a może po prostu nie chodzić do klubów, pomyślałeś o tym?
drugie wynika z pierwszego
Wersja do druku
Jest też taka możliwość, nie każdy lubi głośne miejsca i dyskoteki, lecz nie wychodzenie NIGDY do klubu bądź dyskoteki dla mnie jest czymś, może nie nienormalnym, ale osoba ta może być postrzegana jako aspołeczną.
Oczywiście proszę bez hejtów, bo nie tylko ja mam takie zdanie. Mogę tylko tak sądzić, ale nic złego o osobach, które do klubów nie chodzą, powiedzieć nie mogę.
Sorry wapirr ale ja nie robie nic na sile, jak potancze normalnie z twoja laska to z automatu jestem frajerem czy dopiero wtedy jak ona zacznie natarczywie pokazywac, ze chce czegos wiecej niz tancu.. No sorry ale to wlasnie ty jestes w tej sytuacji pisdą bo laska nie jest ci wiern oraz frayerem bo puszcza cie bokiem.. Ja nigdy nie nalegam, nie jestem sliniacym sie dupkiem czy potrzebujacym i zdesperowanym frajerem..
Jak idzie do klubu, tanczy wyzywajaco, nie opiera sie przed tancem z obcym, pokazuje ze taniec to za malo to faktycznie to ja jestem frajerem juz nie zwazam na fakt, ze spora czesc lasek mowi tak na odczepnego a takze nie napisalem, ze je wyrywam a jedynie blefuje co do zamiarow hę?
może, ale wystarczy mieć w dupie opinię osób, dla których najwyższą formą życia społecznego jest wyjście do klubu lub galerii
@koalanal ; this
Yyyyyy nie? Nienawidzę chodzić do klubu i dyskotek i innych tego typu miejsc, co nie oznacza od razu, że jestem aspołeczna. Po prostu wolę się spotykać z ludźmi w gronie starych znajomych/ludzi ze studiów (chociaż rzadziej). Kluby najzwyczajniej w świecie mnie nie kręcą.
skoro wcześniej napisałeś, że raczej nigdy nie zależy Ci tylko na tańcu, nawet jak laska mówi, że ma chłopaka, to tak-już na wejściu jesteś frajerem, że chcesz coś teges z zajętą dziewczyną.
a to, co ona potem zrobi, to już inna bajka.
@up
Opisalem sytuacje z jaka sie spotkalem, a pozniej np. wyszlo, ze "chodza przez fejsbuka" albo, ze jednak nie ma chlopaka więęęc?
@wamp
Chodzilo mi dokladnie o to, ze jak podbijam i chce potanczyc to chociazby powiedziala, ze ma HIV, kiłe czy kurwa ebole to mnie chuj obchodzi skoro lubie tanczyc.. Jak mowi, ze ma chlopaka a ja chce tylko potanczyc to tez nie jest tak, ze jestem na 100% pewny, ze nic nie bedzie i z uwagi na to, ze twierdzi iz jest zajeta ja nigdy nie robie pierwszego kroku dalej wiec skoro ona to robi, a nie jest napita to sorry memory, ale taki mamy klimat i na prawde nie moj klopot, ze masz nielojalna laske ktora trzeba pilnowac jak dziecka.. Ja np nie mialbym nic przeciwko gdyby ktos tanczyl z moja panna az do momentu zanim by jej nie zaczal dotykac gdzie nie trzeba lub slinic sie jak pies bo takie ograniczanie kobiety raczej wywoluje odwrotny efekt od zamierzonego ;-)
no dobra, ale teraz generalizujesz, równie dobrze może Ci powiedzieć, że ma chłopaka, odwrócić się i tyle.
Zdarzylo sie tak wtedy wrocila mi wiara w normalne kobiety i az im zamowilem drinki do stolika po kryjomu. Co nie zmienia faktu, ze byla dla mnie nadal interesujaca osoba i chcialem z nia pogadac jak kolega bez zadnych podtekstow.. poznalem ja, jej chlopaka, dwie kolezanki czy jestem frajerem ;(?
Panowie i Panie, mam taką głupią sytuacje. :D
Dziewczyna z którą kręcę od pewnego czasu, prawie codziennie coś wspomina o domykaniu (Pan Ryba wie o co chodzi ;) ), ale jak się z nią spotykam normalnie, to ona jakaś taka sztywna jest. Teraz mi pisze że strasznie chciała by się ruchać, a jak ją jutro spotkam to nawet za cycka nie da chwycić :__:. Pomóżcie, i od razu mówię że nie troll, chociaż tak to wygląda. xD
W jakim kontekście to mówi? "Lubię od tyłu","uwielbiam sex w miłej atmosferze","ruchania się jest fajne","jestem jebaną nimfomanką","mam wieczną ochotę na sex"? Zależy od kontekstu, znałem w szkole laskę co też gadała o tych wszystkich sprawach a co do czego okazała się dziewicą (hohoohohoh) ; o...
W jakim sensie jest sztywna? Coś bardziej w nieśmiałość? Może jest sztywna bo ciągle ma w głowie jebanie i nie wie jak to odbierzesz i pomyślisz o niej jak o kurwie..
Co ma jedno do drugiego? Może chce się ruchać z facetem, a nie dzieckiem który musi złapać za cycka (jeszcze publicznie).
Szanuj kobietę, jej piersi to jej skarby jeżeli daje je dotykać byle komu i byle gdzie to od teraz nazywajmy takie osoby "szmatami" dla jasności sytuacji, ok?
ale jak? Skoro dostałeś danie na tacy, a nie potrafisz się zabrać do konsumpcji to tu nikt nie pomoże.. Jak Ci pisze, że chce się ruchać to ciągnij temat - powiedz, że jest bardziej otwarta w tej kwestii od innych dziewczyn, jeżeli mówi bezpośrednio o tym, że lubi sex to powiedz "ja w sumie też i dawno nie spotkałem kogoś kto tak otwarcie o tym mówi przeważnie dziewczyny są lekko skryte pod tym względem", trochę pogadajcie i rzuć coś w stylu "wiesz z doświadczenia przychodzi mi do głowy takie przysłowie - krowa co dużo ryczy mało mleka daje" pociągnij temat i powiedz "ciekaw jestem jak jest w Twoim przypadku".. Później raczej z górki tylko nie zachowuj się jak gówniarz chyba, że to ją kreci..
Co ja pacze?
Moja panna ZAWSZE odmawiala i odchodzila w szybkim tempie. Uwazam to za 100% normalne, a raz jak gosc nie chcial dac za wygrana to do mnie zadzwonila, przyszedlem do klubu z kolega i kulturalnie panu wytlumaczylismy co znaczy "zajeta" dziewczyna.
Ofc, bez jakiegos bicia, ale trzachnelismy nim porzadnie.
Gdybym sie dowiedzial, ze sobie hehe tanczy brzuch do brzucha z jakims typem obcym to bym odrazu podziekowal za taki zwiazek.