biżuteria jako lokata kapitału, boże święty co ja czytam
Wersja do druku
biżuteria jako lokata kapitału, boże święty co ja czytam
jeśli mowa o biżuterii a nie o antykach to raczej najlepsza forma utopienia kapitału
po wyjściu z kruka/apartu/whatever wartość towaru już jest na poziomie 60% ceny zakupu
nie mów mi jak mam żyć! xD
meh, jasne, wiem, że ludzie z jakiegoś powodu noszą takie świecidełka, ale ani to ładne ani praktyczne, dobrze żeby chociaż dało się z zyskiem sprzedać w przyszłości
@wampirr ; czarne nie są aż tak praktyczne, latem to masakra :D
bywa, ale sama w sobie, a nie przyczepiona do kobiety (a tym bardziej mężczyzny xD)
Damska biżuteria jest całkiem ładna, ale jak uważasz ;) Ciuchy też mógłbyś nosić tylko czarne, bo praktyczne, koszulki bez żadnych nadruków itp :p Ale zeszlismy z tematu
zakius, czy Twoja kobieta obecna/przyszła się nie maluje, nie nosi biżuterii oraz kompletnie olewa to w czym chodzi?
Czytając kolejnego jego posty zastanawiam się czy jego kobieta w ogóle istnieje :p
może nie kompletnie olewa, ale dostosowanie się do norm społecznych na poziomie "względnie czyste" i "zakrywa dupę" wystarcza :D
gdzieś tam tak :/
masz na myśli hipotetyczną czy idealną istotę którą miałem (nie)szczęście poznać?
anyway
a) delikatny makijaż czy jakieś pierdoły pozawieszane nie skreślają jej jeśli będzie spoko
b) nope
nope było do włosów, czyli co? na chłopaka ścięta?
a było do hipotetycznej istoty którą jeszcze mogę poznać, b do makijażu tej co znam, włosy woli krótkie, ale fryz raczej damski, ale nie chce jej się ścinać to i za łopatki miała