziomek po lekarskim co xD
jak bedzie taka koniecznosc, bo rozne rzeczy sie dzieja w zyciu to taka prace podejme ale ze swiadomoscia ze jest to tylko tymczasowe, napewno nie bede mial zamiaru robic tego do konca zycia i napierdalac na kazdego co ma lzej i ze jest pizda bo mama mu daje na zycie
z reguly drugi post rozwiajajcy to czego nie zrozumiales albo zle odebrales jest kluczowy w dyskusji bo zostal napisany w celu lepszego okreslenia tego co mam do powiedzenia i naprowadzenia cie na odpowiedni tok rozumowania, ty widze bedziesz mi tu poprzedniego posta cytowal i pisal ze na jego podstawie tak mysle jezeli w drugim sie okreslilem o czym pisze. o kurwa xdd
a dla mnie nie i tym sie roznimy, sensowne rzeczy to ja bede kupowac jak zaczne zarabiac pieniadze a poki co to zalezy mi tylko na tym zeby miec co zjesc i sie w cos ubrac bo traktuje ten etap zycia jako okres przejsciowy; no i moje szczescie ze moge sobie na to odpoczywanie pozwolic
no a ja zapierdalam komunikacja miejska bo zarabiajac na wakacjach 2 k zl, bo tylko tyle w te 2 miechy bym se zarobil w polszy auta nie kupie a jak juz to jakies gowno na ktorego utrzymanie mnie stac nie bedzie; gdzie logika ? inna sprawa ze go az tak nie potrzebuje poki co, moze na zakupy by sie przydalo ale tak to coz, przyjdzie czas na auto kiedy beda pieniadze. ubrac sie mozna tanio i dobrze, trzeba tylko wiedziec jak a na mecze jezdzic nie musisz wiec nie wiem co ty mi tu
twoj wybor, przyjmij do wiadomosci ze mam inne zdanie na ten temat i to zaakceptuj chyba ze jestes polakiem to mozesz mi powiedziec ze jestem pizda bo mama mi daje na papu i w sumie nic sie nie zmieni bo jebie mnie zdanie ludzi tego pokroju
nono strzel w ryj jak na polaka przystalo bo prawda boli
napisz jeszcze ze jakbys mial okazje cofnac czas to wybralbys te same studia, to samo zycie, te sama prace i wgle to nie regretujesz niczego a mi bys w ryj dal to bedzie eot konkret XD
Trochę zeszliscie z tematu. Do tego co nie pracuje i brzydzi się pracy za 1200 zł. Życie to nie bajka a pewnie myślisz że studia to już swego rodzaju namiastką albo praca. Kolego tak wygląda życie i jak napisales że szkoda ci życia na pracę za 1200 zł. Ok zdziwisz się do czego będziesz i za ile zmuszony. Przez takie osoby i ich zapatrywanie się na życie nawet nie myślałem o studiach i że studentami raczej się nie zadaje bo większość to buraki którym ciągle w głowie chlanie, cpanie i Dynamie - nic więcej. I żeby nie było zarabiał ponad 2x najniższa krajowa - żeby ten studenci zaraz nie pisał hehe no tak bo ty pracujesz za najniższa. Ja nigdy się z nikogo nie smiakem bo zarabia na czarno nawet 300 zl czy zbiera puszki. Życie cię jeszcze zaskoczy i te twoje mocarne dobre studia nie pomogą.
Brzydzę się takimi ludźmi jak on, mam szczęście ,że nie muszę z takimi ludźmi przebywać i domyślam się, że jego znajomi to zadumane i zapatrzone w siebie "wygrywy" XD.
Wszędzie podkreśla jakie to studia robi, a dopiero co w tym roku pisał/poprawiał maturę, chyba nie wie, że "sensowne" pieniądze nawet po tym kierunku to zacznie zarabiać w wieku ~30lat o ile w ogóle zacznie zarabiać, bo zdarzają się różne sytuacje w życiu. Sam mimo ,że oprócz pracy u ojca w przedsiębiorstwie, gdzie tyrałem całe wakacje( nie jedne) nie podejmowałem jeszcze żadnej pracy to nie twierdze, że osoby które łapią pracę za 1200zł są gorsi lub są podludźmi. Są różne sytuacje w życiu i różni ludzie i każdy radzi sobie jak może, mam nadzieje,że życie szybko zweryfikuje i skarci cię za takie podejście do innych oraz za brak poszanowania do pracy.