Fajnie, bo ostatnio się z nią spotkałem nawet, w sensie że przypadkowo zaczęliśmy rozmowę, gadaliśmy 2 godziny, widać było, że chce to naprawić itp. ale jakoś przez pół roku się nawet nie starała o to, by coś zmienić. Także uważam, że tylko i wyłącznie chciała wzbudzić we mnie uczucie nadziei i żebym sobie tylko przypomniał wszystkie rzeczy, abym nie mógł ich zapomnieć przy poznawaniu innych kobiet. Ot co, cała filozofia