XD No kurwa, szanujmy się torgowicze.
Wersja do druku
zdradziła cie, coś odjebała i sumienie nie daje jej żyć.
Albo kocha, albo nie kocha. Powiedz, żeby się zastanowiła nad tym, co do Ciebie czuje, daj jej czas, tyle ile potrzebuje. Przez ten czas ogranicz kontakt, niech myśli w samotności i czekaj na jej decyzje.
Na pewno nie było to nagle, bo do takich decyzji, w tak długim związku się dojrzewa. Po prostu nie chciałeś widzieć lub bagatelizowałeś sygnały.
Dla mnie to raczej przyzwyczajenie niż miłość. Pomyśl logicznie: czy jeśli kochałbyś swoją dziewczynę, to chciałbyś ją zostawić? Logika..
To normalne. Zawsze w czasie dużych zmian człowiek odczuwa niepokój, bo nie wie co będzie dalej. A dziewczyna mówiąc tak zostawia sobie otwartą bramkę do Ciebie, jakby jej nie wyszło.
Dać sobie czas. Do miłości nikogo nie zmusisz. Wiem, że trudno się z tym pogodzić, ale tak już jest. Nie będę Ci tu wypisywał jakiś frazesów. Po prostu musisz to przejść, obojętnie co zrobisz, będzie to dla Ciebie nauka. Ale jak już potrzebujesz rady to: daj sobie na wstrzymanie.
W mojej opinii to typowe zachowanie dziewczyny, ktora albo cos odwalila albo kogos ma na boku. Wtedy zaczyna sie robienie problemow o byle gowno, byleby partnera do siebie zgorszyc i miec czystsze sumienie, ze z jednej strony on tez chcial odejsc, bo przestal mnie akceptowac taka jaka jestem (moje humorki itp.). Czas pokaze. Chce odejsc? Niech odchodzi, ale i tak pewnie po miesiacu czy tam 2 odezwie sie do ciebie i bedzie probowala zlapac blizszy kontakt.
nie rozumiem po co trzymać partnerkę/partnera na siłę, chce odejść droga wolna...
Z moja bylo podobnie i jak tak teraz sobie mysle na trzeźwo, to NIC nie stracilem. Taki typ baby
wiekszosc lasek jak cos odjebie (zdrada) to predzej czy pozniej sie zlamie i nie wytrzyma z tym psychicznie, mozliwe ze Twoj wywiad dobrze wszystko sprawdzil i ona aktualnie nic nie zjebala ale np moglo to sie zdarzyc rok/dwa temu i po prostu teraz do niej jakby to wraca i pewnie nie moze sobie z tym poradzic
ja bym z nia pogadał tak szczerze czy Cie zdradzila i czy to o to chodzi, bo jeśli nie to nie wiem co innego, no chyba że jej kolezanki nagadały cos xD
@Hibo ;
Mati, a byłeś w takim związku?
Ja bym nie wytrzymal czegos takiego, zwiazek nie ma byc udreka, mi panna po ponad 2latach zwiazku zaczela spiewac podobne syrenady. Po tygodniu takiego "chuj wie co" sam jej powiedzialem, ze taka sytuacja mnie meczy, takiego zwiazku nie chce i podziekowalem jej. Plakala, prosila zeby nie zrywac kontaktu, zostac przyjaciolmi etc. Nie godz sie na to bo rozpierdoli Cie to od srodka.
Wiecie jak to sie skonczylo u mnie? Dziewczyna po zerwaniu metamorfoza o 180°w ciagu tygodnia, jak nigdy nie lubila imprez tak po tym wszedzie jej bylo pelno, poszla w tango sowicie. Ja niedlugo pozniej dowiedzialem sie, ze wszystkim sie zwierza, ze ja bilem, siniaki i krew to byla codziennosc, moi rodzice to patola, a byla ze mna tak dlugo ze strachu "bo on jest nieprzewidywalny i balam sie ze cos mi zrobi". Oczywiscie chyba nie musze mowic, ze nigdy jej nie uderzylem?
Tragedia panowie, ile sie nauzeralem z jej nowymi przydupasami, co tydzien nowy i kazdy jamnik uslyszawszy jej "historie" bez zadnego pomyslunku lecial od razu z lapami. Przez dobre pol roku nie dawala mi zyc.
Duzo mnie to nauczylo, teraz pomyslcie jakbym z taka glupia cipa mial marnowac kolejne najlepsze lata swojego zycia w nieswiadomosci, ze taka z niej glupia cipa :D